Strona 2 z 2

Re: 50 twarzy Greya (mega harlekin i mega szaleństwo kobiet)

: 18 lut 2015, 14:28
autor: Małrycy
Wielka fascynacja Greyem bierze się z takie wstydliwego podejścia do życia. Och, ach, miliarder zboczeniec, to idealny kandydat na szalony romans, tylko ani to fajne, ani realne w praktyce, ale do sfery marzeń pasuje jak ulał.

Re: 50 twarzy Greya (mega harlekin i mega szaleństwo kobiet)

: 18 lut 2015, 16:11
autor: k4cz0r200
Ojejku jejku. Tyle takich książek się wydawało i nikt o to nie płakał ;) Do jednych taka twórczość dociera, a do drugich nie. Ludzka seksualność jest tak złożona, że nie widzę niczego dziwnego w tej wizji i jak najbardziej jest możliwa. Ot podniecanie się kimś, kto coś znaczy jest znane ludzkości od długiego już czasu i całkiem nieźle udowodnione. Biznesmen jest idealnym kochankiem, bo ma wysoką pozycję. Do tego dominacja i masohizm są tak powiązane z ludźmi, że dziw mnie bierze, że niektórzy to odtrącają, bo może to być aż tak wyraźnie opisane w książce.

Moim zdaniem książkę rozdmuchano, bo budzi kontrowersje, głównie wśród mężczyzn, którzy nie wiem, czują się zazdrośni? Albo budzi się u nich świadomość małego penisa? Książka jest hujowa, to fakt, ale sam jej sukces jest napędzany negatywnymi opiniami, czyli kontrowersją. To jak z tym bieberem czy inną dodą - nie ważne jak się mówi, ważne, że się mówi. Kiedy książka była na językach, to ktoś zwęszył zysk i mamy oto wielki hit, którego nie opuszczą proste umysły, bo szkoda być niedoinformowanym. Jak dla mnie wielki sukces marketingowy, książka zaś słaba jak każda tego typu, ale ma swoich odbiorców i to się liczy.

Re: 50 twarzy Greya (mega harlekin i mega szaleństwo kobiet)

: 02 mar 2015, 11:37
autor: Kopik
Małrycy pisze:Wielka fascynacja Greyem bierze się z takie wstydliwego podejścia do życia. Och, ach, miliarder zboczeniec, to idealny kandydat na szalony romans, tylko ani to fajne, ani realne w praktyce, ale do sfery marzeń pasuje jak ulał.
Taa dokładnie.
Dwa tygodnie po premierze, a tu kino wypchane po brzegi....
Coś się dzieje z narodem niedobrego
zamiast iść do kościoła idą na Greya niemoralnego :zemdlala:

Re: 50 twarzy Greya (mega harlekin i mega szaleństwo kobiet)

: 18 mar 2015, 15:12
autor: serducho
Znajoma kupiła w oryginal epo angilesku, skomentowaał, ze to najgorzej wydane 10 zł odkąd pamieta :P

Re: 50 twarzy Greya (mega harlekin i mega szaleństwo kobiet)

: 18 mar 2015, 15:13
autor: serducho
Kopik pisze:
Małrycy pisze:Wielka fascynacja Greyem bierze się z takie wstydliwego podejścia do życia. Och, ach, miliarder zboczeniec, to idealny kandydat na szalony romans, tylko ani to fajne, ani realne w praktyce, ale do sfery marzeń pasuje jak ulał.
Taa dokładnie.
Dwa tygodnie po premierze, a tu kino wypchane po brzegi....
Coś się dzieje z narodem niedobrego
zamiast iść do kościoła idą na Greya niemoralnego :zemdlala:
Gorzej, bo gdyby nie był mega bogaty kazda uznałaby go za psychola i zboczeńca. A tka niby ksiązę zamieniony w żabę... :lato:

Re: 50 twarzy Greya (mega harlekin i mega szaleństwo kobiet)

: 20 mar 2015, 1:10
autor: Ja?!
jedna wielka tęsknota za miłością i moc zmiany faceta w dobrego męża. Tyle w skrócie o fabule książki.
Filmu dobrego nie zrobili bo musiałby to być serial. Filmu nie polecam, szkoda kasy, chyba że ktoś chce sie pochwalić przed koleżanką i by mieć o czym gadać w towarzystwie.

Re: 50 twarzy Greya (mega harlekin i mega szaleństwo kobiet)

: 20 mar 2015, 5:18
autor: Łosiu
Maluba wzięła mniedokina na Greya, pomimo mej skrywanej jak się okazało bardzo dobrze skrywanej aversji.

Zapodałem:
- dwa zwykłe na 60 twarzy na 20.30
KasiarkaKasia;
- Takiego filmu u nas nie ma, a na 20.30 brak miejsc.
Przywitałem tę odpowied z zadowoleniem, a ponieważ Maluba była rozczarowana, rzekłem;
- a może coś innego w tych klimatach
KasiaKasiarka:
- ależoczywiści- odpowiedziała ciurkiem*
Na ten przykład Bodyciało możebyć?
Tytuł obiecująco przypiminał mi coś.

Gdzieś w zakamarkach mejpamięci snuła się jakaś bliżej niezidentyfikowana zajawka.

Oczywiści po seansie... nie byłem rozczarowany. Bodyciało ma się tak do 60 Twarzy jak koza do... a w zasadzie nie wiem do czego bo 60 twarzy nie widziałem i nie czytałem.
Skwituję to tak-błyskotliwa nowelka kina moralnego niepokoju z boskim Gajosem - skrywającym się pod patyn upływającego czasu (chcaiłby pewie to usłuszeć, żejestboski). I tebodyciałopolecam.

Zastanawia mnie tylko co miała na myśli Kasiakasiarka uznając, że Bodyciało i 60 Twarzy to te same klimaty i dochodzę do wniosku, że mężczyzna nie zawsze musi rozumieć kobietę.

Łosiu teklimaty

Re: 50 twarzy Greya (mega harlekin i mega szaleństwo kobiet)

: 25 lut 2017, 14:23
autor: Chmurka
Faktem jest, że ta ksiażka od innych podobnych różni się tylko nakładami marketingowymi wpompowanymi w jej promocję.