Strona 3 z 3

Re: Wylew mojej mamy.

: 27 wrz 2015, 9:23
autor: Crows
k4cz0r200 pisze:Dbają o nia, ale traktują jak dziecko. Wszyscy, rodzina też. Wkurwia mnie to przyznam,.
zgadzam sie z tobą , bo nie o takie "ciepło" chodzi , takie w/w przypomina ostatnie 40 stopniowe upały . ciepło to doswiadczenie w tym co sie przyjmuje które nie rozpala ale tez nie zabija swa zimna energią , kazdy z nas tego doswiadcza , tylko człowiek chory wie czego potrzebuje , jesli sie zamyka przed otaczajacym go najblizszym swiatem tzn , że stracił do niego zaufanie .

Re: Wylew mojej mamy.

: 28 wrz 2015, 10:32
autor: Lunadari
k4cz0r200 pisze:jest jej coraz lepiej i uwaza, że da radę, to jej wierze. Koniec końców, trzeba czekać, a to potrwa na pewno jeszcze bardzo długo.
jasne, potrzebny jest czas. ważne, że jest chęć powrotu do życia.

btw. z tymi klockami, to pozornie głupi pomysł. przecież to zwyczajne sprawdzanie motoryki :)

Re: Wylew mojej mamy.

: 29 wrz 2015, 14:07
autor: k4cz0r200
@up:
To była moja pierwsza myśl z tymi klockami, ale skoro wykonuję masę innych ćwiczeń, to wydaje mi się trochę przesadzone. Tak czy inaczej jej to na pewno nie zaszkodzi, a i przynajmniej jest się z czego pośmiać.

Dzwoniła do mnie Matka i powiedziała, że chodzi o lasce, a właściwie "o Ryśku", bo jej laski nie chcą dać, ale że przy dobrym wietrze przyjdzie mi w łikend złożyć życzenia urodzinowe. Humor miała bardzo dobry i cały czas żartowała. Widać jakie wielkie znaczenie ma dla niej chodzenie. Jeśli wszystko pójdzie jak dotychczas, to pewnie za miesiąc tu napiszę, że chodzi już samodzielnie.

Re: Wylew mojej mamy.

: 29 wrz 2015, 17:50
autor: Lunadari
k4cz0r200 pisze:Jeśli wszystko pójdzie jak dotychczas, to pewnie za miesiąc tu napiszę, że chodzi już samodzielnie.
brawa dla mamy za dzielność
Obrazek
Obrazek



PS. właściwie to dzisiaj Ci się należy ;)
Obrazek