Re: Pomimo trudności dałem\łem sobie radę

2
Wszelkie zyciowe trudnosci wyzwalaja mechanizmy obronne.I tak tez jest w przypadku naszego zdrowia.Jesli dopadaja nas rozne dramatyczne wrecz dolegliwosci to zaczynamy zdawac sobie sprawe z faktu , iz musimy walczyc i nie poddawac sie . Ale wszystko najladniej i nalatwiej sie mowi, gorzej jest w praktyce. Jezeli problemy zdrowotne nie dotycza nas bezposrednio to rzeczywiscie inaczej patrzymy na sprawe. A tak naprawde to pokonywanie roznych trudnosci dotyczacych zdrowia zalezy OD NASZEJ KONSTRUKCJI PSYCHICZNEJ. Im silniejsza tym latwiej sobie radzimy. mamy wtedy nadzieje i wiare w powodzenie naszych wysilkow. A wiadomo nie od dzis, ze wiara i nadzieja to motory napedzajace nasza psychike do pozytywnych dzialan. Dzieki temu mamy sile na zmagania sie z przypadkami dramatycznymi i prawie beznadziejnymi. Czesto slyszy sie o tym , ze ktos pokonal chorobe, ze sobie poradzil , ze wierzyl i mial nadzieje. To wlasnie sila ktora drzemie w kazdym z nas pozwala tak dzialac i myslec o pokonywaniu wszelkich trudnosci i zmaganiu sie z samym soba.
Ostatnio zmieniony 28 lis 2010, 15:38 przez Kika kominiarska, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pomimo trudności dałem\łem sobie radę

4
Wszystko prawda,bo wazne jest samo podejscie,do sprawy.Wazne,jak sie na to zapatrujemy i czy chcemy walczyc z czyms,co ewentualnie moze sie skonczyc porazka.Ale tak jak napisane wyzej, wiara czyni cuda i nalezy mocno w cos wierzyc,zeby nam sie cos udalo,jesli bedziemy zalamane i zrezygnowane,to wiadomo,ze nici z walki o cokolwiek.A zreszta takie teraz zycie,ze trzeba trzymac sie rekami i nogami,zeby nie dac sie zwariowac,dlatego wierze niektorym osobom,ze nie daja sobie rady z niektorymi sprawami,bo czasami one je przerastaja.
Ostatnio zmieniony 24 maja 2011, 10:15 przez gorczyca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pomimo trudności dałem\łem sobie radę

6
W wieku 25 lat zachorowałam na ciężką chorobę nerek i lekarze nie dawali rodzinie większej nadziei na moje przeżycie. Ja jednak miałam taką wewnętrzną siłę życia i wiarę w uzdrowienie że pokonłam tą chorobę i jeszcze po paru latach leczenia urodziłam zdrowego syna.Wiem ,że strach był wielki ,aby pokonać tą chorobę ale mój optymizm i siła przetrwania była ogromna Sama nie wiem jak to się stało?????


Tragedie zdarzają się wszędzie. Możemy doszukiwać się przyczyn, winić innych, wyobrażać sobie jak odmienne byłoby bez nich nasze życie. Ale wszystko to nie ma znaczenia, zdarzyły się i koniec. Musimy zapomnieć o strachu, jaki wywołały, i rozpocząć odbudowę.
— Paulo Coelho
Piąta góra

Zajrzyj w siebie! W twoim wnętrzu jest źródło, które nigdy nie
wyschnie, jeśli potrafisz je odszukać.
Marek Aureliusz

To znajomość celu życia daje człowiekowi siłę, z którą może on stanąć w samym środku przeciwnych mu sił życia.
Sufi Chishty
Ostatnio zmieniony 06 paź 2011, 12:54 przez babka cukrowa, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pomimo trudności dałem\łem sobie radę

7
Witam jestem tu nowa, cztery lata temu wykryto u mnie przerost Grasicy i góza śródpiersia, mam teraz 31 lat. Zaczęła się walka zarówna moja wewnętrzna ze sobą ( obawy, strach , bezradność) a także walka z lekarzami mnóstwo szpitali itd. Przeszłam wiele bolesnych badań zanim zdecydowano się na usunięcie wszystkiego. Załamałam się tym wszystkim ( dodam jeszcze że obudziłam się na sali operacyjnej masakra jakie to okropne uczucie). Przez to wszystko nabawiłam się nerwicy lękowej największy strach przed ludźmi. Cały czas walcze ze sobą z dnia na dzień walka. Ale się nie poddam chce żyć normalnie bez tego uczucia ciągłego strachu piszcie do mnie o waszych przeżyciach.
Ostatnio zmieniony 25 lip 2012, 12:44 przez beti31xxx, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pomimo trudności dałem\łem sobie radę

9
nie ma takiej osoby na świecie, która na zapas sobie wyobraża jak sobie można poradzić z takim problemem; bywa, że szuka się wyobrażeń o cierpieniu ale to z zupełnie innych powodów niż zachorowanie na raka;
ludzie, którzy przeżyli traumę czasem zajmują sie innymi chorymi by żyć mimo cierpienia
natomiast pogrążanie się w lękach zawsze jest zwiastunem problemów - warto sobie pomyśleć - co sie dzieje z nami gdy takie myśli zaczynają nas dopadać;
Ostatnio zmieniony 10 mar 2013, 23:19 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Pomimo trudności dałem\łem sobie radę

10
ja stracilam wlasnie grunt pod nogami w moim zyciu. zostalam porzucona przez chlopaka. czuje sie bezwartosciowa i nie mam ochoty zyc. wiem, ze trzeba byc silnym, ale ja nie potrfaie, i nie mam ochoty byc silna. patrze w lustro i widze potwora, ktorego nienawidze. moje zycie sie rokleilo, nie ma nitki spajajacej sens... jak moge w siebie uwierzyc...?
Ostatnio zmieniony 09 kwie 2013, 17:03 przez StalowaMagnolia, łącznie zmieniany 1 raz.
don´t be a stone in the river. be a river.

Re: Pomimo trudności dałem\łem sobie radę

12
Wiara w wyzdrowienie w chorobie jest najważniejsza,zrozumienie bliskich osób nie zawsze ono jest to dziwne może ale kiedy ja chorowałam na raka,byłam akurat w psychicznym dołku było mi totalnie wszystko jedno czy żyje,czy nie .Widać zyje czyli podswiadomie pomimo wszystko była we mnie wola życia.
Ostatnio zmieniony 09 kwie 2013, 20:40 przez Diamentowa, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pomimo trudności dałem\łem sobie radę

13
Wiadomo, jeśli człowiek się załamie, nie myśli pozytywnie,nie patrzy w przyszłość z optymizmem- żadne leczenie, żadne trudne sprawy nie skończą sią pozytywnie. Ale uwierzyć w siebie - czasem graniczy to z cudem, człowiek załamany nawet tymi normalnymi,codziennymi problemami życiowymi czasami nie myśli realnie, bo jego myśli krążą wokół niepowodzeń i nawet jeśli jest realne wyjście z impasu, on tego do wiadomości nie przyjmuje. Samemu trudno sobie poradzić z czymkolwiek, musi być ktoś kto podtrzyma nas na duchu i poda tę pomocną dłoń. A wiara czyni cuda,jeśli tylko się w nią uwierzy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historie napisane przez życie”

cron