Nebogipfel pisze:W obecnych czasach taki Dostojewski czy inni mogliby zupełnie inaczej na świat patrzeć - poza tym na czym oni kształtowali swe poglądy? Na jakich książkach?
Dostojewski jest jednym z pisarzy ponadczasowych i uniwersalnych w swych przekazach, więc jego dzieła prawdopodobnie nigdy się nie zdezaktualizują. To geniusz obserwacji społecznych i psychologicznych (podobnie jak nasz Prus zresztą), który kreśli scenariusze opowieści i postacie bohaterów, które mogłyby wydarzyć się wszędzie, nie tylko w dziewiętnastowiecznej Rosji. A kształtował swoje poglądy na wnikliwych obserwacjach przede wszystkim, jak to pisarz.
Poza tym, gdyby patrzeć na to z perspektywy, że jakieś dzieło jest "starawe" i nie przystające do obecnych realiów, to trzeba by zapomnieć o antycznych tragikach, filozofach, romantycznych odlotach
,o monumentalnych dziełach XIX wieku właśnie, bo to przecież takie niedzisiejsze i ich twórcy mieli tak odmienne perspektywy. Przecież o to właśnie chodzi! poznajemy dzięki temu ludzi i realia innych epok. Ja umarłabym chyba, gdyby mnie pozbawiono klasyki, bo współczesna literatura, poza może artystami takimi jak: Faber, Udall, Jelinek, King czy Axelsson jest uboga pod wieloma względami. A zwłaszcza ten zmysł obserwatorki, jaki posiadał wspomniany już Dostojewski, Hugo, Balzak, Dumas czy z naszego podwórka Kossak-Szczucka, Prus, Dąbrowska, Reymont zanika .
I nadal stoję na stanowisku, że przeczytanie kilku lektur nikomu nie zniszczy żywota
Wkuwamy wymiary czaszki australopiteka czy charakterystyki protistów albo skał granitowych, multum wzorów, które potem i tak ulatują nam z pamięci i mnie to jakoś bardziej zawsze irytowało niż lektura ojczystych wieszczy, których de facto naprawdę trochę wstyd nie znać (co nie znaczy, iż trzeba ich wielbić i cytować w co drugim swoim zdaniu:P), bo wystawiamy sobie sami o sobie świadectwo. Jak inne narody mają szanować naszą sztukę, tradycję, skoro sami ją kolokwialnie rzecz ujmując- olewamy?
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson