Re: Sceny walki, kraina zapomnienia, zniszczenia, chaosu

38
Nie wiem jak ludzie. Ale powiem ci że wtedy będąc w zmienionym stanie psychicznym, czułem się tak jakbym to ja był w tych filmach. Czułem że walczę ze złem o lepszy świat i czerpałem z tych filmów ogromne poczucie mocy, doświadczając jednocześnie poczucia jakbym był jedynym, który ratuje świat. Teraz już tego nie czuję, jednak wspomnienia tego jak się wtedy czułem są tym dla czego wracam z powrotem do oglądania tych filmów. Przywołując i rozpamiętując tamten dający mi wtedy poczucie mocy i wyjątkowości stan.
Ostatnio zmieniony 10 lip 2014, 2:35 przez Patriarchat666, łącznie zmieniany 1 raz.
Pycha jest pycha ;)

Re: Sceny walki, kraina zapomnienia, zniszczenia, chaosu

41
[youtube][/youtube] miałem wizję przy tej piosence. Puściłem ją z 5 razy w odstępach kilku sekundowych, także powstał z niej niezły chaos. Utożsamiałem się z bohaterem, mocno energetyzując ten obraz z teledysku tej piosenki. I dzięki temu dostałem wizji, że leżę w trumnie na placu defilad żegnany chórem przez radzieckie wojsko. He He ale to była jazda, pomyśleć że nawet w chorobie psychicznej działa moc umysłu. Wtedy inaczej ukierunkowana, jednak mogąca dzięki temu wytworzyć inną rzeczywistość.
Ostatnio zmieniony 27 lip 2014, 20:57 przez Patriarchat666, łącznie zmieniany 1 raz.
Pycha jest pycha ;)

Re: Sceny walki, kraina zapomnienia, zniszczenia, chaosu

44
artin pisze:Cieszę się ze wybierasz dobro stronę mocy , niech tak zostanie i nie zmieniaj frontów.
Tak naprawdę nie ma dobrej i złej strony mocy. Wszystko jest bogiem doświadczającym wszystkiego. A istniejący podział na dobro i zło jest iluzją wprowadzoną przez boga by napędzać rozwój, gdyż w warunkach naszej galaktyki strasznie się rozleniwialiśmy, gdyż istocie spełnionej nie chce się rozwijać.
Ostatnio zmieniony 08 sie 2014, 16:20 przez Patriarchat666, łącznie zmieniany 1 raz.
Pycha jest pycha ;)

Re: Sceny walki, kraina zapomnienia, zniszczenia, chaosu

49
w dalszych filmikach jest większy wybór defilad :)
różnorodność umundurowania jak i sposobu paradnego maszerowania niezliczonych szeregów mężczyzn, przywodzi mi na myśl stroszenie kolorowych piórek wśród dorodnych indyków przed obliczem szarawej samiczki kuropatwy ;)
a gdyby tak zamiast prawdziwych walk na liniach frontu wprowadzić rywalizację pomiędzy wojskami skłóconych przeciwników na zasadzie parady wojskowej? która z armii będzie miała lepiej wypastowane buty, której armii żołnierze z większym wdziękiem wykonywać będą podskoki i zwroty głowy na prawo czy lewo oraz której armii czołgi zaprezentują bardziej błyszczące lufy.. - ta armia zostanie uznana za zwycięską :D!!
Ostatnio zmieniony 14 lut 2015, 19:59 przez Lunadari, łącznie zmieniany 1 raz.
"Kochamy się, bo ona tak samo mi się nie podoba jak ja jej, i nie ma nierówności."
Witek Gombrowicz

Re: Sceny walki, kraina zapomnienia, zniszczenia, chaosu

50
Marzenia ściętej głowy. Dla mnie najlepsze jest to, że w wypadku wojny ci wszyscy żołnierze idą na śmierć. Niosąc zniszczenie matce ziemi. Same oglądanie wybuchów jest bardzo spektakularne. A i atmosfera wojny jest mi bliska. Lubię oglądać zniszczenia jakie dokonała wojna. Lubię tan chaos i anarchię.. :P
Ostatnio zmieniony 17 lut 2015, 14:28 przez Patriarchat666, łącznie zmieniany 1 raz.
Pycha jest pycha ;)

Re: Sceny walki, kraina zapomnienia, zniszczenia, chaosu

52
Dla mnie w wojnie to jest fajne bohaterstwo, chwała, i możliwość popisywania się swoją odwagą, a to całe cierpienie, brud, syf i lamenty bezbronnych, to wogule nie atrakcyjne jest dla mnie, i mnie nie podnieca ;)
http://pl.wikiquote.org/wiki/Jean_de_Bueil
Wojna jest rzeczą radosną... W czasie wojny rodzi się wzajemna miłość. Kiedy własną sprawę uważa się za dobrą i kiedy widzi się, jak własna krew (rodacy) wspaniale walczy, łzy cisną się do oczu. Szczere i pobożne serca napełniają się słodyczą, gdy widzi się swojego przyjaciela, który tak dzielnie naraża własne ciało, aby dotrzymać i wypełnić przykazania naszego Stwórcy. I chce się wtedy żyć z nim i umierać, i za sprawą miłości nie opuścić go nigdy. Stąd rodzi się takie uniesienie, że nikt, kto tego nie doświadczył, nie mógłby powiedzieć, jak wielkie to jest dobro. Czy myślicie, że ktoś, kto tak postępuje, bałby się śmierci? W żadnym wypadku, bo jest pobudzony, tak uniesiony, że sam nie wie, gdzie się znajduje. Zaiste, nie zna on lęku przed niczym.
To jest dobre w wojnie, a nie jakieś gówno i płaczące dzieci :)
Ostatnio zmieniony 17 lut 2015, 15:27 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sceny walki, kraina zapomnienia, zniszczenia, chaosu

53
Conan Barbarzynca pisze:(...)
To jest dobre w wojnie, a nie jakieś gówno i płaczące dzieci :)
Gdzie drwa rąbią... I dopiero całość stanowi pełen obraz wojny. Wasza nieuniknioność.

Dzieci płaczą po aktach odwagi i tym podobnych sycących ego dokonaniach najsilniejszych.

Nie neguję wartości które podziwiasz, ale jestem świadom kosztów...
Ostatnio zmieniony 17 lut 2015, 16:03 przez Bolaren, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sceny walki, kraina zapomnienia, zniszczenia, chaosu

55
Bolaren pisze:
Conan Barbarzynca pisze:(...)
To jest dobre w wojnie, a nie jakieś gówno i płaczące dzieci :)
Gdzie drwa rąbią... I dopiero całość stanowi pełen obraz wojny. Wasza nieuniknioność.

Dzieci płaczą po aktach odwagi i tym podobnych sycących ego dokonaniach najsilniejszych.

Nie neguję wartości które podziwiasz, ale jestem świadom kosztów...
A myślisz że ja to nie jestem świadom?
Mam w dupie wojnę jako taką, i żadnej wojnie chołdów bić nie zamierzam, kocham miłość, piękność i moc, jak to powiedział Petroniusz z Quo vadis.
Pokój za wszelką cene też ma swoje ciemne strony.
Ostatnio zmieniony 17 lut 2015, 16:09 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Plac zabaw”

cron