Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

1
Jaka forma książki jest dla was najwygodniejsza?
Osobiście od e-booków bolą mnie czasem oczy, ale są w sumie najwygodniejsze-łatwo dostępne , wszystko można ściągnąć i mieć bez uganiania się po wszystkich bibliotekach w mieście. W dodatku lepiej i szybciej mi się czyta przy dużej czcionce, przy ebooku mogę sobie zmieniać wielkość liter w edytorze tekstu- przy zwykłej książce musiałam się bardzo męczyć, jak był mały tekst.
Z audiobookami miałam styczność raz, kolega mi pożyczył całą płytę z nimi- ale irytowały mnie- nie lubię słuchać jakiejś treści, gdy podczas czytania książki się zamyślę, to po prostu przestaję czytać, a tam mi treść leci...
Coraz mniej lubię ''normalne'' książki...chyba czytam je dla samej estetyki, dla czynności.
A jak u was?
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 21:43 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

2
Korzystam z e-booków, ale jak okazuje się, że książka mnie interesuje to kupuje albo drukuje...

Książki lubię mieć swoje najbardziej dużo po nich kreślę, zaznaczam lubię do nich wracać...
zdecydowanie wole książki zwykłe...:)

audiobooków słuchałam dużo jak byłam dzieckiem miałam swoje ulubione głosy :) Romatowska, Kwiatkowska, Opania, Kolberger i inni :)
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 21:54 przez Gate, łącznie zmieniany 1 raz.
"w odkrywaniu piękna nikt cię nie wyręczy..."

http://jutrzenka.dbv.pl/news.php

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

3
Ja chyba zawsze wolałam jednak czytac ,lubie przewracac kartki ,lubię zapach książek ,naprawde :) ,przenosic sie w ten świat ,gdzie wydaje mi sie ,że łatwiej jest w niego ''wejśc '',własnie czytając :)
Własnie idę zaraz sobie poczytac :)
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 22:00 przez Dorcik, łącznie zmieniany 1 raz.
''..Szukam Ciebie wariatko radosna,Z gniazdem ptasim w dłoniach,Jeszcze w Tobie cień nadziei,Na zgłupienie wspólne, śmiech z niczego,I taniec w deszczu... '':) :)

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

5
Mam tak samo jak Dorcik, fizyczny kontakt z książką jest mi wręcz niezbędny :)
Lubię takie, które przebyły już kawał swojej drogi: z odciskami palców, plamami po kawie, zagięciami, dlatego też kocham szperać po antykwariatach i bibliotekach. Takie książki mają duszę, historię, żyją własnym życiem, nic tego nie zastąpi :)
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 22:14 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

6
Cóż bardziej wolę normalną książkę. Lubię dotykać książkę, przewracać kartki, czuć zapach...
Ale czasem muszę sięgnąć po e-booka.
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 22:48 przez Bujaczek, łącznie zmieniany 1 raz.
„Spróbuj choć raz odsłonić twarz i spojrzeć prosto w słońce...
Zachwycić się po prostu tak i wzruszyć jak najmocniej...”

http://zapatrzonawksiazki.blogspot.com/ <--- mój Blog o Książkach :D
ZAPRASZAM!!

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

7
Ahh, właśnie mam też taki fetysz jak mówi Sailor. ZAwsze jestem nadwrażliwa na historię przedmiotu...dotykam książkę i zastanawiam się, kim byli ludzie, którzy czytali ją przede mną...czasami ktoś podkreślał fragment, który dla mnie był nieistotny....
Mnie nie wolno wpuścić do antykwariatu, jak żem jest przy kasie, bo wydam od razu z pięć dych, a i tak będę żałować, że czegoś jeszcze nie wzięłam... ^^
Ostatnio zmieniony 28 lip 2010, 13:53 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

8
Lapi, a słyszałaś o "hipotezie pamięci przedmiotów"? Kiedyś natknęłam się na tekst wielbicielki staroci, pisała ona chyba o przedwojennej lampie, ale nie jestem pewna jaki to był przedmiot, która ściągnęła na nią pewne wizje z życia żydowskiej rodziny, jak wydedukowała mogli to być właściciele tego przedmiotu. Nieco straszne, ale fascynujące. Ja nie wierzę zbytnio w podobne rzeczy, ale jakiś okruszek prawdy może się w tym kryć; możliwe że przedmioty mają pewną moc skupiać w sobie energię lub im właściwą sobie pamięć o byłych właścicielach, użytkownikach. Tłumaczyłoby to, jakie wrażenie czasem wywiera na mnie stary przedmiot, zwłaszcza książki- niektóre mnie wprost opętują i muszę je zabrać do domu, choć podniszczone i niekoniecznie z ulubionego gatunku :)
Ostatnio zmieniony 28 lip 2010, 21:16 przez Sailor, łącznie zmieniany 2 razy.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

9
Posiadam wiele książek. Dużo więcej niż statystyczny Polak ;) . Czasami, z braku czasu na czytanie korzystam z audiobooka (w ten sposób poznałem Władcę Pierścieni ), ale zasadniczo nie widzę możliwości aby cokolwiek, a tym bardziej e-book zastąpiło mi bezpośredni kontak z "klasyczną" książką. Mam nadzieję, że nie dożyję czasów w których książka stanie się tylko plikiem informacji ściągniętym za pieniądze z internetu.
Ostatnio zmieniony 28 lip 2010, 21:41 przez Snajper, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

10
Audiobooków nie uznaję w ogóle (z tego, że ktoś mi czyta na głos wyrosłam już jakiś czas temu ;)), ebooki wchodzą w grę z konieczności i zazwyczaj są to jakieś podręczniki potrzebne na studia. Tak jak poprzednicy uwielbiam takie "zwykłe" książki. Z tą tylko różnicą, że ja nie lubię tych sfatygowanych, poplamionych i obszarpanych- moja bakteriofobia daje o sobie znać :crez: Lubię książki w miarę nowe i w dobrym stanie, a jak mam w rękach taką zupełnie nowiuśką, prosto z księgarni to wpadam niemal w ekstazę :D
Ostatnio zmieniony 28 lip 2010, 22:08 przez aka, łącznie zmieniany 1 raz.
This is what makes us girls
We all look for heaven and we put our love first
Somethin' that we'd die for, it's our curse
Don't cry about it
Lana Del Rey

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

11
aka pisze:a jak mam w rękach taką zupełnie nowiuśką, prosto z księgarni to wpadam niemal w ekstazę :D
Po prostu lubisz "rozdziewiczać", jak się to u nas mówi :P
A ja nie lubię tego zapachu nowości u książek i ich nieskazitelności (zawsze mi żal, jak przeglądam jakieś bidule w bibliotece, co mają na koncie kilka 1, 2 wypożyczenia albo nawet wcale i obrastają kurzem takie niedopieszczone, jak np. Lubiewo w mojej bibliotece ;)) i jak nabywam albo dostaję nową to staram się ją puszczać w obieg, żeby nabrała trochę charakteru :)
Poza tym bakterie nie mają pożywki w/na papierze chyba...
Ostatnio zmieniony 28 lip 2010, 22:17 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

12
Sailor pisze:Po prostu lubisz "rozdziewiczać", jak się to u nas mówi :P
:P
O Lubiewie to mi nawet nie wspominaj. Starałam się być twarda, ale kiedy jeden ze starszych gejów zaczął opowiadać jak to chodzili do ruskich żołnierzy i z rozrzewnieniem wspominał jednego o imieniu Dimka to zamknęłam ją z hukiem i poprzysięgłam sobie, że już nigdy jej nie otworzę.
Poza tym bakterie nie mają pożywki w/na papierze chyba...
Może i tak, ale moja bakteriofobia nie kieruje się rozsądkiem i nie słucha rzeczowych argumentów.
Ostatnio zmieniony 28 lip 2010, 22:38 przez aka, łącznie zmieniany 1 raz.
This is what makes us girls
We all look for heaven and we put our love first
Somethin' that we'd die for, it's our curse
Don't cry about it
Lana Del Rey

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

13
aka pisze:Audiobooków nie uznaję w ogóle (z tego, że ktoś mi czyta na głos wyrosłam już jakiś czas temu ;)), ebooki wchodzą w grę z konieczności i zazwyczaj są to jakieś podręczniki potrzebne na studia. Tak jak poprzednicy uwielbiam takie "zwykłe" książki. Z tą tylko różnicą, że ja nie lubię tych sfatygowanych, poplamionych i obszarpanych- moja bakteriofobia daje o sobie znać :crez: Lubię książki w miarę nowe i w dobrym stanie, a jak mam w rękach taką zupełnie nowiuśką, prosto z księgarni to wpadam niemal w ekstazę :D
A trzymałaś kiedyś w rękach sfatygowaną książkę z 1820 która na marginesach miała odręczne notatki z przemyśleniami kogoś, kto był jej wlaścicielem ? :) To bardzo dziwne uczucie. Zastanawiasz się kim była osoba która ją czytała. Masz wrażenie że dotykasz nie książki a dłoni kogoś z przeszłości ;) :)
Ostatnio zmieniony 28 lip 2010, 23:31 przez Snajper, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

14
Snajper pisze:A trzymałaś kiedyś w rękach sfatygowaną książkę z 1820 która na marginesach miała odręczne notatki z przemyśleniami kogoś, kto był jej wlaścicielem ? :) To bardzo dziwne uczucie. Zastanawiasz się kim była osoba która ją czytała. Masz wrażenie że dotykasz nie książki a dłoni kogoś z przeszłości ;) :)
To nie jest dziwne uczucie ,to jest fantastyczne uczucie :) :)
Ostatnio zmieniony 29 lip 2010, 7:25 przez Dorcik, łącznie zmieniany 1 raz.
''..Szukam Ciebie wariatko radosna,Z gniazdem ptasim w dłoniach,Jeszcze w Tobie cień nadziei,Na zgłupienie wspólne, śmiech z niczego,I taniec w deszczu... '':) :)

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

15
Dorcik pisze:
Snajper pisze:A trzymałaś kiedyś w rękach sfatygowaną książkę z 1820 która na marginesach miała odręczne notatki z przemyśleniami kogoś, kto był jej wlaścicielem ? :) To bardzo dziwne uczucie. Zastanawiasz się kim była osoba która ją czytała. Masz wrażenie że dotykasz nie książki a dłoni kogoś z przeszłości ;) :)
To nie jest dziwne uczucie ,to jest fantastyczne uczucie :) :)
Też tak twierdzę. Kiedyś w czasie prac przy rozbiórce domu na pełnym rupieci dachu trafiłem na kilka takich książek zapomnianych przez Boga i właścicieli ;) :). jedną z nich była książka z... bajkami sprzed wojny. Niby żadnen starodruk, ale zacząłem ją oglądać. Miała piękne ilustracje. Ktoś jednak nie upilnował swojego niesfornego dziecka, bo na odwrocie wielu z nich były wymalowane nieporadnie scenki. Pieski , dzieci (jak myślę) grające w piłkę. Czasami parę nierównych liter układających się w imiona. W pewnym momencie trafiłem na starannie wycięty z papieru i namalowany kwiatek. Pewnie była to zakładka którą ktoś wiele lat temu pozostawił w miejscu w ktorym zakończył czytanie kolejnej bajki dla swojego dziecka. Pozostawił i zapewne nie wrócił już więcej do czytania, a dziecko stało się dorosłym i przeżyło już zapewne swoje życie. Ta książka czekała zapomniana, aż to ja ją otworzę w miejscu w którym ktoś wiele lat temu zamknął. Takie chwile zawsze dla mnie są dość niezwykłe. Czuję się tak, jakbym zobaczył cień, jakiś drobny epizod z życia kogoś kto dawno przeminął. W tym wypadku epizod z jego najbardziej intymnego okresu- dzieciństwa.

W tej chwili rynek wymusza traktowanie książki jako produktu. Dla mnie jednak książka jest czymś więcej. Szczególnie pamiętniki, lub autobiografie. Jest sposobem w jaki mogę poznać ludzi których nie będzie mi dane spotkać w rzeczywistości. Nawet beletrystyka jest formą kontaktu z człowiekiem jakim jest autor.

e-booki są dla mnie sprowadzeniem moich kontaktów z autorem i książką do poziomu "literackiego baru MacDonaldsa" w którym serwuje mi się coś w kiepskim opakowaniu oczekując że przełknę to szybko, może nawet nie do końca i natychmiast przyjdę po następną porcję zwabiony niską ceną. Ja osobiście wolę zapłacić więcej za ucztę, nawet jeśli będzie ona rzadsza ;) :)
Ostatnio zmieniony 29 lip 2010, 11:35 przez Snajper, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

16
Pieknie piszesz Snajper :) :)

Ja mam tak samo jak Ty .....
Uwierzysz ,że ja mam ''Krzyzaków ''H.Sienkiewicza z 1947 roku :) Teraz jest u mamy ,bo w domu nie mam gdzie przy swoim nadmiarze książek na półkach gdziekolwiek wsadzic ....A znalazłam ja wiele lat temu u mojej babci na strychu posród wielu widokówek ,staroci ,zjedzonych przez myszy ,mole ...Zachwyt był u mnie ogromny ,ile ja sie musiałam naprosic babcie ,żeby mi ja dała :) Dla mnie to było niepojete ,że ta książka przez tyle lat leżała na strychu .... I tyle lat ja mam ,a dalej pachnie tym niesamowitym zapachem ..... Jak nie zapomne i będę u mamy ,to zrobie zdjęcie i Ci ją pokażę :) :) Jest cudownie piekna z tymi pożółkłymi kartkami :)

Ja w tamtym roku byłam u rodziny mojego męża .Oni mieszkaja w starym ,przedwojennym domku ,jeszcze jak tam Niemcy mieszkali .... Co ja sie wysiedziałam na strychu ,co ja poznajdywałam -ksiązki ,widokówki , zeszyty ,nawet zeszyty ze szkół mojej teściowej i teścia ;) ,ksiązki ,zdjęcia dziadków mojego męża ...Z wujkiem ,to nawet przesiedziałam cała noc w tych cudownych starociach i szukalismy ,szukalismy ,ja pytałam ,On opowiadał ..... Wspaniały czas ,jakby człowiek cofnał sie o wiele lat wstecz ...Mogłabym tak cały czas siedziec w tych starociach i nigdy dosyc ,nigdy :) :)
Ostatnio zmieniony 29 lip 2010, 12:01 przez Dorcik, łącznie zmieniany 1 raz.
''..Szukam Ciebie wariatko radosna,Z gniazdem ptasim w dłoniach,Jeszcze w Tobie cień nadziei,Na zgłupienie wspólne, śmiech z niczego,I taniec w deszczu... '':) :)

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

17
Ja się wyłamię. Najbardziej preferowaną formą mojej książki to audiobook. Z prostego powodu, nie umiem czytać książki jadąc pociągiem/samochodem/autobusem. A tak słuchawki na uszy i odpływam. Przyzwyczaiłam się do tego ostatnio tak, że słucham zamiast mp3 na telefonie. Co do e-booków, no cóż zamiast kupować podręcznik za 70 pln, ostatnio ściągnęłam e-booka, przeczytałam i wystarczy. Na komputerze mam ogromną paczkę e-booków, ale to są książki których bym nie kupiła normalnie, bo szkoda na nie pieniędzy.
Nie widzę fenomenu w używanej książce, ja jakoś nie mogłabym jej czytać, gdyby była poplamiona itp. Tylko nowa i to po przeczytaniu najpierw w formie e-booka/audiobooka. Lubię wiedzieć co kupuję. ;)
Ostatnio zmieniony 29 lip 2010, 13:43 przez Vespertine, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

18
Snajper pisze:A trzymałaś kiedyś w rękach sfatygowaną książkę z 1820 która na marginesach miała odręczne notatki z przemyśleniami kogoś, kto był jej wlaścicielem ?
Taka książka to już podchodzi pod antyk ;) Sama mam w domu takie starocie (np. Pana Tadeusza z 1921 roku), ale ja po prostu nie lubię takich książek, szczególnie jeżeli są niewiadomego pochodzenia.
Ostatnio zmieniony 29 lip 2010, 17:31 przez aka, łącznie zmieniany 1 raz.
This is what makes us girls
We all look for heaven and we put our love first
Somethin' that we'd die for, it's our curse
Don't cry about it
Lana Del Rey

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

20
Na mnie słowo pisane oddziaływuje nieporównywalnie silniej niż to usłyszane (jestem zresztą fetyszystką pięknych niezwykłych wyrazów :)), więc audio- booki nie wywołują we mnie zachwytu. To zresztą nawet nie jest czytanie książki, tylko słuchanie jak to się dzieje w przypadku radio i wiele treści nieświadomie na tym tracimy. Podobno jak w przypadku e- booków, choć tutaj jestem bardziej za niż przeciw :P, jednak wg badań ludzki mózg lepiej przyswaja treści czytane od lewej do prawej niż z góry na dół- powstała już nawet interaktywny papier (e- paper) z pamięcią, zdolną pomieścić setki dzieł pisanych, który to umożliwia:
Obrazek
Ostatnio zmieniony 29 lip 2010, 22:20 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

21
Każda forma - aby tylko zawierała treść, którą chcę poznać. Audiobooki niestety mają jedna wadę - nie każdy lektor mi odpowiada. Ale kiedy muszę przewertować długi tekst w poszukiwaniu określonej treści - włączam Expressivo i mogę słuchać nawet zmywając:)
Ostatnio zmieniony 08 sie 2010, 20:41 przez Lynx, łącznie zmieniany 1 raz.
Czy myślisz, że możesz, czy myślisz, że nie możesz w obu przypadkach masz rację.(Henry Ford)

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

22
Najbardziej lubię prawdziwe książki, a one mają jeden wielki minus którym jest ich cena.
Chcąc przeczytać nowości rynkowe, musimy za nie sporo zapłacić :(

Ja właśnie z powodu cen książek oryginalnych zaczęłam czytać e-booki, a mają one wiele plusów takich jak: dostępność, i jeżeli kogoś pieką oczy od czytania na monitorze można je wydrukować, w internecie jest cała masa nowości za free.

Audiooboków wcale nie słucham bo czytać lubię, a audiobook się słucha, więc po odsłuchaniu czegoś takiego czuję niedosyt i brak czegoś, audiobooków ja po prostu nie rozumiem.
Od słuchania jest dla mnie muzyka.

Z biblioteki kożystam coraz żadziej z powodu braku czasu.
Ostatnio zmieniony 24 sie 2010, 17:49 przez DziewczynaBezSerca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

24
Najbardziej mi odpowiadają zwykłe książki, najlepiej stare, podniszczone z takim charakterystycznym zapachem przeszłości.
To jest jeden z powodów, dla których z reguły nie kupuję książek w księgarniach. Wolę bibliotekę, a jeśli jakaś książka wywrze na mnie szczególne wrażenie, kieruję się najpierw do antykwariatu. A nuż zdobędę ptaszynę.:D
E-booki też czytam, choć to już jest zwykłe czytanie, a nie przeżywanie książki. No i bardzo męczące.
Audiobooki zupełnie nie dla mnie.

I też lubię nagryzmolone gdzieś na marginesach dopiski czytelników, przemyślenia. Chociaż sama czegoś podobnego nie zwykłam robić. Może czas to zmienić.;)
Ostatnio zmieniony 24 sie 2011, 11:17 przez Strzyga, łącznie zmieniany 1 raz.
"Freedom's an art of the self-relient
Lie is the most comfortable truth
and makes the appearance
of wisdom"

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

25
Tylko "zwykłe książki"
Audiobooków i e-booków, po prostu, nie trawię, ale każdemu według potrzeb...

Tyle napisaliście o walorach "papierowej książki", że cokolwiek bym nie napisał, tylko powtórzę Wasze słowa, więc zamilknę :-))
Ostatnio zmieniony 20 paź 2011, 14:18 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

26
E-book i auddio też mają walory.
Przede wszystkim mniej miejsca fizycznego i sa lżejsze.
Ostatnio mało się nie zabiłem chcąc wyjąć wykładzinę spod biblioteczki.
Na ddoatek mam maly pokój.
Bez biblioteczki miałbym więcej miejsca, no i łatwiej byłoby wyrzucić starą wykładzinę.
E-book w przeciwieństwie do zwykłych monitorów jest trworzony tak by nie męczyć aż tak oczu. Czytajac ksiażkę po ciemku mozna wzrok zepsuć.
Ja to chyba jestem jakimś fenomenem - siedze po praę łądnych godizn bez przerwy przed monitorem i badania wzroku nie wykazały pogorszenia.
Więc jeśli e-book mniej męczy oczy to nie widze przeciwskazań.
Co do audiobooków.. Świącgnąłem sobie podcasta za pomocą iTunes i słucham sobie wykłądu o sztuce po angielsku i to parę ładnych godzin.
Dzięki temu uczę się wymowy języka i oswajam z nim.
Raczej z tego spotkania ludzi kultury w Japonii nie znajdę książki.
Ostatnio digitalizuję swoje czasopisma i wyrzucam - zawierają mnóstwo miejsca i łatwiej o bałagan.
Poza tym obecnie papier jest słabszy niż ten z czasów np. II wojny światowej czy też międzywojennych. Zatem łatwiej się rozpada.
Kolejna zaleta e-booków i audiobooków to ciężar.
Dzieci niosący tradycyjne książki/podręczniki do szkoły mają problemy z kręgosłupami.
A taki czytnik waży raptem ile? 200-400 gram?
Ale nie 10-15 kg..
Może tradycyjne ksiażki są dobre dla sentymentalistów, którzy mają dość miejsca w mieszkaniu by je magazynować.
Poza tym jak patrzę tak na ksiażki w swojej biblioteczce to raczej nie mają uroku starych manuskryptów.
Snajper, ja tak starych książek nie mam.
Jak chcę zobacyzć wiekową książkę to idę do jakiegoś muzeum czy coś zerknąć sobie na pierwszą Biblię. Albo odnajduję wnecie fotkę.
Poza tym i tak moim zdaniem nie będzie miała takiego uroku jak starożytne zwoje.
Proponuję zatem książki wydawać w zwojach.
:D

Aha...kiedyś czytałem sobie tradycyjną książkę w nocy przy lampie..i zasnąłem.
Rano obudziłem się i poczułem swąd.
Okazało się, że nie wyłączyłem lampy i mało się nie spaliłem.
Z kolei e-book ma wyświetlacz i nie słyszałem by się cokolwiek zaczęło od niego fajczyć.
Z kolei audio-book, oczu w ogóle nie męczy i można zasnąć niczym dziecko, któremu opodiada się bajkę na dobranoc.
W obu przypadkach nie grozi mi spalenie żywym ogniem.
A jak się kiedyś czytało przy świecach..brrr.
tradycyjne książki mogą sobie być, lecz są ciężkie, zawierają dużo miejsca a te współczesne raczej nie przetrwają wieków.
Do ich magazynowania w sumei służy Biblioteka Narodowa.
Prawdopodobnie tam znajdę książkę z 1820 roku Snajper.
Wiele aktualnych też powinienem znaleźć, gdyż jest obowiązek by autor oddawał jeden egzemplarz właśnie tam.
Więc jak ktoś chce mieć stycznosć z historią to bardzo proszę.
Najbardziej bez sensu wydają mi się książki w tradycyjnej formie - komputerowe.
Świat komputerów, internetu pędzi tak szybko, że wszelkie podręczniki na temat czy poradniki są już za stare.
Ksiżki tradycyjnej nie zaktualizujesz tak szybko a ciągłe wydawanie na rynek musi sporo kosztować.
Wrzucenie jednego pliku do pobrania na serwer nieejst takie drogie i może go pobrać mnóstwo osób.
Wydawniczo się zatem bardziej opłaca i może stąd niższe mogą być ceny jak ktoś tu już zauważył.
Książka straci zapach..lecz..wyobraźcie sobie bajki dla dzieci z mahającymi do nich postaciami z bajek.
A audiobookach może być odpowiedni podkład muzyczny budujący dodatkowo atmosferę.
Co do lektorów to ci z podcastą ludzie mówia tak wyraźnie, że ciężko byłoby nie zrozumieć słów.
Zatem jestem zdecydowanym zwolennikiem e-booków i audiobooków.
A tradycyjne książki jak widać też mają swoich zwolenników i im je zostawiam.
Sobie może jedynie te dotyczące rankingu filmów..w końcu to też jakaś muza sztuki obecnie. Natomiast powiesci i wiersze na pewno są w formie elektronicznej.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 20 paź 2011, 15:33 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

27
Uff... Aleś się rozpisał

To jest ankieta n.t "E-book, audiobook, a może zwykła książka". Wyraziłeś swoje zdanie, przyjmuję Twoje argumenty do wiadomości tyle...

Ja jestem zwolennikiem zwykłej ksiązki, Ty książki w innych postaciach.

Super! Fajnie, że się różnimy, bo inaczej życie byłoby nudne.

Pozdrawiam, Nebo!!
Ostatnio zmieniony 20 paź 2011, 20:36 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

28
Zwykła książka. Nie ma to jak szelest kartek, zapach farby, zapach kurzu... Dla mnie żadna inna forma książki nie ma tego uroku, na tym się wychowałam. Uwielbiam estetycznie wydane książki, no i komputera/czytnika raczej nie zabrałabym ze sobą do wanny, a cóż to za relaks bez książki?
Nigdy w życiu nie zasnęłam na książce. Dobre książki czytam do upadłego, choćbym rano miała być kompletnie nieprzytomna i nie do życia. Mniej wciągające po prostu odkładam i idę spać. Żadnego pozbawionego szacunku ślinienia kartek i odgniatania sobie policzków.
E-booki zwyczajnie mnie męczą, nie cierpię czytać na komputerze. Audiobooki to dla mnie nie książki, po prostu. Nie mam do nich cierpliwości.
Po prostu - nie ma to jak książka!
Ostatnio zmieniony 20 paź 2011, 20:43 przez ruda paskuda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

29
Szelest można nagrać, kurz jest niezdrowy a czy farba tak łądnie pachnie np. olejna?
Książka do wanny?
Papier wody nie znosi..aaa.
Chociaż nie kopnie też prądem.
Lecz można w coś opakować i luzik.
Ciekawa może być ksiażka, lecz czasamiz organizmem nie wygrasz.
Audiobooki można słuchać np. jadąc metrem i raczej nikt ci ich nie wytrąci wtedy ani nie będzie męczyły światła niczym w stroboskopie rzucane przez szybę.
;)

Polli, książka w każdej formie mi odpowiada choć jestem raczej zwolennikiem nowoczesności i tyle.
:D

ps. zapomniałem jeszcze o jednym plusie.
Książka elektroniczna może być na baterie słoneczne i zmateriałowz odzysku.
Książka tradycyjna to kolejne ścięte drzewo..
Kłania się dbanie o środowisko.
Ostatnio zmieniony 20 paź 2011, 23:20 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: E-book,audiobook, a może zwykła książka?

30
Nebo , ja zwyczajnie przedstawiam swoje zdanie. Dla mnie czytanie książki to taki mały rytuał, w środkach komunikacji zwyczajnie zadowalam się muzyką z odtwarzacza mp3 lub popadam w zadumę.
Po co na siłę polemizować z subiektywnym postem, który wyraża moje zdanie i nie miał na celu przekonywania nikogo na siłę? Lub co chcesz, ja lubię to. Bywam tradycjonalistką.

PS Chodziło o farbę drukarską, z taką można się zetknąć czytając książkę lub gazetę. Olejna nie ma tu nic do rzeczy.
Ostatnio zmieniony 21 paź 2011, 8:48 przez ruda paskuda, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Literatura”

cron