Re: Smierdzący przysmak Szwedów
: 26 sie 2014, 23:48
Imladis - Forum wielotematyczne dla świadomych ludzi. Ezoteryka, religia, duchowość, świadomość, medytacja, nowa ziemia
https://imladis.pl/
W sierpniu i wrześniu w przydomowych ogródkach można czasem usłyszeć niespodziewane syknięcie o nieco wybuchowym charakterze. Towarzyszy mu nieodłącznie zapach, zwalający z nóg nieprzyzwyczajonych, wywołujący panikę u niewtajemniczonych. Nawet zdecydowani zwolennicy spoczywającej w brzuchatej, groźnej puszce rybki bezwolnie marszczą lico pod wpływem uderzenia pierwszej fali zapachu. Zapach ten jest bowiem, szczerze powiedziawszy, odorem. Tak dla fanów, jak i przeciwników. Jest też dowodem na to, że surströmming, kiszony śledź bałtycki, rozpoczął swój sezon.
Mistrzowie doglądają swojej kiszonki kierując się głównie słuchem – procesowi fermentacji towarzyszy syczenie, bulgot i pluski. Ważnym jest, by nie przegapić momentu, gdy śledź jest gotowy, bo nazbyt ukiszony po prostu nie nadaje się do spożycia. Gotowe śledzie przekłada się do puszek, co jednak nie hamuje całkowicie dalszego procesu kiszenia, więc puszkę z surströmming należy przechowywać w chłodnym miejscu. Wybrzuszone denka są rezultatem działania gazów, powstających wewnątrz puszki w trakcie kiszenia. Ze względu na ryzyko „wystrzelenia” puszki pod wpływem zmiany ciśnienia, wiele linii lotniczych zabrania przewozu tego szwedzkiego specjału. Nie zabierzemy tego kuriozum między innymi z lotniska Skavsta. Należy także pamiętać, że taki śledź to nie wino, które z czasem staje się coraz to lepsze – trzeba go zjeść tego samego roku lub rok po dacie produkcji. Smakosze twierdzą, że najlepiej smakuje śledź drugoroczny.
http://www.poloniainfo.se/artykul.php?id=862
fuj, draństwo. widziałam to w jakimś filmie dokumentalnym. nie przychodzi mi nic innego do głowy jak takim konsumentom życzyć tego samegoricochet pisze:Po tym akcie goście otwierają czaszkę i konsumują świeży surowy oczywiście mózg małpki.
między innymi w swoim poście zasugerowałam, by tych 'smakoszy' spotkało to samo :rolleyes:Lidka pisze:Ale mnie nie chodziło o jedzenie mózgu, a o fakt, JAK to się robi, żeby ten mózg pozyskać do jedzenia...