Re: Zamknięty wątek
: 24 maja 2012, 6:15
Abe, a w jaki sposob mialbys mnie urazic i czymp? Ale przyznaj ze istnieje roznica pomiedzy rozmowa o wodzie pomiedzy ludzmi ktorzy potrafia plywac, a tymi ktorzy nigdy jej nie widzieli.
Vicktorio- nie najezylam sie, probuje Ci powiedziec ze to co Ty widzisz, nie zawsze jest zgodne z tym co jest faktycznie. Odnosnie moich slow i odnosnie omawianego problemu. Nie powiedzialam ze znam jego rozwiazanie. Ale jak u licha chcesz znalezc odpowiedz -nie zadajac pytan?
Godzac sie na to co jest?
Powiedzialam ze byc moze nie mam racji- racja jest jakas prawda, czesto niestety skostniala. Nie jest nia zadawanie pytan- to droga do tej prawdy. Ale zakladanie z gory ze drogi nie ma- prowadzi donikad. Zauwaz - nie musze zrownywac ofiary i kata, to zycie zrownuje tych dwoje na starcie, w chwili gdy przychodza na swiat. Wiec pamietaj ze co sekunda rodzi sie dziecko. I jak juz pochylisz sie nad tym cierpiacym, i odizolujesz sprawce cierpienia- znajdz chwile i zapytaj siebie jaka masz gwarancje ze z Twojego dziecka nie wyrosnie pedofil. Co daje Ci te gwarancje? Pamietaj takze ze w kazdej chwili Twoje dziecko moze stac sie jego ofiara. Nikt nie ma wypisanego pietna na czole, prawda?
Jestem wdzieczna Calemu za to ze chce mu sie myslec, zamiast biernie komentowac to co jest- w dodatkt wedle swojego widzimisia.
Nie jestem za obnizaniem granicy wiekowej, tu gdzie mieszkam wciaz zdarzaja sie malzenstwa, kontrakty raczej pomiedzy mlodymi dziewuszkami i dojrzalymi mezczyznami...15 letnia dziewczynka, nawet dojrzala fizycznie do rozrodu- nie jest kobieta. Widuje te dziewczyny, nastolatki o przerazonych oczach, wciaz dzieci ktorym kazano byc doroslymi. To takze forma pedofili, przyjeta jako cos normalnego. Na porazajaca skale. Ile jest tej ukrytej, jaki bezmiar cierpienia kryje sie pod powierzchnia tego o czym nie wiemy? Wiec nie widzac- wygodniej uznac ze nie ma tego czego nie widzimy? Nie rozumiem tego typu postawy. Nie chce i nie umiem zrozumiec. Jesli kwiat marnieje, ulega zwyrodnieniu- obwiniasz o to kwiat czy szukasz przyczyny? Nowo narodzone zycie jest jak kwiat Viki....dlaczego wobec niego nie robimy tego samego?
A czy pedofilia jest wrodzona? Nie sadze, uwazam ze tak jak powiedzialam-decyduje czynnik, zespol czynnikow we wczesnym dziecinstwie. Homoseksualna orientacja takze nie jest wrodzona, tn sa zachowania nabyte, nienaturalne,wbrew naturze. Natura nie krzywdzi swoich dzieci, o ile ludzie sami sobie tego nie zrobia. Zadalam kilka pytan. Moze warto sobie samemu na nie odpowiedziec zanim skaze sie ten kwiat na smierc? Ja nie odpowiem na pytanie ktorego Ty nie zadasz sobie. A jesli je postawisz- zaczniesz szukac odpowiedzi. Nie ja, Abe, Ty, Caly, Piotr. My wszyscy Viki, bo swiat to my. I od tego o co pytamy i odpowiadamy- zalezy jego wyglad. Wolalabys zyc na pustyni? Przeciez nie. A bezmyslnosc prowadzi do niej niestety.
Vicktorio- nie najezylam sie, probuje Ci powiedziec ze to co Ty widzisz, nie zawsze jest zgodne z tym co jest faktycznie. Odnosnie moich slow i odnosnie omawianego problemu. Nie powiedzialam ze znam jego rozwiazanie. Ale jak u licha chcesz znalezc odpowiedz -nie zadajac pytan?
Godzac sie na to co jest?
Powiedzialam ze byc moze nie mam racji- racja jest jakas prawda, czesto niestety skostniala. Nie jest nia zadawanie pytan- to droga do tej prawdy. Ale zakladanie z gory ze drogi nie ma- prowadzi donikad. Zauwaz - nie musze zrownywac ofiary i kata, to zycie zrownuje tych dwoje na starcie, w chwili gdy przychodza na swiat. Wiec pamietaj ze co sekunda rodzi sie dziecko. I jak juz pochylisz sie nad tym cierpiacym, i odizolujesz sprawce cierpienia- znajdz chwile i zapytaj siebie jaka masz gwarancje ze z Twojego dziecka nie wyrosnie pedofil. Co daje Ci te gwarancje? Pamietaj takze ze w kazdej chwili Twoje dziecko moze stac sie jego ofiara. Nikt nie ma wypisanego pietna na czole, prawda?
Jestem wdzieczna Calemu za to ze chce mu sie myslec, zamiast biernie komentowac to co jest- w dodatkt wedle swojego widzimisia.
Nie jestem za obnizaniem granicy wiekowej, tu gdzie mieszkam wciaz zdarzaja sie malzenstwa, kontrakty raczej pomiedzy mlodymi dziewuszkami i dojrzalymi mezczyznami...15 letnia dziewczynka, nawet dojrzala fizycznie do rozrodu- nie jest kobieta. Widuje te dziewczyny, nastolatki o przerazonych oczach, wciaz dzieci ktorym kazano byc doroslymi. To takze forma pedofili, przyjeta jako cos normalnego. Na porazajaca skale. Ile jest tej ukrytej, jaki bezmiar cierpienia kryje sie pod powierzchnia tego o czym nie wiemy? Wiec nie widzac- wygodniej uznac ze nie ma tego czego nie widzimy? Nie rozumiem tego typu postawy. Nie chce i nie umiem zrozumiec. Jesli kwiat marnieje, ulega zwyrodnieniu- obwiniasz o to kwiat czy szukasz przyczyny? Nowo narodzone zycie jest jak kwiat Viki....dlaczego wobec niego nie robimy tego samego?
A czy pedofilia jest wrodzona? Nie sadze, uwazam ze tak jak powiedzialam-decyduje czynnik, zespol czynnikow we wczesnym dziecinstwie. Homoseksualna orientacja takze nie jest wrodzona, tn sa zachowania nabyte, nienaturalne,wbrew naturze. Natura nie krzywdzi swoich dzieci, o ile ludzie sami sobie tego nie zrobia. Zadalam kilka pytan. Moze warto sobie samemu na nie odpowiedziec zanim skaze sie ten kwiat na smierc? Ja nie odpowiem na pytanie ktorego Ty nie zadasz sobie. A jesli je postawisz- zaczniesz szukac odpowiedzi. Nie ja, Abe, Ty, Caly, Piotr. My wszyscy Viki, bo swiat to my. I od tego o co pytamy i odpowiadamy- zalezy jego wyglad. Wolalabys zyc na pustyni? Przeciez nie. A bezmyslnosc prowadzi do niej niestety.