jest takie powiedzenie "przeciwieństwa lubią się przyciągać"
takie jest moje małżeństwo. oboje z mężem pochodzimy z innych bajek.
on lubi imprezować jest wszędzie duszą towarzystwa i powszechnie jest bardzo lubiany.
ma bardzo dużo znajomych.
ja zawsze byłam bardziej stateczna nie za bardzo lubiłam chodzić na imprezy, a poza tym denerwują mnie ludzie którzy wyrażają się w sposób dużo słów mało treści.tak,żeby coś powiedzieć nie ważne czy to ma sens byle było zabawnie za wszelką cenę.
efekt tego jest taki ,że mój mąż nawet teraz gdy wyjechał za granice świetnie się bawi.jest cały czas w centrum zainteresowania (bo to najbardziej lubi)czasem na własne życzenie aż za bardzo.a ja choć mam dobry kontakt z ludźmi i pełno koleżanek to jestem sama.
kiedy chciałabym wyjść gdzieś z domu np. zabawić się lub iść na piwo ludzie nie mają dla nie czasu.
zupełnie tego nie rozumiem.umiem porozmawiać na każdy temat.pośmiać się.opowiadam wcale nie głupie kawały.to mimo wszystko nie mam daru przyciągania ludzi.i ludzie często mijają mnie na ulicy nie zauważając.
jest mi przykro z tego powodu, bo jeśli zawieram nową znajomość to miło by było ją utrzymać.
a ty czasem wszyscy pamiętają mojego męża a nie mnie.
Re: przeciwieństwa!
1
Ostatnio zmieniony 27 wrz 2010, 23:23 przez marta_72, łącznie zmieniany 1 raz.