Imladis

moze mozg to antena, albo telewizor tych 3 mozgow, bo zapomnialem dodac jest jeszcze mozg inmunologiczny

Kaszlu, miło że zaglądasz do insomni, ale wklejony link jest jest mocno umowny wobec mózgu.
Traktuje o rozbudowanym unerwieniu jamy brzusznej pisanym w cydzysłowiu jako "mózg". Całość pochodzi z obserwacji, że wiele reakcji somatycznych odczuwamy w żołądku/jelitach jako ból i ścisk na podłożu psychogennym. Jeżeli już, pośrednio można by powiązać ten system z fizjologicznym sygnałem o nas samych jako markerem somatycznym (Antonio Damasio) i nowo odkrywanymi prioprioreceptorami/na ścianach jelit czy skórze). Dane i reakcje z różnch części ciała i tak rejestowane są przez nasz mózg. Tym samym termin "mózg emocjonalny" pozostaje pewną umownością. O reakcjach emocjonalnych w kontekście neurofizjologicznym i anatomicznym obszernie pisaliśmy przy badaniach podświadomości.
Kiedyś kulturowo na siedzibę myślenia brano akurat ... serce, teraz czuje się "sercem", a myśli głową. Ponieważ coś ściska w żołądku i żołądek stał się "myślący" niczym mózg. Mniej więcej taki rodowód mają osobliwe podziały 3 naszych "mózgów".

to nie wszystko, odkryto ze krew jest nosnikiem informacji, http://www.eioba.pl/a/1on3/krew-nosnik- ... gnetycznej

Kaszlu, może nie wklejaj kolejnych off topowych wieści bez związku z tematem.
Ten nie dotyczy krwi jako nośnika informacji, a centrum przetwarzania, reagowania na przeróżne informacje, myślenia, także działania emocji i podświadomości - mózgu.
Takim nie jest jak pokazuję "mózg brzuszny" z poprzedniego linka. To obszar wysokiego unerwienia, raczej o działaniu sygnalizacyjnym, związkach z psychiką i utrzymującym perystaltykę. Na insomni akurat pisałem dużo i do tych tematów możesz wrócić.
Krew za to zaopatruje mózg i ten z niedotlenienia albo odcięcia dopływu ma liczne zaburzenia, a także obumiera.

Ryplej dla mnie to bardzo praktyczna wiedza i logiczna, tak samo jak mi sie zdaje ze serce wytwaza pole magnetyczne w czlowieku, tak jak jadro ziemi pole magnetyczne ziemi, wkoncu czlowiek to ziemianin, moze wcale nie musimy tak dalko szukac skad pochodzi i jak dziala czlowiek, wystarczy znac troche geologie fizyke i to wszystko razem poskladac

widocznie Egipcjanie wiedzieli to juz dawno temu, dlatego wysysali mozg i odrzucali, umysl-mozg to moze tylko odbiornik ktorym dusza widzi i analizuje rzeczywistosc, nic pozatym

Strasznie zaciekawiło mnie to centrum myślenia typu NASA.
Tylko jak to się ma do mózgu człowieka?
Może oni badają tam małpy?
I skąd takie informacje?

A czasem i radio - Radio Maryja. I to bez technologii prosto z NASA.

Na szczęście są też jednak ludzie odporni na nie.

dziwi mnie troche stwierdzenie ze czlowiek wykozystuje 100% mozgu, biorac pod uwage doswiadczenia narkotyczne ktore opisuja zwiekszona swiadomosc i czujnosc jak i przenikliwosc umyslu

moze mozg zmienia częstotliwości, inne częstotliwości inny odbior rzeczywistosci, tylko co zmienia te częstotliwości,

Ryplej pisze:

kaszel pisze:dziwi mnie troche stwierdzenie ze czlowiek wykozystuje 100% mozgu, biorac pod uwage doswiadczenia narkotyczne ktore opisuja zwiekszona swiadomosc i czujnosc jak i przenikliwosc umyslu

Neurofizyk Wodzisław Duch z UMK pisał nawet że człowiek wykorzystuje 1 % możliwości mózgu.
cytat:
"...Nieco lepiej zapytać: jaki procent mocy obliczeniowej możemy przeznaczyć na abstrakcyjne myślenie?
Przegrana Kasparowa z maszyną ponad 10.000 razy wolniejszą od jego mózgu świadczy tym, że może to być znacznie mniej niż 1% ... Gdyby wszystkie neurony wysyłały 50 impulsów na sekundę mózg pracował by z mocą 2000 Watów! Ponieważ ma tylko 20 Watów około 1% neuronów pracuje z taką częstością..."

a reszta mózgu jest tylko do wypełnienia pustej przestrzeni?

Wątpię, czy W. Duch gdzieś pisał o wykorzystaniu możliwości naszych mózgów w 1 %, może w innym znaczeniu. Trudno tak wnioskować wobec dużych różnic strukturalnych mózgu, np, najstarszego pnia i licznych pierwotnych ośrodków odpowiedzialnych za utrzymanie funkcji życiowych takich jak -ośrodek oddychania, regulujący pracę serca, ciśnienie tętnicze, temperaturę organizmu, metabolizm, itd. Jak miałyby one pracować na 100% ?
Tenże w Włodzimierz Duch wyjaśnia za to ciekawe zjawiska o jakich pisaliśmy w duchowych tematach - o widzeniach i objawieniach.
Jak pisze -
- Związek naszych świadomych wrażeń z tym, co dochodzi do kory wzrokowej z oka, jest bardzo odległy. 90 proc. tego, co widzimy, mózg wytwarza wewnątrz. Widać to wyraźnie u ludzi, którzy mają silne skłonności do halucynacji.

Dopiero bardzo niedawno zaczęto mówić o zespole Charlesa Bonneta. Występuje on u ok. 10 proc. ludzi, którzy w starszym wieku tracą wzrok lub niedowidzą. Pojawiają się u nich halucynacje związane z powtarzalnymi elementami, w których jednak ludziom trudno jest rozpoznać fragmenty ich życia.
Jedna z pacjentek opisywała schody, po których poruszały się postaci ubrane w orientalne stroje. Wiedziała, że to halucynacja, być może kombinacja różnych fragmentów filmów, ale nie mogła się jej pozbyć. Starsi ludzie nie chcą za bardzo o tym mówić, bo boją się, że będą podejrzewani o jakieś problemy psychiczne. Tymczasem to po prostu pobudzenie w wyższych obszarach przetwarzających informację wzrokową w mózgu.

- Psychiatrzy w ogóle mówią, że nasze widzenie świata jest omamowe. Z informacji, która dociera do naszej siatkówki, wybieramy tylko specyficzne cechy w zależności od tego, co jest nam potrzebne. Gdy bada się procesy widzenia w różnych kulturach, widać, że ludzie inaczej patrzą na świat. Inaczej np. postrzegają indywidualne obiekty względem całości. Ludzie Zachodu zwykle nie pamiętają, jakie były relacje postaci na zdjęciu do tła. Natomiast Chińczycy czy Japończycy odtwarzają też rzeczy poza nią.

- Mózgi mamy w zasadzie takie same, choć kultura powoli tworzy różnice - może nie w samej budowie, ale sposobie ich funkcjonowania. Zmienia się trochę struktura połączeń synaptycznych, tego, co i jak się ze sobą w mózgu łączy. W niektórych kulturach ludzie używają także języka w sposób, który wymusza pewne funkcje poznawcze.

Całość pod znamiennym tytułem - wszyscy żyjemy złudzeniami:
http://wyborcza.pl/1,75476,9720501,Wszy ... z1QeHsg900

W mózgu nie ma źródeł. Mózg to organ człowieka. Chemia itp. Nie źródła. Źródła to na historii...

Wypada przypomnieć, że jakieś metaforyczne rzeki, strumienie i tryskania myśli odbywają się tylko w jednym obszarze mózgu połączonym z pozostałymi i ośrodkami licznych funkcji - w najmłodszej ewolucyjnie korze mózgowej. Te przepływy i tryskania łatwo zresztą zakłócic.
Jeżeli nasze myślenie przebiega w miarę poprawnie jest ok, ale tak złożony organ nie zwsze funkcjonuje bez zarzutu.

Co do biochemii mózgu wystarczy jakieś rozeznanie jak działają synapsy, przewodnictwo elektro-chemiczne, czy neurotransmitery o budowie chemicznej.

Rypleju, nie wdaję się w tym temacie w jakieś poezje i off-topowe ideologizowania. Poprawność działania mózgow, ich zaburzen i leczenia jest obiektem medycyny, psychoneurologii, psychologii, systemu diagnostycznego ocen stanu upośledzenia, kwalifikacji do szkolnictwa specjalnego, zaburzeń na tle neurologicznym typu udary, porażenia ośrodków mowy, słuchu, czucia itp. Może zbierają nad tymi przypadkami jakieś gremia, ale dla dobra i pomocy pacjentowi.

Ryplej pisze:

Nassanael Rhamzess pisze:W mózgu nie ma źródeł. Mózg to organ człowieka. Chemia itp. Nie źródła. Źródła to na historii...

Jaki ty jesteś beznadziejnie uparty, chemia to kationy i aniony pierwiastków dających różnice prądotworcze.
A historia to płytka krzemowa pamięci młodziaku.

Boże miłosierny, spraw aby ludzie poprzewracali meblościanki jakie mają poustawiane w mózgach !

Ode mnie się proszę odczepić po ugryzę :black2:

Mózg to bardzo skomplikowany i w sumie nie do końca poznany organ człowieka. A co ja nie wiem co to kationy i aniony? Co to ma do mózgu?

Rypleju znikający swoje posty, zostaw pouczania psychiatrów i jakieś psy.
Właśnie komentujesz przywołanego przez samego siebie Wodzislawa Ducha na temat postrzegania, widzenia złudzeń i ich mechanizmów. Piszesz zupełnie o czym innym - omawiany fragment dotyczy świadomości własnych halucynacji u straszych osób i niemożnosci oderwania się od nich.
Bez jakiegoś związku z pamięcią krótkotrwałą i długotrwałą. Podobne objawy maja ludzie tracący np. wzrok. Duch wyjaśnia to pobudzeniem w wyższych obszarach przetwarzających informację wzrokową w mózgu na postać owych obrazów.

bezemocji to z tymi starszymi ludzmi i halucynacjami, reakcja obronna mozgu, czlowiek ktory traci wzrok, wtedy umysl stara sie zapelnic te luki informacjami urywkami obrazow, podobnie jak zapomniane wspomnienia
nieraz znieksztalcami wspomnienia dodajemy im czegos nowego zeby uzupelnic brakujace luki

O mózgu:
http://michalpasterski.pl/2009/02/12-ci ... emat-mzgu/
I co do wykorzystania:

11. Mit o tym, że wykorzystujemy tylko 10% naszego mózgu to nieprawda. Zawsze i wszędzie wykorzystujemy cały nasz mózg, każda jego część ma przypisaną jakąś funkcję. Prawdą jest natomiast, że możemy korzystać z tych 100% znacznie lepiej. Nasz mózg ma ogromne możliwości i możemy się nauczyć jak efektywniej go używać.

I od strony informatyki..

12. Ilość informacji docierająca do naszego mózgu wynosi około 100 megabajtów na sekundę.

Skąd się wzięły pomysły, że wykorzystujemy 10% mózgu było w postach # 4, #6.

Przy temacie Badania podświadomości/psychologia podawałem ile, i jaka część napływających do nas informacji rejestrowana jest świadomie, a to wielka różnica.
Jak wielka widać w porównaniu - W ciągu sekundy dociera do nas 100 mld bitów, świadomie rejestrujemy jedynie 100 bitów - (prof. Andrzej Wróbel, Instytut Biologii Doświadczalnej).
Całość obejmuje szerokie zjawisko pod nazwą priming. To wyprzedzanie reakcji gdzie podświadomość dominuje i wyprzedza świadome myślenie. Beniamin Libet jako pierwszy wykazał, że impuls inicjujący działanie pojawia się pół sekundy przed podjęciem świadomej decyzji działania. Badania nad primingiem wykazały, że podświadomość i świadomość złączone są jednym obwodem.
W badaniach tych Polacy są w czołowce światowej, a wszystko w osobnym temacie.

bezemocji mozg to maszyna jest jeszcze cos co go napedza, znajc mi to cos

Bez trudu. Mózg napędza atrakcyjna - dooopa. Co ciekawe przy zamianie pewnych organow jako dominujacych
Czysta biolgia, behawior i popędy. Po zaspokojeniu tych "trywialnych" czynności może pojawić się myślenie transcedente, wyższoścowie, podniosłe i "duchowe". Ale nie u wszystkich.
C'est la vie

chodzilo o to, kto wybudza Mozg ze snu zeby sie obudzil i dzialal, co nim steruje

OK, LET'S GET THE PARTY STARTED. Odkurzam temat, mam dla was coś ciekawego.
Kiedyś pisałam, że nie do końca jeszcze jesteśmy określić, jakie właściwie jeszcze cechy i zdolności posiada mózg ludzki. Jakim cudem w pewnych warunkach, oko ludzkie sobie samoistnie przerabia...negatyw zdjęcia na kolorowy oryginał?
Oto materiał ''ćwiczeniowy'' i zadanie dla was... 1. PATRZ PRZEZ 10 SEKUND W CZERWONY PUNKT
2. A POTEM PRZEJDŹ WZROKIEM NA PUSTĄ ŚCIANĘ, MRUGAJĄC-KONIECZNIE SZYBKO-OCZAMI.

Czy ktoś się zna na neurologii na tyle, żeby mi wyjaśnić jak to działa? ^^

Ale jaja.... dobre to lapi

Lapiku, bez emocji pewnie to naukowo wyjasnilby, on wie wszystko. Ale na chlopski(babski ) rozum- koncentracja uwagi na czerwonej plamce sprawia ze nie dostrzegamy calosci, ale przeciez ,,widzimy'' go, zapisuje sie w ,,pamieci'' wzroku. Nie wiem dlaczego akurat mruganie uaktywnia widzenie calosci...? A nawet bez mrugania, gdy zapatrzysz sie w jakis punkt emitujacy swiatlo- przenoszac wzrok na cos innego, zdarza sie ze obrazy nakladaja sie, na tle dostrzeganego widzisz zarys tego na co patrzylas wczesniej, i choc patrzylas na jakis punkt czy fragment- ten kontur, zarys takze obejmuje caly przedmiot.

Zależy też na ile mocno się człowiek koncentruje na tym punkcie, gdyż może patrzeć na niego i jednocześnie ogarniać wzrokiem całość.. W widzeniu głównie punktu, zwłaszcza po zmrużeniu oczu pomaga to, że jest on..jasny, pobudzający i intensywny. Wręcz się pcha na pierwszy plan.

Ale mi nie chodzi o PUNKT...czy wy po zrobieniu tego co napisałam, widzicie to samo co ja, czyli wersję ''oryginalną'' To nie jest kwestia skupienia, czemu na pustej płaszczyźnie, mózg odwraca to co widzi?

Ok, zrobiłem. Myślę, że to pamięć wzrokowa chyba.

lapicaroda pisze:Ale mi nie chodzi o PUNKT...czy wy po zrobieniu tego co napisałam, widzicie to samo co ja, czyli wersję ''oryginalną'' To nie jest kwestia skupienia, czemu na pustej płaszczyźnie, mózg odwraca to co widzi?

ja nie mrugałam, tylko przenosiłam wzrok na ścianę i skupiałam go na jednym punkcie, nie wiem wydaje mi się , ze skupiając się zapamietujemy obraz jak aparat foto a potem leci odwzorowanie na ścianę