Henrietta Lacks (HeLa)

Henrietta Lacks umarła w 1951 r. na złośliwego raka szyjki macicy. Zanim umarła, chirurg pobrał od niej fragment guza i umieścił w szalce Petriego. Od wielu dziesięcioleci naukowcy starali się utrzymać przy życiu ludzkie komórki poza ustrojem, ale wszystkie w końcu ginęły.Komórki Henrietty okazały się pod tym względem inne: raz na dobę wytwarzały nowe pokolenie i nie zamierzały przestać!
Bez przesady można stwierdzić, że komórki Henrietty Lacks (zwane powszechnie HeLa) są standardowym wyposażeniem każdego laboratorium na świecie!.
Komórki Henrietty są nieśmiertelne, ponieważ wskutek transformacji nowotworowej mogą nieskończenie wiele razy przechodzić mitozę.
Gdyby położyć jej wszystkie namnozone dotąd komórki na wadze, to ważyłyby 50 mln. ton. Aby uzmysłowić sobie ten ciężar wystarczy wziąć pod uwagę, że jedna komórka waży tyle, co nic.

Więcej informacji znajdziecie tutaj:
http://tygodnik.onet.pl/1,41158,druk.html

a gdy komórkomnie dają pożywki to też się namnażają ?
i jaką dają tą pożywke ?

swietne doczytam jak znajdę czas.

Doczytaj, bo warto.

Mnie to cholernie zainteresowało

To sprawa dyskusyjna.
Owszem może być rozmnażanie, ale zwróć uwagę, że do powstania życia potrzebne są dwie struktury, załóżmy, że jej komórkach takie są i następuje co następuje, ale potrzebny jest stymulator, i tu nie jest wiadome co nim jest.
Być może jest to jakiś cud.

Jednak ciekawi mnie jakim cudem nie zniszczono materiału badawczego po pobraniu (biopsja) i uzyskaniu wyniku.
Wyobraź sobie, że mielibyśmy stosy takich materiałów, gdyby nie były zutylizowane.
Powstaje pytanie dlaczego jest materiał pozostawiono?
Czy nie jest to chwyt medialny?

Na komorkach HeLa po dziś dzień uczą się studenci medycyny. Dzięki nim odkryto wiele lekarstw na poważne choroby. Od ponad 60 lat używa się tych komórek w laboratoriach. Nie widzę tu żadnego marketingu. O HeLa zaczęło być głośno po książce, w ktorej autorka prowadzi śledztwo, by dowiedzieć się kim była tajemnicza Henrietta Lacks, której komórkom nauka tak wiele zawdzięcza.

Sporo dowiesz się z zamieszczonego przeze mnie linka, a jeszcze wiecej, gdy wystukasz w google hasło "Henrietta Lacks (HeLa)"

Ale ja nie przeczę, że owe komórki istnieją, jednak ciekawi mnie zbieg okoliczności jej komórek.
A tak naprawdę, to nie jest wiadome, co kryje się pod nazwą HeLa-jakiego rodzaju hodują komórki.
W podsumowaniu-nie wierzę.

Ale w co nie wierzysz?
Czytałaś artykuł z linka? Jedyne komórki, na których przeprowadza się badania, to komórki myszy i chomika. Nagle, w 1951 r. pojawiają się ludzkie komórki, które nie tylko przechodzą mitozę, ale nie umierają nawet, gdy przesyłasz je pocztą!!!

Oto, w czym pomogły komórki HeLa:

Dzięki komórkom HeLa odkryto m.in.:
1952 – jak hodować komórki w szkle i jak je bezpiecznie zamrażać. Umożliwiło to rozwój biotechnologii.
1953 – jak przy pomocy barwnika zwanego hematoksyliną umożliwić oglądanie chromosomów. Otworzyło to drogę m.in. do diagnozowania chorób genetycznych.
1956 – jak tworzyć komórki hybrydowe. Posłużyło to m.in. do opracowania metod mapowania genów.
1973 – jak działa salmonella.
1984 – w jaki sposób wirus HPV powoduje raka. Odkrycie niemieckiego wirusologa Haralda zur Hausena przyniosło mu Nagrodę Nobla w 2008 r. Dzięki temu odkryciu mogła powstać szczepionka.
1986 – jak przebiega mechanizm infekcji wirusem HIV.
1989 – w jaki sposób enzym zwany telomerazą zapobiega niszczeniu komórek. Przysłużyło się to badaniom nad nowotworami oraz nad długowiecznością.
1993 – jak bakterie gruźlicy atakują ludzkie komórki.
Opracowano na podstawie „Wired” 2/2010

W co tu nie wierzyc?

Haha, ha.
Bzdura total, bo skoro wiadomo co wywołuje chorobę i jak przebiega, to czemu nie wiadomo jak leczyć?
Oczywiście czytałam, dla mnie to baśń na potrzeby ludzi, bo prawdy nikt nie zna.
Uważasz, że jeśli tak cudowne miałyby działanie, to będący w posiadaniu nie zrobiliby użytku dla dobra ludzkości, bo póki co na gruźlicę umiera wiele osób, a nie wspomnę o nowotworach.

Ratri, może Andra to potwierdzi, ale na studiach medycznych mówi się studentom medycyny o komórkach HeLa, jako ewenemencie.

To nie jest teoria spiskowa, bo inaczej zamieściłbym temat w innym dziale

Dziwne zachowania tych komórek są uznawane przez autorytety lekarskie.

Bzdura total, bo skoro wiadomo co wywołuje chorobę i jak przebiega, to czemu nie wiadomo jak leczyć?

Wszyscy wiedzą co wywołuje AIDS i jak przebiega, ale nadal nie wiadomo, jak tę chorobę leczyć, więc jest to możliwe

Uważasz, że jeśli tak cudowne miałyby działanie, to będący w posiadaniu nie zrobiliby użytku dla dobra ludzkości

1953 – jak przy pomocy barwnika zwanego hematoksyliną umożliwić oglądanie chromosomów. Otworzyło to drogę m.in. do diagnozowania chorób genetycznych.

Czy to, na przyklad, nie jest pożytek dla ludzkości?

My tu mówimy o nietypowym zachowaniu komórek, co umożliwia badanie ludzkich komórek poza ustrojem i daje wiele możliwości. Ty oczekujesz jakiś cudów, a ja podaję tylko ciekawostkę, że od 60 lat badania przeprowadza się na komórkach tej samej osoby, Henrietty Lacks. I tylko o tym mówię. O dziwnym zachowaniu tych komórek, nie o cudownym odkryciu, tylko pewnym ewenemencie medycznym, który miał miejsce i z którego naukowcy korzystają do dziś. Dużo dały ludzkości badania na komórkach myszy i chomików, ale więcej możliwości dają badania na ludzkich komórkach. To tylko więcej możliwości, a nie danie naukowcom cudownego środka do zwalczenia wszystkich chorób.

Loretta Pleasant- Henrietta Lacks
zmarła w wieku 31lat,
ok. 4 msc po urodzeniu ostatniego dziecka.
Miała piąteczkę dzieci.
Pierwsze urodziła w wieku 14 lat.
Jej dokładne miejsce pochówku nie jest znane,
chociaż rodzina uważa, że jest pochowana u stóp matki grobu.

Poczytałem sobie troszkę o niej.
Skomplikowany / trudny rzekł bym życiorys.

Cześć jej pamięci!

Oglądając jej zdjęcia/ nieliczne dostępne starałem się dowiedzieć /
wyczytać coś z jej rysów twarzy. Wygląda na silną, wręcz bardzo silną
duchowo kobietę.Ma bardzo .....
Czy widać na jej twarzy, że straciła matkę w wieku 10 lat?
Być może.
Co jeszcze można z jej twarzy, postawy, wyczytać?

Ł-s