Niczego nie wytykam, a ledwie przypominam, że owe "dobrodziejstwa" to ... medyczne szkodliwości, faktycznie są dołujące.
Fantazji i humoru mi nie brakuje, ale jakoś nie załapałem od początku fantazyjnej konwencji tematu. I z geografii można zrobić wesołą dziedzinę. Poszedłbym nawet dalej, ale w dziale fantastyka, niewyjaśnione tajemnice. Np. czy szewczyk Dratewka pasał smoki/ chyba dinozaury, kiedy to było i jakim powietrzem oddychał. Tam coś dorzucę
Re: Nasze stanowiska o zawartości dwutlenku węgla w atmosferze.
31
Ostatnio zmieniony 27 mar 2011, 22:53 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes: