Re: Pan niania

1
Tak się złożyło w moim życiu że w skutek pewnych zdarzeń losowych zostałem pełnoetatową "Marysią". Zajmuję się dwojgiem dzieci, sprzątam, gotuję, piorę ale i zajmuję się typowymi przydomowymi zajęciami męskimi.
Żona ma dobrą pracę a ja i tak ze swoją musiałem się rozstać...
Jak potrafilibyście się odnaleźć w podobnej sytuacji? Bo ja przyznam że ja do tej pory czasem nie wierzę że tak się stało...
Czy jesteście może zwolennikami typowego patriarchalnego modelu rodziny i żeby nie wiem co to nie dalibyście sobie założyć fartuszka?
Ostatnio zmieniony 05 gru 2011, 11:01 przez Kukri, łącznie zmieniany 1 raz.
Aby być mądrym, nie wystarczy mieć wiele ksiąg: osioł dźwigający na grzbiecie wiele książek nie jest przez to mądrzejszy.

Re: Pan niania

3
Pomyślmy. W sumie już gotuję, babcią opiekuję się jak dzieckiem. I jeszcze znajduję czas na pracę. Nie cierpię konserwatyzmu, zwłaszcza w związku. Każdy robi to co może by było wspólnie wspaniale. ;)
Ostatnio zmieniony 05 gru 2011, 14:35 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Pan niania

4
:brawo:

Bardzo mi się to podoba! :). Nie znaczy to, rzecz jasna, że miałabym ochotę zagonić panów do 'babskich zajęć', ale nie uznaję stereotypów i podziału ról. Niektóre dzieli samo życie i jak człowiek popłynie z jego nurtem, nie da się wsadzić w ramki 'macho' ani 'kury domowej'. Domem i dziećmi trzeba się zajmować i, moim zdaniem, powinni to robić obydwoje rodzice (w miarę wolnego czasu). A ten rodzic, który aktualnie ma go więcej, sam z siebie, a nie z 'obowiązku' (i podziału ról), powinien poświęcić go na dom, niezależnie od płci (i to z radością, wówczas życie jest z gruntu piękniejsze i łatwiejsze ;)).
Ostatnio zmieniony 05 gru 2011, 17:46 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Pan niania

5
Czyli możemy stwierdzić że3 coś takiego jak "stereotypowy model rodziny" to mit?
Czemu służyło moje pytanie i ten post? Mianowicie w starszych pokoleniach niczym diabeł na kazaniu pokutuje model: ojciec - pracujący pan i władca, matka - kura domowa, no i dzieci - wiadomo. Kiedyś usłyszałem w rozmowie teściowej z żoną coś o "darmozjadzie" pod moim adresem. Dziwne bo ktoś kto sam przez całe życie zajmował się tylko domem powinien wiedzieć jaka to praca....
Ostatnio zmieniony 05 gru 2011, 18:13 przez Kukri, łącznie zmieniany 1 raz.
Aby być mądrym, nie wystarczy mieć wiele ksiąg: osioł dźwigający na grzbiecie wiele książek nie jest przez to mądrzejszy.

Re: Pan niania

7
A tam, nie przejmuj się starszym pokoleniem, najważniejsze, żebyś z żoną się dogadywał i widział w tym zajęciu coś fajnego i ważnego, po prostu. Bo że tio jest ciężka praca przy okazji, to nie muszę mówić ;)

Czasy już nie te, żeby hołdować starym zwyczajom, dziś zupełnie inaczej podchodzi się i do pracy, i do rodziny. Wydaje mi się, że o wiele rozsądniej i więcej dobrego z tego można stworzyć. A hipokryzja była, jest i będzie, trzeba machnąć na to ręką, szkoda zdrowia, żeby przejmować się głupotami.
Ostatnio zmieniony 05 gru 2011, 19:04 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Pan niania

8
Każdy sobie organizuje życie tak żeby mu było wygodnie i najważniejsze żeby osoby zaangażowane w to się zgadzały co do formy. Jesli akurat tak wychodzi, że facet zajmuje się dziećmi, to czemu nie. Jeżeli kobieta nie ma nic przeciwko pracowaniu samodzielnemu. Równie dobrze facetowi może nie odpowiadać to, żeby kobieta tylko siedziała w domu z dziećmi. Każdy ma w głowie inną wizję domostwa i dobrze by było jakby ci, którzy do niego nie należą się nie wtrącali. Nie wszystko co jest pracą musi generować pieniądze, nie umniejsza to zasług, przynajmniej moim zdaniem.
Ostatnio zmieniony 05 gru 2011, 22:07 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pan niania

10
Brawo Senioritka56 rzeczowo i bardzo wymownie,ja swojej Damie pomagam, i zawsze może na mnie liczyć.
Uważam że zaangażowane się mężczyzn w pomoc swoim panią świadczy o ich oddaniu i pogłębianiu uczucia jakim powinni się obdarzać.
I nie brać przykładu z Ferdka Kiepskiego... :zozol4:
Ostatnio zmieniony 09 gru 2011, 19:15 przez piaskun57, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pan niania

11
Pisałam wielokrotnie, że jestem za partnerstwem. Są faceci którzy gotują o wiele lepiej od niejednej kobiety, a Nass np umie się zając 9-cio miesięczną siostrzenicą lepiej niż ja (niemowląt się nie tykam!). Podział obowiązków to nie rozprawka feministyczna, tylko zwyczajna nauka współżycia ze sobą.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Męskie rozmowy”

cron