Strona 2 z 3

Re: Kulinarny snobizm

: 06 paź 2011, 17:56
autor: Gość
A i kanibalizm zdarza sie jeszcze.
Tak Nebo, sadze ze to kwestia swiadomosci.

Re: Kulinarny snobizm

: 06 paź 2011, 18:14
autor: Nebogipfel
Świadomości i kręgosłupa moralnego, który jest indywidualny.
Jednego coś będzie przerażało, na drugim nie zrobi wrażenia.
Zabijamy i świnie i ludzi..
Tylko ludzi niekoneicznie jemy(wyobrażacie sobie by wojsko uruchamiało rzeźnie bazujące na zwłokach wrogów i/lub swoich ludzi).
Poza tym świnia bywa czystsza od niejednego faceta.
Na dodatek świnię można utuczyć a we mnie się wpycha jedzenia i jedzenia i nic..nie tyję.
Nawet 10 sytych obiadów dziennie nie gwarantuje, że dnia naspenego nie wrócę do swojej niskiej wagi.
Zatem pożytku z mego mięsa nie ma żadnego.
W dodatku jest żylaste i kościste.
Jednak świnia jest pod tym względem wydajniejsza i może ważyć paręset kilo - u mnie to niemożliwe.
Dlatego nigdy nie pojmę kanibali.
Co do zdrowia to myślę, że chyba jednak świnia utuczona nawet jest zrowsza od ludzi utuczonych w fastfoodach.
Kanibalizm poza tym nie jest tak popularny i raczej jest tępiony.
Poza tym już same religie ukazują, że człowiek chce się mieć za wyjątkową istotę.
Bóg tylko im powierza misje a nie żadnym jastrzębiom itp.

Re: Kulinarny snobizm

: 07 paź 2011, 15:54
autor: lapicaroda
Ampułka pisze:Czy doświadczyliście na własnej skórze -własnym żołądku- kulinarnego snobizmu?
Są kuchnie i potrawy " trendy" - z wyższej półki , które TRZEBA teraz jeść żeby być na topie np. sushi, kawior, wodorossty...

Co myślicie o takich modowych potrawach, czy ulegając presji żeby nie wyjść na "buraka" zajadacie się takimi potrawami niekoniecznie dla Was smacznymi?
I jaka potrawa czy kuchnia jest dla Was takim snobizmem kulinarnym?
Ja sądzę, że mnie zbytnio nie stać. :black2: Ale gdy mnie stać, to mam dziwne podniebienie i sushi z wasabi i marynowanym imbirem, smakuje mi bardziej niż bigosy. Lubię też smażony camembert z żurawiną, ciastka orkiszowe, piwa na miodzie, i parę innych rzeczy, na które Nass gdy wkładam do koszyka, mówi ''Fuj, znowu jakieś twoje dziwactwa''. Kawior akurat tj. dla mnie galareta rozmiarów ziarnka maku, o smaku wodnistej ryby. Nic ciekawego, ale ogólnie nie lubię ryb i owoców morza. (pizza z owocami morza śmierdzi) . Nie wiem czy to jest kwestia mody, bo zawsze warto próbować nowych smaków, a ja uwielbiam jeść i sprawia mi to przyjemność, więc czemu nie eksperymentować...?
Fakt, że wkurza mnie moda na wege. To jest tak promowane, że mi bokiem wychodzi, niedługo więcej będziemy mieli wegetarionów trendy, niż tych prawdziwych, zauważyłam że miałam parę koleżanek tak alternatywnych, że gdyby były bardziej alternatywne, to srałyby bursztynem. Wszystkie wege, wszystkie feministki, wszystkie ateistki/apostatki. ...

Re: Kulinarny snobizm

: 07 paź 2011, 16:03
autor: Nebogipfel
Ciekawe co by poowiedziały jakby się dowiedziały, że podczas koszenia soi cyz czego tam pod kombajn wpadło jakieś zwierzątko..
Tak, moda na wege też mnie irytuje.
To indywidualny wybór człowieka i takie narzucanie, że to jest cool, super i zawsze zdrowe..mnie irytuje.
Nie ma jednej diety dobrej i zdrowej dla wszystkich.
Np. dietetycy są zdziwieni mocno, gdyż eskimosi głównie mięso żrą i to dość często surowe i co?
Nic im nie jest, okazy zdrowia.

Re: Kulinarny snobizm

: 07 paź 2011, 16:12
autor: Nassanael Rhamzess
Jasne to kwestia klimatu, organizmu itd. A nie mody kurde czy jakiegoś powszechnego - TERAZ JEMY KURDE SZCZURY W MAJONEZIE!! I wszyscy te szczury, ja lubię eksperymentować z zupami i piwem np. ale jakieś sushi czy pizza z krewetką i ananasem to nie dla mnie...wolę kapuśniak i schabowego!! Mniam!

Re: Kulinarny snobizm

: 07 paź 2011, 18:04
autor: asmaani
a ja lubie eksperymenty. lubie rzeczy bardzo aromatyczne, pelne smaku.
bazylia moglabym sie perfumowac, tak samo szafranem. o szafran to jest dla mnie zapach Raju.

a bedac na ktorejs tam edycji festiwalu progressteron stolowka byla bardzo wege, bo weganska, i wiecie, kuchnia 5 przemian i takie tam. jedzonko bylo pyszne, ale gdybyscie zobaczyli tego biedaka ktory je gotowal i sprzedawal -serwujac urocze w swej wymowie ulotki pro-wege z haslami typu- chce byc swinka a nie szynka itp.

facet mial wyglad kogos zabiedzonego i wyglodnialego. przykro bylo na niego patrzec. byl antyreklama swojego jedzenia.

znam wielu wegetarian i sama miesa kilka lat nie jadlam ale ten facet i ten jego wzrok czlowieka glodujacego mnie przerazil.

Re: Kulinarny snobizm

: 07 paź 2011, 18:22
autor: Gość
Jasne ze mody kulinarne sa durnowate. A dieta- latem je sie lekkie, niskokaloryczne potrawy, zima-dostarczamy organizmowi opalu, wiec rosnie apetyt na pokarm ,,cieply" - chlodniki jadamy latem, ktoz mialby ochote na golonke podczas upalu. Najrozsadniej zaufac sobie chyba i jesc to na co ma sie chec, nie zwazajac na mody

Re: Kulinarny snobizm

: 07 paź 2011, 22:00
autor: Nassanael Rhamzess
BAZYLIA ZAWSZE I WE WSZYSTKIM!

Re: Kulinarny snobizm

: 09 paź 2011, 0:02
autor: lapicaroda
A wiecie że UE dała dotację w wysokości 3mln euro na promowanie potraw z...insektów? Kuchnię 3ciego świata nam podtykają, żeby łatwiej było w kryzysie czy co? Może to promowanie wege to też ze względu na rosnące ceny mięsa...? ;)
PS. Czytałam właśnie niedawno o kuchni tajlandzkiej.Ms ktoś ochotę na kwiat lotosu, tak zamiast kapustki do schabu?

Re: Kulinarny snobizm

: 09 paź 2011, 0:13
autor: Nebogipfel
Chętnie spróbóję.
:D

Re: Kulinarny snobizm

: 09 paź 2011, 0:24
autor: lapicaroda
Łobaka? B. Pawlikowska po wizycie u Bambo opisywała, że smakują ponoć jakby takie chipsy. Ale oni to jedzą z konieczności...

Re: Kulinarny snobizm

: 09 paź 2011, 0:25
autor: Nebogipfel
Kwiat lotosu, robaka never nigdy.
Znajomy kiedyś z konieczności jadł ziemię.

Re: Kulinarny snobizm

: 09 paź 2011, 0:25
autor: lapicaroda
A co do Tajlandczyków- to może oni dla odmiany wstawiają kalafiory do wazonu?

Re: Kulinarny snobizm

: 09 paź 2011, 0:27
autor: Nebogipfel
Nie wiem jak jest z tym mięsem.
Znajomy biedak otrzymuje od UE puszki z zupą pomidorową, któa zawiera mięsnego klopsa.
Jest też gulasz.

Re: Kulinarny snobizm

: 09 paź 2011, 10:03
autor: babka cukrowa
Oj!!!Na takie potrawy mnie nie stać(renta jest zbyt niska i po opłatach pozostają marne grosze)Mozna moi mili jeść smacznie i zdrowo bez kawioru,ostryg,wodorostów,krewetek itp bajerów kulinarnych.Jeżeli ktoś nie je mięsa to jest tyle możliwości zrobienia "coś z niczego"-tylko trzeba chcieć .
Snob w kuchni to "zaraza" Nie musicie przyrządzać potraw z modnych w dzisiejszych czasach produktów Nie dość ,że są drogie to i nie zawsze smaczne(rzecz gustu)

Re: Kulinarny snobizm

: 09 paź 2011, 10:11
autor: Szymon
a Małysz wpierdzielał bułki z bananem i był niekwestionowanym mistrzem skoków narciarskich przez wiele sezonów :D

Re: Kulinarny snobizm

: 09 paź 2011, 19:37
autor: asmaani
robale wcinasz az milo i to od lat, Nebo, juz przemysl spozywczy o to zadbal :)

no chyba ze nie jadasz keczupu, galaretek owocowych o czerwonym kolorze, jogurtow owocowych truskawkowych itp- te sliczne rozowosci i czerwienie to zmielone robaczki -koszenile. a ze sa maciupkie, to w jednym kubeczku jogurtu sa ich setki.
smacznego! :D

i jeszcze pisza na opakowaniach- barwniki naturalne! hehe oj tak, naturalne :D

Re: Kulinarny snobizm

: 09 paź 2011, 19:45
autor: Nebogipfel
no w sumie nie jadam ketchupu, galaretek owocowych tez nie a jogurtów nie cierpię
:D

Re: Kulinarny snobizm

: 09 paź 2011, 19:59
autor: asmaani
sprawdzaj etykietki, ciasteczek to tez dotyczy, czekolad nadziewanych, cukierkow... serio.

Re: Kulinarny snobizm

: 09 paź 2011, 20:03
autor: Nebogipfel
i na etykietach jest napisane "robaki"?
:D

Re: Kulinarny snobizm

: 09 paź 2011, 20:06
autor: asmaani
jest napisane barwnik- koszenila albo E120
http://ecostam.blox.pl/2010/08/Koszenil ... bakow.html

Re: Kulinarny snobizm

: 09 paź 2011, 20:20
autor: Nebogipfel
Jakie to szczęście, że nie jem truskawkowego Danio.
;)

Re: Kulinarny snobizm

: 13 paź 2011, 2:15
autor: lufestre
Wracając do mięsa...bo chciałam się wypowiedzieć, a zgubiłam dyskusję- można odróżnić mięso od soi po kilku kęsach (chyba, że w potrawie będą bardzo śladowe jego ilości), chociażby po ciężarze w żołądku.
Jeśli żywię się produktami bezmięsnymi, to nie mam problemów z trawieniem, po mięsie innym niż kurczak potrafię mieć straszliwe sensacje żołądkowe, mój żołądek nie toleruje śmieciożarcia typu McDonalds...Jeśli zaczynasz używać świadomości do jedzenia, to Twój organizm pokaże ci co jest dla ciebie dobre a co nie i tyle. Świadomość może to tylko napędzić i tyle, dalej dzieje się samo.

Re: Kulinarny snobizm

: 13 paź 2011, 3:57
autor: Nebogipfel
Nie wiem, dla mnie zawsze ciężkostrawne były raczej grzyby.

Re: Kulinarny snobizm

: 13 paź 2011, 9:29
autor: asmaani
mnoe soja wykancza, nienawidze jej i tych wszystkich a'la miesnych podrobek sojowych.
no i tak sie soje zre bo jest ladowana gdzie sie da- w czekolade /lecytyna sojowa/ w chleb /maka sojowa/.
w USA ta praktyka trwa od kilku dekad a jak wygladaja mieszkancy tego kraju kazdy wie- dla mnie totalna antyreklama soi. plus nigdyu nie wiadomo czy nie jemy soi GMO.

a inne straczkowe uwielbiam- soczewice, szczegolnie czerwona, cieciorke- mniam, dzisiaj sobie zrobie wielka miche hummusu, upieke wlasne chlebki naan z czarnuszka- moj kulinarny snobizm :)
nie ma nic zdrowszego, jesli ktos jest wegetarianinem, powinien koniecznie zaprzyjaznic sie z hummusem.

http://www.kwestiasmaku.com/zielony_sro ... zepis.html
http://puszka.pl/przepis/4818-hummus.html
na dodatek proscizna w wykonaniu. a jaka pychota!
pasta z ciecierzycy, oliwy z oliwek, czosnku, kminu, plus bogata lycha tahini /pasty sezamowej, ale teraz latwo ja kupic/, i w zaufaniu, sekretny skladnik, lycha jogurtu, do smaku sol i sok z cytryny. boskie zarcie!

Re: Kulinarny snobizm

: 13 paź 2011, 9:35
autor: Gość
lufestre, bardzo madre slowa. Wystarczy zaufac sobie, jesc to na co mamy ochote- organizm najlepiej wie czego mu potrzeba. Mnie miesko chyba juz nie jest.
A pamietam jak kiedys w szkole kolezanka obzerala sie kreda.,.ja zas jako srala nieletnia obzeralam choinke, to znaczy igielki z choinki, czegos mi takze brakowalo widocznie. Potrafilam galazke do czysta zalatwic, budzac przerazenie mamy...kto jeszcze mial takie przedziwne ,,apetyty'' na niejadalne rzeczy?

Re: Kulinarny snobizm

: 13 paź 2011, 10:47
autor: asmaani
ja osobiscie nie, ale moj mlodszy brat zdrapywal i zjadal tynk ze scian. przeszlo po wizycie u lekarza i recepcie na wapienko :)
moja mama jadla ziemie kiedy byla mala.
moj kolega- robaki, nauczyl sie gdzie ich szukac- pod kamieniami, i jadl. motyli nie jadl, bo mu nie smakowaly.
najgorszy hardcore o jakim slyszalam to dziecko wyjadajace pety z popielniczki ale serio nie domyslam sie czego mu moglo brakowac w tym kontekscie.

Re: Kulinarny snobizm

: 13 paź 2011, 11:19
autor: Gość
ja tez, ale slyszalam o czyms takim. Tynk to tak jak kreda- wapno, ale robale- miesa nie dawali mu w domu czy jak?
Moja latorosl tez wsuwala ziemie z ogrodka, fakt, zapomnialam, wystarczylo ja spuscic z oka. Przeszlo samo.

Re: Kulinarny snobizm

: 06 gru 2011, 13:50
autor: twarde.ciacho
Grzegorz pisze:Nie stać mnie na taki snobizm , ale sushi lubię
Zgadzam sie :)

Re: Kulinarny snobizm

: 17 mar 2014, 21:45
autor: Vakaru
Lubię kuchnię polską i włoską, wodorostów, owoców morza i wielu innych frykasów jak sushi nie jadłam. Znajdzie się w moim menu kilka potraf hinduskich, ale na tym ekstrawagancji koniec.