na slodkie?
to moze wielki arabski hicior wszechczasow, czyli basbousse /basbusa/
na ciasto:
250 gr masla stopionego (moze byc szklanka oleju zamiast masla)
pol szklanki wiorkow kokosowych, lub- wersja luksusowa-
50 gr migdalow podssmazonych najlepiej na suchej patelni i zmielonych
150 gr jogurtu naturalnego
100 gr cukru
1 paczka cukru waniliowego
150 gr kaszki manny /najlepsza bedzie 'blyskawiczna'/
1 lyzeczka/ 1 paczka proszku do pieczenia
na syrop: woda i cukier w proporcji 1:1, ok 150 ml kazdego
moze byc do tego cynamon, sok z cytryny, woda rozana, skorka starta z cytryny/pomaranczy- w zaleznosci od tego jaki chcemy uzyskac aromat
tluszcz do wysmarownia formy
ciasto:
mieszasz wszystkie skladniki i wylewasz na forme, konsystencja gestej smietany
pieczesz w temp 180 stopni przez ok 30 min, do zezlocenia wierzchu
syrop:
w miedzyczasie gotuejsz juz wode z cukrem i dodatkami,bo musi to troch epotrwac az syrop sie zagotuje i lekko zgestnieje
po wyjeciu ciasto polewasz syropem az caly sie wchlonie. stosuje sie zasade- albo przestudzony syrop na gorace ciasto, albo cieply syrop na wystudzone ciasto
w zaleznosci czy lubisz plaskie czy grubsze to uzyj mniejszej lub wiekszej blachy.
w takiej standardowej blasze do ciasta wyjdzie grubosci ok 3 palcow
basbousse jest pyszne, zlociste, pachnace
i proste do zrobienia.
ja najbardziej lubie syrop cytrynowy.
slodkosc ciasta mozna regulowac slodkoscia syropu.
mozna w ciasto powkladac cale migdaly.
moje znajome Jemenki robia jeszcze do basbousse taki super mleczny krem, ale na to cudo przepisem dzielic sie nie chcialy
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib