Re: Emoticony - za i przeciw

31
Czystość języka to oksymoron.
Każdy język jest pełen zapożyczeń i nawet litery jakich teraz używasz nie są czysto słowiańskie z dziada pradziada.
A czy język polski jest czysty?
Owszem, usunięto pierwotne dialekty w dużej mierze, zmieniono znaczenia.
Czyste, bez naleciałości przeszłości.
Tylko czy wtedy można mówić o jakiejś ciągłości w kultywowaniu, o jakiejś tradycji?
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Hę?
Oglądałem od pyty filmów i jeszcze nikogo nie mieliłem przez maszynkę do mięsa, do nikogo nie strzelałem - wyobraźnia Cię ponosi.
Poczytaj sobie:
http://killer.radom.net/~sermord/zbrodn ... l=mordercy
Nigdzie jako motywów zbrodni nie znajdziesz TV czy zachowania otoczenia.

Co Ci przeszkadzają konkretnie emoticony?
Im więcej o nich piszesz tym bardziej są popularne.
;)
Ostatnio zmieniony 18 sty 2013, 1:37 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Emoticony - za i przeciw

32
Nebogipfel pisze:Różni ludzie w różnych okolicznościach zachowują się różnie.
Niemniej jedni faktycznie stosują je bezmyślnie a drudzy umyślnie - pytanie jak rozróżnić jednych od drugich.
Samo to, że nie zgadza się coś z Twoją reakcją/Twoim podejściem wcale nie musi oznaczać bezmyślnego działania.
Nie wykluczam, że czasami da się to wyczuć.
Co do określenia "bełkot" mam pewną awersję.
Często jak się ktoś nie zgadzał z moim zdaniem nazywał je "bełkotem".
Dość wygodne i nie trzeba się silić na argumenty.
Dlatego też wolałbym się wpierw dowiedzieć co uważasz za "bełkot".
Nie będę się odnosił do tego co rzutuje na Twoją ocenę Nebo. Jest jednak zasadnicza różnica pomiędzy dyskusją a serią beztroskich pochrząkiwań we wskazanym wcześniej przypadku. No ale tak, masz rację, to nie bełkot. To urasta do rangi upośledzenia intelektualnego. Gdzie tu w ogóle mowa o jakiejkolwiek formie komunikacji na poziomie wyższym niż seria gulgnięć i lolnięć. Wskazania ? Diagnozować, leczyć.
Żartuję naturalnie, ale ciężko mi na sercu się robi, jak słyszę wśród młodych ludzi (bądź czytam) w różnej grupie wiekowej tego typu "wymiany poglądów" na poziomie troglodytów.
Ostatnio zmieniony 18 sty 2013, 1:48 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Emoticony - za i przeciw

33
Nebogipfel pisze:Czystość języka to oksymoron.
Każdy język jest pełen zapożyczeń i nawet litery jakich teraz używasz nie są czysto słowiańskie z dziada pradziada.
A czy język polski jest czysty?
Owszem, usunięto pierwotne dialekty w dużej mierze, zmieniono znaczenia.
Czyste, bez naleciałości przeszłości.
Tylko czy wtedy można mówić o jakiejś ciągłości w kultywowaniu, o jakiejś tradycji?
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia oraz podejścia do sprawy.
Oglądałem od pyty filmów i jeszcze nikogo nie mieliłem przez maszynkę do mięsa, do nikogo nie strzelałem - wyobraźnia Cię ponosi.
Poczytaj sobie:
http://killer.radom.net/~sermord/zbrodn ... l=mordercy
Nigdzie jako motywów zbrodni nie znajdziesz TV czy zachowania otoczenia.
Czyżby? Posłuchaj tego kawałka.

Ostatnio zmieniony 18 sty 2013, 2:05 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Emoticony - za i przeciw

34
Oglądałem od pyty filmów i jeszcze nikogo nie mieliłem przez maszynkę do mięsa, do nikogo nie strzelałem - wyobraźnia Cię ponosi.
Nie o to mi chodziło. Chodziło o to, że media dziś mają potęgę kreowania opinii, tendencji, zwyczajów czy upodobań. Wystarczy coś odpowiednio często pokazywać w Faktach, a coś odpowiednio nieczęsto, i tyle. To oczywiście kuriozalny przykład, ale nie muszę chyba myśli rozciągać na cały ogół popkultury byś zrozumiał fenomen. Kiedyś "opiniotwórczym" autorytetem dla wieśniaka był ksiądz w kościele. Dziś? Jury w "Gwiazdy Tańczą na Lodzie"... Z dwojga złego wybieram księdza, bo chociaż hołdował ciut bardziej rozwiniętemu życiu duchowemu i był swoistym buforem przeciwko zarazie, jaką jest bezrozumna komercha. Pytasz, co to ma do emoticonów - ja odpowiadam, że to wszystko, to naczynia połączone.

Co mi przeszkadzają emoticony? Przeszkadzają mniej więcej tak samo, jak dres idący ulicą i rzucający kur**mi. Po prostu - podobnie jak prymitywne słownictwo, moje poczucie estetyki razi podstawowa nieumiejętność posługiwania się językiem ojczystym. No i czuję jakiś taki wewnętrzny obowiązek wobec takich ludzi, jak Mickiewicz czy Kochanowski do obrony piękna języka pisanego. Może jestem świrem. Może jestem antypostępowy.

Piszesz, że język ewoluuje - to prawda. Ale jeszcze nigdy nie ewoluował tak szybko, by po kilku tysiącach lat jego ewolucji, na przestrzeni DZIESIĘCIU LAT ludzie zaczęli zastępować słowa grafikami. Rozumiem ogólną funkcję emoticon, przecież nie jestem upośledzony - wiem, że czasem mogą pomóc wyrazić pewną myśl, i tak dalej... Ale - na Allaha - jak już siedzimy przed tymi kompjutrami całe dnie, to korzystajmy na tym, ROZWIJAJĄC umiejętność komunikacji niewerbalnej a nie przyczyniajmy się do oczywistego regresu.

Język pisany, to obok mówionego podstawowe narzędzie wyrażania myśli. Spłaszczając język, spłaszczamy samą myśl, przez co ODUCZAMY SIĘ MYŚLEĆ. Stajemy się idiotami, którzy nic, tylko mrugają do siebie, pokazują sobie języki, szczerzą zęby i coś tam jeszcze. Kompletny debilizm. Gdyby w świecie realnym ktoś ciągle pokazywał mi język, zwyczajnie strzeliłbym mu w pysk.
Ostatnio zmieniony 18 sty 2013, 2:38 przez Ekhangel, łącznie zmieniany 1 raz.
Przed początkiem każdej mojej wypowiedzi proszę wstawić zwrot "Wydaje mi się, że" oraz ignorować mnie, gdy mówię, że coś jest "na pewno".

Dziękuję.

Re: Emoticony - za i przeciw

35
Ten kawałek nic mi nie mówi, nawet autor używa słów "może".
A bajka o wilku i kapturku to niby była bez przemocy?
Teraz podobno są wersje, że wilk nikogo nie zabija i staje się dobry - nie widzę jakoś poprawy w zachowaniach młodych ludzi.
Wyższa forma komunikacji to telepatia czyli bez słów. :D
To nie od ilości słowo zależy czy ktoś jest mądry i inteligentny, nawet się twierdzi, że mądry jest ten co mało mówi i że milczenie zlotem.
Zatem ta argumentacja - odnośnie gulgnięć mnie nie przekonuje.
Gdyby zbadano wielu geniuszy większość z nich trafiłaby do psychiatryka.
Troglodyci nie znali skrótów i języka angielskiego, byli mniej wyrafinowani.
;)
Ostatnio zmieniony 18 sty 2013, 2:47 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Emoticony - za i przeciw

36
Teraz podobno są wersje, że wilk nikogo nie zabija i staje się dobry - nie widzę jakoś poprawy w zachowaniach młodych ludzi.
Pewnie nie wychwycili tego między zaproszeniem na fejsiku na piątkową ochlejbibkę i komunikatem, że Jan Kowalski jest od dziś w związku z Teresą z Kalkuty.
To nie od ilości słowo zależy czy ktoś jest mądry i inteligentny, nawet się twierdzi, że mądry jest ten co mało mówi i że milczenie zlotem.
Wiesz, może jeśli chodzi o matematyków, to się zgodzę, ale nie oszukujmy się - to nie oni rządzą tym światem. Oni tylko rozwiązują problemy matematyczne stawiane przez tych WYGADANYCH.
Ostatnio zmieniony 18 sty 2013, 3:30 przez Ekhangel, łącznie zmieniany 1 raz.
Przed początkiem każdej mojej wypowiedzi proszę wstawić zwrot "Wydaje mi się, że" oraz ignorować mnie, gdy mówię, że coś jest "na pewno".

Dziękuję.

Re: Emoticony - za i przeciw

37
Co mi przeszkadzają emoticony? Przeszkadzają mniej więcej tak samo, jak dres idący ulicą i rzucający kur**mi.
nie trafione porównanie :no:
Ostatnio zmieniony 18 sty 2013, 6:26 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Emoticony - za i przeciw

38
A tak w ogóle to o co Ci chodzi Ekhangel? Zauważ, używamy emotek, pięknie z Tobą dyskutujemy, nikt nie nazywa Cię swołoczą, nie atakuje, a Ty emotek nie używasz, więc przeczytaj jeszcze raz swoje wszystkie posty i może wyciągnij właściwe wnioski?
Ostatnio zmieniony 18 sty 2013, 9:03 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Emoticony - za i przeciw

39
Nebo pisze:... Teraz podobno są wersje, że wilk nikogo nie zabija i staje się dobry - ....
Protestuję !
Ekhangel pisze:
Oglądałem od pyty filmów i jeszcze nikogo nie mieliłem przez maszynkę do mięsa, do nikogo nie strzelałem - wyobraźnia Cię ponosi.
Nie o to mi chodziło. Chodziło o to, że media dziś mają potęgę kreowania opinii, tendencji, zwyczajów czy upodobań. Wystarczy coś odpowiednio często pokazywać w Faktach, a coś odpowiednio nieczęsto, i tyle. To oczywiście kuriozalny przykład, ale nie muszę chyba myśli rozciągać na cały ogół popkultury byś zrozumiał fenomen. Kiedyś "opiniotwórczym" autorytetem dla wieśniaka był ksiądz w kościele. Dziś? Jury w "Gwiazdy Tańczą na Lodzie"... Z dwojga złego wybieram księdza, bo chociaż hołdował ciut bardziej rozwiniętemu życiu duchowemu i był swoistym buforem przeciwko zarazie, jaką jest bezrozumna komercha. Pytasz, co to ma do emoticonów - ja odpowiadam, że to wszystko, to naczynia połączone.

Co mi przeszkadzają emoticony? Przeszkadzają mniej więcej tak samo, jak dres idący ulicą i rzucający kur**mi. Po prostu - podobnie jak prymitywne słownictwo, moje poczucie estetyki razi podstawowa nieumiejętność posługiwania się językiem ojczystym. No i czuję jakiś taki wewnętrzny obowiązek wobec takich ludzi, jak Mickiewicz czy Kochanowski do obrony piękna języka pisanego. Może jestem świrem. Może jestem antypostępowy.

Piszesz, że język ewoluuje - to prawda. Ale jeszcze nigdy nie ewoluował tak szybko, by po kilku tysiącach lat jego ewolucji, na przestrzeni DZIESIĘCIU LAT ludzie zaczęli zastępować słowa grafikami. Rozumiem ogólną funkcję emoticon, przecież nie jestem upośledzony - wiem, że czasem mogą pomóc wyrazić pewną myśl, i tak dalej... Ale - na Allaha - jak już siedzimy przed tymi kompjutrami całe dnie, to korzystajmy na tym, ROZWIJAJĄC umiejętność komunikacji niewerbalnej a nie przyczyniajmy się do oczywistego regresu.

Język pisany, to obok mówionego podstawowe narzędzie wyrażania myśli. Spłaszczając język, spłaszczamy samą myśl, przez co ODUCZAMY SIĘ MYŚLEĆ. Stajemy się idiotami, którzy nic, tylko mrugają do siebie, pokazują sobie języki, szczerzą zęby i coś tam jeszcze. Kompletny debilizm. Gdyby w świecie realnym ktoś ciągle pokazywał mi język, zwyczajnie strzeliłbym mu w pysk.
Ekhangel, ależ nic na przeszkodzie nie stoi, żebyś pielęgnował poprawną polszczyznę, dbał o czystość języka a tym samym stanowił wzorzec do naśladowania. To wręcz bardzo się chwali. Własnym konsekwentnym postępowaniem więcej się zdziała niż krytyką, zazwyczaj trafiającą w próżnię. Przecież tego kto najgłośniej "krzyczy" zazwyczaj najgorzej jest słychać. Nie staraj się więc narzucać innym swego punktu widzenia bo po prostu jest to nieracjonalne, nie przynosi żadnego efektu lub zgoła odmienny od zamierzonego. Nie wyeliminujesz więc rzeczonej "komerchy z tiwi", nie staniesz się jako jednostka bardziej opiniotwórczy niż TVN'y. Również nie uda się Tobie wyperswadować ludziom, poniekąd uzależnionym od środków masowego przekazu, zmiany sposobu postępowania oraz słownictwa. To co możesz robić dobrego - rób we własnym indywidualnym zakresie i bądź z tego dumny, bo będziesz miał ku temu powody. Z czasem powinno rzutować to w sposób pozytywny chociażby na bezpośrednie otoczenie.
Dla mnie sylwetki kilku osób duchownych nadal aspirują do autorytetów. Czy to oznacza, że jestem bądź byłem wieśniakiem ?
Nie jesteś ani świrem ani osobą anty postępową a to co Ciebie razi, razi również setki tysięcy ludzi. Zależy teraz, co z tym zrobisz. Możesz przykładowo zaangażować się w jakieś przedsięwzięcia mające na celu niwelować "prymitywizm językowy", przynajmniej w internecie.
To co postrzegasz na przestrzeni dziesięciu lat, wybacz, ale grono obecnych użytkowników może postrzegać na przestrzeni kilku dziesięcioleci. Żargon, slang itp. zawsze występowały w każdym pokoleniu z różnym stopniem intensyfikacji. Młode pokolenie uległo wirtualizacji i dlatego dostosowało swój sposób wypowiadania się do potrzeb różnej formy komunikatorów, utarł się przykładowo żargon wśród graczy. W tym co piszesz to obecna forma nowomowy urasta do miana swoistej "rusyfikacji". Weź pod uwagę, że będzie miała tak długo rację bytu, aż nie ulegnie kolejnemu zmodernizowaniu lub wypchnięciu i zastąpieniu przez inną.

PS
Prof. Jan Miodek dla najmłodszych. Dodam, że jak zwykle świetny.
[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 18 sty 2013, 12:48 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Emoticony - za i przeciw

40
Wtedy będzie musiał walczyć w nowym trendem i tak w kółko.
:D
I na prawdę moim zdaniem są ważniejsze problemy niż dołączane do języka polskiego emotki.
Kiedyś w książkach dołączano też ozdobniki i nikt z nimi nie walczy.
Obrazek
Ostatnio zmieniony 18 sty 2013, 15:56 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Emoticony - za i przeciw

41
A tak w ogóle to o co Ci chodzi Ekhangel? Zauważ, używamy emotek, pięknie z Tobą dyskutujemy, nikt nie nazywa Cię swołoczą, nie atakuje, a Ty emotek nie używasz, więc przeczytaj jeszcze raz swoje wszystkie posty i może wyciągnij właściwe wnioski?
Nie atakuję was, i nie miałem zamiaru. Być może ta wstawka o swołoczy w pierwszym poście była niepotrzebna. Ja mówię o generalnym trendzie w komunikacji elektronicznej, nie o sytuacji na tym forum.

Abesnai,

We własnym indywidualnym zakresie to ja protestuję już od dawien dawna. Moje "najbliższe otoczenie" emoticon nie stosuje. Na sercu leży mi też jednak to dalsze otoczenie. Mówisz, że sam jako jednostka nic nie zmienię - i masz rację. Dlatego między innymi napisałem ten temat, by wzbudzić zainteresowanie sprawą, znaleźć ewentualne poparcie i być może uruchomić jakąś akcję.

Na gadanie, że "i tak nic nie zmienisz" zawsze odpowiadam, że jakby Wałęsa, Kuroń i inne osobowości myślały jak ty, być może jeszcze w 2000 roku chodziłbyś na pochody pierwszomajowe ze sztandarami partyjnymi. Rzygam tego typu konformizmem, podobnie jak bajeczkami o tym, że nie wolno narzucać innym osobom swojego światopoglądu. Jeśli nie wolno TEGO, to co, przepraszam, wolno? Życie generalnie polega na narzucaniu innym swojego światopoglądu, jeśli się to robi w przemyślany sposób, stroniąc od przemocy fizycznej. Ulegasz typowemu myśleniu leminga - "jak już tak jest, to tak być musi". Ja odpowiadam - czy musi, czy nie musi, to się okaże wtedy, gdy zyskam posłuch, albo go nie zyskam. Ten wątek jest jedną z wielu prób sprawdzenia tego.
Kiedyś w książkach dołączano też ozdobniki i nikt z nimi nie walczy.
Co mają ozdobniki graficzne do grafik zastępujących treść słowa pisanego?

Porównaj to sobie na przykład z tym:

http://www.mobilephonereviews.org/mobil ... on-images/

Skrajny absurd.
Ostatnio zmieniony 18 sty 2013, 19:39 przez Ekhangel, łącznie zmieniany 1 raz.
Przed początkiem każdej mojej wypowiedzi proszę wstawić zwrot "Wydaje mi się, że" oraz ignorować mnie, gdy mówię, że coś jest "na pewno".

Dziękuję.

Re: Emoticony - za i przeciw

42
Ekhangel pisze:Droga Lingwistyczna Swołoczy,

Chciałbym poznać waszą opinię na temat używania (sr)emotikon w komunikacji internetowej, poznać doświadczenia z tym związane, oraz prosić o wyliczenie korzyści wynikających z używania ich w rozmowach na platformach elektronicznych.

Wiedza ta potrzebna mi jest do tępienia wszelkiej maści zaprzaństwa i nieortodoksyjnej swawoli występujących wśród 14-letnich fanek Justyny Biba oraz 41-letnich fanek językowego upośledzania samych siebie, a przy okazji reszty ludzkości poprzez zastępowanie języka pisanego jakimiś buźkami, mającymi - zdaje się - odzwierciedlać wyjątkową monotonność mimiczną interlokutora i porażenie mózgowe w rozumieniu ogólnym.
A po emotkach

oprotestujmy avatary

a następnie nik-i, nadajmy sobie numery np. 14 cyfrozewe z prrzedrostkiem kraju

PL 12345678910123, coś mi to przypomina... hihi
Obrazek
Przesadzasz e-kolego, a to gorsze od faszyzmu.

Jednakowoż Twój głos jest na wagę złota. Zwróciłeś uwagę na istotyny aspekt dyskusji.
Osobiścię lubię emotki :tuli: i nawet nie postrzegałem postrzeganego przez Ciebie problemu i już.

Łosiu cosiu swołoczosceptyk
Ostatnio zmieniony 18 sty 2013, 19:51 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Emoticony - za i przeciw

43
Przesadzasz e-kolego, a to gorsze od faszyzmu.
Benito by się uśmiał.
Ostatnio zmieniony 18 sty 2013, 21:22 przez Ekhangel, łącznie zmieniany 1 raz.
Przed początkiem każdej mojej wypowiedzi proszę wstawić zwrot "Wydaje mi się, że" oraz ignorować mnie, gdy mówię, że coś jest "na pewno".

Dziękuję.

Re: Emoticony - za i przeciw

44
Jak wyglądała pierwsza na świecie odkryta emotka?
Kto ją odkrył?
Czy emotki istniały wcześniej zanim je odkryto?

Następna cywilizacja po zagładzie obecnego życia na ziemi będzie miała orzech do zgryzienia, doputy nie narodzi się nowy Jean-François Champollion, który rozszyfruje ich znaczenie.

:-)
Ostatnio zmieniony 18 sty 2013, 21:38 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Emoticony - za i przeciw

45
Ekhangel pisze:Rzygam tego typu konformizmem, podobnie jak bajeczkami o tym, że nie wolno narzucać innym osobom swojego światopoglądu. Jeśli nie wolno TEGO, to co, przepraszam, wolno? Życie generalnie polega na narzucaniu innym swojego światopoglądu, jeśli się to robi w przemyślany sposób, stroniąc od przemocy fizycznej. Ulegasz typowemu myśleniu leminga - "jak już tak jest, to tak być musi". Ja odpowiadam - czy musi, czy nie musi, to się okaże wtedy, gdy zyskam posłuch, albo go nie zyskam. Ten wątek jest jedną z wielu prób sprawdzenia tego.
Ekhangel nie chcę Cię bynajmniej obrażać a jedynie podzielę się swoimi przemyśleniami i odczuciami.

Moim zdaniem jest błędem próba narzucenia komuś swoich poglądów. Co innego informowanie o swoich poglądach ale "narzucanie"?

Chyba jednak nie tędy droga. Choć niewykluczone, że mam po prostu wewnętrzną AWERSJĘ do "narzucania". Chrześcijanie też narzucali swoją wiarę. Choć jest to trudne do zaakceptowania dla współczesnych Chrześcijan ale takie są fakty o tym mówią Kroniki spisywane przez samych "głosicieli dobrej nowiny". Podczas akcji Chrystianizacyjnej kto nie przyjął wiary w Jezu Chrysta szedł pod nóż. Kroniki Xw. wyraźnie podają ile pogan danego dnia pożegnało się z życiem oraz szczegółowo opisują co rycerstwo robiło z pogankami.

Od podejścia jakie bije z zacytowanego fragmentu (przynajmniej Ja tak uważam) jest tylko krok do fanatyzmu.
Między innymi to fanatyzm doprowadził do IIwś, ataku na WTC w New York, itd.
Ostatnio zmieniony 18 sty 2013, 23:25 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Emoticony - za i przeciw

46
Fanatyczny styl był inspirowany podejściem skrajnie odmiennym, czyli olaniem sprawy na poczet "woli mas". Wiadomo, że w tej sprawie mam nikłą siłę sprawczą, a i sama sprawa jest w gruncie rzeczy błaha, a przynajmniej na pewno nieporównywalna do takich zagadnień, jak II WŚ, WTC, i tak dalej. Czasem po prostu lubię sobie ponarzekać na żenadny poziom językowy współczesnej młodzieży, a jak mi ktoś oględnie mówi, bym siedział cicho bo i tak nic nie zmienię, to się wkurzam i włącza mi się HATER MODE.

A konformizmu naprawdę nienawidzę, uważam go za przyczynę wszelkiego zła. Dlatego, na wszelkie jego przejawy reaguję emocjonalnie, może i czasem zbyt emocjonalnie.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2013, 0:15 przez Ekhangel, łącznie zmieniany 1 raz.
Przed początkiem każdej mojej wypowiedzi proszę wstawić zwrot "Wydaje mi się, że" oraz ignorować mnie, gdy mówię, że coś jest "na pewno".

Dziękuję.

Re: Emoticony - za i przeciw

47
Ekhangel pisze:
Kiedyś w książkach dołączano też ozdobniki i nikt z nimi nie walczy.
Co mają ozdobniki graficzne do grafik zastępujących treść słowa pisanego?

Porównaj to sobie na przykład z tym:

http://www.mobilephonereviews.org/mobil ... on-images/

Skrajny absurd.
Kiedy nie zastępują a są uzupełnieniem, tak jak ozdobniki.
Czemu absurd?
Chcą to mają, jest popyt to i podaż.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2013, 0:19 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Emoticony - za i przeciw

48
Czy ktoś formułuje zdania tylko za pomocą emotikon?

Nie widziałem jeszcze takiej osoby.
Owszem, są takie, co nadużywają znaków graficznych w zdaniach, ale większość osób, z którymi rozmawiam potrafi nad tym panować. Co jest złego w dodaniu emoticony na końcu zdania?

Znaki graficzne towarzyszą ludzkości od setek, jak nie tysięcy lat i nie wyparły jakoś słowa pisanego.
Strach przed emoticonami jest więc nieuzasadniony.

... ;-)
Ostatnio zmieniony 19 sty 2013, 1:16 przez Reiv, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Emoticony - za i przeciw

49
Zobaczymy, tovarischi. Mam nadzieję, że za 30 lat forum wciąż będzie stało. Popatrzymy sobie wówczas, czy zdolność do ekspresji emocjonalnej wśród młodzieży nie uległa degradacji, i przeanalizujemy, jakie były tego przyczyny. Albo odszczekam swój fanatyzm, albo wy waszą ignorancję.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2013, 1:30 przez Ekhangel, łącznie zmieniany 1 raz.
Przed początkiem każdej mojej wypowiedzi proszę wstawić zwrot "Wydaje mi się, że" oraz ignorować mnie, gdy mówię, że coś jest "na pewno".

Dziękuję.

Re: Emoticony - za i przeciw

50
Ekhangel nie zrozumieliśmy się. Ja również uważam, że o czystość mowy Polskiej należy dbać ale zauważ jedną rzecz NIE MASZ WPŁYWU NA TO CO KTO ROBI. Możesz dać komuś informację ale to czy ta osoba ją przyjmie i się do niej zastosuje jest już jej sprawą i nie masz na to wpływu, nie możesz narzucić komuś swoich poglądów. Możesz jedynie poinformować o tym co jest według Ciebie złe i jak należałoby do sprawy podejść.

Narzucenie=Przymus

Jak ktoś Ci powie "żebyś spływał na szczaw bo on wie lepiej" to co weźmiesz Kałacha?

Nie tędy droga należy informować, pouczać, dawać przykład swoim zachowaniem.

Narzucenie komuś swojej woli i swoich poglądów jest PRZYMUSEM a ten się wiąże z użyciem presji i nie ma znaczenia czy tą presją będzie wykluczenie społeczne czy ryzyko oberwania "kuli w łeb".
_____________________________________

Reiv a co powiesz o takim zestawie znaków.
No wczora wiesz było wporzo ogólnie cool i crazy kumasz nie. Był ja na imprze ale wiesz no luzik totalny ziom ale co za odlot nie tak było cool i crazy i w ogóle wporzo luks nie.
Jak dla Mnie z Polską mową nie ma to nic wspólnego. Nie zawiera emotek a jednak Językiem Polskim nie można tego nazwać.
Albo takie coś:
:satan::Polska::beer::nunu::gun: 10 z nich dostało 10 lat :ech:
Jak widać można utworzyć wiadomość praktycznie z samych emotek tylko czy to jeszcze jest przekaz?
Zapewne nie każdy odczyta ten komunikat. Nic zresztą dziwnego pismem rysunkowym posługiwali się ludzie z Epoki Kamienia Łupanego.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2013, 2:02 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Emoticony - za i przeciw

51
Dlatego nie zastąpią słów - bo nie każdy odczyta.
;)

Twardostoj a co powiesz na to?
Teras mniej ludzie już w te gusła wjerzo, a kedyś to jak tylko sie co, jak był, jak zachorował człowjek, to nie wozili go do doktora, tylko wsadzali go do pjeca po chlebje, żeby on sie wygrzał, a wsadzili jednego dzieciaka takiego małego, pjec zamkneli, to on sie ugotował w tym pjecu, bo tak było, ugotował sie, nu zamkneli, za goronco było, dzieciak nie krzyczał, otwjerajo a dzieciak ugotowany, upjeczony, to kedyś takie ludzie, ale jak, znowuż, jak przyszedł kominiarz w poniedziałek, jak chodził kominiarz, broń Boże, aby nie w poniedziałek przyszedł, bo jak przyszedł w poniedziałek kominiarz, to za cały tydzień było nieszczeńście, jak, jak kot przeleciał czarny to żałoba była, a teraz to przeszli, przeszły te.
A kedyś to wjerzyli, nawet tam u moich rodziców, przyszła kobjeta, ji rano ji chciała pjeniendzy pożyczyć, to mama jej tam pożyczyła, bo córka jechała na wycieczke, ji mama jej pożyczyła, tych pjeniendzy, na drugi dzień ona przyszła w tej, już nie oddała tych pjeniendzy, tylko przyszła po mleko, a ona jakieś czary odstawjała, jak ona poszła to te krowy mleko przestały dawać, i ropuchy nam do szopy wchodziły, i chodziła, Cygani jeździli, ji tak jedna, taka namolna Cyganka była, mój ojciec to strasznie nie wjerzył, w gusła, jak Cyganów to już na oczy nie chciał, ale jak ona to przyszła, ta Cyganka tak sie uwzieyła i mówi gospodarzu ja ci powjem prawde, smutno beńdziesz mjał nowine, ale ci powjem, ciele padnie pod figuru, no ji tak, brat mój peńdził cielaka, uderzył kijem, cielak noge złamał, pod figurou padł, bo tak było, pod figuro padł, później mówi klacz ze zrebakem w nocy ci ucieknie, ji zdechnie, ojciec mówi, wyjdź, Cyganicho, bo nie wjem co. Ale łona nic, tylko czytała z tych kart, i mówjiła. Mówji tako klacz jedna była taka odmjenna, ze zrebakem w nocy uciekła, przyszła z tego, z tej nocy, padła koło, do podwórka tylko weszła ji zdechła, tak wywróżyła ta Cyganka.
http://www.gwarypolskie.uw.edu.pl/index ... &Itemid=21
Gwara mazowiecka.
Z obecnym polskim też raczej niema zbyt wiele wspólnego, niemniej w Polsce kiedyś tak mówiono.
Czy można zatem odmówić jej polskości?
To trochę jak ze stwierdzeniem, że każdy prawdziwy Polak to katolik.
A wiemy, że nie, gdyż Polakiem przecież jesteś.
;)
Ostatnio zmieniony 19 sty 2013, 2:55 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Emoticony - za i przeciw

52
Ekhangel nie zrozumieliśmy się. Ja również uważam, że o czystość mowy Polskiej należy dbać ale zauważ jedną rzecz NIE MASZ WPŁYWU NA TO CO KTO ROBI. Możesz dać komuś informację ale to czy ta osoba ją przyjmie i się do niej zastosuje jest już jej sprawą i nie masz na to wpływu, nie możesz narzucić komuś swoich poglądów. Możesz jedynie poinformować o tym co jest według Ciebie złe i jak należałoby do sprawy podejść.

Narzucenie=Przymus
Nie mam wpływu na to, co kto robi? I tu się mylisz. Zauważ, że współczesne społeczeństwo to taki twór, w którym elita intelektualna poprzez media dla mas narzuca swój światopogląd większości, większość światopogląd przejmuje, a potem NARZUCA go mniejszości. Możesz oczywiście wyskakiwać z argumentami typu "ale jak to, mamy demokrację", ale - proszę cię - przedszkolak w takie liberalne brednie nie uwierzy. Ja mam wpływ, ty masz wpływ - wystarczy, że ja i ty zbierzemy się do kupy, spotkamy trzeciego człowieka idącego ulicą samemu, i zwrócimy mu uwagę na prymitywizm jego języka. On zobaczy, że coś jest na rzeczy, i proszę bardzo - właśnie wywarliśmy na kogoś WPŁYW.

To oczywiste, że nikomu nie zdetonuję C4 w domu za to, że używa emoticon. Ale formy NARZUCANIA są różne, a jedną z nich jest wywieranie pewnej presji na rozmówcy, który w sposób ewidentny przegina stylistyczną, gramatyczną, ortograficzną czy "emoticoniczną" pałę. Oczywiście, że można to olać wychodząc z założenia, że niekonfliktowość jest istotniejsza, niż dbałość językowa, ale wyjście z takiego założenia WŁAŚNIE OZNACZA BYCIE KONFORMISTĄ - "dostosuję się, bo mi wygodnie, choć wiem, że tak nie powinno być".

Jednostki społeczne non-stop coś sobie NARZUCAJĄ - matka narzuca ci obowiązek chodzenia do szkoły, państwo - płacenia podatków, ksiądz w kościele narzuca ci obowiązek modlenia się... I od wszystkiego możesz się w każdej chwili uwolnić, i nikt cię nie zabije za to, co nie znaczy, że otoczenie nie NARZUCA ci pewnych standardów zachowań, narażając cię między innymi na ostracyzm, jeśli się nie dostosujesz. I na taki sam ostracyzm powinni według mnie być narażani wszyscy ci, którzy beszczeszczą język pisany.

Życie to nieustanna walka, czy ktoś tego chce, czy nie - walczysz o miłość, walczysz o pieniądze, walczysz o szacunek, o pozycję społeczną... A ja będę walczył o język, bo widzę, że pokemony sprowadzają go do poziomu jaskiniowego. I powtarzam po raz kolejny - NIE MAM tu na myśli tego forum, choć co niektórym miałbym ochotę zwrócić uwagę, ale tego nie zrobię. Tworzyłem wątek z myślą o całości komunikacji internetowej, przy czym najsilniejsze nagromadzenie sremoticon występuje w komunikacji błyskawicznej, czyli na wszelkiego rodzaju czatach, komunikatorach internetowych, i wszędzie tam, gdzie myśli wymienia się szybko, i zwykle nie są one zbyt złożone. Na rozmaitych forach trend ten jest mniej widoczny z uwagi na zwiększą złożoność przekazywanej myśli. Wystarczy jednak wejść i na Imladis do niektórych działów, gdzie dyskutuje się bardziej "na luzie", by znaleźć potwierdzenie nadmienionej zależności.
Nie tędy droga należy informować, pouczać, dawać przykład swoim zachowaniem.
Informowanie i pouczanie zawiera się w narzucaniu. W końcu charytatywnie nikogo nie douczam w kwestiach językowych, nie mając w zamiarze wpłynięcia na jego zachowanie w określony sposób.

Co się tyczy natomiast wszelkiego rodzaju odczuć "patryjotycznych" związanych z zachowywaniem czystości języka... To był mój argument pomocniczy, mniej istotny. Główna teza przeciw użyciu sremoticon brzmi: kto spłaszcza język, spłaszcza myśl. Kto regularnie spłaszcza myśl, staje się stopniowo głupszy. Kto korzysta ze sremoticon, mniej lub bardziej świadomie się ogłupia. My w domyśle chcemy żyć w świecie ludzi mądrych i elokwentnych, by kiedyś mogli po ludzku wyrazić, co im leży na sercu, a nie na przykład wszcząć kolejną krawą rewolucyjkę a'la 1789 czy 1917, dlatego ja emoticonom mówię NIE. Zauważ, jak pięknie altruistyczne mam motywy.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2013, 5:17 przez Ekhangel, łącznie zmieniany 1 raz.
Przed początkiem każdej mojej wypowiedzi proszę wstawić zwrot "Wydaje mi się, że" oraz ignorować mnie, gdy mówię, że coś jest "na pewno".

Dziękuję.

Re: Emoticony - za i przeciw

53
Napisałem o "beszczeszczeniu" języka pisanego, popełniając przy tym trywialny błąd ortograficzny... ech.

bezczeszczą*

Błagam administrację o włączenie opcji edycji własnych postów prostemu ludowi.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2013, 7:48 przez Ekhangel, łącznie zmieniany 1 raz.
Przed początkiem każdej mojej wypowiedzi proszę wstawić zwrot "Wydaje mi się, że" oraz ignorować mnie, gdy mówię, że coś jest "na pewno".

Dziękuję.

Re: Emoticony - za i przeciw

54
Ekhangel pisze:
Ekhangel nie zrozumieliśmy się. Ja również uważam, że o czystość mowy Polskiej należy dbać ale zauważ jedną rzecz NIE MASZ WPŁYWU NA TO CO KTO ROBI. Możesz dać komuś informację ale to czy ta osoba ją przyjmie i się do niej zastosuje jest już jej sprawą i nie masz na to wpływu, nie możesz narzucić komuś swoich poglądów. Możesz jedynie poinformować o tym co jest według Ciebie złe i jak należałoby do sprawy podejść.

Narzucenie=Przymus
Nie mam wpływu na to, co kto robi? I tu się mylisz. Zauważ, że współczesne społeczeństwo to taki twór, w którym elita intelektualna poprzez media dla mas narzuca swój światopogląd większości, większość światopogląd przejmuje, a potem NARZUCA go mniejszości. Możesz oczywiście wyskakiwać z argumentami typu "ale jak to, mamy demokrację", ale - proszę cię - przedszkolak w takie liberalne brednie nie uwierzy. Ja mam wpływ, ty masz wpływ - wystarczy, że ja i ty zbierzemy się do kupy, spotkamy trzeciego człowieka idącego ulicą samemu, i zwrócimy mu uwagę na prymitywizm jego języka. On zobaczy, że coś jest na rzeczy, i proszę bardzo - właśnie wywarliśmy na kogoś WPŁYW.
Czyżby Ja w takim postąpieniu widzę, że byśmy tylko poinformowali taką osobę. Co ona zrobi to już od nas nie zależy bo równie dobrze może być tak jak mówisz ale również może się zdarzyć, że do tej osoby nie trafią argumenty i nie dotrze informacja a osoba ta najpierw wypuści w naszym kierunku kwiecistą wiązankę, którą zakończy określeniem "spiep**cie do zaścianka" i nawet jak mu zacytujesz odpowiednie artykuły Konstytucji RP to będzie miał to głęboko w części ciała, na której się siada, a która jest górnym zwieńczeniem kończyn dolnych.
Co w takiej sytuacji zrobisz wyjmiesz Kałacha i zaczniesz strzelać? Czy może staniesz się "konformistą" i machniesz ręką jako na przypadek "nieuleczalny"?

Widzisz już różnicę między "informowaniem" a "narzucaniem"? Nie chodzi o to by wzruszać rękami a oto by agitować, informować, pouczać i nie jest to żadną presją choć jest to forma nacisku ale delikatna i nie ma nic wspólnego z "narzuceniem" komuś swojej woli.
Radzę poczytać http://www.sjp.pl/narzucanie oraz http://www.sjp.pl/informowanie może po tej lekturze dostrzeżesz różnicę między tymi pojęciami w końcu dbałość o Język Ojczysty polega również na niezmienianiu znaczeń poszczególnych wyrazów
To oczywiste, że nikomu nie zdetonuję C4 w domu za to, że używa emoticon. Ale formy NARZUCANIA są różne, a jedną z nich jest wywieranie pewnej presji na rozmówcy, który w sposób ewidentny przegina stylistyczną, gramatyczną, ortograficzną czy "emoticoniczną" pałę. Oczywiście, że można to olać wychodząc z założenia, że niekonfliktowość jest istotniejsza, niż dbałość językowa, ale wyjście z takiego założenia WŁAŚNIE OZNACZA BYCIE KONFORMISTĄ - "dostosuję się, bo mi wygodnie, choć wiem, że tak nie powinno być".
Dbałość o czystość Języka Polskiego spoczywa przede wszystkim na aparacie Państwa. Narzuca to Konstytucja RP a każdy obywatel powinien ją wypełniać i znać.
Jednostki społeczne non-stop coś sobie NARZUCAJĄ - matka narzuca ci obowiązek chodzenia do szkoły, państwo - płacenia podatków, ksiądz w kościele narzuca ci obowiązek modlenia się... I od wszystkiego możesz się w każdej chwili uwolnić, i nikt cię nie zabije za to, co nie znaczy, że otoczenie nie NARZUCA ci pewnych standardów zachowań, narażając cię między innymi na ostracyzm, jeśli się nie dostosujesz. I na taki sam ostracyzm powinni według mnie być narażani wszyscy ci, którzy beszczeszczą język pisany.
Między innymi dlatego Ja "informuje i pouczam" a nie "narzucam" nie można krytykować jakiegoś systemu zachowując się w identyczny sposób.
Tworzyłem wątek z myślą o całości komunikacji internetowej, przy czym najsilniejsze nagromadzenie sremoticon występuje w komunikacji błyskawicznej, czyli na wszelkiego rodzaju czatach, komunikatorach internetowych, i wszędzie tam, gdzie myśli wymienia się szybko, i zwykle nie są one zbyt złożone. Na rozmaitych forach trend ten jest mniej widoczny z uwagi na zwiększą złożoność przekazywanej myśli. Wystarczy jednak wejść i na Imladis do niektórych działów, gdzie dyskutuje się bardziej "na luzie", by znaleźć potwierdzenie nadmienionej zależności.
Wszystko zależy do stosunku formy do treści. Zauważ, że umiejętnie stosowane "uśmieszki" nie spłaszczają przekazu a jedynie mają na celu wytworzyć uczucie żywej rozmowy. Przecież w życiu rzeczywistym jak chłop rozmawia z ładną dziewczyną to też się do niej uśmiecha. Uważasz, że jest to spłaszczenie przekazu, że Ja rozmawiając z uroczą dziewczyną nie powinienem się uśmiechać tylko mieć twarz wykutą niczym z kamienia?

To nie emoticony kaleczą język tylko ludzie, którzy ich NADUŻYWAJĄ a tymczasem nie potrafią porządnie i zgodnie z zasadami gramatyki i ortografii sklecić jednego zdania. Tak samo i na czacie czy forum jeśli przeczytasz coś śmiesznego jakiś dobry kawał możesz wstawić uśmiech na końcu zdania by podkreślić przekaz. Przekazując swój odruch i odczucia.
Nie tędy droga należy informować, pouczać, dawać przykład swoim zachowaniem.
Informowanie i pouczanie zawiera się w narzucaniu. W końcu charytatywnie nikogo nie douczam w kwestiach językowych, nie mając w zamiarze wpłynięcia na jego zachowanie w określony sposób.
Zasadniczo jak wyżej.
Co się tyczy natomiast wszelkiego rodzaju odczuć "patryjotycznych" związanych z zachowywaniem czystości języka... To był mój argument pomocniczy, mniej istotny. Główna teza przeciw użyciu sremoticon brzmi: kto spłaszcza język, spłaszcza myśl. Kto regularnie spłaszcza myśl, staje się stopniowo głupszy. Kto korzysta ze sremoticon, mniej lub bardziej świadomie się ogłupia. My w domyśle chcemy żyć w świecie ludzi mądrych i elokwentnych, by kiedyś mogli po ludzku wyrazić, co im leży na sercu, a nie na przykład wszcząć kolejną krawą rewolucyjkę a'la 1789 czy 1917, dlatego ja emoticonom mówię NIE. Zauważ, jak pięknie altruistyczne mam motywy.
Też już o tym mówiłem emoticony mogą podkreślić przekaz za spłaszczenie myśli odpowiedzialny jest człowiek, który ich używa a właściwie NADUŻYWA a nie stosuje przy tym POPRAWNEJ POLSZCZYZNY.

Ps.: Litreówki się zdzarają nalżey ich unikać ale jak już są to każdy zrozumie. :)
Ps.2: To co pogrubione podaję jako ciekawostkę naukowcy odkryli, że kolejność znaków niema znaczenia liczy się ilość i pierwszy i ostatni gdyż czytamy całe wyrazy. :)
Ostatnio zmieniony 19 sty 2013, 13:05 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Emoticony - za i przeciw

56
Nebo gwary ludowe to co innego.

Sam w gadkach prywatnych mówie po podljasku ale już w tekstach publicznych używam Polszczyzny. Grypserka też mnie nie razi. Razi mnie natomiast używanie zapożyczeń z obcych Języków choćby z Angielskiego mimo tego, że mamy własne odpowiedniki ale dla współczesnej młodzieży używanie Języka Polskiego to "obciach" oni wolą być "cool", "trendy".
Ja natomiast mam ZERO szacunku dla osób, które za przeproszeniem srają na własne gniazdo i mówię szczerze gardzę takimi osobami. Na każdym kroku mówię stanowcze NIE wynarodowieniu i zaprzepaszczeniu własnej tradycji i kultury.
Mówię wprost bez owijania w bawełnę - rzygać mi się chce gdy słyszę w Polskich mas mediach "Halloween" zamiast Zaduszki czy święto Zmarłych chociaż sam używam Rodzimej nazwy Dziady. Wywołuje u mnie odruch wymiotny i dzikie pierwotne instynkty Polak, który mówi "weekend" zamiast Dni Wolne, Sobota i Niedziela czy choćby po staremu "zapiątek", który już co prawda wyleciał z obiegu a sporadycznie rzadko występuje w mowie potocznej starszych ludzi.

Ponadto owi reporterzy TV i dziennikarze powinni pójść wszyscy pod rząd do więzienia za nagminne łamanie Konstytucji RP ale oni oczywiście zaraz się zasłaniają "wolnością mediów".
Ostatnio zmieniony 19 sty 2013, 13:55 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Emoticony - za i przeciw

57
Sęk w tym, że obecna polszczyzna też się rozwinęła między innymi na bazie zapożyczeń, np. taki kartofel..
Zapożyczenia to poza słownictwem rodzimym druga zasadnicza warstwa zasobu leksykalnego naszego języka. Pojawiają się w polszczyźnie od samych początków jej rozwoju. Są świadectwem naszych kontaktów kulturowych, politycznych, gospodarczych z innymi narodami i państwami. Jednym z wczesnych zapożyczeń z języka łacińskiego jest rzeczownik „cesarz”, zapożyczony jeszcze przed przyjęciem chrześcijaństwa. Łacińska podstawa brzmi „Julius Caesar”. Stała się w językach słowiańskich określeniem władcy. Podobną genezę ma wyraz „król”, będący adaptacją germańskiego imienia „Karl” (np. Karol Wielki). Wyraz „pop” został odziedziczony z greki – podstawą jest wyraz „papas”, oznaczajacy duchownego. Po XV w. nastąpiło zawężenie znaczenia tego wyrazu do duchownego Kościoła prawosławnego. Germańską podstawę ma wyraz „ksiądz”, będący przekształceniem gockiego wyrazu „kuniggs” oznaczającego władcę, dostojnika. Do XV w. wyraz oznaczał dostojnika świeckiego, a dopiero później zaczął oznaczać duchownego. W okresie staropolskim najmocniej oddziaływały na słownictwo naszego języka język czeski i niemiecki. Za pośrednictwem tego pierwszego pojawiły się w staropolszczyźnie takie wyrazy jak „kościół” (cz. „kostel”, łac. „castellum”), „msza” (cz. „mse”, łac. „missa”), „ołtarz” (cz. „oltar”, łac. „altare”), „pacierz” (cz. „pater”, łac. „pater noster”), „poganin” (cz. „pohan”, łac. „paganus”), „małżonka” (cz. „manzelka”, niem. „Mahlweib”), „kmieć” (cz. „kmet”, łac. „comes”). Bezpośrednie zapożyczenia wyrazów z języka niemieckiego są szczególnie częste w okresie od XIII do XV w., co wiąże się z osadnictwem niemieckim w miastach i na wsi. Zapożyczenia te dotyczą m. in. takich działów życia społecznego jak gospodarka, sądownictwo, organizacja miast i wsi, wojskowość. W ten sposób nasz język przyswoił sobie wiele określeń występujących do dziś: „celnik”, „koszt”, „murarz”, „czynsz”, „hołd”, „gmina”, „sołtys”, „wójt”, „burmistrz”, „rynek”, „bruk”, „żołnierz”, „rycerz”. Bezpośrednie zapożyczenia z łaciny w okresie staropolskim zdarzały się tylko w środowiskach związanych ze szkołą i nauką: „atrament”, „data”, „bakałarz”, „inkaust” oraz z urzędami: „kancelaria”, „kasztelan”, „mandat”, „rejestr”, „statut”. Po raz pierwszy w tym okresie pojawiły się zapożyczenia orientalne: „atłas”, „adamaszek” (j. arabski) i „bachmat” (j. turecki). W okresie średniopolskim (XVI – XVIII w.) zwiększyły się wpływy łaciny. Z tamtego okresu pochodzą wyrazy: „akademia”, „akt”, „deklaracja”, „dialog”, „okazja”, „recepta”, „termin”, „edukacja”, „rebelia”, „ampułka”, „aparat”, „kolumna”, „korona”. Od XIV w. Zaczęły pojawiać się w j. polskim zapożyczenia z j. węgierskiego: „dobosz”, „giermek”, „hajduk”, „katana”, „kontusz”, „orszak”, „szyszak”. Wtedy też wystąpiły dość licznie zapożyczenia z j. tureckiego i tatarskiego: „buława”, „kajdany”, „tapczan”, „ułan”, „wataha”. Od XV w. Zaznaczały się wpływy języków ruskich: „chłystek”, „harmider”, „hołota”, „serdak”, „zbroja”. W XVI w. Małżeństwo Zygmunta I Starego z Włoszką Boną Sforzą oraz liczne kontakty z Włochami spowodowały zapożyczenie słownictwa włoskiego: „bank”, „bankiet”, „fraszka”, „kalafior”, „karoca”, „marcepan”, „parapet”, „szpada”, „tort”. Wiek XVII zapoczątkował wpływy j. francuskiego: „awangarda”, „batalia”, „batalion”, „dama”, „fryzjer”.
http://www.eduteka.pl/doc/historia-zapo ... ku-polskim

Proponuję zatem nie używać powyżej wymienionych słów.
;)
Ostatnio zmieniony 19 sty 2013, 14:16 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Emoticony - za i przeciw

58
Jak już piszesz o gnieździe to język polski w dużej mierze tak jak wiara zostały nam nieco narzucone - to raz.
Dwa - kojarzą nas za granicą z Rosjanami, jak już mam być z kimś kojarzony to wolałbym jednak Amerykanów lub Anglików albo chociażby Niemców.
Poza tym idąc tym tokiem myślenia wszyscy srają bo używają wymienionych przeze mnie słów.
No to mamy problem bo ja nie cierpię konserwatyzmu a co za tym idzie tradycji a kultura?
Jaką my znowu mamy kulturę?
Nawet nie kojarzę jak wygląda tradycyjny strój mazowiecki, jakie były tradycje i specyficzne zachowania/obrządki..cokolwiek dla regionu, w którym mieszkam.
Jeżeli chodzi Ci o Polskę to wielu ludzi w tym kraju jako najważniejszą część kultury wstawi chrześcijaństwo i powie Ci., że sam masz ją w nosie bo nie klękasz przed krzyżem.
Oczywiście nikt nie powie, że każdy region miał swój własny folklor czy strój ludowy, więc na dobrą sprawę nie ma jednolitej kultury polskiej.
Obecnie to jeszcze widać na polu kulinarnym.
Halloween?
To celtyckie święto sprzed 2000 lat zmodyfikowane w USA.
Więc jeżeli już to chrześcijaństwo zaimportowało to sobie jako dzień zmarłych i dodało do tego własne zwyczaje.
A tak poza tym na świecie w języku polskim nie pogadasz, skoro Tobie to tak przeszkadza to może zrób coś takiego by polski był popularniejszy od angielskiego.
Oczywiście patrioci i nacjonaliści oraz konserwatyści nie wyobrażają sobie wtrąceń do języka polskiego, lecz to one między innymi odpowiadają za jego obecny kształt.
Nie jest to to samo co rusyfikacja czy germanizacja , gdyż przecież można mówić/pisać po polsku.
Jakbyś chciał wiedzieć to nie tylko w Polsce są takie przeplatance, tylko tam nazywają to po prostu odrębnym językiem pozwalającym np. łatwiej się komunikować z miejscową ludnością.
A możesz mi powiedzieć gdzie łamią konstytucję ci z mediów?
A co do szacunku to ja mam zasadę - nie sanuję tych co mnie nie szanują - to jest sprawiedliwe i szacunek w tym wypadku wydaje mi się pojęciem dość klarownym.
Zastanawia mnie co Ty uważasz za szacunek.
Skoro już tak bardzo ważne są korzenie to powinno Ciebie denerwować w ogóle używanie języka polskiego zamiast starosłowiańskiego, bo polski to plucie na własne gniazdo.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2013, 14:41 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Emoticony - za i przeciw

59
Ekhangel pisze:To oczywiste, że nikomu nie zdetonuję C4 w domu za to, że używa emoticon. Ale formy NARZUCANIA są różne, a jedną z nich jest wywieranie pewnej presji na rozmówcy, który w sposób ewidentny przegina stylistyczną, gramatyczną, ortograficzną czy "emoticoniczną" pałę. Oczywiście, że można to olać wychodząc z założenia, że niekonfliktowość jest istotniejsza, niż dbałość językowa, ale wyjście z takiego założenia WŁAŚNIE OZNACZA BYCIE KONFORMISTĄ - "dostosuję się, bo mi wygodnie, choć wiem, że tak nie powinno być".

Jednostki społeczne non-stop coś sobie NARZUCAJĄ - matka narzuca ci obowiązek chodzenia do szkoły, państwo - płacenia podatków, ksiądz w kościele narzuca ci obowiązek modlenia się... I od wszystkiego możesz się w każdej chwili uwolnić, i nikt cię nie zabije za to, co nie znaczy, że otoczenie nie NARZUCA ci pewnych standardów zachowań, narażając cię między innymi na ostracyzm, jeśli się nie dostosujesz. I na taki sam ostracyzm powinni według mnie być narażani wszyscy ci, którzy beszczeszczą język pisany.

Życie to nieustanna walka, czy ktoś tego chce, czy nie - walczysz o miłość, walczysz o pieniądze, walczysz o szacunek, o pozycję społeczną...
Takie fragmenty z Twojej wypowiedzi, oczywiście, ze masz prawo nie używać emotek, ale nie masz prawa zabronić tego mnie :) zauważ też do czego one naprawde służą, nie do przekazywania tresci, tylko stanu ducha, emocji w jakich swą treść przekazujesz, przecież ja Cię nie widzę, nie wiem czy pisząc toczysz pianę czy masz ubaw po pachy, gdybyś po słowie swołoczy dodał odpowiedną emotkę, odbiór tego wyrażenia byłby zupełnie inny...
Do prawa nie będe się odnosić bo o czym dyskutować w temacie przestrzegania prawa, nie masz zadnego obowiazku chodzenia do jakiegokolwiek koscioła, nie masz obowiązku modlitwy, mozesz przedyskutować z rodzicami nauczanie domowe, jest już trochę osób uczących swoje dzieci w domu, więc mozna brać przykład :D
Życie jest walką, jesli się tego chce, ja wole sobie na wszystko zapracować, na miłość, szacunek, pieniadze i szczęście, a jesli Bóg czy szczęśliwy los trochę mi w tym pomaga, to mogę się cieszyć i im dziekować ;)
Są wtedy trwałe, bo naprawde moje, a w walce raz jesteś na górze raz na dole....
Ostatnio zmieniony 19 sty 2013, 15:33 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Emoticony - za i przeciw

60
Art. 27; Art. 82; Art. 83 do tego jeszcze poczytaj Ustawa z dnia 7 października 1999 r. o języku Polskim Dz.U. 1999 Nr 90 poz. 999
dostępna tutaj http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet? ... 0999&min=1
Szczególnie Art. 3 i Art. 4 Ustawy o języku Polskim.

Potem pogłówkuj nad znaczeniem zapisów a się dowiesz w jaki sposób media łamią Konstytucje RP oraz powiązane Akty prawne.
Używając zapożyczeń z Angielskiego.
Jesteś chyba łebski gościu i wykładać Ci tego "łopatologicznie" nie muszę?

Wracając do sedna sprawy. Uczyć się Języka Angielskiego nikomu nie zabraniam przecież a w rozmowie Polaka z Polakiem chyba nie trzeba posiłkować się Językiem obcym i wystarczy Język Polski prawda. Po za tym nie wiem dlaczego tak się obrażasz gdy Polskę porównują do Rosji. Przecież to nasi Bracia Słowianie. Kiedyś byliśmy krajem "jednego Słowa choć różnej mowy". Języki Słowiańskie rozbrzmiewały od Renu po Ural a nawet chen na Syberię, od Bałtyku po morze Śródziemne w okresie największej Ekspansji Skolonizowalibyśmy Antyczną Grecję, kolonie Słowian były nawet na 3 wyspach Adriatyku. Gdyby nie wewnętrzne tarcia między poszczególnymi Plemionami byłby to największy Kraj na świecie Chrześcijaństwo nie byłoby jedną z religii panujących, Islam prawdopodobnie też by się nie zrodził. Zauważ Starożytny Rzym w okresie Imperium Romanum podbił Celtów, Germanów a ziemie Słowian przemierzał tylko pokojowo. Kraj przecież pod względem Klimatycznym ani lepszy ani gorszy od krain Sąsiednich. Jednak wiecznie głodna Wilczyca Kapitolińska nie odważyła się zaatakować ziem Słowiańszczyzny. Tak więc Słowianie mają być z czego dumni.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2013, 15:49 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 2 razy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Komputer i internet”

cron