najtrudniej być sobą - nazywać swoje oczekiwani
i te wobec siebie samego też; udawanie, dopasowywanie się do tego co się nam wydaje oczekiwane - e! bez senssu - warto być sobą;
jesli się dobiera para i potrafi powiedzieć co komu w związku sprawia przyjemność a co jest koniecznością to łatwiej żyć; wyręczać się i czerpać satysfakcję z sukcesów partnera;
najgorzej kiedy mężczyzna sam sobie stawia wymagania, których nie znosi wypełniać - ma siebie za nic i partnerce nie pozwala tych nie lubianych ról objąć - kocioł domowy piekielny
znam facetów którzy w domu niczego nie naprawiają - kobieta załatwiają to w 5 minut sama albo wie kogo wezwać do pomocy; są faceci naukowcy, filozofowie, artyści ... , którzy nie znają się na organizowaniu życia - jeśli partnerka przejmuje bez bólu te zajęcia - znikają pretensje za to jest czas na górnolotne dyskusje
jedyny problem kiedy facet jest ciaputkiem leniwym i bezrozumkiem - ale i to da się załatwić - szuka mamusi bis na partnerkę i ona mu wmówi, że to jest boskie, że dał się zaopiekować - czasem tylko poleci za daleko - trzymając go na smyczy-szelkach, żeby czasem się nie usamodzielnił