Re: Całuśnie...

1
Drogie Panie, jak pielęgnujecie swoje usteczka, by były one zawsze kuszące i odżywione?
Preferujecie słodkie błyszczyki, subtelne balsamy czy może eleganckie pomadki?
Obrazek
Ostatnio zmieniony 24 lut 2010, 17:10 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Całuśnie...

2
Tej jesieni zakupiłam krwistoczerwoną szminkę i się lansowałam, ale i tak królują u mnie błyszczyki. Te z Body Shop przyswajam w nieograniczonych ilościach :D
Natomiast ostatnio zachwyciłam się tym:
Obrazek
Ostatnio zmieniony 24 lut 2010, 18:52 przez aka, łącznie zmieniany 1 raz.
This is what makes us girls
We all look for heaven and we put our love first
Somethin' that we'd die for, it's our curse
Don't cry about it
Lana Del Rey

Re: Całuśnie...

3
miałam z tej serii poziomkowo- żurawinowy, ale nie smakował (co innego żel pod prysznic o tym zapachu ;) ). U mnie tradycyjnie podstawą jest pomadka ochronna Bebe klasyczna, owocowe błyszczyki (obecnie największym wzięciem cieszy się poziomkowy i winogronowy) oraz "burdelowa" czerwień Watershine z Maybellin :D

Podobają mi się błyszczyki w słoiczkach, pudełeczkach, ale mam opory przed ich stosowaniem, bo wydaje mi się to niehigieniczne. Szkoda, bo ostatnio zaobserwowałam takie zachęcające o smaku tutti frutti :(
Ostatnio zmieniony 24 lut 2010, 20:13 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Całuśnie...

6
Ariadna-enta pisze:natura dała mi wystarczająco "kuszące" usta :beer:
Mnie chyba aż nazbyt "kuszące" :/ i właściwie błyszczyki nie są dla mnie wskazane, ale nie wyobrażam sobie bez nich życia :)
Ostatnio zmieniony 26 lut 2010, 23:29 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Całuśnie...

7
Ja mam takie optymalne usta :P Ale nie mogę jakoś znaleźć dla siebie odpowiedniego koloru. Używam więc błyszczyka Miss Sporty-różne wersje zbliżone do bezbarwnego, a całkiem z lenistwa pomadka ochronna Chap Stick, bo wrażliwe mam ;)
Ostatnio zmieniony 28 lut 2010, 16:12 przez kszynka, łącznie zmieniany 1 raz.
Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...

Re: Całuśnie...

9
Pomadkę ochronną, muszę mieć, bo mi szybko pierzchną. Bardzo lubię w tym względzie firmę Isana, można dostać w Rossmanie. Nivea też jest niezła, ale za wiele kolorku dodaje.
Ogólnie to mi to wystarczy, mam takie usta, że gdy dodam jeszcze szminkę, makijaż wydaje się przesadzony...choć kiedyś dostałam taką ładną, ciemno bordową szminkę, ale ją zgubiłam :(
Ostatnio zmieniony 13 kwie 2010, 17:12 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Całuśnie...

10
lapicaroda pisze:Ogólnie to mi to wystarczy, mam takie usta, że gdy dodam jeszcze szminkę, makijaż wydaje się przesadzony...
Ja też mam wydatne usta i kocham czerwone odcienie- w końcu raz się żyje i nie będę sobie błyszczyku żałować ;)
Ostatnio zmieniony 13 kwie 2010, 23:39 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Całuśnie...

13
Odkąd zaczełam czegokolwiek używać, szukałam cały czas dobrego produktu który by nie wysuszał ust a nawilżał i goił to co się pojawi np: zajady.
Wiele firm produkujących błyszczyki i balsamy, robi to tak że dobrze wyglądają i ładnie pachną ale wcale nie nawilżają i nie leczą spierzchniętych i popękanych do krwi ustek.
Wiele lat zajeły mi poszukiwania dobrego balsamu do ust.

Wreszczie nie dawno, bo miesiąc temu znalazłam: CARMEX który jest od niedawna dostępny w polsce.
Jest nie do zastąpienia przez inne produkty, CARMEX robi to, z czym inne produkty sobie nie radziły, nawilża, leczy spękane usta, już nie będę szukała innych produktów bo ten mnie zadowala całkowicie, a dodatkowo ładnie pachnie, nie ma smaku więc nie będziemy go zjadać (zresztą kosmetyków się nie je :) ). Mam wersję w tubce która jest bardzo wygodna, balsamy są bezbarwwne więc mogą ich używać także mężczyżni, i wydajne.
Wygląda na to że zostanę tylko przy tym kosmetyku do ust, a wypróbuję wszystkie jego wersje.
Ostatnio zmieniony 07 sie 2010, 13:08 przez DziewczynaBezSerca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Całuśnie...

14
Tylko balsam o smaku malinowym lub truskawkowym z Yves Rocher.
Koniecznie w słoiczku by nakładać pędzelkiem.
On ma kolor lekusieńko rózowy i nie ginie przy różnych tem. na powietrzu.
Ostatnio zmieniony 08 sie 2010, 18:16 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Całuśnie...

15
Heh, mnie nigdy nic nie ginie ani nie pierzchnie, to chyba jedyna zaleta natręctwa związanego z ustami, a dokładniej ich ustawiczną pielęgnacją :P
Obecnie bardziej skupiam się na podkreślaniu oczu, więc pozostaję często tylko przy ochronnej, bezbarwnej pomadce Babe (jako jedna z nielicznych ma subtelny, przyjemny zapach- mnie się on kojarzy z cukrem pudrem :) i naprawdę jest antyalergiczna, doprawdy nie wiem, jak uporałabym się z wycofaniem jej z rynku). Wzięciem cieszy się też Bell Glossy Boom, odcień po lewej:
Obrazek
:)
Ostatnio zmieniony 08 sie 2010, 22:01 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Całuśnie...

16
Nie wiem jak to jest możliwe, ale jeszcze nigdzie nie wpadłam na te błyszczyki z Bell :/
U mnie ostatnio na ustach najczęściej można spotkać czerwoną szminkę Maybelline. Nakładam trochę na palec i potem delikatnie wklepuję w usta- daje to taki (nieco naughty ;P) efekt jakby usta były nieco przygryzione. Jeżeli mam ochotę na błyszczyk to sięgam po ten:
Obrazek
Susannah (ta od Trinny) nazwała kiedyś błyszczyki powiększające "viagrą dla ust" ;D Ten powiększa je średnio i zapach gumy balonowej jest dość umowny.
Ostatnio zmieniony 09 sie 2010, 0:31 przez aka, łącznie zmieniany 2 razy.
This is what makes us girls
We all look for heaven and we put our love first
Somethin' that we'd die for, it's our curse
Don't cry about it
Lana Del Rey

Re: Całuśnie...

17
aka pisze:Nie wiem jak to jest możliwe, ale jeszcze nigdzie nie wpadłam na te błyszczyki z Bell :/
Bo to są błyszczyki widma, słonko :P Motylek dopadła je w sklepie z asortymentem bardziej w stylu gospodarstwo domowe, ale posiada on też gablotkę z kosmetykami przy kasie i stamtąd je mamy. Gdzie indziej nie można takich dostać.

Widzę, iż odkryłaś Essence, a ten błyszczyk jest bezbarwny czy różowy? :D
Ostatnio zmieniony 09 sie 2010, 22:22 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Całuśnie...

18
Sailor pisze:Bo to są błyszczyki widma, słonko :P
Ło matko, strach się nimi malować ;P Ale ja je jeszcze znajdę, zobaczysz ;D
Widzę, iż odkryłaś Essence, a ten błyszczyk jest bezbarwny czy różowy? :D
Odkryłam i będę odkrywać coraz bardziej. Ten błyszczyk na moich ustach jest bardzo bladoróżowy. Tutaj jest paleta: http://beautycosmetic.biz/images/essenc ... il2010.jpg Ja mam numer 2
Ostatnio zmieniony 09 sie 2010, 22:46 przez aka, łącznie zmieniany 1 raz.
This is what makes us girls
We all look for heaven and we put our love first
Somethin' that we'd die for, it's our curse
Don't cry about it
Lana Del Rey

Re: Całuśnie...

19
Aka, pisałaś, że to niby powiększające, ale czy aby nie piecze? Bo zauważyłam, że przypadłością takich błyszczyków jest właśnie to, że palą wręcz ;/
Poza tym jesli nie piecze, to gdzie to cudo mozna zakupić? :P Bo wygląda dość fajnie :)
Ostatnio zmieniony 09 sie 2010, 23:47 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Całuśnie...

20
Piecze, ale da się wytrzymać i po chwili przechodzi. Żeby być piękną trzeba trochę pocierpieć ;) Essence to marka, która jest dostępna w drogeriach Natura.
Ostatnio zmieniony 09 sie 2010, 23:51 przez aka, łącznie zmieniany 1 raz.
This is what makes us girls
We all look for heaven and we put our love first
Somethin' that we'd die for, it's our curse
Don't cry about it
Lana Del Rey

Re: Całuśnie...

21
Hm pozostaje mi więc zaufać, że faktycznie nie wypala ust godzinami, bo dla piękna to ja mogę cierpieć ale tylko TROCHĘ :D Dzięki za info :) Przejdę sie jakoś niedługo i może zakupię, albo wpadnę przy okazji na coś innego, bo w Naturze nie byłam z rok jak nie więcej =)
Ostatnio zmieniony 09 sie 2010, 23:56 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Całuśnie...

22
aka pisze:Piecze, ale da się wytrzymać i po chwili przechodzi. .
Ja właśnie lubię to "pieczenie".
Tylko ja czuję jakby mrowienie i chłodzenie, i oczywiście bezbolesne, jakaś odporna jestem.
Ogólnie to fajne są miętowe balsamy/błyszczyki do ust, bo takie powiększające zazwyczaj zawierają miętę.
I tak jak pisałyście Essence widziałam tylko w Naturze.
Ostatnio zmieniony 13 sie 2010, 12:14 przez DziewczynaBezSerca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Całuśnie...

24
Na usta dobrze działa tzw. peeling zrobiony szczoteczką do zębów (;p) plus jakis balsam na usta...Kojąco a zarazem słodko działa też-uwaga! - miodzik ;D Polecam! Po takim zabiegu usta nie tylko wyglądają, ale i smakują apetycznie
Ostatnio zmieniony 12 wrz 2010, 0:55 przez Lusiak93, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Całuśnie...

25
Moje nowe znalezisko- błyszczyk Ladies Nihgt made by Miss Sporty:
http://www.dourody.pl/media/repository/ ... pen_03.jpg
Wiem, że ten kosmetyk jest obecny na rynku już jakiś czas, ale ja dopiero teraz postanowiłam go wypróbować, z uwagi na ten kolorek drugi od lewej, który bardzo mi pasuje :D Sama konsystencja, zapach i trwałość też są bez zarzutu, soczyście się błyszczy, nie jest drogi. Polecam :D

A to coś już rodem z klimatu zimowo- świątecznego, balsam Cynamonowe ciasteczko z Avonu (pierwszy z lewej):
http://wizaz.pl/kosmetyki/foto/40418_250.jpg
też nie narzekam, choć trochę za szybko znika, za to apetycznie pachnie i wcale nieźle nawilża.
Ostatnio zmieniony 28 lis 2010, 11:02 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Całuśnie...

26
Sailorku -to ja to cynamonowe z Avonu to chyba bym zjadła :D :P
Ale zaintrygowałas mnie tymi błyszczykami z Ladies Nights .Mnie się podoba ten pierwszy z prawej i nabłyszczaja ,miodzio .Ja mam wąskie usta ,więc tym bardziej takie błyszczyki sa dla mnie fantastyczne ..A gdzie je mozna kupić ???
Ostatnio zmieniony 28 lis 2010, 12:26 przez Dorcik, łącznie zmieniany 1 raz.
''..Szukam Ciebie wariatko radosna,Z gniazdem ptasim w dłoniach,Jeszcze w Tobie cień nadziei,Na zgłupienie wspólne, śmiech z niczego,I taniec w deszczu... '':) :)

Re: Całuśnie...

27
Dorciku drogi, ja kupiłam to cudo w Rossmanie, za 11 złociszy :)

I nie przesadzaj z tymi wąskimi ustami, przecież widziałam fotki - są w sam raz, ja chętnie bym się z Tobą zamieniła :D
Ostatnio zmieniony 29 lis 2010, 11:27 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Całuśnie...

28
Sailor pisze:Dorciku drogi, ja kupiłam to cudo w Rossmanie, za 11 złociszy :)

I nie przesadzaj z tymi wąskimi ustami, przecież widziałam fotki - są w sam raz, ja chętnie bym się z Tobą zamieniła :D
A ja bym się z Toba zamieniła :)
Rossmana mam koło nosa ,to sie jutro przebiegnę ...
Sailorku -dziękuje ,ale to nie jest tak jak myslisz .... :) Dobry makijaz ,dobry fryzjer ,a z każdego potwora zrobisz adoratora :D ;)

A usta mam wąskie ,tylko nauczyłam się dobrze malowac ,aby przykryć moją piegatą twarz ,sińce pod oczami i podkreslic usta ...Lata praktyki :)
Ostatnio zmieniony 29 lis 2010, 18:17 przez Dorcik, łącznie zmieniany 1 raz.
''..Szukam Ciebie wariatko radosna,Z gniazdem ptasim w dłoniach,Jeszcze w Tobie cień nadziei,Na zgłupienie wspólne, śmiech z niczego,I taniec w deszczu... '':) :)

Re: Całuśnie...

29
Dorcik, jakbyś była fizycznie bliżej, to zarobiłabyś kuksańca, serio :P
Jesteś piękną kobietą i takie narzekanie z Twojej strony to wstyd i hańba po prostu- piegi dodają tylko uroku, usta jak pisałam masz ok, sińce pod oczami maskuje każda kobieta, tylko niektóre się nie przyznają, ja np. nakładam tam nieprzyzwoite ilości korektora, co by jakoś wyjść do ludzi ;) Wszystko u Ciebie w porządku, możesz mi wierzyć :)
Ostatnio zmieniony 30 lis 2010, 8:25 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Całuśnie...

30
Przechodzę ostatnio fazę pomadkową. Używam nawilżającej pomadki Eveline (Anti- Age tak zapobiegawczo ;) , a serio kolor jakiego poszukiwałam był po prostu tylko w tej linii) ceglastej z błyszczącymi drobinkami i podobnej kolorystycznie , ale matowej, ColorTend z Avon , zwie się ona Raisin Wine :)

W dodatku trafiłam na niezłą pomadkę ochronną od Nivea – Fruity Shine, mam truskawkową. Nie jest może tak dobra jak Bebe, ale zadowalająca. Nawilża, choć niestety na krótko i pozostawia soczysty , lśniący kolorek. Apetycznie też pachnie--->
Obrazek
Ostatnio zmieniony 10 kwie 2011, 19:40 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uroda”

cron