Re: Pudry, podkłady

1
Podkład i puder to podstawa makijażu, kosmetyki te wyrównują koloryt, matują, kryją, rozświetlają , nawet nawilżają. Są coraz delikatniejsze i bardzie dopasowane do indywidualnych potrzeb każdej z nas.

Jakich produktów tego rodzaju używacie i możecie polecić?

Ja stosuję krem koloryzująco- rozświetlający Veryme z Oriflame, jest subtelny i nadaje buzi zdrowy koloryt, co jest ważne zwłaszcza, kiedy się nie dosypia ;) Rozświetlające cząsteczki dają ładny efekt, bez przesadnego błyszczenia. Zawiera też wyciąg z brzoskwini i pachnie tymże owocem. Nie trzeba się po nim przypudrowywać, a nawet jest to niewskazane, gdyż zniszczyłoby ciężką pracę odbijających światło cząsteczek ;P

Lubiłam też kiedyś (nie wiem, czy jeszcze jest dostępny) podkład Light Energy Miss Sporty, też rozświetlający, z tej firmy na uznanie zasługuje również So Matte- wygładzający i matujący jak sama nazwa wskazuje, na te dni, kiedy moja cera czuje się gorzej :P
Wiele dobrego słyszałam o podkładach AA, w najbliższym czasie chyba wypróbuję.

A co do pudrów, używam prasowanego Rimmela Stay Matte, zazwyczaj solo, a jeśli jest taka potrzeba na podkład lub krem koloryzujący.
Ostatnio zmieniony 02 lut 2011, 21:17 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Pudry, podkłady

2
Ja mam nieskomplikowane procedury zamazywania niedoskonałości. Używam punktowo korektora Essence w sztyfcie, głównie pod oczy żeby nie było widać sińców, a potem kładę sypki puder Rimmel Stay Matte. Podkładów raczej nie używam, bo nie przepadam się smarować tym po twarzy :)
Ostatnio zmieniony 02 lut 2011, 21:35 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pudry, podkłady

3
Ja niestety muszę używać, choć nie robię tego rzecz jasna codziennie, ale generalnie nie obdarzono mnie jakąś super promienną i zdrowo wyglądającą cerą, raczej przeraźliwie bladą i często wyglądającą po prostu na "wymiętą" :( dlatego odrobina rozświetlającego czegoś dobrze mi robi. Poza tym jest b. wrażliwa i sama dermatolog zaleciła mi lekki podkład, zwłaszcza zimą, bo tworzy warstwę ochronną. Wybieram jeszcze te dla nastolatek, bo nie tworzą efektu maski i twarz wygląda świeżo, da się przeżyć, choć zaczęłam używać takich kosmetyków gdzieś w połowie studiów, a wcześniej byłam nastawiona do nich zdecydowanie negatywnie.

A Say Matte to najlepszy puder, jaki miałam :D Używam tej linii już trzeci rok i jeszcze mi się nie znudził, ładnie komponuje się z karnacją i naprawdę wykazuje właściwości matujące :)
Ostatnio zmieniony 03 lut 2011, 12:30 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Pudry, podkłady

4
Polecam podkłady apteczne - La Roche Posay - Tollerantie. Drogie, ale efekt zabójczy. Idealnie pokryta twarz, która nie wygląda jak maska. Jest nawet odcień, który dopasuje się do najbardziej bladej twarzy. Trwałość też spektakularna. Ale to na wyjście.
Na codzień wystarczająco dobre są podkłady Rimmela.
Ostatnio zmieniony 10 lut 2011, 0:30 przez Jantar, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pudry, podkłady

5
A mnie bardzo odpowiada mój ostatni nabytek- Maybelline Affinitone. Idealny do cery z tendencjami do przesuszania, zawiera wit. E oraz drobne perełki odbijające światło. Nie ściąga skóry, nie tworzy maski, nie roluje się na twarzy. Plusem jet również jasna, naturalna kolorówka. Mam odcień Light Sandbeige, wydaje się ciemny, ale po nałożeniu wtapia się w twarz i go nie widać :)

I tylko na konsystencję narzekam- zbyt rzadka, lejąca, trzeba stawiać tubką do góry, bo się wylewa skubaniec jeden :rolleyes:
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uroda”

cron