We wrześniu byłam w Hiszpanii, w Alicante i Elche. Niesamowite miejsce.. O tej porze było 35-38 stopni ;p Dobrze, że chociaż autobusy klimatyzowane, ale po dłuższym siedzeniu w takim busie było mi po prostu zimno i jak wysiadałam na ten ukrop, wówczas była to moja temperatura ;P Widoki przepiękne, ten klimat zwrotnikowy robi swoje xd Fale duuże, nie tak jak w rejonie wysp Kergeuelena, ale w porównaniu z Bałtykiem to już wgl
Morze Śródziemne tak cholernie słone, że wytrzymać nie można jak ktoś 'skosztuje' tej solanki
ale i tak jest cudownym, ciepłym morzem. A i tam gdzie ja byłam to po jednej stronie morze, zaś po drugiej góry :] nie za duże, ale jednak ;p Ludzie są tak przesympatyczni, tak cholernie mili!
Mam tam rodzinę polsko-hiszpańską, wiec trochę trudno było się dogadać, zwłaszcza, że oni polskiego wolą nie ruszać ;]
i tam raczej przytulania nie uwzględniają tak na co dzień, toteż zabawniej było oglądać ich miny, gdy takie dziecko (no już nie takie małe ;p) się wtula i nakazuje zrobić to samo
Ja nie jadłam tam wszystkiego, szczególnie anszuła (nie lubię jak jedzenie na mnie patrzy). W sumie trochę żałuję. Zresztą i tak po ciężkim późnym wieczorze jedzenia wszystkiego co jest w knajpce na tzw "spróbowanie" , zwróciłam
Boże co to była za koszmarna noc wówczas! :/
A i Hiszpanie słyną z głośnych rozmów, w autobusie czasem można nie wytrzymać jak wszyscy zaczną tak trajkotać xd a do tego lubią bawić się do białego rana. Tak na prawdę życie zaczyna się u nich dopiero wieczorem
Bardzo polecam podróż w te rejony i ogólnie do Hiszpanii :slonko:
Wybaczcie, że może nie na temat i się rozpisałam zanadto, ale tutaj u mnie nie mam się z kim już dzielić swoimi wrażeniami z tej podróży, zresztą niektórzy są mało rozumni
Idealny facet nie pije, nie pali, nie sprzecza się, nie robi zakładów... po prostu nie istnieje.