27
autor: wredna
Egzotyka kojarzy się wielu osobom z zimnym drinkiem,ciepłym morzem i wachlującymi pannicami w spódniczkach z trawy.Mnie dodatkowo z czymś co żyje wg własnego widzi mi się.
Sosnowiec osiedle Dańdówka.Drzewa,krzaki,zarośla.Jeże drepczące po wydeptanych alejkach i chłopaki z winami .Dyskutują od 5 rano do póznych godzin nocnych pod jednym ze śmietników,żeby było weselej niedaleko od moich okien.Począwszy od polityki a skończywszy na opowieściach z gatunku SF,z każdym dniem stają mi się bliżsi,ciekawsi.Na drewnianych ławkach siadują żony starych górników z historycznie pomarszczonymi twarzami.Każdy tu ma kota,psa i dzieci.Dzieci zazwyczaj czarne jak święta ziemia ,połykające pajdy pachnącego chleba ale z niesamowitym błyskiem w oczętach.Dzieci szczęśliwe,biegające pomiędzy śmietnikiem,drzewami i sznurami barchanowych gaci.Tu czas się zatrzymał.Ludzie żyją w symbiozie,jakimś wolnym rytmem,do nikąd się nie spieszą..
Drugie z miejsc dla mnie egzotycznych to Rotterdam.Tętni życiem.Jest miastem wielokulturowym.Dzielnice arabskie,afro-amerykańskie,zapach zielska ,muzyka z różnych zakątków świata i multum kolorów.Dowolność ubioru,stylu..Ciekawe miejsce..
Phnom-Penh w Kambodży.Klimat okropny,wys.temperatura ,jeszcze wyższa wilgotność,owady,choroby,węże ,skorpiony i inne dziadostwo.Cudny port (kompletne zaskoczenie bo w miarę czysto i z sensem) ,przepiękny pałac królewski .Na ulicach tłok,harmider i komplety brak organizacji ruchu.Stragany z jedwabiem,niecechowanym złotem,perłami ,obok szaszłyków z karaluchów.,W droższych knajpkach akwaria z wężami,jeśli wskażesz któregoś ,utną mu łeb i otrzymasz drinka pod nazwą krwawa Mary .Jeśli nie użre Ciebie wąż bananowy,nie dostaniesz ameby ,malarii tego miejsca nie sposób zle wspominać.
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2010, 15:15 przez
wredna, łącznie zmieniany 1 raz.