Re: "Uważaj! Bo Turcy to..."

1
W internecie aż roi się od pseudo dobrych rad dawanych przez "ekspertów" odnośnie związku z Turkiem.
Pozwolę sobie przytoczyć kilka z opinii:

"Opowiedziałabym Ci trzy historie--kobieta+Turek;
Każda zaczynająca się podobnie-pięknie, każda kończąca się tak samo-piekłem.
Wiem, że są wyjątki;
dlatego napiszę, że w 75% prędzej czy później idylla się skończy-uderzy Cię."

" jezeli Turek sie dowie ze w poblizu jest Polka traktuje to jak zaproszenie do fajnej zabawy, wiedza ze Polki leca na brunetow z ciemnymi oczami,, szczegolnie takie ktore przyjechaly 1 raz do obcego kraju"

"malo ktory turek zgadza sie,zeby zona byla katoliczka"

i kluczowe...

" Maz mojej dobrej kolezanki byl turkiem, na pocztaku ksiaze z bajki wszystko naj, naj, naj dziewczyna swiata poza nim nie widziala, w malzenstwie rowniez ccudowny, do pewnego czasu, pozniej zaczal sie jej koszmar, same zakazy i nakazy, walka o dzieci itd. Miala to szczescie, ze w ostatniej chwili odebrala od niego dzieci, bo byly juz spakowane i gotowe do wyjazdu do turcji, jak wiadomo pozniej by ich nie zobaczyla. Ja pracowalem przez pewien czas z turkami przy pewnym projekcie i mowiac szczerze z 10ciu osob ktore byly tej narodowosci jedna byla ok, rezszta cala reszta szkoda mowic. "

Na podstawie przytoczonych cytatów wiemy już, że:

-Wszyscy Turcy kłamią, żeby zaciągnąć naiwną i niewinną Polkę do łóżka
-Turek gra przed ślubem, a potem pokazuje swoją prawdziwą twarz
-Na początku związku wszystko jest cudownie, a potem zaczyna się koszmar
-Po ślubie Turek próbuje cię zmienić, wprowadza zakazy i nakazy o których nie było mowy przed ślubem
-Turek zmusi katoliczkę do przejścia na jego religię, nie pozwoli jej być katoliczką
-Turek porwie dzieci i już nigdy ich nie zobaczysz
-Turcy wiedzą, że Polki na nich lecą i BEZDUSZNIE to wykorzystują


Nie mogę powiedzieć, że takie "kwiatki" się nie zdarzają. Owszem - są różni Turcy, niektórzy z nich są po prostu ograniczeni, perfidni i źli.... Potrafią wykorzystać kobietę czy też nawet odebrać jej dzieci. To prawda.
Jest jednak spora część, która takich akcji nigdy by by zrobiła...
Wszystko więc zależy od człowieka.

Kluczowym zagadaniem jest jednak postawa Polki w takich związkach. Często bywa, że kobieta wchodzi w związek małżeński z Turkiem bez uprzedniego zapoznania się z jego kulturą, religią oraz bez zapoznania się z jego rodziną - która może nam o naszym wybranku bardzo dużo powiedzieć.

W kolejnych postach postaram się wyjaśnić dlaczego część związków polsko-tureckich nie kończy się happy endem.
Ostatnio zmieniony 25 mar 2010, 13:59 przez ludożerka, łącznie zmieniany 1 raz.
:smacznego:

Re: "Uważaj! Bo Turcy to..."

2
ja wiem, że moja wiedza o Turcji i Turkach jest znikoma, ale tak całkiem szczerze, gdyby w tych opowiesciach zamienić Turka na Polaka, wszyscy by powiedzieli "są różni Polacy, niektórzy z nich są po prostu ograniczeni, perfidni i źli"... Więc o co właściwie chodzi?
Ostatnio zmieniony 25 mar 2010, 14:03 przez Risthalion, łącznie zmieniany 1 raz.
powiedz mi co o mnie myślisz...

Ludzie są głupi. Zawsze to powtarzam.

NIENAWIDZĘ FANATYKÓW.:mad:

Re: "Uważaj! Bo Turcy to..."

5
Z tego samego powodu, dla którego na zachodzie utarł się stereotyp Polaka-złodzieja i Ruska-pijaka...
Ostatnio zmieniony 25 mar 2010, 14:21 przez Ishtar, łącznie zmieniany 1 raz.
When the Sun is cold and black, when you wanna scream and shout...
And the record plays "The dark side of the Moon"...

Re: "Uważaj! Bo Turcy to..."

6
Risthalion pisze:Ja wiem czemu ma służyć temat. Pytanie dotyczy raczej powodu dla którego taki a nie inny stareotyp w ogóle zaczął funkcjonować...
Według mnie głównym powodem jest to, iż Polki zbyt szybko angażują się w związek z Turkiem, właściwie go nie znając... Podam może przykład z życia:

Młoda, dość atrakcyjna, acz niepewna sienie kobieta - nazwijmy ją Kasia - wykupuje wakacje na Riwierze Tureckiej(Antalya, Alanya, Fethye lub inny rajski krajobraz). W kurortach pracuje wielu przystojnych i ...cwanych Turków, którzy mają spore doświadczenie związane z europejskimi turystkami. Wiedzą co i kiedy mówić, jak się zachować, gdzie zabrać na randkę i co obiecać. Załóżmy, że w hotelu, w którym Kasia się zatrzymała pracuje kelner o imieniu Ali. Ali ma co sezon inną dziewczynę, której przysięga dozgonną miłość "dopóki Cię nie zaciągnę do łóżka"... Poza tym, Ali liczy, że jedna z jego "ukochanych" pozwoli mu łatwo dostać do raju, jaskim jest dla niego Europa... Może też naciągnąć dziewczynę na kasę - do wyboru do koloru....
Nasza Kasia ma pecha... poznaje Alego. Fakt, że jest dość niepewna swojej atrakcyjności sprawia, że daje się łatwo omotać morzu komplementów, jakim obdarza ją Ali... Jest szarmancki, taktowny, hojny - cud miód. Pod koniec pobytu Kasia i Ali spędzają upojną noc, pełną zapewnień o dozgonnej miłości....
Po przyjeździe Kasia wpada po uszy... wspomnienie wspaniałych chwil spędzonych z Alim nie daje jej o nim zapomnieć... Planuje kolejny wyjazd. W międzyczasie on przysyła jej czułe sms-y, rozmawiają godzinami przez skype/msn i on zapewnia ją o swoim głębokim i szczerym uczuciu.

Kasia ma sporo wątpliwości... przecież Turcy są tacy i owacy... mama. babcia, koleżanki - wszyscy mówią, żeby się w to nie wplątywała... że to MUZUŁMANIN!!! a w dodatku TUREK!!!

Kasia jednak jest pewna, że miłość zwycięży... Nie wie nic o religii Alego, ani o jego rodzinie. Jest zaślepiona miłością.

Potem wiele może się wydarzyć: on może dzięki niej dostać się do Polski, a po uzyskaniu obywatelstwa wyjedzie do bogatszego kraju zostawiając ją bez skrupułów...; ona może zostawić wszystko i przyjechać do niego nie wiedząc kompletnie nic o życiu innym niż to w kurorcie... On zacznie wymagać od niej, aby dostosowała się do panujących w Turcji wymogów - np. ubioru, lub też może wykorzystać jej niewiedzę na temat religii i wmówić, że jeśli nie przejdzie na Islam to on ją zostawi... że dzieci będą muzułmanami... i wiele innych. Może być też tak, że systematycznie będzie ją prosił o przysłanie pieniędzy... powody mogą być różne: babcia w szpitalu, on miał wypadek, nie ma studia itp.

Znam sporo dziewczyn, które tak jak Kasia dały się omotać tureckiemu lowelasowi. Wierząc w tak zwaną "prawdziwą miłość" dla której trzeba się poświęcać, dostają gorzką lekcję od życia... Część z nich ma możliwość wycofania się z tego układu, a część nie.

Turcy pracujący w turystyce są rozpuszczeni przez turystki, które nazbyt łatwo dają się poderwać i zbyt szybko się zakochują.

Faktem jest, że związek z muzułmaninem jest w pewnym sensie "związkiem wysokiego ryzyka". Dlatego, aby nie obudzić się z ręką w nocniku, należy dobrze poznać Islam. Wtedy nikt nie będzie mógł nami manipulować i wmawiać nieprawdy. Konieczne trzeba też poznać rodzinę "wybranka". Może się okazać, że ojciec traktuje żonę jak służącą(czyli jest takim muzułmaninem jak z koziej d... trąba) i jej nie szanuje... to znaczy, że jest bardzo prawdopodobne, iż nasz "Ali" będzie nas traktował podobnie. Wielu muzułmanów nie jest dobrymi wyznawcami swojej religii. Często jest tak, że idą raz w tygodniu do meczetu i to jest ich cała praktyka. Często też nie wiedzą zbyt wiele o Islamie... i źle go interpretują.
Jeśli członkowie rodziny Alego się szanują i ojciec dobrze traktuje matkę - można wyciągnąć wniosek, że Ali nie zrobi nam jakiegoś numeru.

Tureckie rodziny to temat rzeka i nie będę się tutaj nad tym rozwodzić ;)
Ostatnio zmieniony 25 mar 2010, 18:54 przez ludożerka, łącznie zmieniany 1 raz.
:smacznego:

Re: "Uważaj! Bo Turcy to..."

7
Życie lubi platać rózne figle , niespodzianki.Jak to dobrze , że mam samych synów.

Piszę tak bo mam wsród znajomych ludzi którzy mają córki , piękne dziewczyny.Jedna , w klasie maturalnej pojechała na wycieczkę szkolną do Paryża (klasa z j. francuskim). Na tej wycieczce przyplatał się do nich Francuz i zaczął adorować dziewczynę przez cały czas wycieczki.Dała mu nieopatrznie adres , pewna , że to tylko taka gra.On przyjechał do Polski , do naszego miasta , zjawił się w mieszkaniu - szok dla rodziców.Są małżenstwem od wielu lat , mają dwoje dzieci , mieszkają w Paryzu.

Innej pannie , na pierwszym roku studiów glowę zawrócił Arab. Ile to zdrowia kosztowało jej rodziców , ile nerwów , ile tłumaczeń by ją odwieść od zamiaru zamązpójścia.. Zadecydowała wizyta w kraju kawalera , dobrze , że wróciła zdrowa i cała.
Zresztą nie tylko o to chodziło , Ona nie chciała się zgodzić na zamieszkanie w jego stronach , w jego kraju , godziła sie na zamieszkanie gdzieś w Europie , nie koniecznie w Polsce , On na to nie przystał.

Ślub z Turkiem to też wielkie ryzyko , inna kultura , inne zwyczaje , inne podejście do rodziny , religii - podporządkowanie się innym zwyczajom i obyczajom. Ślub to zobowiazanie do założenie rodziny , to dzieci oraz ich wychowanie.

Ludożerko , gdzie brałaś ślub i jaki ? W jakim języku skladaliście sobie przysiegę małżeńska ? Skoro nie mieszkasz w Polsce to raczej podporządkowałaś się swemu wybrańcowi , czy macie dzieci.......

Nie odpowiadaj na te pytania jak nie chcesz , ale powiedz szczerze , czy polecisz takie małżeństwo swej najlepszej przyjaciółce. Zakończę na tym by Cię zbytnio nie "dołować".

Odwaga polskich dziewczyn jest trudna do pojecia , przynajmniej dla mnie.

Życzę Ci szczęścia i wiele radości w życiu. :roza:

:Polska:
Ostatnio zmieniony 25 mar 2010, 19:06 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Uważaj! Bo Turcy to..."

8
Zawsze tak jest, że pójście ślepo za człowiekiem z innej kultury, to niestety głupota. Tego człowieka po prostu trzeba poznać. Poznać jego kulturę, religię, zobaczyć, jak żyje jego rodzina, jak w tej rodzinie się on zachowuje!
Jeśli nie chce Cię poznać z rodziną, bo to dopiero po ślubie, to moim zdaniem już jest coś nie tak.

Stereotypy o złych mężczyznach - muzułmanach, nie wzieły się z próżni. Na pewno są nie do zastosowania wobec większości muzułmanów. Ale niech one będą przestrogą, że przed wejściem w mieszane małżeństwo,trzeba wykazać się rozwagą.
Ostatnio zmieniony 25 mar 2010, 19:47 przez kasia88, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Uważaj! Bo Turcy to..."

9
janio pisze:Ludożerko , gdzie brałaś ślub i jaki ? W jakim języku skladaliście sobie przysiegę małżeńska ? Skoro nie mieszkasz w Polsce to raczej podporządkowałaś się swemu wybrańcowi , czy macie dzieci.......

Nie odpowiadaj na te pytania jak nie chcesz , ale powiedz szczerze , czy polecisz takie małżeństwo swej najlepszej przyjaciółce. Zakończę na tym by Cię zbytnio nie "dołować".

Odwaga polskich dziewczyn jest trudna do pojecia , przynajmniej dla mnie.

Życzę Ci szczęścia i wiele radości w życiu. :roza:

:Polska:
Janio - z chęcią odpowiem na Twoje pytania :)
Ślub odbył się w języku angielskim - w USC w Istambule. Mamy również ślub muzułmański oraz niedługo bierzemy ślub kościelny, katolicki :) Mój mąż bardzo szanuje moją religię i ja szanuję jego - na tym polu nie ma żadnych nieporozumień.
Nie mieszkamy w Polsce, ponieważ JA nie chcę tam mieszkać ;) Nie dlatego, że nie kocham swojej ojczyzny, ale dlatego, że obecnie jest tam bardzo trudno o pracę. Musiałabym wziąć cokolwiek lub też być na bezrobociu... Wielu moich znajomych z roku ma poważny problem z pracą - szczególnie jeśli nie mają znajomości i kogoś kto może im pomóc. Stwierdziłam, że będąc w Turcji nauczę się nowego języka, który może stać się kiedyś moim atutem w życiu zawodowym. Myślę, że to lepsze rozwiązanie, niż marnowanie czasu oczekując na jakąkolwiek ofertę... Oczywiście - mój mąż był jednym z powodów, dla których tutaj jestem. Jednak Turcja jest krajem z ogromnym potencjałem i możliwościami. Osoby wykształcone, znające języki - choćby TYLKO angielski - żyją tu na wysokim poziomie i nie mają problemów ze znalezieniem pracy. Jest tu też kilka Polek, które założyły tu dobrze prosperującą firmę.

Znam kobiety, dla których partner zostawił Turcję i przyjechał do Polski - ich związki są różne; udane i nie.... Znam inne, które przyjechały tutaj i mają się bardzo dobrze. Słyszałam, że są i takie, które żałują swojej decyzji i chcą wrócić do kraju - jednak nie znam osobiście żadnej. Może to znaczyć, że nigdy nie szukały kontaktu z innymi Polkami tutaj w Turcji... co jest dla mnie co najmniej dziwne... Ja od pierwszego dnia organizowałam sobie "babską grupę wsparcia" :D

Nie mamy dzieci - już o tym pisałam :)

Co do odwagi Polek... Jeśli ktoś jedzie do muzułmańskiego kraju nie mając żadnych info o religii i kulturze oraz o swoim partnerze... to nie jest to odwaga, tylko głupota.

Dziękuję za życzenia :* Na razie jestem szczęśliwa i radosna :D Ale życie to nie je bajka... różnie może być :)
kasia88 pisze:Zawsze tak jest, że pójście ślepo za człowiekiem z innej kultury, to niestety głupota. Tego człowieka po prostu trzeba poznać. Poznać jego kulturę, religię, zobaczyć, jak żyje jego rodzina, jak w tej rodzinie się on zachowuje!
Jeśli nie chce Cię poznać z rodziną, bo to dopiero po ślubie, to moim zdaniem już jest coś nie tak.

Stereotypy o złych mężczyznach - muzułmanach, nie wzieły się z próżni. Na pewno są nie do zastosowania wobec większości muzułmanów. Ale niech one będą przestrogą, że przed wejściem w mieszane małżeństwo,trzeba wykazać się rozwagą.
Kasiu... twoje słowa powinno się zamieszczać na folderach biur podróży :D Być może jakaś dziewczyna zastanowiła się 2 razy, zanim wyjechałaby w ciemno do swojej "wielkiej miłości".


Jeszcze jedna kwestia, którą poruszył Janio: wyjazd Turka do Europy. Nie dotyczy to tylko Turków, ale też Tunezyjczyków i Egipcjan...
Otóż bardzo często młodzi Turcy mają bardzo silne parcie na Europę. Nie jest jednak łatwo otrzymać wizę - choćby turystyczną... Najłatwiejszym sposobem, aby wyemigrować, jest ślub z obywatelką UE... np. z Polką.
Dlatego, jeśli facet od początku deklaruje, że "on się poświęci i wyjedzie dla mniej bo ją tak kocha..." to może być podejrzane... Być może kocha... ale vizę.
Mój mąż był w Polsce, w moim domu rodzinnym. Poznał moich rodziców i dziadków i bardzo ich szanuje. Jednak od początku mi powiedział, że chce zostać w Turcji, ponieważ życie tutaj będzie łatwiejsze. Szanuję go właśnie za to, że jest wobec mnie szczery i nie owija w bawełnę, mówi rzeczowo.
Ostatnio zmieniony 26 mar 2010, 21:29 przez ludożerka, łącznie zmieniany 1 raz.
:smacznego:

Re: "Uważaj! Bo Turcy to..."

11
Tytul tego watku mozna by zmienic na "Uwazaj."
Bo jak sie podejmuje decyzje o tym, z kim ma sie spedzic zycie to kazdy z nas powinien byc inteligentny i ostrozny. Czasami wydaje mi sie, ze my wiecej czasu i uwagi poswiecamy wyborowi samochodu ...
W kazdym narodzie sa ludzie, ktorzy beda warci twej milosci i twego zaufania. I w kazdym narodzie sa ludzie, ktorzy sprobuja cie wykorzystac.

Milosc jest cudownym uczuciem ale nie powinno ono spowodowac smierci naszych komorek mozgowych. Poznaj swego przyszlego partnera- jego zycie, jego rodzine , znajomych, poglady na sprawy wazne dla ciebie. Religia, zawod, jak wychowac dzieci, jak podzielic domowe zajecia, do kogo rodzicow jechac na Swieta, kto bedzie odpowiedzialny za placenie rachunkow... itp, itd.

Malzenstwo - jak wszystko ,co wazne w zyciu, wymaga przygotowania. :kiss:
Ostatnio zmieniony 27 mar 2010, 1:02 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: "Uważaj! Bo Turcy to..."

12
Krystek pisze:Milosc jest cudownym uczuciem ale nie powinno ono spowodowac smierci naszych komorek mozgowych. Poznaj swego przyszlego partnera- jego zycie, jego rodzine , znajomych, poglady na sprawy wazne dla ciebie. Religia, zawod, jak wychowac dzieci, jak podzielic domowe zajecia, do kogo rodzicow jechac na Swieta, kto bedzie odpowiedzialny za placenie rachunkow... itp, itd.

Malzenstwo - jak wszystko ,co wazne w zyciu, wymaga przygotowania. :kiss:
To prawda Krystek - małżeństwo to poważna decyzja i należy się poważnie zastanowić, zanim wejdzie się w związek z kimś, kogo tak na prawd się nie zna...


A teraz ciąg dalszy opisu obywateli Tureckich :) Zajmuję się teraz mężczyznami , ale na kobiety-Turczynki też przyjdzie pora :D

Przedstawiłam jak często zachowują się Turcy pracujący w kurortach i jak "sobie radzą" w życiu. Oczywiście są wyjątki - ale nie jest ich zbyt wiele... jak mówi przysłowie "kiedy wejdzie szmiędzy wrony". Nawet porządny chłopak długo się nie uchowa w miejscu gdzie alko, sex & rock&roll są na porządku dziennym, a każdy kolejny turnus jest szansą na "zaliczenie" wielu ładnych dziewczyn lub na dostanie się do Europy.

Jest też inny typ Turków - tradycjonaliści.
To mężczyźni, dla których celem życia jest założenie rodziny - z "prawdziwą" muzułmanką(noszącą chustę) oraz posiadanie dzieci. W większości sami aranżują swoje małżeństwo, szukają odpowiedniej kandydatki. Spotykają się z kobietami w miejscu publicznym - kawiarnia, restauracja itp. - aby nie podważać dobrej reputacji dziewczyny. Kiedy para się sobie spodoba, rozpoczyna się szereg ceremonii, które są pewnego rodzaju przygotowaniem do ślubu. Polega to głównie na spotkaniach rodzinnych - rodziny powinny się zapoznać przed ślubem. Jeśli żadne z pary się nie wycofa, mężczyzna obdarowuje kobietę złotem(czasem dość sporą ilością...), które jest rodzajem zabezpieczenia dla niej w wypadku rozwodu. Gdyby się rozeszli, miałaby pieniądze na "nowy start". Im więcej złota facet ofiaruje, tym jest bardziej szanowany.
Tacy mężczyźni wola kiedy kobieta nie jest zbyt wyedukowana(bo jeszcze przyszłoby jej do głowy pracować :D), chcą żeby siedziała w domu i zajmowała się dziećmi - czyli ultra tradycyjny podział ról. Wielu kobietom tutaj to odpowiada i uważają siedzenie w domu za przywilej. Rzadko się zdarza, aby kobieta została wydana za mąż wbrew jej woli. Poza tym żadna "szanująca się" muzułmanka nie wyjdzie za biedaka... poleci na bogatego... Brutalna, acz szczera prawda :D

Kolejny typ tutejszych mężczyzn to "pośredni". Wykształceni(choć wielu tradycjonalistów też oczywiście jest po studiach), szukają bardziej "nowoczesnej" kandydatki na żonę - po studiach, inteligentnej, mającej coś do powiedzenia. Nie mają takiego parcia na rodzinę jak tradycjonaliści, ale jest ona dla nich bardzo ważna.Interesują się rzeczami spoza Turcji - np. oglądają "zachodnie" filmy :D czy też słuchają innej muzyki, niż tradycyjnej tureckiej :p Jednym słowem "poszerzają horyzonty".

I jeszcze jedna sprawa... często bywa tak, że mężczyźni "kurortowcy", po związaniu się np. z Polką na początku wydają się być aż za bardzo "wyzwoleni" i "europejscy"... Jednak po jakimś czasie, często odzywa się w nich "ultratradycjonalista"... no bo on wziął sobie za żonę Polkę... ale on właściwie chciał "porządną" dziewczynę, a nie taką, co chodzi w mini, bawi się w klubach i CO GORSZA pije alkohol!! jednym słowem..on chce muzułmankę. - no i zaczyna się... "nie możesz się tak ubierać, nie możesz pić, może przeszłabyś na Islam? moja rodzina na to nalega.... itp." Pomimo, że "widziały gały co brały", on chce na siłę zmienić swoją partnerkę, ponieważ nagle z "grzesznika" pijącego alko i bzykającego wszystko co się rusza, stał się bardzo religijnym muzułmaninem... Ten typ jest najgorszy z możliwych... Nigdy nie wiesz czego się spodziewać. Zwyke faceci z kurortów nie są wykształceni. Często przyjeżdżają do pracy z konserwatywnego wschodu... głupieją od nadmiaru wolności... No a potem nagle chcą "wrócić do korzeni".
Ostatnio zmieniony 27 mar 2010, 9:07 przez ludożerka, łącznie zmieniany 1 raz.
:smacznego:

Re: "Uważaj! Bo Turcy to..."

13
Ludożerko , dziękuję za to , że poświeciłaś chwilkę swego cennego czasu na odpowiedz na mój wpis.

W zasadzie to nie mój temat , nie jestem ciekaw zalet Turków , przykro trochę , że nie znalazłas swego mena wśród Polaków. czy jesteśmy tacy beznadziejni ?

Wierzę , że sobie poradzisz w zyciu i wszystko potoczy się po Twojej mysli.Tego też Ci jeszcze raz życzę.

Odbieram Cie jak "bialogłowę" , ktora wie czego chce , ma swój cel w zyciu , która nie byja w oglokach , jest spostrzegawczą , wyksztalconą realistką , przygotowaną na rózne życiowe niespodzianki , która nie da sobie "w kaszę dmuchać" .

A miłość , czy ma tu decydujące znaczenie , czy jest tą jedyną , wymarzoną , prawdziwą..........czy przetrwa probę....... :roza:

Chciało by się to wiedzieć , czyż nie ?

A tęsknota , samotność.........no nie , nie watro mnożyć problemów.

Rosną w Turcji czerwono róże.........., głupio pytam.

:Polska:
Ostatnio zmieniony 27 mar 2010, 10:58 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Uważaj! Bo Turcy to..."

14
janio pisze:Ludożerko , dziękuję za to , że poświeciłaś chwilkę swego cennego czasu na odpowiedz na mój wpis.

W zasadzie to nie mój temat , nie jestem ciekaw zalet Turków , przykro trochę , że nie znalazłas swego mena wśród Polaków. czy jesteśmy tacy beznadziejni ?

Wierzę , że sobie poradzisz w zyciu i wszystko potoczy się po Twojej mysli.Tego też Ci jeszcze raz życzę.

Odbieram Cie jak "bialogłowę" , ktora wie czego chce , ma swój cel w zyciu , która nie byja w oglokach , jest spostrzegawczą , wyksztalconą realistką , przygotowaną na rózne życiowe niespodzianki , która nie da sobie "w kaszę dmuchać" .

A miłość , czy ma tu decydujące znaczenie , czy jest tą jedyną , wymarzoną , prawdziwą..........czy przetrwa probę....... :roza:

Chciało by się to wiedzieć , czyż nie ?

A tęsknota , samotność.........no nie , nie watro mnożyć problemów.

Rosną w Turcji czerwono róże.........., głupio pytam.

:Polska:
Wybacz Janio, że odpisuję dopiero teraz... zaczynałam pisać post kilkakrotnie, ale za każdym razem musiałam przerywać :D
Dziękuję za miłe słowa ;)

Co do Polaków. Wiem, że sporo kobiet będących w związkach mieszanych kulturowo, jest dość negatywnie nastawionych do polskich mężczyzn. Moim zdaniem nie powinno się generalizować. Polacy są różni- ja znam wielu świetnych facetów ;) Ogromną zaletą Polaków jest to, że się NIE NARZUCAJĄ i że na prawdę potrafią być PRZYJACIÓŁMI - i to wspaniałymi. Żaden Arab czy Turek nie zna pojęcia "przyjaciel kobiety". Dla nich przyjaciółka = kochanka i basta. Poza tym Polacy są inteligentni i można prowadzić z nimi ciekawe rozmowy na każdy temat. Nie są też purytańscy i rozumieją żarty o podtekście erotycznym - czego praktycznie żaden Arab/Turek nie potrafi... dla nich takie niewinne żarciki są otwartym zaproszeniem do łóżka... właściwie wszystko może być takim zaproszeniem :p Ja miałam szczęście poznać inteligentnych i wykształconych tureckich mężczyzn, którzy też mają coś do powiedzenia i nie są - przepraszam za wyrażenie - głąbami myślącymi tylko główką nie głową :D

Dlaczego nie jestem z Polakiem? Ponieważ byłam nieśmiałą osóbką czekającą na to aby facet zrobił pierwszy krok. Nie chciałam się nikomu narzucać... Polacy, których miałam okazję poznać "bliżej" czekali na mój pierwszy krok, którego nigdy nie robiłam. Trafiałam też na mężczyzn, którzy nie byli zdecydowani.... czy chcą być w związku czy nie. Wielu moich rówieśników było dość nieśmiałych lub też przywykli do dziewczyn, które się - w moim pojęciu - narzucają.
Mój mąż od kiedy mnie zobaczył pierwszy raz, udowadniał mi, że chce ze mną być i jego zamiary są poważne... Wykazał się odwagą i pomysłowością :D Ale tak na prawdę urzekł mnie prawdomównością i szczerymi intencjami.

Tak więc nie uważam, że Polacy są gorsi niż Turcy. Po prostu nie trafiłam na kamikadze, który zdobyłby mnie jak prawdziwy macho :D Jego turecki kolega go ubiegł :p

Nie zakładam z góry, że moje małżeństwo będzie sielankowe i szczęśliwe... Każdy związek może się rozpaść... Na razie jestem szczęśliwa i mąż udowadnia mi codziennie, że mnie kocha i że mu na mnie zależy :)


Czerwone róże w Turcji są :D Na razie jest sezon na tulipany, żonkile i goździki :)
Ostatnio zmieniony 29 mar 2010, 19:05 przez ludożerka, łącznie zmieniany 1 raz.
:smacznego:

Re: "Uważaj! Bo Turcy to..."

15
Ludozerko dzięki za tak wyczerpującą wypowiedź. Zupełnie mnie zadowolila. :kwiatek:
Nie chce Ci zawracać głowy , kolejnymi pytaniami , nie jestem taki wcibski , a bywa , że jestem złośliwy.

Przesyłam Ci piosenkę Marka Grechuty - Niepewność , oraz wiersz A. Mickiewicza



Chętnie bym zamienił podstawowe pytania z "czy to jest przyjaźń czy kochanie" , an "czy to miłość czy kochanie".

Zapytaj delikatnie swego mena , czy odróżnia miłość od kochania.

W miłości , mieści się i kochanie , w kochaniu nie zawsze dominuje milość.

NIEPEWNOŚĆ


Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę,

Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę;

Jednakże gdy cię długo nie oglądam,

Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam;

I tęskniąc sobie zadaję pytanie:

Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?



Gdy z oczu znikniesz, nie mogę ni razu

W myśli twojego odnowić obrazu?

Jednakże nieraz czuję mimo chęci,

Że on jest zawsze blisko mej pamięci.

I znowu sobie powtarzam pytanie:

Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?



Cierpiałem nieraz, nie myślałem wcale,

Abym przed tobą szedł wylewać żale;

Idąc bez celu, nie pilnując drogi,

Sam nie pojmuję, jak w twe zajdę progi;

I wchodząc sobie zadaję pytanie;

Co tu mię wiodło? przyjaźń czy kochanie?



Dla twego zdrowia życia bym nie skąpił,

Po twą spokojność do piekieł bym zstąpił;

Choć śmiałej żądzy nie ma w sercu mojem,

Bym był dla ciebie zdrowiem i pokojem.

I znowu sobie powtarzam pytanie:

Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?



Kiedy położysz rękę na me dłonie,

Luba mię jakaś spokojność owionie,

Zda się, że lekkim snem zakończę życie;

Lecz mnie przebudza żywsze serca bicie,

Które mi głośno zadaje pytanie:

Czy to jest przyjaźń? czyli też kochanie?



Kiedym dla ciebie tę piosenkę składał,

Wieszczy duch mymi ustami nie władał;

Pełen zdziwienia, sam się nie postrzegłem,

Skąd wziąłem myśli, jak na rymy wbiegłem;

I zapisałem na końcu pytanie:

Co mię natchnęło? przyjaźń czy kochanie?

:Polska:
Ostatnio zmieniony 29 mar 2010, 21:29 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Uważaj! Bo Turcy to..."

16
janio pisze:Ludozerko dzięki za tak wyczerpującą wypowiedź. Zupełnie mnie zadowolila. :kwiatek:
Nie chce Ci zawracać głowy , kolejnymi pytaniami , nie jestem taki wcibski , a bywa , że jestem złośliwy.

Przesyłam Ci piosenkę Marka Grechuty - Niepewność , oraz wiersz A. Mickiewicza
:) Dziękuję za wiersz(jeden z moich ulubionych ;) )

Złośliwy=sarkastyczny? Nie boję się sarkazmu i ironii... wręcz przeciwnie. Ludzie, którzy potrafią stosować sarkazm są dobrymi kompanami do ciekawej dyskusji.
Pytać możesz o wszystko - najwyżej nie udzielę odpowiedzi na "zbyt konkretne" pytania :D

dziękuję za kwiat(żonkil mi się dziś marzył :kwiatek:.. :D)

pozdrawiam :)
Ostatnio zmieniony 29 mar 2010, 22:34 przez ludożerka, łącznie zmieniany 1 raz.
:smacznego:

Re: "Uważaj! Bo Turcy to..."

17
Bardzo podobają się Twoje opowieści, Ludożerko- są obrazowe, wciągające, wiele ciekawych rzeczy można się dowiedzieć i pióro też masz lekkie ;)
Mną niestety Turcy raczej nie byliby oczarowani, bo do słowiańskiego typu urody mi daleko , ale podoba mi się to zdobywanie kobiety i determinacja, o których piszesz, podobnie jest chyba z Hiszpanami :D
Ostatnio zmieniony 09 kwie 2010, 11:22 przez Sailor, łącznie zmieniany 2 razy.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: "Uważaj! Bo Turcy to..."

18
Sailor pisze:Bardzo podobają się Twoje opowieści, Ludożerko- są obrazowe, wciągające, wiele ciekawych rzeczy można się dowiedzieć i pióro też masz lekkie ;)
Mną niestety Turcy raczej nie byliby oczarowani, bo do słowiańskiego typu urody mi daleko , ale podoba mi się to zdobywanie kobiety i determinacja, o których piszesz, podobnie jest chyba z Hiszpanami :D
Dziękuję :)
Mój maż stwierdził, że Turcy są bardzo podobni do Włochów - tak samo rodzinni, z gorącym temperamentem :D Myślę, że ogólnie "południowcy" mają wiele cech wspólnych :)
Ostatnio zmieniony 09 kwie 2010, 18:25 przez ludożerka, łącznie zmieniany 1 raz.
:smacznego:

Re: "Uważaj! Bo Turcy to..."

19
Historia optymistyczna ;)

Z racji tego iż ostatnio musiałam przetłumaczyć pewne dokumenty, udałam się do polsko-tureckiego tłumacza(Turka). Jego usługi zostały mi polecone przez inne Polki mieszkające w Stambule.

Pan owy tłumaczy w domu(niedawno zlikwidował biuro). Przybyłam z moją polską psiapsiułą :D Na miejscu oprócz tłumacza była jego POLSKA żona :)

Od słowa do słowa, okazało się, iż państwo są przykładnym małżeństwem już 36 lat, z dwójką dorosłych dzieci(ba! mają już wnuki ;) ). Mieszkają od lat w Turcji i świetnie się tu czują.
Co ciekawe, tłumacz mieszkał jakiś czas w Polsce i zna naszą mentalność :) Wie sporo o naszej historii i kraju.

Dobrze wiedzieć, że happy endy na prawdę istnieją :D
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2010, 21:29 przez ludożerka, łącznie zmieniany 1 raz.
:smacznego:

Re: "Uważaj! Bo Turcy to..."

20
ludozerko potwierdzam Twoje obserwacje :) oczywiscie da sie to rozciagnac na Arabow. szczegolnie opis typow od kurortowca do ultrakonserwatysty :) bardzo trafne.

i rzeczywiscie nie ma zadnej gwarancji, ze ukochany typ 'kurortowiec' nie zmieni sie w konserwatyste pewnego pieknego dnia. czasem dziewczyny ktore maja mezow-muzulmanow ciesza sie, ze ich partner jest 'zeuropeizowany' tj pije alkohol, nie praktykuje, itd. ale to sie moze w kazdej chwili zmienic i zaczynaja sie problemy.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib
ODPOWIEDZ

Wróć do „Turystyka i podróże”

cron