Imladis

Jak w temacie - który z artystów/ bądź która z artystek wzbudza w Was dreszczyk, rozczula, elektryzuje swoim głosem?
Mnie powróciła ostatnio obsesja na punkcie Eddiego Vadera
Ale jak można się nie zakochać w tym głosie? Mogłabym słuchać go wiecznie...

Oooch i aaach:

[youtube][/youtube]

A ten kawałek już totalnie szatkuje mi serce na plasterki, jest cudny :love:

[youtube][/youtube]

Gdy zobaczyłem tytul tematu, to od razu pomyślałem: Zaraz Wam wrzucę Edka. Okazało się, że się spóźniłem. :ahah:

Skoro wyprzedzony zostałem z Edkiem, to podzielę się z Wami innym głosem, który mnie elektryzuje. Przed państwem Książe Ciemności, Ozzy Osbourne!!!

[youtube][/youtube]

Oj, to nie tylko na kobiety Eddie TAK działa?

Miałam na myśli właściwie leciutki podtekst erotyczny. Głos jako pobudzacz dla zmysłów i takie tam inne...

Ozzy też ma moc, nie da się polemizować. Tylko jakby bez tego, nie wiem jak to określić... romantycznego pierwiastka? to tak moim zdaniem, bo Eddie ma w sobie cały pakiet

Ostatnio to coś takiego mnie gnębi:

[youtube][/youtube]

[youtube][/youtube]

[youtube][/youtube]

Sailor pisze:Miałam na myśli właściwie leciutki podtekst erotyczny. Głos jako pobudzacz dla zmysłów i takie tam inne...

Skoro mówimy o głosach w takim kontekście to u mnie króluje Caleb
[youtube][/youtube]
Ta chrypka...

Oj, to nie tylko na kobiety Eddie TAK działa?

No działa, bo to elektryzujący głos, chociaż podtekstów erotycznych w nim nie wychwytuję.

Paradoksalnie, najbierdziej hipnotyzuje mnie nie z Pearl Jam, ale w tym wykonaniu piosenki Dylana. Swoim głosem modeluje, jak chce i wyraża takie emocje, że ciarki mnie przechodzą. Papcio Dylan był pewnie w siódmym niebie, bo jest zbyt inteligentny, by być zazdrosnym (a ma powody, nikt tak genialnie nie wykonał "Masters of War", jak Edek i Bob mógł nabawić się kompleksów )

On właściwie stoi nieruchomo przed mikrofonem, a odstawia cały spektakl swoją interpretacją. Ja mu naprawdę wierzę, gdy wyśpiewuje ten mocny i wstrząsający tekst.

[youtube][/youtube]

szkoda, że nie mm linków do wyczyszczonych nagrań

[youtube][/youtube]

[youtube][/youtube]

Mnie urzeka głos Katie Meluy,
a najlepszym wokalistą rockowym według mnie jest Mike Patton

baabcia uprzedzila mnie dorzuce jeszcze Audrey Hapburn

to jeszcze tak się zaczarujmy

[youtube][/youtube]

Ha...mialem poslac te piosenke ale w wykonaniu Luisa Armstronga

[youtube][/youtube]

[youtube][/youtube]

dla lwa :witka:

piękny głos i jaka dykcja

Kazdy Leo jest super i kazdy...

Musialem ja powtorzyc,jej glos zasluguje na to i oczywiscie w tym utworze

[youtube][/youtube]

i jak? może być?

Byc moze Ze wzgledu na demoniczny i despotyczny charakter babc -Jacques Brel w legendarnym wykonaniu

A co sadzicie o tym glosie? Mnie dosłownie zatkało, gdy usłyszałem Pitneya pierwszy raz...

[youtube][/youtube]

Niby tolerancyjny jestem ale nazywajmy rzeczy po imieniu.Facet musi byc facet . Rozumiem,ze po mutacji glos mial "pelniejszy" ?

Wiesz, to był spory przebój i, myślę, że gdy tę piosenkę nagrywał, był już po mutacji. Poza tym on nie śpiewa, jak Farinelli, to jego naturalna barwa głosu. Laski piszczały na jego koncertach, jak na The Beatles .

Taki Bieber tamtych lat, tylko o dużo ciekawszym i oryginalniejszym głosie...

[youtube][/youtube]
A co powiesz o tym?

[youtube][/youtube]
znam w różnych wykonaniach to mam nad wszystkie od ćwierć wieku :lody:

Sprobujemy polaczyc te 2 muzyczne swiaty.Oto i On,bez slow
[youtube][/youtube]

[youtube][/youtube] ten ma szerokie możliwości zauroczenia

[youtube][/youtube]
cztery w jednym

[youtube][/youtube]
od ilu jest chór?

minimum 2,ale moze byc jednoglosowy

[youtube][/youtube]

baabcia pisze:[youtube][/youtube]
od ilu jest chór?

gdzie w tym filmiku jest Clapton?

Jest Sting, Elton John, Paul... ale Claptona nie widzę, chyba ślepnę...

3.08 po lewej Marka, 4.10,reszta migawki