Tak wracajac do początkowej dyskusji, przyszła mi do głowy taka myśl.

Edyta Górniak - wokalistka o znakomitym głosie (nie znoszę jej, ale doceniam jej głos), ile nagrała przebojów podczas swojej kilkunastoletniej kariery (dwa, trzy)? Marnuje się świetny głos, ale marnuje się dlatego, że nie ma kto jej pisać piosenek. Osiecka, Kofta, Przybora nie żyją. Jej przeboje to teksty fachur (Cygan) i muzyka cenionych kompozytorów (Dębski) - "To nie ja", "Dumka na dwa serca".

Popatrzmy na Marylę Rodowicz (jej też nie znoszę) - przebojów w pizdu i jeszcze trochę. Autorzy piosenek? Osiecka, Sikorowski, Kofta, Krajewski, Dymny...

To są nazwiska, które mówią same za siebie.

Ale kto w naszych czasach ma ochotę płacić autorowi tekstu, kompozytorowi, aranżerowi, skoro mogę to zrobić samemu? I tak kwitną polskie przeboje, o których zapomina się po paru miesiącach...

P.S.

Piszę o muzyce popularnej.

Polskiej muzy prawie nie słucham. A co powiesz o... Riverside? Polski zespół. Jest jeszcze zespól Maleo i Vavamuffin. Szkoda, że odeszła piosenkarka z Blue Caffe. No i zespół Łzy mi podchodzi.
ps. Michael Jackson sam pisał sobie piosenki, np. Billy Jean to z życiowych doświadczeń..
Więc bym nie uogólniał, że każdy własny tekst jest "be".

Daleki jestem od uogólniania. Ja piętnuję to, że ktoś pisze sobie teksty i muzykę, chociaż tego nie potrafi robić, a później się dziwi, że nikt nie chce go słuchać.

Przykładów artystów, którzy piszą sobie piosenki i robią to dobrze jest sporo (zespół Łzy i teksty Wyszkoni do tej grupy nie należą ).

Jednak często jest tak, że artysta, który napisał sobie tekst, powinien się go wstydzić, bo przeciętnie inteligentny, dorosły człowiek nie byłby w stanie napisać tak idiotycznego tekstu :black2:

Pisałem o popkulturze, a Riverside, Maleo itp. trudno mi zaliczyć do tego gatunku. W różnych stylach muzycznych, tekst pełni różną rolę (czego innego wymagamy od tekstu w death metalu, w hip hopie, bluesie i poezji śpiewanej)

Ja pisałem o piosenkach, które aspirują do miana przeboju nuconego przez lata przez ludzi przy goleniu

Są osoby wszechstronnie uzdolninoe, które czują muzykę całym sobą i same tworza piosenki od a do z, ale jestem bardzo wdzieczna tym, którzy tego nie potrafią, ze korzystają z pomocy tych, kótrzy potrafią Teksty Jacka Cygana śpiewa przecież tylu wokalistów i kazdy na swój sposób, kazdy utwór jest inny i nie ma znaczenia ten sam autor tekstu. Oprócz takiego, ze tekst jest na przyzwoitym poziomie Tqak samo zresztą słowa Osieckiej!
Są zespoły, w których kazdy członek ma swój wkład w tworzenie kawałków, wiem np. że May gitarzysta Queens skomponował We will rock you.

serducho pisze:Są osoby wszechstronnie uzdolninoe, które czują muzykę całym sobą i same tworza piosenki od a do z, ale jestem bardzo wdzieczna tym, którzy tego nie potrafią, ze korzystają z pomocy tych, kótrzy potrafią Teksty Jacka Cygana śpiewa przecież tylu wokalistów i kazdy na swój sposób, kazdy utwór jest inny i nie ma znaczenia ten sam autor tekstu. Oprócz takiego, ze tekst jest na przyzwoitym poziomie Tqak samo zresztą słowa Osieckiej!
Są zespoły, w których kazdy członek ma swój wkład w tworzenie kawałków, wiem np. że May gitarzysta Queens skomponował We will rock you.

Tylko do tego trzeba mieć jaja. Cygan, Nosowska, Młynarski nie napiszą tekstu za darmo. Po się dzielić? Napiszę tekst bez sensu, muzykę opartą na dwóch akordach, zaśpiewam to i zgarnę całą kasę z ZAiKS-u. To, że psuję gusta słuchaczy, pisząc badziewie mnie nie obchodzi. Duża firma płytowa zapewni mi emisję w radiu, wizyty w telewizji śniadaniowej i kapucha leci do kieszeni. Cała kapucha, którą nie muszę się dzielić. Tak to wygląda, niestety...

politer napisałeś o tym co dookoła

nie ma szans na przebicie się w zasadzie


sztuka nie znosi komercji - cóż za niedemokratyczna dziedzina

bycie 'zawodowym artystą' już zgrzyta

a jednak dobrze gdy świetny artysta może poświęcić się tworzeniu i z tego żyć byle nie stracił swej bezcenności od tego

Zobacz Grzegorza Schneidera i Gienek Loska band w klipie "W jedną stronę bilet

[youtube][/youtube]

chyba Gienek Loska nie daje się chyba dobrze wykorzystuje jedynie

Genek to swój chłop. Czuje klimat i gówna nie zaśpiewa.

Słowa we współczesnej muzyce są często tragiczne i odstraszające. Fajne były czasy, kiedy się nie znało angielskiego, bo jakoś się tego nie czuło. Po necie krąży obrazek, z Freddym Mercurym i chyba Rihaną, gdzie jest napisane, że słowa napisał jeden artysta, a u Rihany czterech, a słowa ograniczają się w jej wypadku do "kocham cie, kochasz mnie, wetknij mi parasol w łeb, tralala".

Moim zdaniem, sztuka czasami pozwala sobie na komerchę, rzadko ale jednak i widać to dopiero po jakimś czasie. Do dzisiaj lubię sobie włączyć stacje gdzie leci muzyka z lat 80/90 i to się broni. A dzisiejsze gwiazdki? Jasno błyszczą i szybko się wypalają. Nikt nie będzie o nich pamiętał za 10 lat.

Tzw. muzykę popularną również można robić na poziomie, czego przykładem jest wspomniana muzyka sprzed dwudziestu, trzydziestu lat, tylko żeby to robić na poziomie, to trzeba mieć umiejętności. Dlatego Adele pisze świetnie piosenki (bo potrafi), a nawet dziesięciu "tekściarzy" i "kompozytorów" z bożej łaski, nie napisze Rihannie dobrej piosenki (bo nie potrafią). Doda, Mandaryna, discopolowcy śpiewają gówno, bo im to pasuje, są szczerzy, bo inteligencją nie grzeszą, więc nie będą grać inteligentnej muzyki i silić się na intelektualistów. To mi tak nie przeszkadza, bo idiota nie będzie śpiewał poezji śpiewanej, nie byłby wtedy wiarygodny. Mnie drażnią pseudo intelektualne teksty grafomanów i egzaltowanych panienek, bo próbują udawać kogoś, kim nie są. Przykłady podawałem we wcześniejszych postach.

polliter pisze:Doda, Mandaryna, discopolowcy śpiewają gówno, bo im to pasuje, są szczerzy, bo inteligencją nie grzeszą, więc nie będą grać inteligentnej muzyki i silić się na intelektualistów.

Tego gówna słucha pół Polski,a spora część tej drugiej części też słucha tylko się nie przyznaje bo nie wypada.Nie słucham ...

mordotymoja pisze:

polliter pisze:Doda, Mandaryna, discopolowcy śpiewają gówno, bo im to pasuje, są szczerzy, bo inteligencją nie grzeszą, więc nie będą grać inteligentnej muzyki i silić się na intelektualistów.

Tego gówna słucha pół Polski,a spora część tej drugiej części też słucha tylko się nie przyznaje bo nie wypada.Nie słucham ...

Wiesz, jak to się nazywa? Psucie gustu, słuchu muzycznego. Jesteśmy takim chłamem atakowani i, siłą rzeczy, zaczyna się podobać. Tacy wykonawcy, rozgłośnie radiowe psują słuchaczy. Wmawia się, że klasyka, jazz, blues, porządny pop, jest skomplikowaną muzyką dla snobów, co jest oczywistą bzdurą, ale ludzie w to wierzą i z góry skreślają muzykę ambitniejszą, uznając, że to nie dla nich. A przecież muzyka klasyczna była muzyką rozrywkową, podobnie jazz był muzyką do tańca i jakoś nikt kiedyś nie mówił, że to skomplikowane i mega zagmatwane.
Oczywiście są utwory klasyczne, jazzowe, bluesowe, które wymagają większego osłuchania, ale większość stanowią kompozycje rozrywkowe oparte na szlagworcie.

Gotów jestem zgodzić się.Duże rozgłośnie polskie,nie da się tej papki słuchać.Od jakiegoś czasu słucham wyłącznie radia internetowego.Stacji nadających określony rodzaj muzyki,bez reklam,informacji.Można sobie wybrać to co się lubi,choćby tylko pink floyd,czy queen,smooth jazz,czy utwory z okresu baroku.Te popularne,ale i mało znane kawałki.

mordotymoja pisze:Gotów jestem zgodzić się.Duże rozgłośnie polskie,nie da się tej papki słuchać.Od jakiegoś czasu słucham wyłącznie radia internetowego.Stacji nadających określony rodzaj muzyki,bez reklam,informacji.Można sobie wybrać to co się lubi,choćby tylko pink floyd,czy queen,smooth jazz,czy utwory z okresu baroku.Te popularne,ale i mało znane kawałki.

Mógłbym się z Tobą zgodzić, tylko, że radia internetowego nie słucham. :rotfl:
Wystarczy mi kolekcja płyt i słucham sobie tego, na co akurat mam ochotę, ale radio internetowe, to dobry sposób, by nie zgłupieć i nie zepsuć sobie, raz wyrobionego, muzycznego gustu i poznać nową muzykę, która reprezentuje jakiś poziom
Pozdrawiam.

Jeszcze są stacje, gdzie da się posłuchać muzyki. Np. do niedawna słuchałem studenckiej rozgłośni , a teraz już np. stars tv. - to akurat często bez oglądania teledysków, ale dla samej muzyki. Takie lata 70/80/90.

politer - czyli wszystko kwestia kasy?... Jaki ten świat jest beznadziejnie prosty...
W obronie współczesnej muzyki podam Marysię Sadowską, która też sama tworzy swoje płyty, nie od A do Z, ale są rzeczywiście jej dziećmi, a tam gdzie czuje, ze sie nie zna itp. dobieraz zaufanych ludzi
A ja własnie słucham radia internetowego np. polskiej stacji, albo Radia Pin przez internet.
Małrycy ja nie bardzo oglądam telewizję, to jest kanał ogólnodostępny?

Małrycy pisze:Słowa we współczesnej muzyce są często tragiczne i odstraszające. Fajne były czasy, kiedy się nie znało angielskiego, bo jakoś się tego nie czuło. Po necie krąży obrazek, z Freddym Mercurym i chyba Rihaną, gdzie jest napisane, że słowa napisał jeden artysta, a u Rihany czterech, a słowa ograniczają się w jej wypadku do "kocham cie, kochasz mnie, wetknij mi parasol w łeb, tralala".

Moim zdaniem, sztuka czasami pozwala sobie na komerchę, rzadko ale jednak i widać to dopiero po jakimś czasie. Do dzisiaj lubię sobie włączyć stacje gdzie leci muzyka z lat 80/90 i to się broni. A dzisiejsze gwiazdki? Jasno błyszczą i szybko się wypalają. Nikt nie będzie o nich pamiętał za 10 lat.

Zgadzam sie z Toba w 100%. Grafomanskie teksty teraz rzadza... Niestety... a te teledyski- gole panienki, sex, kasa i impreza... ale moze ja sie znam- jest popyt , jest i podaz... Bo przeciez ktos tego w koncu slucha... ja dziekuje bardzo, wole wrocic do starej, dobrej muzyki z lat 80.Tam i tekst byl wazny i teledyski do rzeczy... Dlatego i MTV I Vivie dziekuje...Niech napychaja glowe tymi szitami innym...

serducho pisze:politer - czyli wszystko kwestia kasy?... Jaki ten świat jest beznadziejnie prosty...
W obronie współczesnej muzyki podam Marysię Sadowską, która też sama tworzy swoje płyty, nie od A do Z, ale są rzeczywiście jej dziećmi, a tam gdzie czuje, ze sie nie zna itp. dobieraz zaufanych ludzi
A ja własnie słucham radia internetowego np. polskiej stacji, albo Radia Pin przez internet.
Małrycy ja nie bardzo oglądam telewizję, to jest kanał ogólnodostępny?

Pewnie , ze zdarzaja sie wyjatki, ale cierpia na tym. Ogladalam gdzies wywiad z M.Sadowska, ktora mowila, ze ten wybor , ktorego dokonala- czyli jakis poziom w muzyce, a nie komercha , sporo ja kosztuje w sensie doslownym, porostu nie ma z tego kasy:( i to jest przykre, starasz sie robic to co kochasz najlepiej jak potrafisz i klepiesz biede. Ale cenie Ja za to, ze nie idzie na latwizne:) A jesli chodzi o ten kanal Stars tv- to tez go polecam, jest on ogolnodostepny w kablowce. Ja tez nie za czesto ogladam tv, ale starsow czasem sobie wlacze, zeby popoatrzec i posluchac dobrej muzyki...

I bardzo Marysię za to cenię, dlatego kupiłam 2 płyty - jedna dla mnie, drugą dla mamy - choć mogłabym jej zgrać, nie?
Jackson czy Madonna biedy nie klepali, a chyba tworzą/tworzyli zgodnie ze swoim sumieniem. W kwestii Starsa, choć rzadko oglądam tv, to u nich lubię poranki, maja fajną pobudzajaca muzykę.

Madonna rzadko sobie pisze piosenki, ale kreuje mody (chociażby powrotem do lat siedemdziesiątych). Poza tym to instytucja, którą wykreowała wytwórnia płytowa w latach osiemdziesiątych. Ona ma dryg do interesu, bo głos kiepski, ale doskonale wyczuwa rynek.
Jackson, to przypadek, który zasługuje na osobny wątek.

Biedę klepie wielu uzdolnionych artystów i to z różnych powodów. Najczęściej chodzi o niezależność wykonawczą, artystyczną i niechęć do kompromisów. Zresztą, co tu dużo mówić, wielu z nich jest szczęśliwych. Oni gardzą popularnością, bo dla nich liczy się, że robią to, co kochają, a że nie ma z tego pieniędzy? Wolą pracować zawodowo i po godzinach tworzyć, będąc niezależnymi, niż żyć z nagrywania tego, co narzucą wytwórnie płytowe.
Właśnie takich marionetek sterowanych przez bonzów korporacji takich jak SonyMusic, EMI, czy inne BMG mamy zatrzęsienie. W dobie internetu, porządnej muzyki możemy posłuchać na YT i w radiach internetowych.

Małrycy pisze:Jeszcze są stacje, gdzie da się posłuchać muzyki. Np. do niedawna słuchałem studenckiej rozgłośni , a teraz już np. stars tv. - to akurat często bez oglądania teledysków, ale dla samej muzyki. Takie lata 70/80/90.

Właśnie w tym momencie słucham ich online przez internet:) Lubię tę stację, ale nie zmienia to faktu, że naprawdę rzadko włączam telewizor. Natomiast stara muzyka jest inspiracją dla wielu współczesnych wykonawców - i nie ma się co dziwić, wręcz chciałoby się więcej, bo czasem mam wrażenie że te nasze pop gwiazdki w ogóle nie mają słuchu..

polliter pisze:Madonna rzadko sobie pisze piosenki, ale kreuje mody (chociażby powrotem do lat siedemdziesiątych). Poza tym to instytucja, którą wykreowała wytwórnia płytowa w latach osiemdziesiątych. Ona ma dryg do interesu, bo głos kiepski, ale doskonale wyczuwa rynek.
Jackson, to przypadek, który zasługuje na osobny wątek.

Zgadzam się Wiesz, że Jackson wykupił prawa do ponad 200 utwóró Lenona i McCartneya?

polliter pisze:Biedę klepie wielu uzdolnionych artystów i to z różnych powodów. Najczęściej chodzi o niezależność wykonawczą, artystyczną i niechęć do kompromisów. Zresztą, co tu dużo mówić, wielu z nich jest szczęśliwych. Oni gardzą popularnością, bo dla nich liczy się, że robią to, co kochają, a że nie ma z tego pieniędzy? Wolą pracować zawodowo i po godzinach tworzyć, będąc niezależnymi, niż żyć z nagrywania tego, co narzucą wytwórnie płytowe.
Właśnie takich marionetek sterowanych przez bonzów korporacji takich jak SonyMusic, EMI, czy inne BMG mamy zatrzęsienie. W dobie internetu, porządnej muzyki możemy posłuchać na YT i w radiach internetowych.

Polskim przykładem moze być niejaka Lisowka - az mnie mierzi jak to szłyszę :1:

A z drugiej strony mammy takiego Dyjaka.

A to stars tv na jakiej częstotliwości czy kanale jest?

sluchajcie, to jak ze wszystkim, ktos bedzie cos robil tylko dla kasy, inny bo to jego pasja i nie bedzie szukal poklasku. Wybor nalezy do nas, sluchaczy, to my ich tak naprwde tworzymy tych"artystow":)
Serducho jesli chodzi o te stację muzyczna Stars tv to w zaleznosci od kablowki masz inny kanal. Ale moze to Ci w czyms pomoze www.starstv.eu

mibo pisze:Serducho jesli chodzi o te stację muzyczna Stars tv to w zaleznosci od kablowki masz inny kanal. Ale moze to Ci w czyms pomoze www.starstv.eu

Dzięki, kawał dobrej muzyki grają na tym Stars tv. Choć słyszałam tez eskowego hiciora get lucky

A tam eskowy, fajny przebój na lato, choć u mnie nic nie przebije zeszłorocznego Danza Kuduro.

Get lucky był wszędzie! Ale na Starsie kilka tygodni utrzymywał się na pierwszym miejscu w BEST CHART. Aż dziwne, bo tam bardziej królują stare klasyki muzyki typu : Queen, Metallica, Aerosmith, Michael Jackson i taaak dalej

Może za 20 lat o tym kawałku będą mówić jak my dzisiaj o Coco jumbo Ma szansę przejść do klasyki muzyki popularnej.

mordotymoja pisze:Tego gówna słucha pół Polski,a spora część tej drugiej części też słucha tylko się nie przyznaje bo nie wypada.Nie słucham ...

Nie lubię tego sposobu myślenia, bo nie wszystko co popularne musi byc złe, ale tu się z tobą całkowice zgodzę. Pamiętam czasy, jak nie dało się w naszym bloku wyspać w niedzielny poranek, po z połowiy mieszkań wylatywały dźwięki discorelax. Ktoś tego słucha.
ps.
Co ciekawe jeszcze mi się nie zdarzyło być na weselu z normalną muzyką, tylko zawsze predzej, czy później to się przeradzało w koncert disco polo. To jest przerażające.

Serducho, Jully - a ja się zastanawiam, co puszczą jak zaczną się święta. Liczę na parę świątecznych piosenek z dawnych czasów. Tylko właśnie - nie wiem co to będzie.

Małrycy pisze:Serducho, Jully - a ja się zastanawiam, co puszczą jak zaczną się święta. Liczę na parę świątecznych piosenek z dawnych czasów. Tylko właśnie - nie wiem co to będzie.

Ja na starsach parę razy już dorwałam Last Christmas czy All I Want For Christmas Is You, więc czuję się usatysfakcjonowana.

No i pewnie na Sylwestra też się będę z nimi bawić.

A co do discopolo, to wstyd się przyznać, ale ja jak byłam mała to byłam fanką (rodzice mi puszczali w telewizji z rana ). Całe szczęście, że mi przeszło. No ale też, potem był okres obciachów w typie Britney Spears. Dobrze, że gust mi się znacząco "przestawił" od tamtej pory. :DDD