Re: wrogowie
: 24 lut 2014, 19:43
jesli znajdziesz w sobie powod - zrozumiesz tego, kogo uznajesz za wroga.
A jesli zrozumiesz - nie bedziesz uwazac go za wroga.
Wiesz, zyje ponad pol wielu, i dzieki Bogu - nie mam wrogow. Jakkolwiek niewykluczone ze sa ludzie, ktorzy uwazaja mnie za wroga. Ale to oni mysla ze go maja - nie ja jestem wrogo nastawiona. Czasami wystarczy wyjasnic jakies sprawy, wyprostowac nieporozumienie. Nie zawsze mozna naprawic to co sie spieprzylo, chcacy czy nie chcacy - bol przypadkowego uderzenia jest taki sam jak celowego, wiec to co krylo sie w naszych czynach - ma glownie znaczenie dla nas, bo czyn pozostaje czynem. Ale zawsze mozna przeprosic - i zawsze mozna dac szanse aby ktos mogl nas przeprosic. Lepiej tak, niz hodowac robaka w sercu.
A jesli zrozumiesz - nie bedziesz uwazac go za wroga.
Wiesz, zyje ponad pol wielu, i dzieki Bogu - nie mam wrogow. Jakkolwiek niewykluczone ze sa ludzie, ktorzy uwazaja mnie za wroga. Ale to oni mysla ze go maja - nie ja jestem wrogo nastawiona. Czasami wystarczy wyjasnic jakies sprawy, wyprostowac nieporozumienie. Nie zawsze mozna naprawic to co sie spieprzylo, chcacy czy nie chcacy - bol przypadkowego uderzenia jest taki sam jak celowego, wiec to co krylo sie w naszych czynach - ma glownie znaczenie dla nas, bo czyn pozostaje czynem. Ale zawsze mozna przeprosic - i zawsze mozna dac szanse aby ktos mogl nas przeprosic. Lepiej tak, niz hodowac robaka w sercu.