Strona 1 z 1

Re: Komiks - zagrożenie dla literatury?

: 29 mar 2011, 23:17
autor: polliter
Czytałem wiele komiksów - tych dobrych i kiepskich, ale nie przeszkadzało mi to również w czytaniu książek (tych dobrych i tych kiepskich :D).

Krytycy literaccy nie raz wydawali osądy, że czytelnictwo zostanie zabite przez kino, telewizję i (wspomniany) komiks. Nic takiego się nie stało. Co prawda nie czytamy już tylu książek, co kiedyś, ale te wciąż są wydawane (czyli jest na nie jakieś zapotrzebowanie).

Wydaje mi się, że robienie z komiksu wroga literatury jest błędem. Komiks działa na inne elementy naszych doznań, tu mamy do czynienia z tekstem i obrazkiem. Daleki jestem od nazywania komiksu XI muzą, ale jest to inny sposób percepcji. Czytając komiks (dobry) ożywa przed nami cały seans (nie filmowy, film ma swoje prawidła). To są całkiem inne doznania, niż czytając literaturę (nie lepsze ani gorsze - po prostu inne)

Nigdy komiks nie zniechęcił mnie do literatury. Połykałem komiksy i uwielbiałem (i uwielbiam) czytać książki, nie widzę tu żadnej przeciwności. Co więcej, komiks może być wstępem do obcowania z wielką literaturą.

A jakie jest Wasze zdanie? Ponieważ wychowałem się na komiksie europejskim (moim zdaniem najlepszym), jestem ciekawy opini fanów mangi, albo komiksu amerykańskiego (Supermeny, Spidermeny, Hulki itp.), których jakoś nie trawię.

Pozdrawiam :pa:

Re: Komiks - zagrożenie dla literatury?

: 30 mar 2011, 8:01
autor: Szymon
kto to jeszcze pamieta...
Obrazek

Re: Komiks - zagrożenie dla literatury?

: 30 mar 2011, 14:33
autor: Chinatsa
Kajko i Kokosz, pamiętam ^^
Ok... Wypowiem się ale będę brała pod uwagę tylko mangi, nie trawie amerykańskich komiksów.
Zagrożenie dla literatury? Myślę że nie. Osobiście uważam, że czytanie czegokolwiek jest już dużym plusem. Czy to będzie książka, manga, wiersz czy bajki dla dzieci. Wszystko to ma swoją wartość. Naprawdę, mangi nauczyły mnie tylu samych dobrych rzeczy jak chociażby "Dzieci z Placu Broni" lub "Cierpienia Młodego Wertera".
Niektórzy ludzie mogą sobie myśleć że komiks/manga to taka " sieczka dla mózgu" bez żadnych wartości. Ja np wiele się z nich uczę. Tak jak książki mogą uczyć przyjaźni, szacunku, odróżniania dobra od zła i rozwijać wyobraźnię. Mnie osobiście uczą jeszcze kreski ale to już inna sprawa.
Tak więc jeżeli ktoś by mi powiedział że komiks jest wrogiem literatury, popatrzyłabym na niego, uśmiechnęła sie z politowaniem i odeszła.

Re: Komiks - zagrożenie dla literatury?

: 30 mar 2011, 19:18
autor: polliter
Szymon pisze:kto to jeszcze pamieta...
http://esensja.blox.pl/resource/KAJ6.jpg
Ja pamietam, gdzieś leżą jeszcze przykryte kurzem. Może nie byłem wielkim fanem Kajka i Kokosza, ale wściekłem się gdy usłyszałem, że komiksy Christy były polską odpowiedzią i plagiatem "Asterixa" Uderzo i Goscinnego. To potwarz i do tego niczym nie umotywowana.

Polska szkoła komiksu to klasa europejska (Baranowski, Rosiński) i nie mamy się czego wstydzić.

Chinatso, dziękuję za wypowiedź. Chciałbym jeszcze poznać zdanie fanów amerykańskiego komiksu (nie ma takich?) :co:

Re: Komiks - zagrożenie dla literatury?

: 31 mar 2011, 21:59
autor: La Papesse
Ja jestem fanem pewnego europejskiego komiksu, jeśli to pomoże. Jestem też fanem mangi. Nie, to nie uwstecznia. Wręcz wzbogaca.

Re: Komiks - zagrożenie dla literatury?

: 01 kwie 2011, 19:35
autor: polliter
La Papesse pisze:Ja jestem fanem pewnego europejskiego komiksu, jeśli to pomoże. Jestem też fanem mangi. Nie, to nie uwstecznia. Wręcz wzbogaca.
Masz na myśli pewien eurpejsjski komiks (jeśli tak, to podziel się tytułem), czy to, że komiks europejski to pewna marka?

Dzięki za wypowiedź :black3:

Re: Komiks - zagrożenie dla literatury?

: 01 kwie 2011, 21:20
autor: PiotrRosa
Jakie zagrożenie? To bzdura. Jakim zagrożeniem dla literatury może być "Koziołek Matołek", "Tytus, Romek i A'tomek" czy wspomniany juz "Kajko i Kokosz"? A ile radości potrafiły dać. Nawet "Kapitan Żbik".

Re: Komiks - zagrożenie dla literatury?

: 01 kwie 2011, 21:37
autor: polliter
PiotrRosa pisze:Jakie zagrożenie? To bzdura. Jakim zagrożeniem dla literatury może być "Koziołek Matołek", "Tytus, Romek i A'tomek" czy wspomniany juz "Kajko i Kokosz"? A ile radości potrafiły dać. Nawet "Kapitan Żbik".
Właśnie!!! Byli jednak tacy wykształceni ludzie, którzy tak uważali. Bardzo dawno temu (lata osiemdziesiąte) była w telewizji dyskusja na ten temat, gdzie komiks zrównano z ziemią (pismo obrazkowe, które ogranicza wyobraźnię młodych ludzi). Mimo, że gościem programu był m.in. Grzegorz Rosiński (rysował też "Żbika"), to tak zmanipulowano jego wypowiedzi, że nic z nich nie wynikało. Krytycy literaccy przekonywali, że młodzież czytająca komiksy, nigdy nie sięgnie po książkę, bo to będzie dla nich "zbyt trudna lektura" po lekturze komiksu. Jestem ciekaw, co powiedzieliby teraz, w dobie DVD, internetu i porno na komórkach:D

Pozdrawiam!!

Re: Komiks - zagrożenie dla literatury?

: 02 kwie 2011, 9:36
autor: Chinatsa
polliter pisze:Krytycy literaccy przekonywali, że młodzież czytająca komiksy, nigdy nie sięgnie po książkę, bo to będzie dla nich "zbyt trudna lektura" po lekturze komiksu. Jestem ciekaw, co powiedzieliby teraz, w dobie DVD, internetu i porno na komórkach:D

Pozdrawiam!!
Znam kilka mang, które swoją wartością i poziomem przewyższają niejedną książkę.
Jeżeli ktoś jest święcie przekonany że komiksy/mangi to dno totalne i sieczka to nie przestanie tak myślec. Pozostaje miec nadzieje że ten punkt widzenia moze sie kiedys zmieni.

Re: Komiks - zagrożenie dla literatury?

: 03 kwie 2011, 1:20
autor: La Papesse
Chodziło mi o komiksy Milo Manary(arcydzieło komiksu erotycznego) jak mówiłem o tym europejskim. Co do mang i generalnie komiksów zgadzam się z Chi:)

Re: Komiks - zagrożenie dla literatury?

: 03 kwie 2011, 11:12
autor: polliter
La Papesse pisze:Chodziło mi o komiksy Milo Manary(arcydzieło komiksu erotycznego) jak mówiłem o tym europejskim. Co do mang i generalnie komiksów zgadzam się z Chi:)
Polecam Moebiusa.

Pozdrawiam! :pa:

Re: Komiks - zagrożenie dla literatury?

: 16 kwie 2012, 14:34
autor: Chmurka
Ja jakoś nigdy nie wciągnęłam się w komiksy, ale lubię ich ekranizacje. Chętnie oglądam produkcje Marvela i anime. Choć też nie każdy gatunek, bo szczerze jakbym miała oglądać animowane filmy erotyczne umarłabym z nudów. :p Za to dobra nawalanka, shōnen-manga albo sentai czemu nie.

Re: Komiks - zagrożenie dla literatury?

: 16 kwie 2012, 16:25
autor: voltaren
Ja czytałem Batmana, Spidermana, była tez Zielona Latarnia, ale nie wiele pamiętam już o co tam chodziło, takie średnie. Za to Batman to był pierwszorzędny komiks jeśli chodzi o fabułe i nastrój. A z polskich komiksów to Baranowskiego, np. Przygody Smoka Diplodoka itp. Do dzisiaj są śmieszne te komiksy, taka zabawa formą trochę, ale na prawdę było super. Tytusa tez czytałem.

Re: Komiks - zagrożenie dla literatury?

: 26 cze 2014, 21:55
autor: Abesnai
Kto pamięta Thorgala ? :)

Francuska pisarka Amelie Sarn postanowiła przenieść kilka pierwszych komiksów Rosińskiego i Van Hamme do dwóch tomów: "Dziecko z gwiazd" i "Wyprawa do Krainy Cieni".

Jestem w trakcie lektury pierwszego z nich i muszę stwierdzić, że jest całkiem dobrze, biorąc zwłaszcza pod uwagę, że jest to luźna adaptacja wzbogacona o pomysły i wyobrażenia pisarki.

Re: Komiks - zagrożenie dla literatury?

: 27 cze 2014, 2:56
autor: polliter
O... To ciekawe...
Masz jakiś link do tego?
To były cztery, fantastyczne zeszyty wydane przez "Orbitę", mam je do dziś. :)

Re: Komiks - zagrożenie dla literatury?

: 02 lip 2014, 16:47
autor: Abesnai
Podlinkowałem w poście :)
Właaaśnie:

[youtube][/youtube]

I jak ... ? :)

Re: Komiks - zagrożenie dla literatury?

: 03 lip 2014, 10:26
autor: jackol
Komiksy mają też wartość jak i książki. Tylko taka różnica, że jest dialog i ilustracja (ktoś tu porównał do seansu kinowego ;)), a w książce możemy wyobrazić sobie dane wydarzenie, opis. Pamiętam Thorgala jak wypożyczałem w bibliotece. Od czasu do czasu, jeżeli pojawił się komiks ze Spider-Manem to leciałem do kiosku :)

Re: Komiks - zagrożenie dla literatury?

: 03 lip 2014, 18:58
autor: polliter
Wychodzę z założenia, że każda dziedzina sztuki powinna żyć własnym życiem, dlatego nie jestem fanem przerabiania oryginalnych form na inne. Nie lubię adaptacji, bo śmierdzą mi bezczelnym zarabianiem pieniędzy na sprawdzonym formacie, chociaż trzeba uczciwie przyznać, że autor formatu też zarabia. Nie znoszę ekranizacji Asterixa i odwrotnie, przerabiania filmów na komiksy (Gwiezdne wojny przykładowo). Podobnie z przerabianiem komiksów na powieści, ekranizowaniem gier itp. Każde medium działa na inne sfery odbioru i tak powinno zostać.