Re: Emoticony - za i przeciw

1
Droga Lingwistyczna Swołoczy,

Chciałbym poznać waszą opinię na temat używania (sr)emotikon w komunikacji internetowej, poznać doświadczenia z tym związane, oraz prosić o wyliczenie korzyści wynikających z używania ich w rozmowach na platformach elektronicznych.

Wiedza ta potrzebna mi jest do tępienia wszelkiej maści zaprzaństwa i nieortodoksyjnej swawoli występujących wśród 14-letnich fanek Justyny Biba oraz 41-letnich fanek językowego upośledzania samych siebie, a przy okazji reszty ludzkości poprzez zastępowanie języka pisanego jakimiś buźkami, mającymi - zdaje się - odzwierciedlać wyjątkową monotonność mimiczną interlokutora i porażenie mózgowe w rozumieniu ogólnym.
Ostatnio zmieniony 17 sty 2013, 15:02 przez Ekhangel, łącznie zmieniany 1 raz.
Przed początkiem każdej mojej wypowiedzi proszę wstawić zwrot "Wydaje mi się, że" oraz ignorować mnie, gdy mówię, że coś jest "na pewno".

Dziękuję.

Re: Emoticony - za i przeciw

2
Kiedyś słowo pisane to były piktogramy i hieroglify - zerknij na starożytny Egipt.
I zacznij mieć pretensje, że kiedykolwiek ludzie zamiast liter. Litery to twór późniejszy a ni zapominaj jeszcze o piśmie klinowym.
Do głowy mi nie przyszło zastępowanie słów emotikonami, jednak dodane do tekstu moim zdaniem wzbogacają go a na dodatek podkreślają dane emocje.
Czasami dzięki nim można też odczytać czy ktoś pisał na poważnie czy też nie(zdarzają się bowiem nieporozumienia).
Może zakażesz też w rozmowie twarzą w twarz mimiki; niektórzy aktorzy to dopiero mają ją monotonną.
A tak w ogóle nie masz poważniejszych problemów na głowie?
Zazdroszczę.
Ostatnio zmieniony 17 sty 2013, 16:24 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Emoticony - za i przeciw

4
Doskonale zdaję sobie sprawę z istnienia hieroglifów i piktogramów - pytanie tylko, kiedy to było? Jeśli uda ci się opracować język bazowany na grafikach, przy pomocy którego spiszesz na przykład współczesny traktat filozoficzny, to ci pogratuluję. Zapewniam też jednak, że nikomu nie będzie się chciało go uczyć.

Właśnie o to chodzi, że postęp cywilizacyjny przejawił się w tym między innymi, że zaczęliśmy posługiwać się zaawansowanym i zróżnicowanym słownictwem, pozwalającym na konstruowanie coraz bardziej zaawansowanych składni językowych służących do wyrażania coraz bardziej rozbudowanych myśli.

Popularyzacja tego zawszonego gówna, jakim jest sremotikon i jego niebezpieczna funkcja spłaszczania języka, a przez to samej myśli (bo myśl wyraża się nie inaczej, jak językiem, do cholery!) spowoduje regres intelektualny u naszych potomków. Ktoś musi w końcu wstać i powiedzieć otwarcie, że używanie sremotikon to domena ludzi GŁUPICH, a nie MĄDRYCH, a ich używanie nie powinno być postrzegane w społeczeństwie jako oznaka bycia wielce towarzyskim, tylko oznaka bycia człowiekiem, który jest na tyle upośledzony, że nie potrafi wyrażać myśli w sposób rozbudowany lingwistycznie.

Mimika jest rzeczą naturalną w rozmowie bezpośredniej. Wtedy występują jeszcze tak zwane gesty ciała, i inne pochodne duperele. Ale tylko to, że ktoś nie potrafi tych niuansów odzwierciedlić w języku pisanym nie znaczy jeszcze, że należy pochwalać stosowanie jakichś idiotycznych buziek, bo jeśli tej krzywdzącej tendencji nie zdusimy w zarodku, dojdzie do tego, że za 30 lat nasze dzieciaki będą posługiwały się prawie wyłącznie nimi. Przy obecnych nurtach kultury masowej i ogłupiania społeczeństw prostą rozrywką, by zapomnieli o absurdzie świata, w jakim żyją, jest to bardzo prawdopodobne.

Poza tym, istnieje jeszcze jedna ważna kwestia - chcecie, by Internet był narzędziem, czy by Internet był życiem samym w sobie? Bo jeśli z taką rozkoszą przenosicie wszystkie uroki bezpośredniego kontaktu ludzkiego do Internetu, to jednoznacznie opowiadacie się po stronie przyszłej absolutnej cyfryzacji waszych żyć.

Co więcej - sremotikony wszędzie są te same... :), :(, ;), ;(, :D, ;/, :P i tak dalej. Jeśli każdy stosuje je w takiej samej formie z takim samym skutkiem, zachodzi mechanizm konformizowania społeczeństwa. Konformizm to głupota. Głupota natomiast może prowadzić do tego, że ludzie zdecydowanie bardziej rozwinięci intelektualnie od prostego plebsu będą nim manipulować jak chcą... W gruncie rzeczy ma to miejsce już teraz, ale przecież to nie znaczy, że nie możemy nic z tym zrobić.
Ostatnio zmieniony 17 sty 2013, 16:47 przez Ekhangel, łącznie zmieniany 1 raz.
Przed początkiem każdej mojej wypowiedzi proszę wstawić zwrot "Wydaje mi się, że" oraz ignorować mnie, gdy mówię, że coś jest "na pewno".

Dziękuję.

Re: Emoticony - za i przeciw

5
Ekhangel pisze:dowanie bardziej rozwinięci intelektualnie od prostego plebsu będą nim manipulować jak chcą... W gruncie rzeczy ma to miejsce już teraz, ale przecież to nie znaczy, że nie możemy nic z tym zrobić.
to załuż nową partię , która będzie walczyć z emotami :2:
Ostatnio zmieniony 17 sty 2013, 17:00 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Emoticony - za i przeciw

6
Nie wiem, czy bardziej mnie zażenował ogólny przekaz merytoryczny twojej odpowiedzi, Crows, czy rażący błąd ortograficzny... Nigdy nie rozumiałem też, jak hiperaktywnym trzeba być, żeby odczuwać potrzebę wstawienia spacji przed przecinkiem. Ale wielu rzeczy pewnie jeszcze nie pojmę za żywota, dopóki nie dopełni się jego trwanie.
Ostatnio zmieniony 17 sty 2013, 17:07 przez Ekhangel, łącznie zmieniany 1 raz.
Przed początkiem każdej mojej wypowiedzi proszę wstawić zwrot "Wydaje mi się, że" oraz ignorować mnie, gdy mówię, że coś jest "na pewno".

Dziękuję.

Re: Emoticony - za i przeciw

8
Patrząc na to co się dzieje - na maturze można popełniać nawet co drugie słowo błąd ortograficzny i zdać - wnioskuję, że polskiego nikt nie chce się uczyć również a dodaj do tego, że coraz częściej teksty pisze się na komputerze.
Wszystko ma się stawać łatwiejsze - systemy, strony www a ludzie to wzrokowcy więc mam wrażenie, że symbole czy obrazki to naturalna kolej rzeczy w tym wypadku.
Poza tym mimo tego zaawansowanego i zróżnicowanego słownictwa coraz częściej co drugie słowo jest na k.. i wielu ludzi nie potrafi się dogadać a niektórych pojęć język nie jest w stanie określić.
I tak np. poeci starali się opisać miłość.
Na temat piękna też mógłbym pisać w nieskończoność.
Nie ma słowa, które by określało co rozumiem przez piękno czy miłość.
Jak mówię o miłości to też nie wiadomo w jakim kontekście - seks, związek, kumple?
Oni się miłują, one się miłują - czuję tu niedosyt.
Tudzież takie "piękno:.
Ktoś mówi - to jest piękne, ktoś powie, że nie.
Ok, można dojść do wniosku, że piękno jest względne a co poza tym?
Czy wynika z tego, że mowa o pięknie zewnętrznym lub wewnętrznym?
Nie.
A jak się doda, że "zewnętrzne" czy "wewnętrzne" to w przypadku tego drugiego też nie jest to takie jasne i oczywiste co się przez to rozumie.
Komuś bowiem mogą się podobać osoby wredne a komuś sprytne, innemu inteligentne a jeszcze tam komuś - dobre w jego rozumieniu dobra bo nawet słowo "dobro" nie wyczerpuje w pełni definicji "dobra" wg tej konkretnej osoby.
Niby wiemy co to jest to dobro, tylko czy dla każdego oznacza to samo?
Trzeba dodać kolejny wyraz określający i kolejny bo brakuje jednego słowa na opisanie tego wszystkiego.
Emotki, zwłaszcza te standardowe co pokazałeś(a to przecież nie wszystkie, wystarczy sprawdzić tutaj ile ich jeszcze jest i jak są różne) może nie dookreślają tych problemów co wymieniłem, jednak pozwalają przypuszczać, że np. autor żartował co może zapobiec awanturze.

A kto decyduje co jest mądre a co głupie i dlaczego?
Spotkałeś też kiedykolwiek kogoś kto komunikuje się cały czas jedynie emotikonami?
Ja nie, więc może nie demonizuj?
Proponuję też usunąć znaki interpunkcyjne bo one też są zbyt obrazkowe i spłaszczają.

A kimże jesteś by diagnozować czy ktoś jest upośledzony czy nie?
Jest upośledzony bo masz inne zdanie?
Faktycznie, bardzo wygodne.
W takim razie w oczach tych osób możesz także być upośledzony.

Lingwistycznie zawsze można dodać - to był żart, bawi mnie to, jestem smutny. Czy słowa są równie wymowne co obraz?
Idąc tym tropem powinieneś zabronić telewizji, internetu, zdjęć(np. fotoreporterów, które to potrafią oddać ponoć więcej niż tysiąc słów) i w ogóle sztuk wizualnych, w tym malarstwa.
Przecież taki malarz czy fotoreporter mogliby napisać co czuli, nie?
Mniejsza z tym, że chaotycznie czy źle im to wychodzi - ale cóż za lingwistyka!

A kogo ta tendencja krzywdzi?
Na razie mam wrażenie, że tylko Ciebie uwiera.
Jeśli ktoś nie czuje się pokrzywdzony to chcesz go na siłę "uszczęśliwiać"?
To Twój pogląd, lecz nie rozumiem czemu chcesz narzucać go wszystkim w około, niczym jakiś fanatyk religijny.
Mimo kultury masowej zauważam uwierz absurd naszego świata a w Polsce jest to wybitnie widoczne - za każdym razem gdy chce się coś załatwić chociażby.

No wszystko zmierza by kontakt przez internet jak najbardziej oddawał realne spotkanie.
Nie przesadzałbym z tym absolutem, bo puki co dzieci przez kabel światłowodowy spłodzić się nie da.
Tak samo cyfrowe jabłko w grze nie będzie nam tak smakowało jak realne w ustach, to samo tyczy się też seksu choć w tym ostatnim może być coraz łatwiej odzwierciedlać stan dotyku drugiego ciała.
W sumie nasze organiczne ciała poza niesamowitymi zdolnościami w pewnym stopniu nas potrafią ograniczać.

Nie wszędzie te same, tylko za rzadko zaglądasz w nie i patrzysz tylko na parę standardowych.
Jeśli stosuje się ten sam szyk zdań składający się z tych samych słów z podobnym skutkiem to zachodzi mechanizm konformizowania społeczeństwa.
Można to odnieść do wszystkiego.
Tak samo jak używanie z takim samym skutkiem znaków drogowych.
Plebs sam sobie winny, że nie chce się rozwijać intelektualnie.

Moja mama choć pochodzi ze wsi poszła na studia i intelektualnie zapewne przewyższa niejednego mieszczanina.
Ostatnio zmieniony 17 sty 2013, 17:24 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Emoticony - za i przeciw

9
Nebogipfel, sprowadzę twoją wypowiedź do kilku tez, do których łatwiej się odnieść:

Ty: Nikomu emoticony nie wadzą

Ja: Hitler też w 1921 był tylko niegroźnym wariatem. Przez konformistów i ignorantów takich jak ty doszedł do władzy 12 lat później.

Ty: Kimże jesteś, by diagnozować upośledzenie u innych?

Ja: Sobą. Przedstawiłem w moim odczuciu wystarczająco dużo obiektywnych powodów, dla których należy potępiać sremoticony, by móc sobie pozwolić na malutką inwektywkę - to w końcu też zabieg językowy, posiadający swą funkcję.

Ty: A kto decyduje co jest mądre a co głupie i dlaczego?

Ja: Wyobraź sobie, że ludzie tacy jak ja, i ty. Skoro ty nie poczuwasz się w obowiązku do ochrony dóbr kulturowych, takich chociażby jak język ojczysty, albo JĘZYK SAM W SOBIE, to ja się poczuwam, a ten post jest tego egzaltacją. Jakby ktoś mądry i silny nie uznał kiedyś, że wybijanie się plemion w pień jest głupie, i nie powstałoby państwo, to byś dziś żył jako niepiśmienny wieśniak i zapieprzał w polu. Choć nie - zrywałbyś jagody w lesie, bo nikt by nie uznał, że kultywacja ziemi jest mądra.

Ty: Idąc tym tropem powinieneś zabronić telewizji, internetu, zdjęć(np. fotoreporterów, które to potrafią oddać ponoć więcej niż tysiąc słów) i w ogóle sztuk wizualnych, w tym malarstwa.

Ja: O tak, zabroniłbym wielu rzeczy, zwłaszcza w telewizji i Internecie. Gdybym miał taką siłę sprawczą. Sztuk wizualnych bym nie zabronił, bo w sztuce wizualnej przejawia się kreatywność artystyczna, która pomaga wyrażać uczucia i myśli, co w ogólnym rozrachunku jest in plus dla poziomu kulturowego i intelektualnego szanownej swołoczy. I proszę, nie porównuj fotografiki do ludzi napieprzających non-stop tym samym sremoticonem... W fotografice przejawia się INWENCJA, w sremoticonowaniu - spłaszczanie myśli do poziomu tego samego, monotonnego znaku graficznego, czyli coś w istocie rzeczy wyjątkowo prymitywnego.

Szkodliwe tendencje należy w porę rozpoznać, i się nimi sprzeciwić. Teraz to tobie nie przeszkadza, a za 30 lat powiesz "kurde, dlaczego te dzieciaki mają jakieś takie strasznie ubogie słownictwo, i nic tylko by "lajkowały", "ogarniały", a mój dzieciak na pocztówce z wakacji więcej zawarł emoticon, niż słów?

Bądźmy poważni - albo się komunikujemy za pomocą słów, albo za pomocą grafiki, nie róbmy z piękna języka pisanego jakiejś pieprzonej degrangolady. Kto chce, niech sobie urządzi konkurs pt. "Kto odgadnie uczucie, które chcę przekazać w moim rysunku" - będę bardzo rad widząc, że ludzie rozwijają w sobie szlachetną umiejętność rozwiniętej komunikacji interpersonalnej, że uczą się siebie wzajemnie, że wyrabiają sobie wrażliwość na piękno zawarte w szczegółach, i tak dalej...

Ale jak mi baba pisze "papa ; **" zamiast "słodkich snów, kochanie" to mam ochotę jej wypier***** przez łeb tomikiem poezji Mickiewicza, a potem ją rzucić. I możecie sobie mnie nazywać Grammar Nazi, ale ja osobiście mam dosyć tego syfu, na który non-stop muszę się godzić. Nie wszczynam rewolucji, nie prowokuję zamieszek, nie zakładam partii, ale żądam dialogu - dosłownie i w przenośni.
Ostatnio zmieniony 17 sty 2013, 17:57 przez Ekhangel, łącznie zmieniany 1 raz.
Przed początkiem każdej mojej wypowiedzi proszę wstawić zwrot "Wydaje mi się, że" oraz ignorować mnie, gdy mówię, że coś jest "na pewno".

Dziękuję.

Re: Emoticony - za i przeciw

11
Nie zabraniaj mi straszyć Hitlerem i nie zabraniaj mi żądać od kogokolwiek czegokolwiek twierdząc, że nie jestem tu w wojsku kapralem, który ściga kotów...
Ostatnio zmieniony 17 sty 2013, 20:14 przez Ekhangel, łącznie zmieniany 1 raz.
Przed początkiem każdej mojej wypowiedzi proszę wstawić zwrot "Wydaje mi się, że" oraz ignorować mnie, gdy mówię, że coś jest "na pewno".

Dziękuję.

Re: Emoticony - za i przeciw

13
Jakie znaczenie odgrywa mimika twarzy w komunikacji bezpośredniej ? Sądzę, że niebagatelne, podobnie jak całokształt tzw. mowy ciała.
Emotikony mają za zadanie wyrażać emocje w konkretnym niezwerbalizowanym przekazie, najczęściej są chyba stosowane w trakcie prowadzenia wirtualnych dyskusji, która pomimo jej charakteru wciąż przecież dyskusją pozostaje. Można nimi podkreślać żartobliwość przekazu, smutek, nawet nie dosłowność treści - czyli "z przy z przymrużeniem oka". Wskazane byłoby naturalnie stosowanie tradycyjnej metody opisowej jeżeli odczuwamy potrzebę wyrażenia i podkreślenia danych towarzyszących nam emocji. Ale. Zasada skrótów obrazujących dany stan emocjonalny została przyjęta z komunikatorów typu irc gdzie znajdowała odzwierciedlenie w natłoku prowadzonej dyskusji w czasie rzeczywistym wśród większego grona użytkowników. Uległa z czasem niemalże pełnej adaptacji do innych form przekazu via internet, przez wzgląd na ich zwyczajną wygodę, szybkość i prostotę użycia. Nie widzę nic gorszącego w ich wykorzystywaniu, jednak nadmiar zniekształca całokształt przekazu oraz prowadzi do dyskomfortu w trakcie jego odbioru. Tak jak wspomniałem, mimika nie może zastąpić słowa czy to pisanego, czy wypowiadanego, ale znajduje swoje uzasadnienie oraz szereg zastosowań. Natomiast emotikony są jej wirtualnym wyrazem. Ponadto, przesadne stosowanie może zwyczajnie kogoś narazić na śmieszność, wbrew intencjom stosującego. Zupełnie jakby obserwować zmieniający się wyraz twarzy małpki odciętej od pobliskiej kiści bananów. Zobrazowanie więc stanu emocjonalnego niekoniecznie wymaga szeregu występujących po sobie obrazków.

To co natomiast osobiście mnie razi, to określenia typu "loool", "rotfl", "żal", "yyYYyy" itp. używane w mowie potocznej oraz tak ukochane przez naszą drogą polską młodzież. Jest to zasadniczo używanie pewnego typu skrótów myślowych, moim zdaniem szkodliwe. Może to na swój sposób prowadzić do pewnego typu patologi językowych oraz uwsteczniania ogółu metod wypowiedzi, gdzie jej złożoność ogranicza się do zwerbalizowania bliżej nieokreślonej gamy dźwięków. Nie wspominając o jakiejkolwiek formie poprawności językowej.

Niegdyś nawet wspominałem o tej tendencji: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?id=3541

Ekhangel, odnośnie "Droga Lingwistyczna Swołoczy". Czy my naprawdę budzimy w Tobie odrazę, pogardę bądź temu podobne (przynajmniej w zakresie językowym), czy to kolejna forma sprowokowania dyskusji ? Zdajesz sobie zapewne sprawę, że i na inny sposób również można wzbudzać zainteresowanie przekazywanymi treściami. Przecież nie leczysz na nas swojej frustracji odnośnie poruszanej tematyki, prawda ?
Ostatnio zmieniony 17 sty 2013, 20:47 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Emoticony - za i przeciw

14
Doskonale wiem, jaką funkcję pełnią emoticony i znam ich historię ewolucji. W ogóle, interesuję się tym zagadnieniem już od dawna, przeglądałem też angielskojęzyczny Internet w poszukiwaniu jakichś opinii, prac naukowych, czy czegoś tego pokroju, ale znalazłem tylko kilka luźnych komentarzy niedzielnych bloggerów, gdzie wyrażają swój niezbyt daleko idący sceptycyzm wobec nadużywania tego wynalazku.

Panicznie boję się przeniknięcia tego fenomenu do bardziej formalnych form wypowiedzi językowych. Od kilku lat z niepokojem obserwuję panoszenie się tego szajsu w przestrzeni publicznej - od emoticona nauczycielki polskiego (sic!) na moim wypracowaniu, po menu w restauracjach, ogłoszenia publiczne, reklamy, a nawet pisma młodzieżowe:
Obrazek
Świat Internetu staje się do tego stopnia omnipotentny, że zaczyna wżerać się we wszystko, co nie-internetowe. A marketingowcy czerpią z tego masowego otumaniania garściami:
Obrazek
Reklama gazety, wydawałoby się, że w miarę trzymającej poziom, propaguje używanie emoticonów. Jak tu się nie załamywać?

Nie boję się o siebie, nie boję się o innych rozumnych ludzi - boję się o MŁODZIEŻ, bo małe dzieciaki patrzą i się uczą. A pamiętajmy, że młody umysł chłonie bardzo szybko. Dodając do tego tendencję współczesnych rodziców do olewania wychowywania swych dzieci na poczet obłąkańczej pogoni za pieniądzem, oraz dramatycznie zwiększającą się rolę mediów masowych w życiu kulturowym przeciętnego tłumu, przyszłość nie maluje mi się w różowych barwach (nie tylko zresztą z tego powodu...).

Obrazek
Pytanie brzmi - czy to chwilowa moda (trwająca już ponad 10 lat...), czy niebezpieczna tendencja.
Ostatnio zmieniony 17 sty 2013, 21:10 przez Ekhangel, łącznie zmieniany 1 raz.
Przed początkiem każdej mojej wypowiedzi proszę wstawić zwrot "Wydaje mi się, że" oraz ignorować mnie, gdy mówię, że coś jest "na pewno".

Dziękuję.

Re: Emoticony - za i przeciw

15
Panicznie boję się przeniknięcia tego fenomenu do bardziej formalnych form wypowiedzi językowych.
nie potrzebnie , nie ma takich zwyczajów które by trwały wiecznie , mody sie zmieniają
Ostatnio zmieniony 17 sty 2013, 21:15 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Emoticony - za i przeciw

16
Tylko że ja chcę spłodzić swoje dzieci w świecie, w którym przy wychowywaniu ich w nurcie takim, jaki chcę, nie będę musiał ciągle odpierać ataków ze strony mediów masowych i kolegów w klasie, którzy "mogą, a ja nie mogę". A teraz jest właśnie czas na formowanie tego świata - czy musimy wszystko pozostawiać w rękach populistycznych polityków i speców od marketingu, do cholery? Czy tak naprawdę musi wyglądać dupokracja, gdzie "większość lubi, to ja mam w dupie"?
Ostatnio zmieniony 17 sty 2013, 21:20 przez Ekhangel, łącznie zmieniany 1 raz.
Przed początkiem każdej mojej wypowiedzi proszę wstawić zwrot "Wydaje mi się, że" oraz ignorować mnie, gdy mówię, że coś jest "na pewno".

Dziękuję.

Re: Emoticony - za i przeciw

17
Ekhangel, ludzie zawsze dążyli do nowych form ekspresyjnego wyrażania emocji. Ma to podłoże psychologiczne. Opracowań chyba nie znajdziesz, wnioski postawiłeś jednoznaczne. Jednak określone zjawiska leksykalne zawsze, podkreślam, zawsze znajdują uzasadnienie w masowej kulturze oraz trendach. Czy warto je aż tak bardzo demonizować ?
Naturalnie, mogą prowadzić do określonych form zaburzeń językowych, jak przykładowo niezdolność do sformalizowanego wyrażania określonych emocji poprzez szereg wypowiedzi (looooool) bądź nadmierne ich wyrażanie (ooo żaaal, żaaal, rotfl !). Ale czy muszą, czy dzieciaki raczej z tego zwyczajnie wyrosną ? Raczej tak, obawy są oczywiście w danym stopniu uzasadnione i mają swoje racjonalne podłoże. Trzeba jednak wziąć pod uwagę właśnie wspomniany wiek młodzieńczy, jego szaleństwa oraz szereg "fiksacji językowych" typu slang, żargon. Co pokolenie pojawiają się nowe formy a marketing, cóż, po prostu go wykorzystuje.
Ostatnio zmieniony 17 sty 2013, 21:35 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Emoticony - za i przeciw

18
No kiedyś interesowałem się dialektami w Polsce i wyszło mi na to, że np. warszawski prawie wymarł.
Tylko jeszcze Ślązacy i Kaszubi oraz Górale jeszcze zachowali.
A tak to panuje "poprawna polszczyzna".
Eot

ps.(Post Scriptum) Abe, niektóre formy w trendach to po prostu skróty z języka angielskiego tak jak eot - End Of Topic.
Równie dobrze mógłbyś się oburzać na skróty typu np., ps., itd., wg., itp..
Co do zapożyczeń to nie tylko język polski ma jakieś jak np. kartofel(z języka niemieckiego).

Ejhangel, myślę, ze nie doceniasz dzieci i młodzieży, bowiem chyba potrafią samodzielnie myśleć i są w miarę autonomicznymi jednostkami.
A swoim zachowaniem wg nich pewnie zaliczasz się za przeproszeniem do "Zgredów", co nie akceptują zmian i narzekają na każdą nowość.
Ostatnio zmieniony 17 sty 2013, 22:25 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Emoticony - za i przeciw

20
Tłumaczenie:

LOL:
1. (Laughing out loud) - Śmiejąc się głośno.
2. (Lots of Laughs) - Dużo śmiechu, kupa śmiechu.
3. Często używane w sprzecznym z prawdą znaczeniu (idiota, kretyn).

Są jeszcze inne znaczenia, lecz rzadziej spotykane w sieci.

Rotfl:
Lekko zmieniona wersja skrótu ROFL; Rolling On The Floor Laughing czyli Tarzać się po podłodze ze śmiechu.

To już głupsze moim zdaniem jest - żal.
Pewnie w sensie, że coś/ktoś jest żałosny.
Jak dla mnie często nadużywane wyrażanie pogardy.
Chyba faktycznie emotki lepsze, nie trzeba znać angielskiego i bardziej zróżnicowane od "żal".
:D
Ostatnio zmieniony 17 sty 2013, 22:38 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Emoticony - za i przeciw

21
Ejhangel, myślę, ze nie doceniasz dzieci i młodzieży, bowiem chyba potrafią samodzielnie myśleć i są w miarę autonomicznymi jednostkami.
A swoim zachowaniem wg nich pewnie zaliczasz się za przeproszeniem do "Zgredów", co nie akceptują zmian i narzekają na każdą nowość.
To powiedz, kiedy im się ta umiejętność samodzielnego myślenia i autonomicznego podejmowania decyzji włącza, bo z tego co się orientuję, to od zarania dziejów nawet ludzi pozornie dorosłych wychowywało się pod niektórymi względami, i nauki z reguły szły od jednostek bardziej rozwiniętych intelektualnie od, za przeproszeniem, szarych mas.

Rozumiem, że żyjemy w czasach panoszącego się lewactwa i bezrefleksyjnej, nihilistycznej swawoli na zasadzie "co bydzie, to bydzie" nastawionej tylko i wyłącznie na ogłupiającą rozrywkę, ale ja się tak nie bawię.

Czy przynależę do Zgredów... Być może, jeśli Zgredy pragną zapobiegać dewastacji fundamentalnych zdobyczy kulturowych, to z wielką ochotą deklaruję przynależność do Ruchu Zgredów. A na każdą nowość nie narzekam, tylko co drugą.
Ostatnio zmieniony 17 sty 2013, 23:21 przez Ekhangel, łącznie zmieniany 1 raz.
Przed początkiem każdej mojej wypowiedzi proszę wstawić zwrot "Wydaje mi się, że" oraz ignorować mnie, gdy mówię, że coś jest "na pewno".

Dziękuję.

Re: Emoticony - za i przeciw

22
A czy każde dziecko jest posłuszne?
Czy zawsze?
Czemu dzieciak, którego widziałem nie przeszedł na czerwonym choć tak zrobili kumple?
Nie znam się na polityce, lecz jeśli coś można zrobić z większą wygodą to czemu nie?
Nie chwalisz sobie wygody?
Co do braku refleksji to nadinterpretacja.
Można być bardzo refleksyjnym i używać angielskich skrótów z powodu braku czasu na pisanie ich w pełnej formie.
A emotki to tylko uzupełnienie a nie treść sama w sobie.
Nadajesz im większą wagę niż mają.
Zdobycze kulturowe?
Kultura to coś co się rozwija a nie stoi w miejscu, tak samo jak świat.
Możecie sobie walczyć z rozwojem i zmianami, lecz świat będzie miał to gdzieś i będzie szedł do przodu niezależnie od Waszych działań.
Zauważ, że kiedyś jednak nasi ojcowie podjęli decyzję zerwania z rodzimą wiarą, czyli w Świadowida, Siemowita.
To samo może stać się z wartościami może nie tyle kultury(bo tylko idioci niszczą zabytki bez namysłu) co schematów i koncepcji dawniej uważanych za słuszne.
Poglądy i myśli ewoluują i nic na to nie poradzisz.
Co najwyżej wsadzą Ciebie do worka zwanego "ciemnogrodem".
Ostatnio zmieniony 17 sty 2013, 23:35 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Emoticony - za i przeciw

24
Nie znam się na polityce, lecz jeśli coś można zrobić z większą wygodą to czemu nie?
Nie chwalisz sobie wygody?
Cóż, społeczeństwo ludzkie to takie ciało, gdzie ponad to, co łatwe wyróżnia się jeszcze to, co przyzwoite.
Możecie sobie walczyć z rozwojem i zmianami, lecz świat będzie miał to gdzieś i będzie szedł do przodu niezależnie od Waszych działań.
"Świat" nigdzie nie idą. LUDZIE idą. A ludzie to ja, ty i pozostałe 6,999,999,999 ludzi. Ja z tymi ludźmi, poprzez między innymi tematy takie jak ten wchodzę w otwartą interakcję. Ty pewnie wolisz usiąść sobie z boku i patrzeć, jak w interakcję wchodzą z nimi media, a konkretnie potentaci medialni, których priorytetem nie jest kultura, standardy i wartości, tylko zasobność kont bankowych.
A emotki to tylko uzupełnienie a nie treść sama w sobie.
Raz tak, raz nie. Bywają wypowiedzi, w których proporcje są zdecydowanie zachwiane.
Ostatnio zmieniony 18 sty 2013, 0:01 przez Ekhangel, łącznie zmieniany 1 raz.
Przed początkiem każdej mojej wypowiedzi proszę wstawić zwrot "Wydaje mi się, że" oraz ignorować mnie, gdy mówię, że coś jest "na pewno".

Dziękuję.

Re: Emoticony - za i przeciw

25
Nie porównywałbym wklejania emotek czy skrótów angielskich do chodzenia nago po mieście.
Przyzwoitość kojarzy mi się z etykietą(co wypada a co nie) a ja nie szaleję za schematami i ograniczeniami.
Nikt mi nie będzie mówił co mi wypada - to chyba sam wiem najlepiej.
Nie wiem o jakich mediach mówisz, dzięki internetowi nie słucham radia i nie oglądam TV i czytam różne źródła oraz nieustannie wchodzę w interakcję, nawet muszę ją ograniczyć bo zżera mi mnóstwo cennego czasu
Nie widzę na tym forum zachwianych proporcji.
Ostatnio zmieniony 18 sty 2013, 1:11 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Emoticony - za i przeciw

27
I mam wątpliwości czy większość będzie chciała się zatrzymać w miejscu, bo komuś tam zmiany się nie podobają.
Ostatnio zmieniony 18 sty 2013, 1:13 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Emoticony - za i przeciw

28
Nebogipfel pisze:No kiedyś interesowałem się dialektami w Polsce i wyszło mi na to, że np. warszawski prawie wymarł.
Tylko jeszcze Ślązacy i Kaszubi oraz Górale jeszcze zachowali.
A tak to panuje "poprawna polszczyzna".
Eot

ps.(Post Scriptum) Abe, niektóre formy w trendach to po prostu skróty z języka angielskiego tak jak eot - End Of Topic.
Równie dobrze mógłbyś się oburzać na skróty typu np., ps., itd., wg., itp..
Co do zapożyczeń to nie tylko język polski ma jakieś jak np. kartofel(z języka niemieckiego).

Ejhangel, myślę, ze nie doceniasz dzieci i młodzieży, bowiem chyba potrafią samodzielnie myśleć i są w miarę autonomicznymi jednostkami.
A swoim zachowaniem wg nich pewnie zaliczasz się za przeproszeniem do "Zgredów", co nie akceptują zmian i narzekają na każdą nowość.
Nebo, zapożyczenia a zwyczajny bełkot na podobieństwo tego o którym wspominałem to dwie różne sprawy. Znam znaczenie skrótów i tym bardziej nie pojmuję tak niefrasobliwego i bezmyślnego ich stosowania, czasami kompletnie nie przystającego do okoliczności w jakich je użyto. Wiesz o czym piszę ?
Pozwól, że zobrazuję na przykładzie:
Nebogipfel pisze:Jeszcze nikomu nie udało się zatrzymać świata.
looolek pisze:Ooo lool, loool, ale żaaaal :rolleyes: :D :P
... i tośmy se pogadali. Nawet mi nie staraj się wmówić, że osoby posługujące się podobnymi określeniami stanowią jakikolwiek materiał do dalszej dyskusji tym bardziej zakładając, o zgrozo, że niekoniecznie są to dzieci w wieku gimnazjalnym. Dorosły również potrafi. Po prostu dno, wodorosty i trzy metry mułu i nie mam tutaj na myśli standardowych emotek. Stwierdzam fakt, bez potrzeby oburzania się.
Ostatnio zmieniony 18 sty 2013, 1:17 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Emoticony - za i przeciw

29
Różni ludzie w różnych okolicznościach zachowują się różnie.
Niemniej jedni faktycznie stosują je bezmyślnie a drudzy umyślnie - pytanie jak rozróżnić jednych od drugich.
Samo to, że nie zgadza się coś z Twoją reakcją/Twoim podejściem wcale nie musi oznaczać bezmyślnego działania.
Nie wykluczam, że czasami da się to wyczuć.
Co do określenia "bełkot" mam pewną awersję.
Często jak się ktoś nie zgadzał z moim zdaniem nazywał je "bełkotem".
Dość wygodne i nie trzeba się silić na argumenty.
Dlatego też wolałbym się wpierw dowiedzieć co uważasz za "bełkot".
Ostatnio zmieniony 18 sty 2013, 1:28 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Emoticony - za i przeciw

30
Przyzwoitość kojarzy mi się z etykietą(co wypada a co nie)
Cóż, mi się kojarzy też między innymi z zachowywaniem i kultywowaniem czystości języka. Widocznie się pod tym względem różnimy.
Nikt mi nie będzie mówił co mi wypada - to chyba sam wiem najlepiej.
Taa, a rodzice i społeczeństwo wychowując cię od małego ci tylko "delikatnie zasugerowali" co jest dobre, a co nie. Abstrahując od dzieciństwa - szare masy są tak podatne na manipulację, że im się tylko wydaje, że "sami wiedzą najlepiej", a w rzeczywistości myślą i robią to, co widzą w TV, albo to, co myśli i robi większość ludzi o podobnym wieku lub/i statucie materialnym.

Problemu emoticonii na tym forum w stopniu szczególnie rozwiniętym nie zauważam, gdzie indziej natomiast - owszem. Co się natomiast tyczy zapożyczeń i skrótów - tego wątku nie poruszam, bo to inna bajka. Natomiast sformułowania typu "lol" czy "żal" to też element tragizmu dzisiejszej młodzieży, ale jestem w stanie przyjąć to za wybryki młodych dusz. Co innego emoticony - te widzę w użyciu nie tylko u młodych, a ich popularność prawdopodobnie będzie rosła, i rozprzestrzeniała się na różne grupy wiekowe.

Abesnai - popularne też ostatnio jest słówko "mega" i "ogarniać", ale na tym już dziś sobie nerwów nie będę strzępił.
Ostatnio zmieniony 18 sty 2013, 1:28 przez Ekhangel, łącznie zmieniany 1 raz.
Przed początkiem każdej mojej wypowiedzi proszę wstawić zwrot "Wydaje mi się, że" oraz ignorować mnie, gdy mówię, że coś jest "na pewno".

Dziękuję.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Komputer i internet”

cron