Poezja jest twórczością i jako taka, jak każda twórczość, podlega jakimś kryteriom oceny. Dlaczego jakiś wiersz oddziałowuje na nas bardziej, a inny mniej?
Muzyk musi poznać podstawy instrumentu, melodii, malarz musi mieć pojęcie o nasyceniu barw, perspektywie, reżyser musi poznać tajniki filmu, montażu, a poeta musi poznać język, jego rytmikę. Styl się kreuje, a język jest narzędziem poety i pisarza, więc im lepiej nim włada, tym efekty będą lepsze. Sztuka polega na tym, że oprócz doświadczenia i warsztatu niezbędne jest to, o czym piszesz - talent, wrażliwość, dusza. Tego nie można się nauczyć, ale wymaga podparcia warsztatowego.
Sam talent to mało, by pisać dobre wiersze. Jeżeli najbardziej nawet utalentowany poeta nie zna zasad ortograficznych, rytmiki słowa, zasad poezji, to z jego pracy wyjdzie bełkot, taki niekontrolowany, swobodny strumień emocji nie zrozumiały dla innych. Każdy artysta musi okiełznać swój talent za pomocą warsztatu, bo inaczej jego przekaz nie będzie komunikatywny.
Takie eksperymenty przeprowadzali kiedyś artyści pod wpływem narkotyków. Naćpani przelewali na papier niekontrolowany strumień swoich myśli i emocji, myśląc, że tworzą arcydzieło. Gdy stan podniecenia minął, okazało się, że wyszedł bełkot niezrozumiały nawet dla autorów. Poezja musi mieć jakieś uniwersalne ramy, których musi się trzymać.
W każdej sztuce liczy się komunikacja z odbiorcą. Jeśli ktoś pisze wiersze tylko dla siebie, jest to dla niego jakiś wentyl bezpieczeństwa i nie interesuje go zdanie innych, to niech po ich napisaniu je spali, wykasuje na komputerze. Spełniły swoją rolę, po co je trzymać?
Jednak, gdy chce się nimi podzielić z innymi, przekazać swoje myśli, emocje, to musi być komunikatywny, a to osiąga się za pomocą warsztatu. Tylko tyle