Reiv pisze:Lidka ciekawe to co piszesz, czyli rozumiem dla Ciebie głównym celem jest Miłość, ale dla kogo?
Nie bardzo rozumiem to pytanie, chodzi Ci o to, dla kogo jest ta Miłość, która jest moim celem? Jeśli tak, to odpowiedź nie jest prosta. Bo moim celem osobistym jest mój własny rozwój, który prowadzi do Miłości, a to przekłada się na wszystkich, najpierw w moim otoczeniu, a patrząc z innej perspektywy to jeszcze szerzej, nawet całkiem szeroko...
Bo to jest cel każdego człowieka, czy on to sobie uświadamia czy nie, jeden już to wie, drugi jeszcze nie. I wszystkie pomniejsze cele do niego prowadzą.
Reiv pisze:A czy macie jakieś konkretny cel, który odróżniłby Was od innych? Taki prywatny cel w życiu?
Hmm... Musielibyśmy znać myśli i uczucia innych ludzi, żeby odpowiedzieć na to pytanie
.
W sumie i tak każdy jest inny i odróżnia się wyraźnie. Ale rozumiem, że bardziej Ci chodzi o jakieś konkretne przykłady, no, z tym może być mały problem, bo nie każdy powie otwarcie, jakie aktualnie cele sobie stawia, więc siłą rzeczy znajdziesz same ogólniki...
. Ja też nie powiem na temat tego, do czego w tej chwili dążę, to jest składowa tego rozwoju, po prostu. Natomiast mogę powiedzieć Ci, że to, co mnie odróżnia od wielu w moim otoczeniu, to fakt, że nie stawiam sobie żadnych celów materialnych. W mojej naturze leży wybrać harmonię i spokój zamiast nowego ciucha, radość innych zamiast mojej osobistej 'wygody', czy zdrowy sen zamiast oglądania bzdurnych filmów w TV czy wychodzenia na imprezy...
Ale to nie znaczy, że jestem 'matką Teresą', chodzę ubrana w 'worki pokutne' i stronię od ludzi
. Jednak to już zupełnie inny problem...