Re: Czy mężczyzna musi umieć się bić?

31
Nigdzie. Mieszkałem na Bałutach w Łodzi, niedaleko Limanki.
Ostatnio zmieniony 16 gru 2011, 20:40 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Czy mężczyzna musi umieć się bić?

33
Wątpię. Tak czy inaczej nie miałem chyba kolegi, który by nie dał bądź sam nie otrzymał przysłowiowego wpierdlu. Trzeba wziąć na poprawkę, że pisze z perspektywy czasu. Dłuższego czasu tzn. 10-15 lat.
Ostatnio zmieniony 16 gru 2011, 20:45 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Czy mężczyzna musi umieć się bić?

34
Raz mnie pobili jakieś wieśmaki na dworcu w Radomiu, ale naszczęście mnie nie okradli, jakoś nie miałem ochotę się bić, bo jak idą na mnie 3 pompy, to ja mogłem co najwyżej uciec, a że w tym też nie byłem dobry to mi troche pklepali maskę i sobie poszli, w końcu Radom to ciekawe miejsce, a tamtejszy dworzec gwarantuje takie przeżycia czasem hjaha.
Ostatnio zmieniony 16 gru 2011, 20:45 przez voltaren, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy mężczyzna musi umieć się bić?

35
Kukri : "Jeżeli macie jakiekolwiek przesłanki wskazujące na to że napastnik jest naspidowany... wiejcie "chyłkiem zakosami". " Tu się z Tobą nie zgodzę (chyba że koleś to ciężkiego kalibru świniak) Jak zapunktujesz takiemu w mordę trafiając w kinol, to współczuję osobnikowi tamowania krwotoku. No chyba, że będzie pierwszy ;) Jak pisałem - pewne sytuacje nie pozostawiają wyjścia.
Ostatnio zmieniony 16 gru 2011, 20:54 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Czy mężczyzna musi umieć się bić?

36
Jest tyle punktów na ciele... Swoją droga ciekaw jestem jak mocno musiałby być naspidowany by nie czuć bólu wydłubanych oczu albo urwanych jaj.
:D
A krwi, której nie zatamuje nawet Jezus sporo jest w jeszcze jednym miejscu. Bez krwi nawet naspidowany będzie nieco anemiczny.
Ostatnio zmieniony 16 gru 2011, 21:14 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Czy mężczyzna musi umieć się bić?

37
Kukri jeśli to Twoja dziewczyna to sory, nie chciałem Cię prowokować:D A na powarznie, co do naspidowanych bydlaków, to jeśli ktoś jest zaprawionym wojownikiem szukającym wrarzeń, to moze się mierzyć z kazdym, ale jeśli jest się wyszkolonym tylko w technikach samoobrony, i nie szuka takich wyzwań na siłę, to tez powątpiewam czy taka walka ma sens. Zresztą zalerzy z kim ma się doczynienia tak naprawdę, łatwo napisać-wydłubie mu oczy, wyrwe jaja i po typie- to ja mam jeszcze lepszy sposób, wyjme splówe i odstrzele mu łeb:D Jeśli ktoś jest wielki i nasiekany to ma mnustwo energi i prawdopodobnie zdoła przejąć inicjatywę, biłem się kiedyś z takim na zadymie, koleś mnie przewrócił i wepchnoł pazury w gębe, tak ze pokiereszował mi całe podniebienie, był w stanie jakiegoś szału, potem wpychał mi kciuki w oczy, gdyby nie mój kumpel ktury przywalił mu z kopa w ryj, to było by ze mną cięko. Generalnie uwazam ze siła i sprawność, plus drapierzny instynkt, znaczą więcej niz proste sztuczki, które działają tylko na słabych przeciwników, to taka propaganda, wmawia się ludziom ze jak poznają jakąś technike to nikt im nie podskoczy. Nie jestem zadnym Bruce Lee, ale biłem się sporo razy, i znałem kolesi którzy naprawdę byli nieżli w te klocki, i oni tez tak mówili.
Ostatnio zmieniony 16 gru 2011, 23:52 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy mężczyzna musi umieć się bić?

38
Wiesz Conan, raz trafiłem na berserka i niewiele musiałem robić by być całym. W sumie jak się napocił nade mną to pod koniec mogłem przejąć inicjatywę. Nie wiem czy był naspidowany, lecz energii miał całkiem dużo.. Tylko, że to akurat taki przypadek. Może z innym berserkiem nie poradziłbym sobie tak łatwo. A tak swoją droga to mi energii też nie brak. Na dodatek szybko się regeneruję. W ten sposób ograłem 3 kolesi w koszykówkę i to bez spidu. Co do wydłubania to już zastosowałem taktykę. Oczy jeszcze zachował koleś, ale się wycofał ze swym przydupasem. Nie wiem czemu zazwyczaj wielu agresywnych ludzi chodząc z kumplami samotnych kolesi wyzywają od gejów. Przecież to oni otaczają się męskim towarzystwem. :D
Ostatnio zmieniony 17 gru 2011, 0:17 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Czy mężczyzna musi umieć się bić?

39
Nebogipfel pisze:Wiesz Conan, raz trafiłem na berserka i niewiele musiałem robić by być całym. W sumie jak się napocił nade mną to pod koniec mogłem przejąć inicjatywę. Nie wiem czy był naspidowany, lecz energii miał całkiem dużo.. Tylko, że to akurat taki przypadek. Może z innym berserkiem nie poradziłbym sobie tak łatwo. A tak swoją droga to mi energii też nie brak. Na dodatek szybko się regeneruję. W ten sposób ograłem 3 kolesi w koszykówkę i to bez spidu. Co do wydłubania to już zastosowałem taktykę. Oczy jeszcze zachował koleś, ale się wycofał ze swym przydupasem. Nie wiem czemu zazwyczaj wielu agresywnych ludzi chodząc z kumplami samotnych kolesi wyzywają od gejów. Przecież to oni otaczają się męskim towarzystwem. :D
Bo tacy kolesie przewaznie sami są pizdami, i prubóją się dowartościować, ublizając innym(zwłaszcza kiedy mają przewagę);) Berserker na którego trafiłeś był pewnie niezbyt silny, wiesz Nebo, to wszystko zalerzy na kogo się trafi, bo ludzie są sobie równi, ale nie we wszystkim. Kolesie kturzy potrafią być naprawdę grożni raczej zadko zaczepiają takich co to nie lubią się bić, jak się idzie grupą to poto zeby zmierzyć się z inną grupą, a nie czepiać się samotnych wilków:)
Ostatnio zmieniony 17 gru 2011, 0:32 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy mężczyzna musi umieć się bić?

40
Koleś chwalił się, że coś trenował i energii miał całkiem sporo. Raczej jego ciosy nie były rewelacyjne i nie sądził, że ktoś potrafi przyjąć porządną pozycję obronną. :D raczej chciał się popisać przed swą dziewczyną a moim zdaniem wbrew temu co sam sądzi się skompromitował. Taki super hiper a podciąć mnie nawet nie potrafił i w sumie wyglądało to tak jakbym się znudził jego serią ciosów i sobie poszedł. :D Nie wiem czy był z grupą, lecz po odpowiednich słowach postanowił sam na sam. :)
Ostatnio zmieniony 17 gru 2011, 0:36 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Czy mężczyzna musi umieć się bić?

41
Nebogipfel pisze:Koleś chwalił się, że coś trenował i energii miał całkiem sporo. Raczej jego ciosy nie były rewelacyjne i nie sądził, że ktoś potrafi przyjąć porządną pozycję obronną. :D raczej chciał się popisać przed swą dziewczyną a moim zdaniem wbrew temu co sam sądzi się skompromitował. Taki super hiper a podciąć mnie nawet nie potrafił i w sumie wyglądało to tak jakbym się znudził jego serią ciosów i sobie poszedł. :D Nie wiem czy był z grupą, lecz po odpowiednich słowach postanowił sam na sam. :)
Pobić kogoś zeby popisać się przed dziewczyną;) To chyba samo za siebię mówi o poziomie który prezentował pajac o którym piszesz, tym bardziej ze z tego co pisałeś to jesteś chudzielcem jak ja, i do tego niewysokim.;)
Ostatnio zmieniony 17 gru 2011, 0:43 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy mężczyzna musi umieć się bić?

42
Numer był taki. Postanowiłem wyjść do ludzi z tej swojej "nory". Stoję sobie na przystanku w kierunku centrum, chcę pójść do klubu. Koleś mnie zagadał i wydawało się, że jakbyśmy mieli się tak lekko zakumplować. Mój błąd to taki, że spytałem się, czy nie będzie obciachu co do ciuchów jak się w klubie zjawię. Koleś potraktował to jako pretekst do zaatakowania mnie. Oczywiście najłatwiej nazwać kogoś gejem. No, ale był z dziewczyną, więc myślę, że to o nią bardziej chodziło niż me zachowane. Sęk w tym, że nie miałem ochoty się lać. Jakbym miał to na pewno koleś byłby w znacznie gorszym humorze po te akcji. Na przyszłość - o strój pytać znajomych i to życzliwych a nie pierwszego lepszego idiotę.
Ostatnio zmieniony 17 gru 2011, 0:50 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Czy mężczyzna musi umieć się bić?

43
Ja to jestem tak chudy i wysoki, że jak gdzieś trafisz na kość to ja co najwyżej stęknę a napastnik się połamie hahahah

Kiedyś przy całodobowym jakiś natręt(naćpany chyba ale nie wiem) się do mnie dowalił i kazał( nie poprosił) bym mu coś tam dał czy kupił nie pamiętam dokładnie. W końcu po którejś z rzędu odmowie chwycił mnie za plecak więc ja go za ręce i pytam się o co mu chodzi, mówię, co chcesz się bić, idź do domu wytrzeźwiej bo ja nie mam ochoty. Ale on swoje i się przepycha i agresywny się robi. Ale w końcu Lapi rabanu narobiła :D i poszedł w diabły hahaha - ale na takim kurna osiedlu to co z tego, że temu bym dał radę jak później zawoła 5 innych "bohaterów"? Na szczęście wróciliśmy z co najmniej dwumetrowym sąsiadem z psem do domu i obyło się bez jakichś masakr. :D
Ostatnio zmieniony 17 gru 2011, 2:41 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Czy mężczyzna musi umieć się bić?

44
Jakbyś mu wjechał na ambit to "bohaterów" by odstawił chyba np. tekstem - ale musisz być silny skoro potrzebujesz tylu kumpli do pomocy, sam biedaczku nie dałbyś rady widocznie.
:D
Ostatnio zmieniony 17 gru 2011, 12:24 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Czy mężczyzna musi umieć się bić?

45
Więc generalnie wszyscy tak czy siak są zgodni że chłop powinien wiedzieć kiedy łapy z kielni dobyć :D
Abciu... Bałuty powiadasz... niewiele się ogólnie w Łodzi zmieniło ;) ja byłem "bywalcem" osiedla na Widzewie. Moja była mieszkała ze dwa bloki od dworca :)
Volt... Radom posiada jeszcze "atrakcyjniejsze" miejsca niż dworzec ale ostatni raz byłem w tamtych rejonach w roku 1997 i to przejazdem "na browara" podczas przepustek ze szkółki w Dęblinie.
Ostatnio zmieniony 17 gru 2011, 22:30 przez Kukri, łącznie zmieniany 1 raz.
Aby być mądrym, nie wystarczy mieć wiele ksiąg: osioł dźwigający na grzbiecie wiele książek nie jest przez to mądrzejszy.

Re: Czy mężczyzna musi umieć się bić?

47
W sumie macie rację, ale skoro faceci powinni, to kobiety tym bardziej, bo przecież też są narażone na napady na tle rabunkowym, seksualnym a nie zawsze i nie wszędzie chodzi się z osobistym ochroniarzem u boku.

Ja raz jedyny miałam taki przykry incydent. Na suto zakrapianej imprezie pewna dziewczyna postanowiła "się ze mną policzyć", bo ponoć "lizałam się z jej gościem"... Próbowałam jej tłumaczyć, że lizanie się z obcymi facetami na imprezach nie leży w mojej naturze, ale ona już trzymała mnie za włosy i nie wiem, jak by się to skończyło, gdyby nasza wspólna znajoma nie uświadomiła jej, że to nie ja rzuciłam się na jej chłopaka. Wtedy mnie puściła i nawet rzuciła jakieś sorry. Naprawdę się wtedy przestraszyłam, a to była tylko wstawiona dziunia, wokół pełno ludzi, jednak mnie zamurowało, boję się pomyśleć, co byłoby gdyby zaatakował mnie jakiś mężczyzna. Swoją drogą nie rozumiem, jak można MNIE było pomylić (nawet po sporej dawce alko.) z jakąś dziewczyną w panterkowej mini i z tipsami, bo tak wyglądała sprawczyni całego zamieszania :rolleyes: A skończyło się na publicznych wyzwiskach od dziwek w obie strony i jeśli coś ucierpiało, to tylko atmosfera przyjęcia no i moje naruszone poczucie bezpieczeństwa oczywiście ;)
Ostatnio zmieniony 04 sty 2012, 19:12 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Czy mężczyzna musi umieć się bić?

48
No i pewnie godności ... W przypadku faceta, skutecznym zapewne byłby kopniak w krocze.

Sporo kobiet, zwłaszcza tych samotnie żyjących, zaopatruje się ni mniej, ni więcej w ... pieska, i to dość sporych gabarytów. Taki solidny garnitur zębów może zrazić niejednego twardziela, chama bądź amanta ;)
Ostatnio zmieniony 04 sty 2012, 19:16 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Czy mężczyzna musi umieć się bić?

50
Piesek jest jakimś wyjściem o ile piesek "da radę". Niektórym czworonogom wystarczy chociażby petarda rzucona pod ogon i... wracają do domu po kilku dniach. Bywa tak i z tymi groźnymi rasami, po za tym piesek to też obowiązek.
Jednak gdybym miał wybierać pomiędzy "klamką" i psem to wybrałbym ten drugi wariant.
Na ciekawą sprawę zwróciła uwagę Sajlor. Zauważyła bowiem że panie są niejednokrotnie daleko bardziej agresywne i nieobliczalne niż panowie. Co w takim razie ma robić zaskoczony przez taką "kocicę" facet? Huknąć z prawicy cokolwiek nieelegancko a stać i pozwolić się okładać... kicha...
Ostatnio zmieniony 04 sty 2012, 22:46 przez Kukri, łącznie zmieniany 1 raz.
Aby być mądrym, nie wystarczy mieć wiele ksiąg: osioł dźwigający na grzbiecie wiele książek nie jest przez to mądrzejszy.

Re: Czy mężczyzna musi umieć się bić?

55
Powiem tak siłka nie jest potrzebna wręcz spowalnia ruchy powiedziałbym ;)

Zaś co do bicia po mordzie to jest tak, że odpowiednie przygotowanie merytoryczne pozwala w 50% uniknąć konfrontacji charakterów lecz jeśli już do takowej dojdzie to ważna jest odważna odzywka 7 na 10 potencjalnych napastników jak widzi, że ich potencjalna ofiara się ich nie boi rezygnuje z napaści. Jeśli jednak już do niej dojdzie to należy umieć zarówno dostać po mordzie jak i komuś w pysk strzelić. :) No chyba, że ktoś chce dostać kosą pod żebra. :) Tak naprawdę wystarczy opanować do perfekcji trzy, cztery dość brutalne techniki z czego co najmniej jedna nożna.

Po za tym Mnie to zawsze mówili, że chłop powinien umieć robić wszystko lecz NIE WSZYSTKO MUSI robić np.: chłop może umieć szyć, gotować, itp. ale niekoniecznie musi to robić. :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Męskie rozmowy”

cron