Re: Dowód na istnienie Ewy?

32
Określenie tzw. mitochondrialnej Ewy jest zręcznym uproszczeniem dość złożonego procesu biologicznego, który zaszedł jednorazowo, choć był rozpięty w czasie, bardzo dawno temu. Teza sprowadza się do faktów sprawdzalnych na gruncie naukowym. Otóż, każdy standardowy eukariot, czyli komórka eukariotyczna (ta z lekcji biologii w szkole średniej), zawiera mitochondria, organella komórkowe, które dzielą się autonomicznie, niezależnie od podziału komórki. Ich materiał genetyczny jest unikalny i niezależny od całościowego mechanizmu DNA człowieka - które to DNA każdy otrzymuje w dziedzictwie po obojgu rodzicach, podczas gdy DNA mitochondrialny (mtDNA) tylko po matce. Tylko kobieta przekazuje swój mtDNA potomkom - uwaga, to jest najważniejsza informacja! Mimo że w plemniku znajduje się zarówno DNA genomowy (jądrowy), jak i mitochondria, mężczyzna niemal nigdy nie przekazuje następnym pokoleniom mtDNA. Zatem kobiety, które nie mają córek, nie przekazują go następnym pokoleniom. Taki sposób przekazywania genów mitochondrialnych sprawia, że powstała teoria mówiąca, że najprawdopodobniej wszyscy żyjący obecnie ludzie dziedziczą mitochondrialny DNA po istniejącej kiedyś jednej kobiecie. Owej tzw. mitochondrialnej Ewie. Należy zaznaczyć, że owa niewiasta nie jest pramatką ludzkości, bo współcześnie z nią żyło jeszcze wiele innych kobiet i mężczyzn, po których dziedziczymy podstawowe, zwyczajne DNA. Ona jest tylko pramatką naszego mitochondrialnego DNA (mtDNA), które zostało utrwalone w całej populacji. Inne warianty mtDNA były po prostu mniej korzystne i zostały w procesie ewolucji zwyczajnie wyeliminowane.
Ostatnio zmieniony 13 lip 2012, 12:37 przez Narses, łącznie zmieniany 2 razy.
„Rankiem, gdy się niechętnie budzisz, pomyśl sobie - budzę się do trudu człowieka” Marek Aureliusz || „Maszyny nie mają zbędnych części. Zawsze jest w nich dokładnie tyle, ile potrzeba”

Re: Dowód na istnienie Ewy?

33
to czemu pojawiła się data kilkaset tys lat temu ? Data powinna być w miliardach jako pierwsza ewa. Ale akurat kilkaset tys lat temu ziemskie komórki zostały zmieszane z obcymi i stało się to w jednej istocie która urodziła się z znacznie odmiennym DNA niż jej matka biologiczna.
Co ciekawe miała wąsy i owlosienie jak obecnie facet tyle ze bez mocnego zarostu na twarzy.
Ostatnio zmieniony 13 lip 2012, 13:08 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Dowód na istnienie Ewy?

34
Ja?!
to czemu pojawiła się data kilkaset tys lat temu ? Data powinna być w miliardach jako pierwsza ewa.
Jakie miliardy lat, jaka pierwsza Ewa? Gatunek człowieka rozumnego rozumnego (Homo sapiens sapiens) ma co najwyżej dwieście tysięcy lat historii, załóżmy te trzydzieści tysięcy lat wahnięcia na jakieś ogniwo przejściowe między nami a naszymi bezpośrednimi przodkami, Homo erectus-em. Tzw. pierwsza Ewa o której piszesz prawdopodobnie zaś nie istniała, jej imię wywodzi się od hebrajskiego rdzenia chawa (hbr. חוּה), co oznacza nic innego jak życie po prostu.
Ale akurat kilkaset tys lat temu ziemskie komórki zostały zmieszane z obcymi i stało się to w jednej istocie która urodziła się z znacznie odmiennym DNA niż jej matka biologiczna.
.
.
.

Słucham?
Co ciekawe miała wąsy i owlosienie jak obecnie facet tyle ze bez mocnego zarostu na twarzy.
Udowodnij.
Ostatnio zmieniony 13 lip 2012, 13:16 przez Narses, łącznie zmieniany 1 raz.
„Rankiem, gdy się niechętnie budzisz, pomyśl sobie - budzę się do trudu człowieka” Marek Aureliusz || „Maszyny nie mają zbędnych części. Zawsze jest w nich dokładnie tyle, ile potrzeba”

Re: Dowód na istnienie Ewy?

36
Tak zwana mitochondrialna Ewa należała na pewno do gatunku Homo sapiens sapiens, płeć żeńska zaś w nim nie wykazuje cech, które nadałeś owej istocie, czyli obfite owłosienie etc. Najstarsze mitologie opisują co prawda pierwszych bogów bądź ludzi jako byty androgyniczne, ale wynika to z innych powodów, nie jest też w ogóle związane z biologią. Innymi słowy, masz jakieś dowody na poparcie swojej tezy? Jeśli będą naukowe i przekonujące, nie widzę powodu, dla którego nie miałbym zmienić zdania.
Ostatnio zmieniony 13 lip 2012, 15:13 przez Narses, łącznie zmieniany 1 raz.
„Rankiem, gdy się niechętnie budzisz, pomyśl sobie - budzę się do trudu człowieka” Marek Aureliusz || „Maszyny nie mają zbędnych części. Zawsze jest w nich dokładnie tyle, ile potrzeba”

Re: Dowód na istnienie Ewy?

37
To nie znasz obecnie kobiet z wąsami i owlosieniem jak u faceta ? Czyli one nie są homo sapiens ? Podobno sapiens znaczy myślący więc myśl i gdzie ja użyłem słowa ze miała obfite owłosienie ?
Sam cytowałeś coś innego.

Dowody znajdziesz w historii summeryjskiej o ile masz oczy otwarte.
Ostatnio zmieniony 13 lip 2012, 17:07 przez Ja?!, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Dowód na istnienie Ewy?

38
W ten sposób nie uciekniesz. Pozwolisz, że Cię zacytuję.
tak jak goryl jest czarny pod tym gęstym owłosieniem podobnie wyglądała ewa
Co ciekawe miała wąsy i owlosienie jak obecnie facet tyle ze bez mocnego zarostu na twarzy.
Może zacznijmy od tego, że poziom stężenia nielogicznego absurdu spadł nieco (nieco) w przeciągu czasu, cytat pierwszy pochodzi z Twojej wcześniejszej wypowiedzi, ale mniejsza z tym. Otóż, wiem dobrze, że są i dzisiaj kobiety z naprawdę dobrze rozrośniętym owłosieniem. Ba! Są nawet takie z wąsami! Tylko, że to są jednostki kliniczne. Mają zaburzenia hormonalne, nie odpowiadają standardowi kobiecemu - kobieta jako płeć jest generalnie mniej owłosiona od mężczyzny. Geny, panie, geny, biologia i chemia. Jest to zaś cecha, która przez wieki nie podległa ewolucji, czyli żeńskie osobniki Homo sapiens sapiens przeważnie zachowały podstawowy układ DNA. Prosty dowód empiryczny. Zrób sobie wycieczkę po kraju i fotografuj kobiety. Zakładając, że nie zginiesz w końcu z ręki jakiegoś mężczyzny/nie wsadzą Cię do kicia, będziesz mógł przeprowadzić badanie komparatystyczne na posiadanych dowodach, czyt. zdjęciach. Przekonasz się, że odsetek kobiet z owłosieniem będzie minimalny.

Ty zaś wypisujesz - i masz pewność! ciekawe skąd, byłeś tam? - że tzw. mitochondrialna Ewa była owłosiona, miała wąsy i w ogóle przypominała mężczyznę, albo nawet goryla. Pominę litościwym milczeniem bajędy o jakiś zapłodnieniach z kosmosu i obcych, bo to zakrawa na śmieszność. Tzw. mitochondrialna Ewa prawie na pewno była czarnoskóra i przypominała typowego negroida typu środkowoafrykańskiego - innymi słowy była Murzynką. Na pewno jednak nie przypominała nieludzkiego stwora, o jakim piszesz.
Dowody znajdziesz w historii summeryjskiej o ile masz oczy otwarte.
Oho, to będzie świetne... Jestem wielkim fanem wszelkich mitologii, również syntezy akadyjsko-sumeryjskiej, śmiem z pychą (Boże, wybacz) twierdzić, że dobrze znam tę konkretną. Nie jest to jednak, ze szkodą dla Ciebie, wiedza z Wikipedii i stron internetowych. Także oświeć mnie, gdzie mam szukać? Oryginalna mitologia sumeryjska sprzed inwazji Akadów? Okres wczesnej, może późnej syntezy? Mitologia raczej chaldejska czy Ur? Która z czterech opowieści o stworzeniu człowieka ma mnie interesować? Pal licho człowieka - o której kosmogonii mówimy?
Ostatnio zmieniony 13 lip 2012, 17:22 przez Narses, łącznie zmieniany 2 razy.
„Rankiem, gdy się niechętnie budzisz, pomyśl sobie - budzę się do trudu człowieka” Marek Aureliusz || „Maszyny nie mają zbędnych części. Zawsze jest w nich dokładnie tyle, ile potrzeba”

Re: Dowód na istnienie Ewy?

39
Nareses do Ja?! -

Ty zaś wypisujesz - i masz pewność! ciekawe skąd, byłeś tam?

Ja?! Twierdzi, że pamięta swoje poprzednie wcielenia i powstanie człowieka. Ba był nawet jednym z ''obcych'' ;)
Ostatnio zmieniony 13 lip 2012, 22:26 przez soulblue, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: Dowód na istnienie Ewy?

41
Narses pisze:W ten sposób nie uciekniesz. Pozwolisz, że Cię zacytuję.
tak jak goryl jest czarny pod tym gęstym owłosieniem podobnie wyglądała ewa
Co ciekawe miała wąsy i owlosienie jak obecnie facet tyle ze bez mocnego zarostu na twarzy.
Może zacznijmy od tego, że poziom stężenia nielogicznego absurdu....
I znowu nie trafiłeś.
Ewa wyglądała podobnie jak goryl pod owłosieniem czyli ze miała czarną skóre, nie mówiłem o włosach jak u goryla. Liczyłem ze gadam do ludzi rozumnych.

Resztki owłosienia pozostały po modyfikacji ale znikały wraz z kolejnymi modyfikacjami.
Ostatnio zmieniony 13 lip 2012, 23:04 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Dowód na istnienie Ewy?

42
@Ja?!
Ewa wyglądała podobnie jak goryl pod owłosieniem czyli ze miała czarną skóre
Zauważmy. Wypowiedź ta teoretycznie w niczym nie różni się od zacytowanej przeze mnie. No, prawie, a jak wiadomo, to jedno słówko robi ogromną różnicę. Otóż, w poście zacytowanym, tym o gorylu, napisałeś, że Ewa podobnie jak goryl pod gęstym owłosieniem była czarna. Wybacz, ale to nie jest przedszkole. Nie możesz w dyskusji dokonywać skrótów i przeskoków myślowych. Kiedy wypisujesz takie bajędy, to chociaż rób to z sensem. Według mnie dobrze wiedziałeś, co chcesz napisać, teraz zaś kręcisz, żeby jakoś wyjść z twarzą.
Liczyłem ze gadam do ludzi rozumnych.
Nie wydaje mi się, żebyś na to liczył. Inaczej nie wypisywałbyś takich... rzeczy.
Resztki owłosienia pozostały po modyfikacji ale znikały wraz z kolejnymi modyfikacjami.
Czy masz na myśli procesy ewolucyjne? Mam taką nadzieję, bo jeśli piszesz o jakiejś inżynierii obcych z kosmosu, to nic tylko załamać ręce.

Nadal czekam na odpowiedź odnośnie rzekomych tajemnic zawartych w mitologii sumeryjskiej. Nawet zaoszczędziłem Ci wysiłku, wskazując możliwe miejsca, gdzie miałbym szukać Twoich wszechświatowych rewelacji! Teraz tylko, skoro to przecież takie proste, oświeć mnie, gdzie konkretnie.
Ostatnio zmieniony 14 lip 2012, 9:28 przez Narses, łącznie zmieniany 1 raz.
„Rankiem, gdy się niechętnie budzisz, pomyśl sobie - budzę się do trudu człowieka” Marek Aureliusz || „Maszyny nie mają zbędnych części. Zawsze jest w nich dokładnie tyle, ile potrzeba”

Re: Dowód na istnienie Ewy?

43
przesłanką do wyciągania logicznych wniosków nie mogą być czyjeś osobiste iluminacje umysłu , wszyscy ci , którzy chcą budować wiedzę na podstawie rzekomej pamieci z poprzednich wcieleń , nie mogą wymagać od innych by traktowali ich poważnie.
Ostatnio zmieniony 14 lip 2012, 10:03 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Dowód na istnienie Ewy?

46
Crows, ten kto cierpi na przejsciowa amnezje nie wiedzac kim jest- przestaje przez to byc? Skad wiec wymagania zeby ci ktorym amnezja mija udawali ze nadal ja maja?
Ostatnio zmieniony 14 lip 2012, 13:18 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Dowód na istnienie Ewy?

49
Aktualnie jestem Ania, a to kim bylam- ma wplyw na to kim jestem a nie odwrotnie Crows. Tym bardziej ze takze mam jeszcze czesciowa amnezje. Ale co pamietam to wiem, a pozostale- wiesz, niczego nie wykluczam tylko dlatego ze nie pamietam. Przypomne sobie to sie okaze.
Ostatnio zmieniony 14 lip 2012, 15:25 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Dowód na istnienie Ewy?

50
macie pełną pamieć swego obecnego życia ? NIE , wiec jak możecie rozpamietywać swe jakies poprzednie rzekomo wcielenia ? czy to ma sens , że ktoś nie potrafi wykorzystać tego co posiał w swym obecnym zyciu a odwołuje sie do przeszłości odległej o tysiące lat ? , może to jakaś metoda na odskok od problemów życia obecnego , jakaś ucieczka , ale uciec sie nie da , ani Adam ani Ewa wam nie pomoże , lepiej zróbcie sobie miejsce na odtworzenie filmu z swoimi błedami z obecnego życiorysu , zawsze jeszcze można je przetrawić i wydalić ze spokojem .
Ostatnio zmieniony 14 lip 2012, 16:01 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Dowód na istnienie Ewy?

51
A na jakiej podstawie opierasz twierdzenie ze ktos czegos nie potrafi, cos powinien lub nie Crows? Chyba ze mowisz o sobie. Pamiec poprzednich form nie rozni sie niczym od pamieci obecnej, poszerzonej oczywiscie. To jest jak film w trakcie ogladania ktorego wie sie coraz wiecej. O sobie, bo ten film jest o nas. Uwazaj z tym podkrecaniem, czasem mozna przekrecic i zostaje sie z niczym Crows.
Ostatnio zmieniony 14 lip 2012, 17:06 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Dowód na istnienie Ewy?

52
Andra pisze:Pamiec poprzednich form nie rozni sie niczym od pamieci obecnej, .
ty w to wierzysz i to tylko twoja wiara , a nie zasada zycia mojego i wielu wielu innych,
jaki sęs w tym zeby obecna forma rozpamietywała sie w rzekomo swej innej formie , jaki z tego pożytek po za dewiacjami psychicznymi .
Ostatnio zmieniony 14 lip 2012, 17:27 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Dowód na istnienie Ewy?

53
Crows dla Ciebie to nie ma sensu bo byś sobie z tym nie poradził. Jaki masz sens pamiętania tego co było rok temu i dawniej ?
Dla mnie nie ma różnicy pomiędzy pamięcią rok wstecz czy 2 tys lat wstecz. To kwestia uruchomienia mózgu w szerszym spektrum. Ty wykorzystujesz 3% a mi potrzeba ze 30% by to ogarnąć i nie zwariować. Ty wybrałeś bez pamięci by mieć luzik, ja wybrałem pamięć by się rozwijać.
Ostatnio zmieniony 14 lip 2012, 17:49 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Dowód na istnienie Ewy?

54
Narses pisze:Określenie tzw. mitochondrialnej Ewy jest zręcznym uproszczeniem dość złożonego procesu biologicznego, który zaszedł jednorazowo, choć był rozpięty w czasie, bardzo dawno temu. Teza sprowadza się do faktów sprawdzalnych na gruncie naukowym. Otóż, każdy standardowy eukariot, czyli komórka eukariotyczna (ta z lekcji biologii w szkole średniej), zawiera mitochondria, organella komórkowe, które dzielą się autonomicznie, niezależnie od podziału komórki. Ich materiał genetyczny jest unikalny i niezależny od całościowego mechanizmu DNA człowieka - które to DNA każdy otrzymuje w dziedzictwie po obojgu rodzicach, podczas gdy DNA mitochondrialny (mtDNA) tylko po matce. Tylko kobieta przekazuje swój mtDNA potomkom - uwaga, to jest najważniejsza informacja! Mimo że w plemniku znajduje się zarówno DNA genomowy (jądrowy), jak i mitochondria, mężczyzna niemal nigdy nie przekazuje następnym pokoleniom mtDNA. Zatem kobiety, które nie mają córek, nie przekazują go następnym pokoleniom. Taki sposób przekazywania genów mitochondrialnych sprawia, że powstała teoria mówiąca, że najprawdopodobniej wszyscy żyjący obecnie ludzie dziedziczą mitochondrialny DNA po istniejącej kiedyś jednej kobiecie. Owej tzw. mitochondrialnej Ewie. Należy zaznaczyć, że owa niewiasta nie jest pramatką ludzkości, bo współcześnie z nią żyło jeszcze wiele innych kobiet i mężczyzn, po których dziedziczymy podstawowe, zwyczajne DNA. Ona jest tylko pramatką naszego mitochondrialnego DNA (mtDNA), które zostało utrwalone w całej populacji. Inne warianty mtDNA były po prostu mniej korzystne i zostały w procesie ewolucji zwyczajnie wyeliminowane.
Dobry post i na temat.
Aniu czy moglabys stworzyc wlasny watek opisujacy Twoje poprzednie wcielenia,a moze Ty Ja?!
Nie ma sie czego wstydzic.Uwazam ,ze to bylaby fascynujaca lektura.Moze uda nam sie za Waszym posrednictwem powrocic w czasy Ewy? :)
Ostatnio zmieniony 14 lip 2012, 17:49 przez mont_kaw, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Dowód na istnienie Ewy?

56
Mont, to nie wstyd , ale zbyt fragmentarycznie pamietam siebie miniona by mowic konkretami, jakos opornie mi sie ta tasma przewija wstecz:p. Fakt, tak jak kiedys powiedziala Soulblue, pamiec uruchamia czasem jedno slowo, spotkanie kogos. Rozumiem ze tym ktorzy jeszcze nie pamietaja siebie trudno jest w to uwierzyc, wiec szukaja argumentow na nie, ale dla czyjejs przyjemnosci nie zapre sie przeciez siebie. Tak jak mowi Ja- moje wspomnienie z Atlantydy nie rozni sie niczym od tego sprzed kilku lat, jedno i drugie jest jak stara fotografia, i jedno i drugie ode mnie obecnej odroznia poziom swiadomosci- one o mnie nie wiedzialy , ja o nich wiem. To jest zupelnie normalne i kazdy moze sobie przypomniec siebie we wczesniejszych wcieleniach, od czego natomiast to zalezy nie mam pojecia. Ale wbrew temu co sadzi Crows- to ze pamietam cos tam, nie czyni mnie lepsza, gorsza czy tez inna niz jestem. Moze pomoc zrozumiec czym jest przemijanie form, spokojniej przyjmowac to co dzieje sie w zyciu, ze swiadomoscia ze nic nie jest ostateczne oprocz zycia. Nawet to co wydaje sie tak nieuchronne jak smierc form ktore przybiera zycie. One sa przemijajace, my nie. :). Ot i wszystko. Natomiast dlaczego moja pamiec nie siega dalej niz Atlantyda, pojecia nie mam...prawdopodobnie bylam zbyt mala by pamietac wiecej, oprocz bardzo mglistych wspomnien z podrozy na Ziemie. Byc moze urodzilam sie w trakcie podrozy, ale ci moi, z ktorych jestem nie roznili sie od ludzi wygladem, moze byli bardziej smukli i mieli jasniejsza skore, na ten temat wiecej wie Ja:)
Ostatnio zmieniony 14 lip 2012, 21:53 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Dowód na istnienie Ewy?

57
Andra napisala:
"Pamiec poprzednich form nie rozni sie niczym od pamieci obecnej, poszerzonej oczywiscie. To jest jak film w trakcie ogladania ktorego wie sie coraz wiecej. "
"Mont, to nie wstyd , ale zbyt fragmentarycznie pamietam siebie miniona by mowic konkretami, jakos opornie mi sie ta tasma przewija wstecz"
Zamilcz wiec kobieto i podaj piwo :)
Smialo Ja?,! pozwol innym doznac olsnienia ,jeno nie fragmentarycznego :) Nie cytuj jednak 12 planety Sitchina i jego watpliwych tlumaczen.Osobiste?-wszak jestes w sieci anonimowy.I nie zakladaj brak checi zrozumienia Crows &company-daj szanse zrozumiec
Ostatnio zmieniony 15 lip 2012, 2:20 przez mont_kaw, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Dowód na istnienie Ewy?

58
no to Cie rozczaruje bo Sithin pisał to co pamiętam. Ten kto wtedy żył poczuje to a ten który nie miał styczności nie poczuje. Historia bywa dziwna ale nie oczekuj ze będzie taka by się Tobie podobała. I troche szacunku do gościa które poświęcił całe życie by tą historie odświeżyć. Niestety już nie żyje.
Ostatnio zmieniony 15 lip 2012, 9:26 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Biologia”

cron