Strona 2 z 2

Re: życie po śmierci film dok.

: 23 lut 2014, 13:07
autor: Lidka
mordotymoja pisze:
Lidka pisze:
Crows pisze:przyprowadzcie mi tego , który był miesiąc po drugiej stronie i wrócił
Miesiąc to się nie da, bo już by go dawno pochowano i nici z jego świadectwa :).

Ale 4 dni - proszę bardzo: Anita Moorjani właśnie.
A tak z czystej męskiej ciekawości,co na to jej facet?Cztery dni w życiu faceta to szmat czasu,mógł poważne plany poczynić,a tu bumm,Anita wróciła.Jak żywa :/ ...
Książkę czytałam, więc mogę Ci powiedzieć: z materialnego punktu widzenia jej mąż opiekował się nią 24/24, stracił nawet pracę w związku z długimi nieobecnościami. A te 4 ostatnie dni, kiedy Anita była w śpiączce, spędził przy niej. Zrozpaczony, wołający ja bez przerwy, nie wyobrażający sobie życia bez niej...

Anita zobaczyła z duchowej perspektywy, że to jej bratnia dusza, która zgodziła się na tę rolę, by wspierać Anitę we wszystkim, co będzie jej najtrudniejszym doświadczeniem. I że gdyby ona umarła, jej mąż odszedłby wkrótce potem. Spełniony do końca (to była zasadnicze 'zadanie' jego duszy). Tu decydowała sama Anita duchowa: chce wrócić, czy też nie. Wiedziała, że cokolwiek wybierze, będzie tak samo doskonałe.

A dlaczego? Może sam zechcesz przeczytać?... ;)

Re: życie po śmierci film dok.

: 23 lut 2014, 13:14
autor: Lidka
Ayalen pisze:Otoz to Ja?! - tez tak mysle, a w koncu uczucia to takze postac swiadomosci, nabierajaca wyrazu poprzez zmaterializowanie sie - nami.
Tak Lidko, ja wprawdzie zapomnialam natychmiast tamto zdarzenie, nagle wszystko zniklo, pstryk - i dalej juz nic nie pamietalam. Jednak pozniej powoli zaczela powracac - twarz czlowieka ktory wskoczyl do wody aby mnie wyciagnac, a potem reanimowal - ba, nawet jego imie, choc nie moglam tego widziec i slyszec, a mama to potwierdzila. Niewykluczone ze naplyna nastepne wspomnienia - dane, one sie wciaz uzupelniaja. Co ciekawe - bylam poza cialem juz w chwili gdy wpadlam do wody - bo ten upadek juz zarejestrowalam, rownoczesnie jakby, czy zaraz przed z krotka chwila ciemnosci - co potwierdza Twoje slowa o zaplanowanym doswiadczeniu, ktorego efekty objawiaja sie po wielu, wielu latach, niemal po polwieczu. O Jezu, po co ja to liczylam.
No, widzisz, to też się zgadza z tym, co ja wiem na te tematy: dusza opuszcza ciało na moment przed wypadkiem, stąd i wspomnienie obserwowania akcji z boku, z góry, w każdym razie obok ciała.

I zgadza się też fakt, że powraca do nas to, na co jesteśmy gotowi na dany moment, a na wiele rzeczy musimy latami czekać (ja tego też doświadczyłam i też nie będę lat liczyła :D). W sytuacji, kiedy dojrzewamy do gotowości na ciąg dalszy, ona się nam po prostu objawia w najróżniejszej postaci, wielokrotnie właśnie jako wspomnienie czegoś, co dawno nam umknęło z pamięci, albo w ogóle w niej początkowo nie zaświtało nawet.

My tu, z naszej perspektywy, musimy latami czekać, ale z perspektywy duchowej to jest przecież bez znaczenia. O efekt chodzi ;)

Re: życie po śmierci film dok.

: 23 lut 2014, 15:58
autor: Ja?!
se nie myśl że dusze poza ciałem nie obowiązuje czas, postrzeganie czasu może być inne ale nie da sie inkarnować w przeszłości ani w przyszłości, tam ciągle jest teraźniejszość tak jak i u nas. Bo czas jako forma nie istnieje co nareszcie odkryli naukowcy http://innemedium.pl/wiadomosc/fizycy-d ... e-istnieje więc nie da sie przeskoczyć czegoś czego nie ma.

Re: życie po śmierci film dok.

: 23 lut 2014, 16:57
autor: Lidka
Wszystko się dzieje w teraźniejszości, jednocześnie, ale chronologia jest zachowana: to, co najpierw, buduje to, co potem. Przyszłość jest znana i istnieje we wszystkich możliwościach do wyboru. Ta rzeczywista, która człowieka dotyczy, będzie jedną z możliwości wybraną dziś.

Re: życie po śmierci film dok.

: 23 lut 2014, 17:12
autor: Crows
na moich rachunkach bankowych są rózne czasy

Re: życie po śmierci film dok.

: 23 lut 2014, 17:25
autor: Gość
Lidka - znana, ale nie zdeterminowana - to w kazdej sekundzie sie zmienia.

Re: życie po śmierci film dok.

: 23 lut 2014, 17:26
autor: mordotymoja
Lidka pisze:A te 4 ostatnie dni, kiedy Anita była w śpiączce, spędził przy niej.
W śpiączce :/...to siem moim zdaniem nie liczy.

Re: życie po śmierci film dok.

: 23 lut 2014, 18:39
autor: Lidka
Ayalen pisze:Lidka - znana, ale nie zdeterminowana - to w kazdej sekundzie sie zmienia.
Tak. Nie zmieniają się tylko 'ramy', w których sami tych zmian dokonujemy.

Re: życie po śmierci film dok.

: 23 lut 2014, 18:43
autor: Lidka
mordotymoja pisze:
Lidka pisze:A te 4 ostatnie dni, kiedy Anita była w śpiączce, spędził przy niej.
W śpiączce :/...to siem moim zdaniem nie liczy.
Dlaczego? Została przywieziona do szpitala w głębokiej śpiączce i z organizmem dosłownie przeżartym przez raka, skóra, kości i same rany na ciele. Tliło się w niej życie, więc została podłączona do wszelkiej aparatury podtrzymującej to ledwie tlące się życie. Zdaniem medycyny zero szans wybudzenia się ze śpiączki, zero szans wyleczenia się, z aparaturą mogła nie przeżyć jednej nocy. Mózg - linia prosta, organy - tyle, ile maszyny wydoliły za nią. Ty wiesz, jak wygląda ostatnie stadium raka?

Re: życie po śmierci film dok.

: 23 lut 2014, 20:15
autor: mordotymoja
Mnie to wygląda na cud.Cudami się nie zajmuję,tylko zmartwychwstania,od cudów jest inny wydział,ja nie dam rady,tymi zmartwychwstaniami jestem zawalony totalnie :rotfl1: .Sorki,ta pora już,nie mogłem się powstrzymać :)

Re: życie po śmierci film dok.

: 24 lut 2014, 5:52
autor: Lidka
Lekarzom to też wygląda na cud i do tej pory nie mogą w to uwierzyć, zgodnie z medycyną ona powinna nie żyć od pierwszej nocy w śpiączce... :). A to żaden cud, a SAMO ŻYCIE. Anita bardzo dokładnie wyjaśnia, co się wydarzyło, dlaczego zachorowała na raka i dlaczego wyzdrowiała. To leży w zasięgu każdego człowieka. Tylko nie każdy chce sobie uświadomić.

Ale, na szczęście, jej książka, jej słowa, spotkania z nią, pomogą tysiącom osób, które chcą to sobie uświadomić. I to jest chyba najpiękniejsze, co jeden może zrobić dla drugiego i co w ogóle człowiek może zrobić dla siebie ;).

Re: życie po śmierci film dok.

: 09 wrz 2014, 19:23
autor: Andy72
Właśnie parę dni temu przeczytałem tę książkę Anity