Tutaj dzielimy się naszymi przykrymi doświadczeniami z książką :/

Osobiście nie polecam zbioru opowiadań Mastertona Festiwal strachu i Nemesis Shauna Hutson'a, miałam po nich dość długo trwające zaburzenia jedzenia :rolleyes: Są obrzydliwe, ale z drugiej strony jest w nich coś takiego, co nie pozwala przestać czytać i brnie się dalej w te okropności. Lepiej w ogóle nie zaczynać.

Zdecydowanie książki pani Stephanie Mayer. Czytałem, coby nie mówić "wszyscy tak uważają", ale są na prawdę tragiczne...
Na Trudi Canavan się mocno zawiodłem. Pisze bardzo nierówno. Czasem całkiem nieźle, a czasem taka totalna chała.
Książka "Mojra". Nie pamiętam kto to napisał. Nie byłem w stanie przebic sie przez pierwsze dwa rozdziały. Koszmar.

Miałem swego czasu osiemnaste urodziny, ciotka chcąc bym na łono katolicyzmu powrócił ofiarowała mi pewną w sumie dość małą książeczkę autorstwa nijakiego [bardzo nijakiego] Josha McDowella. Tytuł Oszuści wydał się niezwykle enigmatyczny, więc nie zwróciłem uwagi, że wydawcą była Księgarnia św. Jacka.
Święty lolu, takiej szmaty w życiu nie czytałem, tytuł dla przekonanych gimnazjalistów aby ich utwierdzić, że używki są złe.

Sailor pisze:Nemesis Shauna Hutson'a

Mała uwaga, pod tym samym tytułem Isaac Asimov napisał książkę, która dla równowagi jest naprawdę świetna(-;

Z wydawnictw okołokatolickich dodam od siebie: nawet nie ma się z czego pośmiać :rolleyes:

Sailor pisze:Z wydawnictw okołokatolickich dodam od siebie:
http://www.paganini.com.pl/db/img/produ ... znacie.jpg
nawet nie ma się z czego pośmiać :rolleyes:

Hej, a gdzie jest trzecia poduszka???:ahah:

Zdecydowanie ''Hańba" Coetzee'ego. Po lekturze pozostał niesmak, wrażenie straconego czasu i głębokie niezrozumienie dla przyznania tej książce tylu nagród.

Przereklamowanych książek Coelha.
Wszystkie. Zaczynając od zekranizowanej "Weronika...." do "Alchemika"

Nie polecam, z całą mocą, nowych książek o np: wampirach całych przesyconych erotyzmem, jedną z nich jest książka Christine Feehan - mroczny książę, na każdej stronie przedstawione są romantyczne chwile pomiędzy kobietą a mężczyzną, nie ma w niej żadnych ciekawych zdarzeń, żadnych przygód, damskie romanse przy tym wysiadają bo są za mało romantyczne.
A jak młodziutkim osobom wpadnie w ręce taka książka? która powinna być w dziale dla dorosłych.
Mnie się ta książka nie podobała.

To wtedy bibliotekarka nie wypożyczy...ja miewałam takie motywy, że jak byłam gdzieś w gimnazjum, nie wszystko mi chcieli pożyczać. Chyba że mowa o księgarni...ale czy tam jest taki dział? Ja widywałam i kupowałam komiksy R. Crumba, które wcale nie były zafoliowane, czy coś.
Swoją drogą, te romanse są chyba i pisane i czytane, przez niewyżyte seksualnie stare panny, bo kipi z nich aż od niespełnionych fantazji. Jak się chce wydać romans, po co mieszać w to biedne wampiry? Takie przemiłe stworzenia!

Działy dla dorosłych w niektórych księgarniach widziałam, ale przy kupowaniu książki żaden sprzedawca nie patrzy ile lat ma kupujący, możemy mieć więc co chcemy.
Chyba że ktoś chce na przykład horror czy przygodówkę którą jest według tytułu, a trafia mu się treść romansu, to wtedy ma przekichane.
Jak zobaczyłam co czytają moje młodsze kuzynki to zdębiałam, no ale mają rodziców, więc się nie wtrącam za bardzo, a czasem coś uszczknę z ich literatury.

Wampir z Ropraz Jacquesa Chessex to niewielkich rozmiarów książka, opatrzona ostrzeżeniem, że jest to historia dla osób o mocnych nerwach, zazwyczaj śmieję się z takich tekstów i czytam dzieła, na których widnieją do poduszki, jednak tym razem było inaczej...

Książka ponoć oparta jest na faktach, czego świadomość zwiększa jeszcze doznawane w trakcie czytania obrzydzenie, niedowierzanie, szok. Ja po przeczytaniu czułam się kompletnie rozbita psychicznie i kilka dni nie mogłam wrócić do równowagi. Opowieść ta jest tak nasycona ludzkimi obsesjami, dewiacjami, cierpieniem i zbrodnią, że każda jej strona, na swój sposób, emocjonalnie "zrównuje czytelnika z glebą". Dlatego nie polecam, lepiej mi było, zanim jej nie przeczytałam :/

Ostatnia książkowa porażka - Na prowincji Elizy Orzeszkowej. Nuda, nuda i jeszcze raz nuuuuuuuuda. O ile zachwycałam się kiedyś - także niezbyt wartkim i ekscytującym - Nad Niemnem (chyba nawet egzystuje tu dowód na to w postaci osobnego wątku), ta powieść nie ma w sobie za grosz polotu. Przewidywalna i przesłodzona go granic wytrzymałości, dramatyczne zakończenie w ogóle do mnie nie przemawia, podobnie jak obficie serwowane mądrości życiowe :rolleyes: Jedyne na co warto zwrócić uwagę to plastyczne opisy nadniemeńskich okolic i tamtejszych dworów. Wg mnie szkoda czasu, ja wymęczyłam te kilkaset stron prawdopodobnie tylko ze względu na jakieś niewyjaśnione masochistyczne skłonności związane z czytaniem - zawsze mam nadzieję, że nadejdzie przełom i książka mnie oczaruje. Tym razem zdecydowanie to się nie stało.

Kiedyś moja nauczycielka od polskiego poleciła mi książkę "Bez dogmatu" H. Sienkiewicza. Zazwyczaj wszystkie, które mi polecała, rzeczywiście były warte przeczytania, więc i tym razem wypożyczyłam ten tytuł. Fabuła książki jest dość ciekawa, ale niestety wszystko się ciągnie jak flaki z olejem, za dużo nudnych opisów. Jakoś dobrnęłam do jej końca, (z uwagi na nauczycielkę) ale długo się męczyłam czytając ją. Nie polecam.

Ja nie polecam książki 50 twarzy Grey'a - jak dla mnie przereklamowana...

eklerka pisze:Ja nie polecam książki 50 twarzy Grey'a - jak dla mnie przereklamowana...

A ja polecam całą trylogię