Re: Zamknięty wątek

1
Zamknięty wątek zainspirował mnie do zapytania Was, co myślicie o pedofilii. Chodzi mi o prawne aspekty tematu. Zaznaczam z góry, że nie mówię tu o kontaktach seksualnych z kilkuletnimi dziećmi. To nie jest temat dyskusyjny. Dyskusyjne są już jednak kontakty z 13-15 latkami. Ostatnio głośne sprawy to nauczycielka w Australii i jej 15 letni kochankowie, 13 i 14 letni rodzice, 40 letnia nauczycielka z Niemiec i jej kochany 15 latek. Na początek, trochę z pozoru humorystycznie może, pozwolę sobie na wrzucenie fragmentu książki. Historia jest w 100% prawdziwa i niestety nie zakończyła się śmiesznie.


Mieli już z Jackiem kilka interwencji na koncie podczas tego sobotniego popołudnia, więc liczyli na to, że te ostatnie kilkadziesiąt minut upłynie im w spokoju. Nadzieja okazała się jednak płonna. Kolejny komunikat rozbudził ich na tyle, że całkowicie zapomnieli o zmęczeniu.
“Mamy zgłoszenie zgwałcenia nieletniej na Mierzynie. Sprawca nazywa się Zygmunt Kowalski, wiek 25 lat, blondyn, wzrost 175 centymetrów, ubrany w niebieskie spodnie dresowe i bluzę dresową, porusza się prawdopodobnie pieszo w kierunku Szczecina”.
Te suche komunikaty kryły często straszne ludzkie dramaty. Nie był to jakiś “zmęczony” śpiący na trawniku, czy inna tego typu rewelacja. Ponieważ Piotr z Jackiem byli na Gumieńcach, od razu ruszyli w stronę Mierzyna. Jakież było ich zdziwienie, kiedy po kilku minutach, w okolicy kościoła zobaczyli idącego poboczem dwudziestopięciolatka średniego wzrostu, w niebieskim dresie i o blond fryzurce. Wyglądał, jakby szedł na spacer. Od spacerowicza odróżniała go jedynie dość duża torba podróżna.
- Na gwałciciela nieletniej to on mi nie wygląda – stwierdził Jacek.
Zatrzymali samochód, wysiedli i podeszli do mężczyzny.
- Pan Zygmunt Kowalski? - spytał Piotr
- Tak – ze stoickim spokojem odpowiedział mężczyzna.
- Jesteśmy z Policji – powiedział Jacek wyciągając legitymację. Poprosimy pana do radiowozu. Musimy podjechać na komendę, żeby coś wyjaśnić.
Takiego zatrzymania wstrętnego gwałciciela dzieci jeszcze ani Piotr ani Jacek nie przeżyli w swoich dotychczasowych karierach policyjnych. Mężczyzna bez jakichkolwiek oporów czy grymaszenia wsiadł do samochodu. Pojechali w kierunku Pogodna. Kiedy wprowadzali go na komendę okazało się, że dyżurny ma pełne, szczegółowe dane sprawcy gwałtu, z jego numerem dowodu osobistego włącznie. Tego zaczynało być już za wiele.
- Weźcie go na górę i zacznijcie rozmowę. Czekamy jeszcze na przyjazd pokrzywdzonej z matką.
- Jadą ze szpitala? Bardzo poturbował małą? - spytał Piotr
- Nie, jadą z domu z Mierzyna. Na temat stanu zgwałconej nic nie wiem – stwierdził dyżurny.
Kiedy weszli do pokoju, Piotr dokładniej przyjrzał się gwałcicielowi. Był jakiś dziwnie spokojny. Ale już z tak różnymi “czubami” miał do czynienia, że większego wrażenia to na nim nie zrobiło.
- No to powiedz Zygmuś, coś Ty takiego zrobił i dlaczego – zagaił Jacek.
- Nie wiem, o co panom chodzi – stwierdził pytany
- Podobno skrzywdziłeś jakąś małą dziewczynkę – przez zęby syknął Piotr. Już nie lubił tego typka.
- A, o to chodzi? Nie do końca tak było. Dziewczynka, owszem była. Ale nie była mała. I nie skrzywdziłem jej, była raczej zadowolona.
- Zadowolona? - Piotr wyglądał, jakby za chwilę miał dopaść zatrzymanego i nieco zmienić jego wygląd zewnętrzny.
- Spokojnie Piotr, spokojnie – Jacek postanowił przejąć prowadzenie przesłuchania.
- Możesz to dokładniej wyjaśnić? - zwrócił się do zatrzymanego.
- Nie wiem, od czego mam zacząć – rozbrajającą szczerością stwierdził pan Zygmunt. Nie wiem nawet, czy panowie mi uwierzą.
- Jak nie będziesz kłamał, to na pewno Ci uwierzymy – zapewnił Piotr, któremu nadal nie przeszła ochota na złojenie skóry bydlakowi.
Zygmunt na początku trochę się zacinał, ale koniec końców rozkręcił się i popłynęła opowieść o gwałcie. Zygmunt pochodził z małej popegeerowskiej wioski w okolicach Golczewa. Jak to w takich miejscach bywa, utrzymać się tam z jakiejkolwiek pracy było ciężko. Kiedy wrócił z wojska, postanowił coś ze sobą zrobić. Nie chciał skończyć na zasiłku, sącząc tanie wino pod wiejskim sklepikiem jak to robiło wielu jego rówieśników. Wybrał Szczecin, gdzie łatwiej, jak przypuszczał o jakąkolwiek pracę. Jak postanowił, tak zrobił. Wynajął pokój w jednym ze starych domków na Mierzynie, znalazł pracę jako pracownik fizyczny w hurtowni na Gumieńcach. Wszystko układało się dobrze. Zarobki niezłe, jak na jego możliwości, można było często dorobić na rozładunkach po godzinach, do pracy niedaleko. Tak jak zaplanował. I żył sobie nasz Zygmuś tak kilka tygodni nie wadząc nikomu. On w pokoiku na górze, będąca wdową właścicielka domu z nastoletnią córką Ewą na dole. Pech jednak chciał, że nie była to córka jedyna. Właścicielka domu miała jeszcze jedną córkę. Stateczną rówieśnicę Zygmunta, mężatkę, matkę rocznego Kubusia. Marta, bo tak było drugiej córce gospodyni, mieszkała w swoim mieszkanku na osiedlu Kaliny. Też nie całkiem daleko. Mężatką była jednak często słomianą, bo za męża miała marynarza. Kiedy mąż wypłynął w kolejny rejs, Marta, z nadmiaru czasu, często odwiedzała mamę w jej domu na Mierzynie. Tam poznała Zygmunta. Zygmunt samotny, Marta praktycznie też, koniec końców jakoś tak się stało, że od czasu do czasu zaczęli spędzać upojne chwile w jednym łóżku. I choć moralnie naganne, nic sprzecznego z prawem się nie działo. Jakiś czas miód i mleko było ich udziałem, dopóki pewnego dnia z nieznanych powodów Ewa wróciła zbyt wcześnie do domu. Nie bardzo było się z czego i jak tłumaczyć. Mleko się rozlało. Zygmunt zaczął wieczorem pakować swój niewielki dobytek, kiedy do jego pokoju weszła Ewa. Faktem było, iż pomimo swoich 14 lat, o czym Zygmunt wiedział, Ewa na nie nie wyglądała. Nie różniła się wyglądem wiekowym od starszej o kilka lat siostry. I tu padła propozycja, którą Zygmunt powinien był odrzucić. Ewa stwierdziła, że albo z nią się też bliżej zaprzyjaźni, albo ona o wszystkim opowie mamie i szwagrowi. Cóż było robić. Zygmunt przyjrzał się dokładnie nieletniej Ewie i stwierdził, że da radę. Nie bez przyjemności zresztą. Ewa okazała się nie być nowicjuszką w tym temacie, I znów było jak dawniej. Tyle tylko, że dwa mleka z dwoma miodami. Zygmuś stwierdził, że choć czasem wracał skonany z pracy, jakoś dawał radę. I Marcie i Ewie. Do czasu. Do czasu mianowicie, kiedy wywiązując się z zachcianek okrutnej nieletniej szantażystki nie zauważył, że mama wróciła do domu. Scena była podobna do poprzedniej z tą tylko różnicą, że mama krzyczała nieco głośniej na Zygmunta leżącego obok Ewy, niż poprzednio Ewa na Zygmunta leżącego obok Marty. Mamusia krzyczała coś o zboczeńcach, policji, więzieniu, jednak po wygonieniu z pokoju biednej gwałconej nieletniej Ewy, jakby się uspokoiła nieco. I wtedy padła propozycja, która okazała się dla Zygmusia ponad jego siły. Mamusia zaproponowała, że nic nie będzie zgłaszała, nikt się nie dowie, ale ona też musi coś z tego mieć. I nie mówiła o pieniądzach. Tego Zygmusiowi było już za dużo. Tym razem spakował do torby swój niewielki dobytek, trzasnął drzwiami i ruszył w stronę Szczecina. A mamusia złapała za telefon i powiadomiła policję o brutalnym gwałcie dokonanym przez zboczeńca na swojej nieletniej córeczce.
- Resztę już panowie wiecie.
Ani Jacek ani Piotr nie byli w stanie niczego notować. Ręce im się trzęsły, a łzy zalewały oczy. Ze śmiechu. Śmiali się jeszcze następnego dnia, kiedy odwozili Zygmusia do aresztu. Oni uwierzyli w jego opowieść, ale prokurator był innego zdania. Zygmunt miał spędzić następne trzy miesiące swojego życia w areszcie.
Ostatnio zmieniony 23 gru 2010, 20:40 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Zamknięty wątek

2
wszyscy się dobrze bawią dopóki...nie dotyczy to ich dzieci.
chichy i śmichy zastępuje oburzenie i chęć zemsty
i nie chodzi mi tu o nastolatków chcących poznawać świat i ich nauczycieli. to karygodne że ludzie dorośli wykorżystują napięcie sexualne nieletnich
chodzi mi najbardziej o dzieci małe. wyobraźcie sobie te ufne aniołki w strojach komunijnych którym pasterz sięga do krocza
gdzie dla nich później moralność, gdzie bóg i wartości
takich ciulom rozwalał bym łby za to co zrobili dzieciom. a oni do następnej parafii
jak się dziwić Sinead O'Conor że darła fotki JP II?
w domu dziecka wychowawczyni uwodziła nastoletnich chłopców. myślicie że będą mieli szacunek do kobiet?
jakie wspomnienia pozostawi dom dziecka gdzie zamiast ostoi przed alkoholizmem rodziców jeszcze większy nocny koszmar wykorzystywania sexualnego...
Ostatnio zmieniony 19 maja 2012, 0:36 przez teddybear, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zamknięty wątek

3
Misiek, historia Piotra chyba nie o tym opowiada. Pedofilia jest ...no jest tym co niedopuszczalne. Dlatego jestem za upublicznianiem portretow notorycznych pedofilow, a przede wszystkim- za dozywotnia izolazcja i leczeniem. Kastracja dotyczy ciala, a pedofil zanim skrzywdzi fizycznie swa ofiare- manipuluje jej psychika, wiec samo pozbawienie go mozliwosci dokonania czynu - niczego nie zalatwia. A co z kobietami? Najczesciej kojarzymy z tym mezczyzn, kobiety lepiej sie maskuja...ale ta choroba dotyczy obu plci. Wiec absolutna izolacja i leczenie, zakaz pracy z dziecmi dla osob podejrzanych chocby o pedofilie. Wczesne uswiadamianie w tym zakresie dzieci takze pomogloby do pewnego stopnia uniknac niebezpieczenstwa wpadniecia w lapy
,, wujka lub cioci" . Inny problem stanowi to o czym traktuje opowiesc Piotra- przedwczesnie dojrzale dzieciaki. Swego czasu czytalam o chlopcach, 12, 13 letnich, zarabiajacych w ten sposob na swe potrzeby.,rozne potrzeby- czasami nowa odlotowa komorke, czasami kromke chleba. Robia to dzieciaki dla ktorych seks stanowi sposob na zycie. I tu izolacja pedofilow nic nie daje. Zawsze jakas swolocz sie znajdzie, ktora zechce skorzystac z tego co samo mu w lapy wpadnie...
Swego czasu toczyla sie ognista dyskusja na temat pedofilii. Podtrzymam to co mowilam wowczas: pedofilem nikt sie nie rodzi, jest to choroba psychiczna, na ktora sklada sie wiele przyczyn. Choroba wymagajaca radykalnych dzialan. Ale takze, co czesto bywa przeoczone: wymagajaca uswiadomienia i ofiary i oprawcy. Glowny problem lezy w tym ze pedofil nie rozumie tego ze jest chory. Wiedzac ze mu nie wolno- nie rozumie dlaczego, wiec po odbyciu kary wraca do swego procederu. A nawet wykastrowany- zawsze bedzie mial mozliwosc manipulowania psychika dziecka. Wiec dzialania dorazne, ratujace dzieci, izolujace przestepcow trzeba polaczyc z dzialaniem prewencyjnym, czego sama izolacja nie zalatwia. Pomocy psychoterapeutow wymagaja i ofiara i jej kat, inaczej tego sie nie wypleni. Najlepiej przed- zanim dojdzie do czynu...po to by nie cierpialy dzieci. Odpowiedzialnosc wymaga dzialania nie po fakcie, a zanim stanie sie faktem to co nie powinno sie wydarzyc. Po nim mozemy tylko reagowac na objawy choroby, nie majac wplywu na jej zrodlo.
Mialam wujka, juz o tym mowilam, lubil sadzac mnie i swoja corke na kolanach. Niby nic zlego...porzadny facet, bogobojny katolik, dobry maz i zapewne ojciec. Wialam od niego, podswiadomie wyczuwajac ze cos jest nie tak. On nie wiedzial dlaczego go nie lubie. Nie sadze by skrzywdzil jakiekolwiek dziecko, ta choroba byla w zaczatkach, powstrzymywaly go hamulce moralne moze...a moze brak okazji. Dla niego nie bylo niczym chorym przytulanie malych dziewczynek, traktowal to jako forme okazania uczuc. Tylko czy byl swiadom jakich uczuc? Z perspektywy czasu- sadze ze kwalifikowal sie do leczenia...iluz takim wujkom, ciociom udaje sie zrealizowac chore pragnienia? Napalonego obcego ktory krazy po ulicach w poszukiwaniu ofiary- wczesniej czy pozniej ktos przyuwazy, daj Boze wczesniej niz pozniej. A co z pedofilia w domach rodzinnych, tam gdzie nie mamy wgladu? Kto i jak pomoze tym dzieciom? Artur skoncentrowal sie na blokowaniu pedofilom dostepu do netu, i dobrze, to lepsze niz nic, ale. To ze nie ma ich u nas nie znaczy ze przestali istniec...przeniosa sie gdzie indziej i w koncu dopna swego, prawda? Wiec trzeba likwidowac problem a nie spychac z oczu tych ktorzy stwarzaja potencjalne zagrozenie.
Rozgadalam sie, ale temat rzeka. I bardzo wazny dla nas wszystkich, wszak swiat bedzie taki jak nasze dzieci.
Ostatnio zmieniony 19 maja 2012, 8:16 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zamknięty wątek

4
PiotrRosa pisze:Zamknięty wątek zainspirował mnie do zapytania Was, co myślicie o pedofilii. Chodzi mi o prawne aspekty tematu. Zaznaczam z góry, że nie mówię tu o kontaktach seksualnych z kilkuletnimi dziećmi. To nie jest temat dyskusyjny. Dyskusyjne są już jednak kontakty z 13-15 latkami...
Dlaczego temat z kilkuletnim dzieckiem nie jest dyskusyjny, a temat z kilkunastoletnim już tak?
Zarówno w 1 jak i 2 przypadku dziecko jako takie nie musi byc wykorzystywane w brew jego woli.
W 2 przypadku dzieciak dostaja np $ na nową komóre i jest zaje*iście zadwolony, a w 1 przypadku dostaje lizaka, czy zabawkę i też cieszy się jak nigdy wczesniej.
Dla mnie oba przypadki są bezdyskusyjne do czasu kiedy nie zmieni sie prawo, lub nie pojawią sie powazne dyskusje na temat jego zmiany.

Oczywiście im bliżej nieletni jest tej granicy kiedy mamy już - nazwijmy to - "legalne" sekszenie się, tym można inaczej patrzeć, bo niby chciał, bo niby szantażował, bo to, bo tamto, ale... do tego sekszenia się, potrzeba 2 osób, a jezeli jedną jest osoba dorosła to stety lub niestety musi ponosić konsekwensje swojego postepowania, nawet jeżeli nie była jedyną osobą z pary, która do tego dążyła.
Ostatnio zmieniony 19 maja 2012, 10:58 przez caly, łącznie zmieniany 1 raz.
przepisy kulinarne * parking okęcie * perswazja

Re: Zamknięty wątek

5
Caly, a ten chcacy nieletni nastoletni pojdzie szukac nowego sponsora, moze nie? Jak juz posadzisz tego jednego, to zajmij sie nastolatkiem zebys i jego nie musial wsadzac jak dorosnie. Cholera jasna...
Ale dobrze ze jestes, brakowalo mi Cie:p
Ostatnio zmieniony 19 maja 2012, 11:07 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zamknięty wątek

6
Temat "chcących" to praktycznie studnia bez dna. Bo nad chcącym powinni czuwac rodzice, a jak nie, to zbaieramy do jakiegos ośrodka, a tu znowu jest zazwyczaj tak, że nie będzie lepiej, a czasem będzie gorzej. Może chcacego nie stuknie z pieści w twarz mamusia z tatusiem, ale znowu są pensjonarusze takiego ośrodka, którzy bedą życzliwi jak ... A Ci "chcący", co rodzice zapewniają wszystko poza tym, jak to sie nazywa, a zainteresowaniem. Studnia. Dlatego też sama walka z pedofilem/czy osobą która lubuje się w nastolatkach (tak trochę do tematu wracając) to walka raczej ze skutkami, a nie przyczynami, bo przyczyny siedzą zarowno w głowach wykorzystujących jak i głowach wykorzystywanych - tych "chcących" być wykorzystywanymi. Bo nad gwałtami nie ma co się rozwodzić, tu sprawa jest raczej jasna ;)
Ostatnio zmieniony 19 maja 2012, 12:12 przez caly, łącznie zmieniany 1 raz.
przepisy kulinarne * parking okęcie * perswazja

Re: Zamknięty wątek

7
Pedofilia to takze forma gwaltu, pomijajac juz cialo- to mozna leczyc, ale ten gwalt dotyczy psychiki, i skutkuje na cale zycie czasami. Tak, to temat studnia, wiec gdzies na samym dole jest to zrodlo pedofilí. Reagujac na skutki, nie mozna zapominac ze jesli nie usuniemy zrodla- ona wciaz bedzie, i wciaz beda dzieciaki gwalcone przez tych ktorzy...bo ja wiem? W ten parszywy sposob szukaja powrotu do dziecinstwa? Nie wiem co lezy u podloza pedofilii, na pewno zaburzenia psychiczne, czlowiek zdrowy nie wykorzystuje slabszych w zaden sposob. Artur, masz duza wiedze na ten temat, jak sadzisz- gdzie rodzi sie pedofiliap? Forma pozadania zle ukierunkowanego?
Ostatnio zmieniony 19 maja 2012, 13:48 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zamknięty wątek

9
Ale co ma chcenie do rzeczy? Do dobrej pedofilii chcecie dojść? Czy sprzedawca w sklepie monopolowym ma prawo się zastanawiać, czy prawie osiemnastolatkowi moze sprzedać alkohol? Osiemnastolatek chce, a raptem mu 2 miesiące brakuje, od jego chcenia coś ma zależeć?
W naszym kraju prawo ustanowiło granicę na 15 latach i nad czym tu dyskutować? Jedynie chyba na krzywdą fizyczną, bo nawet niechętny czternastolatek czy czternastolatka, nie dozna takich cierpień fizycznych jak niemowlę czy kilkulatek. Z kolei większą traumę psychiczną będzie miało starsze dziecko. Tak mi się wydaje. Nauczyciel czy nauczycielka doskonale wie ile lat ma uczennica czy uczeń, problemem są czternastolatki wyglądające na dwudziestolatki, a są takie i jeśli znajdą się np na dyskotece(pytanie do rodziców jakim cudem?), do tego alkohol, narkotyki i jak to ugryźć?
Ostatnio zmieniony 19 maja 2012, 17:25 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Zamknięty wątek

10
facetowi którzy zgwałcił niemowlę, jakiegoś malucha przed dojrzewaniem [nierozwinięte narządy płciowe] poddawał bym amputacji członka i jąder. i mimo że facet jestem to wiem co czują rodzice takich dzieci. po prostu nie może być przyzwolenia na krzywdę wyrządzaną drugiemu człowiekowi a niewątpliwie krzywdą jest kontakt sexualny w tym wieku
Ostatnio zmieniony 19 maja 2012, 17:57 przez teddybear, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zamknięty wątek

11
Vikusiu, nie ma dobrej ani zlej pedofilii. To ona jest zlem. Ktore trzeba zwalczac, siegajac korzeni tego zla. O tym mowie.
Tez jestem za kastrowaniem sukinsynow, ale to jest juz po . Wiec trzeba zadzialac przed...prawda?
A dzieci ktore sprzedaja ciala...winne sa rodziny, brak uczuc, brak czasu...w chorych rodzinach rosna chore dzieci
Ostatnio zmieniony 19 maja 2012, 19:51 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zamknięty wątek

12
Zapominasz, że prawo dla wszystkich dzieci jest jednakowe, chorych, zdrowych, kochanych i nie. Nic nie zdziałasz przed, jeśli nie będziesz skuteczna po. Bo wina nie leży po stronie dzieci sprzedających ciała i ten problem nie tylko ich dotyczy.
Ostatnio zmieniony 19 maja 2012, 20:07 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Zamknięty wątek

13
Prawo jest do bani, i to wiadomo powszechnie. Po fakcie Victorio- karze sie sprawce, przed- chroni potencjalna ofiare. Jak sadzisz - co jest sensowniejsze?
Dlatego dzialania w zakresie pedofilii powinny byc prowadzone dwutorowo i rownolegle.
Ostatnio zmieniony 19 maja 2012, 20:14 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zamknięty wątek

14
"Zadzierając" wątek nieco inne miałem kierunki jego poprowadzenia. Ale do rzeczy. Trudno jest oceniać granice. Zacierają się one obecnie tym bardziej, że tak do końca, to nie bardzo wiadomo "kto kogo". Zaczepki nastolatek już mnie nie dziwią. Chociażby na ostatnim zlocie otwierającym sezon motocyklowy. Niemalże "do wyboru i koloru" Że tak powiem po ichnemu - masakra. Kiedy kończy się dziecko? Miałem w swojej pracy przykłady nastolatek "dorabiających" nawet w przerwach między lekcjami w gimnazjum. A dzisiejszy Internet? Przykłady? Służę:
Obrazek
Tak, to zdjęcie 12-sto latki z portalu społecznościowego. Można znaleźć lepsze, ale nie o to chyba chodzi. Pozostaje bezdyskusyjnym faktem, iż to my, dorośli w tego typu sytuacjach ponosimy wszelką odpowiedzialność. I bardzo dobrze. Ale przykład z książki, jak pisałem, całkowicie prawdziwy, stawia jednak pytania. A jak odebraliście "Galerianki"? To również film typu "reality". A co z kulturami, gdzie małżeństwa z 10-cio latkami są wielowiekową tradycją?
Osobiście dziękuję wszystkim świętym, że ten akurat temat mam całkowicie za sobą. Moja "małolata" ma już 22 lata. I nie muszę się martwić dziwnymi panami dającymi dzieciom lizaki pod szkołą.

A odnosząc się do wcześniejszych postów:
- Cały - musiał byś chyba w tych ośrodkach pozamykać połowę obecnych małolat. No może przesadziłem. Ale 1/4 na pewno. No i chyba jednak widzisz różnice pomiędzy, jak piszesz, sekszeniem z kilkuletnim dzieckiem i kilkunastoletnią małolatą.
- Andra - z tą kastracją to też nie do końca tak. To zboczenie jest uleczalne w większości przypadków. Nawet chemicznie. A zdecydowania większość "innych czynności seksualnych z osobą nieletnią" nie dotyczy małych dzieci, a właśnie tych 13-14 letnich "niewiniątek". Nie wspomnę już, że to również ostatnio bardzo modny wątek przy rozwodach. Jeden worek dla wszystkich skazanych za pedofilię nie jest jednak sprawiedliwy. Nawet, jeśli zgodny z prawem.
Ostatnio zmieniony 19 maja 2012, 22:01 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Zamknięty wątek

15
krzywdą jest też patrzenie dzieci na to co sie dzieje w tv i na świecie a przed tym nikt dziecka nie chroni. Badał ktoś jakie to ma destrukcyjne skutki na puźniejsze życie dzieci ?
Ostatnio zmieniony 19 maja 2012, 22:43 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zamknięty wątek

16
Piotr, ja nie pcham do jednego worka objawow, probuje raczej wydobyc przyczyne, bo przedziwnie cicho na ten temat. Latwiej lamentowac nad rozlanym mlekiem?
Kastracja...to usuwa zagrozenie fizyczne, niekiedy ma sens- w przypadku nie rokujacej recydywy. Ale choroba tkwi w psychice i niszczy psychike, ta najbardziej delikatna. A zaleczanie objawow Piotr-jest dzialaniem doraznym. Potrzebnym i celowym, ale coz...jak wyzej.
Natomiast problem ,,chcacych" zasluguje na oddzielny watek, dotyczy i prostytucji, i pedofilii, i cholera wie czego jeszcze
Ostatnio zmieniony 19 maja 2012, 22:44 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zamknięty wątek

17
na szczęście gówniary mnie nie rajcują. mógłbym jedynie której ryło obić przy próbie kontaktu sexualnego.
niestety są tacy "rodzice" których nie intresuje co dziecko robi po 22
mieszkam koło lasu. nie raz wracam późno do domu między 23-1 i nie raz widziałem małolaty wchodzące w las o tej godzinie. po co?
pewnie ktoś na nie czekał. może w tym samym wieku a może nie. ale gdzie są rodzice że pozwalaja na nieobecność dziecka w domu po 21 w lato a po 17 w zimę? brak świadomości, brak wyczucia czy wyobraźni że w ciemności może czaić się morderca, dewiant czy pedofil. pewnie nie naprawię nic ale wyraziłem swoje zdanie na ten temat.
Ostatnio zmieniony 20 maja 2012, 6:18 przez teddybear, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zamknięty wątek

18
Wyraziles:). Dzieciaki, dojrzale mniej lub bardziej fizycznie, ale emocjonalnie, psychicznie to sa dzieci, nawet te chcace. One chca ,,latwej" kasy, nie kontaktow seksualnych. Nieswiadome ze placa o wiele wieksza cene. Wiesz- kiedy czytam o chocby czasach miedzywojennych...
Ludzie wowczas wiedzieli czym jest szacunek, dla siebie, dla innych. Gimnazja w ktorych profesor zwracal sie do mlodych uczniow per pan... To zobowiazywalo. A teraz ...wszystko mozna kupic, wszystko sprzedac. Swiat zmienil sie w bazar. Ludzie gubia sie w tym, zatracajac oparcie. Jakies stale punkty utrzymujace rownowage pomiedzy tym co mozna a czego nie mozna. A jesli nie ma tych punktow, to uznali ze mozna wszystko. Nie wiem co trzeba miec w glowie zeby siegnac po dziecko. Przerazaja mnie pomysl umozliwienia parom homo- wychowywania dzieci, nie mam nic przeciw takim zwiazkom- to dorosli ludzie i maja prawo wybrac to co da im szczescie. Ale dziecko w rodzinie homoseksualnej to patologia, ono nie bedzie mialo juz tego wyboru. Do czego zmierza ten swiat...?
Ostatnio zmieniony 20 maja 2012, 7:32 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zamknięty wątek

19
mam wpływ na mój świat. i tak go ukształtuję że żałował nie będę. a inni ....mogą brać przykład albo wg swojego widzimisie
nie zamierzam wojen toczyć z wiatrakami. owoce i tak zbiora ci co zasiali chwasty...
Ostatnio zmieniony 20 maja 2012, 10:13 przez teddybear, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zamknięty wątek

20
A skad dokad rozciaga sie ten Twoj swiat? Jakim cudem Twoj- kupiles, dostales go? Caly, czy tylko ten ktory ogarniasz wzrokiem?
Grodzisz morze Misiu. A Ty- czyj jestes, swiata czy tylko Twoj moze? Jaki zakres wyznaczasz zyciu i wedle czego?
Auc:p no co? Pytam tylko, nie szczypaj
Ostatnio zmieniony 20 maja 2012, 11:00 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zamknięty wątek

22
Mhmm, czyli jest bezgraniczny, przesuwa sie wraz z Toba. Wiec po co go ogradzasz,, Twoim"?
Helmy, coz? Kropla drazy nawet skale, wiec tym bardziej poradzi sobie z mulem. Z zamulona glowa.
Ostatnio zmieniony 20 maja 2012, 11:20 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zamknięty wątek

25
"Mój świat", "niech sobie każdy sam", ... . Niektórzy są inni. Nie umieją patrzeć bez emocji, jak inni toną.
Ostatnio zmieniony 20 maja 2012, 14:30 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Zamknięty wątek

26
czasami też mam takie zapędy Piotrze. ale sprawdza się bardziej w realnym życiu choć i tak trudno. a już na pewno nie w wirtualu
Andra kobietom szeptem przewietrzam i odmulam :) oczywiscie tym które gotowe na oddech popsutych miskowych zębów :) :) :)
Ostatnio zmieniony 20 maja 2012, 14:58 przez teddybear, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zamknięty wątek

27
Aj tam aj tam, zaraz popsutych. Przyjrzyj się dokładnie. Pewnie ci kawałek zajączka miedzy trzonowymi został :-)
Ostatnio zmieniony 20 maja 2012, 16:16 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Zamknięty wątek

29
Piotr, wszyscy jestesmy inni:). Inni my. Ci ktorzy jeszcze tego nie wiedza, ktoregos dnia takze to zrozumieja.
Misku kosmaty, realnie podajesz realna reke tonacemu w realu. A tonacemu we wlasnych wyobrazeniach co mozesz podac? Slowo, mysl, a to mozna i wirtualnie, prawda?
Temat jest zbyt powazny by zbywac go smiechem. Ludzkie cierpienie nie powinno byc nim kwitowane...Panowie:)
Ostatnio zmieniony 20 maja 2012, 21:56 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zamknięty wątek

30
Pedofilia jest dla dziecka gorsza niż śmierć. Tak uważam. Wyniszcza emocjonalnie, psustoszy psychikę. Jest niewyobrarzalnym bólem. pamietam jak mnie obrzydzala wizja sexu gdy bylam dzieckiem. Straszono mne w domu takimi historiami, bo mieszkalismy przy lesie. Balam się nawej wchodzic do windy. Ja bym im obcinala te czlonki zywcem, po tem poodcinalabym palce, zrobila operacje mozgu bez narkozy, po tem wsadzila do wiezienia, a po roku zabila...wlasciwie to i tak nie odda bólu dziecka jakie skrzywdzili.

A co do nastolatek...gwalt to gwalt, ale dobrowolny sex to cos innego. Pedofilia powinna dotyczyc dzieci, a nie nastolatków. Jesli taka chce to o czym mówimy? Nielegalne powinno byc ingerowanie w takie sprawy. Ja np bardzo wczesnie dojżałam. Pierwsza miesiączka w wieku 11 lat. W wieku tych dyskusyjnych 13- 14 lat wygladalam prawie tak jak teraz. Paranoja jak dla mnie. Dziewczyna chce, mówi chłopakowi, że dobrze możemy to zrobić, mam ochotę. A po tem ktos ma go wsadzic do paki za pedofilie? Obłęd
Ostatnio zmieniony 20 maja 2012, 23:19 przez soulblue, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historie napisane przez życie”

cron