Hmm...Wystrczy przeczytac książkę prof Krzysztofa Jsiewicza by zrozumieć ,że aby piekarz,szewc czy sprzedawca zaczął mordować Żydów..Zydzi musieli dac temu przyczynę..
cyt prof Jasiewicza
...Brzmi to fatalnie, bo co powiedzieć o Żydach, którzy witali Niemców (albo jak się narodowo mówi „nazistów”) w 1939 r. w Polsce? A były takie przypadki – w Krakowie, Łodzi i innych miastach. W Zarębach Kościelnych na czele witających stał rabin w odświętnym stroju.
Żydów zaślepia ich nienawiść i chęć odwetu. To podstawowy powód, dla którego zasilili aparat bezpieczeństwa Bolszewii, potem sowiecki na Kresach i wreszcie UB po wojnie. Mam wrażenie, że człowiek w miarę wykształcony i średnio bystry zorientuje się, że niekoniecznie relacja żydowska jest prawdziwa Że wywód badacza żydowskiego nie zawsze jest mądrzejszy. I że jeśli jakiś badacz nie podziela tego poglądu, to wcale nie musi być antysemitą pozbawionym empatii....
... nie słyszałem, by za Polakami w sowieckiej strefie okupacyjnej (1939-1941) na Kresach Wschodnich wstawił się choć jeden rabin. A działy się tam straszne rzeczy.
Niestety przy licznym udziale Żydów, co miało w okresie późniejszym wpływ na akcję ratowania tego narodu, bo wieść o postawach naszych Żydów i ich niegodziwościach rozlała się szeroko po całym kraju, gdy Niemcy w 1941 r. odbili Sowietom zagrabione polskie ziemie...
Wystrczy przeczytac o kolaboracji żydowskiej z NKWD ,o zdradzie Zydów państwa polskiego w 39 o walkach w Grodnie ,gdzie wojsko polskie walczyło z bandami żydowskiemi..o zbrodniach żydowskiech choćby w Nalibokach
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnia_w_Nalibokach
A Judenraty ?? a polcja żydowska ? a żydowscy kolaboranci gestapo ? a osławiona 13 ??
Taaa...łatwo sie pluje na własny naród...i z lenistwa czy głupoty nie chce się uwierzy w to co
pisali sami Zydzi
...Hannah Arendt w książce Eichmann w Jerozolimie ....Ta kolaboracja części Żydów z Niemcami była tym bardziej szokująca i wstydliwa ze względu na społeczny charakter jej uczestników. W przeciwieństwie bowiem do Polaków, wśród których z Niemcami godzili się na ogół kolaborować głównie ludzie z marginesu społecznego, męty, wśród Żydów na kolaborację poszła duża część elit z tzw. Judenratów (rad żydowskich). Przypomnijmy tu, z jak ostrym potępieniem tej kolaboracji wystąpiła najsłynniejsza żydowska myślicielka XX wieku Hannah Arendt w książce "Eichmann w Jerozolimie" (Kraków 1987). Napisała tam m.in. (s. 151): "Dla Żydów rola, jaką przywódcy żydowscy odegrali w unicestwieniu własnego narodu, stanowi niewątpliwie najczarniejszy rozdział całej historii". Uległość Judenratów wobec nazistów oznaczała skrajną kompromitację żydowskich elit w państwach okupowanych przez III Rzeszę. Arend stwierdziła wprost: "O ile jednak członkowie rządów typu quislingowskiego pochodzili zazwyczaj z partii opozycyjnych, członkami rad żydowskich byli z reguły cieszący się uznaniem miejscowi przywódcy żydowscy, którym naziści nadawali ogromną władzę do chwili, gdy ich także deportowano" (tamże, s. 151). Arendt pisała, że bez pomocy Judenratów w zarejestrowaniu Żydów, zebraniu ich w gettach, a potem pomocy w skierowaniu do obozów zagłady zginęłoby dużo mniej Żydów...
Milch... Do wykonania swoich niecnych czynów, jak ściąganie ogromnych podatków i nałożonych kontrybucji, łapanie do łagrów i napadów na domy żydowskie, Judenraty używały swojej Ordnungsdienst, której dawali procent z łupu, a ci ludzie w liczbie dziesięciu-piętnastu napadali na ludzi, bijąc w okrutny sposób, niszcząc i rabując, cokolwiek się dało, i to ze straszną bezwzględnością". (Por. B. Milch: "Testament", Warszawa 2001, s. 106-107)...
W tejże książce Milcha czytamy na s. 126-127: "(...) J
udenrat załatwił z tymi mordercami, że do trzech godzin dostarczy im żądane trzysta osób. Sami Żydzi musieli łapać i wydawać braci i siostry w ręce katów, którzy stali na placu folwarku, obok naszego mieszkania, i przyprowadzonych przyjęli pałkami albo nahajkami, a później wywieźli na rzeź do Bełżca (...) Judenratowcy i Ordnungsdienst, przy pomocy ukraińskiej policji i kilku Niemców, którym jeszcze zapłacono, by prędko pracowali, gonili po ulicach, jak wściekłe psy czy opętańcy, a pot się z nich lał strumieniami (...). Straszny to był widok, jak Żyd Żyda prowadził na śmierć (...)"
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego