Re: Ulubiona formacja militarna w historii

31
Bardziej niż formacja wojskowa, znaczenie miała organizacja, i inne sprawy. Bo tacy Rzymianie wiele bitew przegrali, ale stworzyli największe imperium w historii. Hanibal czy tam Pyrrus wygrał bitwe za bitwą, ale na miejsce pokonanych Rzymianie wystawiali nowych wojowników, i w ten sposób byli nie do pokonania. Ponadto mieli tradycjie wojownia czy budowania obozów, to przeważyało że byli Zwycięscami a nie taktyka wojskowa czy formacja ;) Podobnie Mongołowie mieli co prawda świetne talenty jeźdźieckie i strzeleckie, ale nie wiele by osiągnęlio gdyby nie organizacja, wywiad, logistyka itp.
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2010, 19:39 przez voltaren, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

43
Nieprawda, to "każąca ręka sprawiedliwości ludowej". To był żart oczywiście. Dla mnie chyba na zawsze taką formacja pozostanie nasza husaria. Od Kosowego Pola po Chocim. Zawsze mam kaczą skórę, kiedy widzę na filmie ich atak.
Ostatnio zmieniony 27 wrz 2010, 13:28 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

44
Aaa kochaniutki... jak juz poszli do ataku to jak ruski żołnir... wsiegda wpieriod. łamali wszystko co stało na drodze. Trzeba tu jednak dodac ze nasza husaria królowała wtedy gdy reszta świata zapatrzona była na powrót w piechoty. To one były głównie modernizowane a kawaleria w większości państw miała inne role i nie była przeznaczona do łamania szeregów. Husaria była w tym czasię najcięższą (chyba) formacja kawalerii na świecie. Czas zakutych w stal, uzywających kopii rycerzy odchodził i paradoksalnie ten fakt dawał nam powazną przewagę w boju. Skoro czegoś praktycznie juz nie ma więc nie opłaca się tworzyc przeciw temu taktyki obronnej. To przeoczenie wiele kosztowało np. Szwedów
Ostatnio zmieniony 29 wrz 2010, 12:33 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

45
To prawda od połowy XVI w. tak około ciężkie pancerze zaczeły znikać. Husaria zaś z średniej jazdy (gdyż miała tylko kirys i chełm) stała się ciężka gdyż inne tego typu jednosti przestały istnieć. Natomiast choć w XVII wieku choć była bardzo dobrą formacją a dowodzona przez odpowiednich hetmanów działała niesamowite spustoszenie to niestety jej sukces zależał też w dużej mierze od dragoni gdyż szarża husarii wymagała odpowiedniego terenu - jakiekolwiek przeszkody mogły spowodowac katastrofę (choćby Żółte Wody gdzie grunt zamienił się w błoto) więc ich szarża nie zaistaniałaby bez odpowiedniego przygotowania. Ale gdy już husarów i przeciwnika dzieliło puste pole o twardym gruncie to ehhh łza w oku aż się kręci.....
Ostatnio zmieniony 29 wrz 2010, 19:19 przez Michall, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

46
Dragoni (czyli lekka jazda) miały za zadanie "nagarnianie" skrzydeł i docinanie. Trzon uderzenia stanowiła Husaria. O tyle o ile o sprawnosci jednostek jazdy "lekkiego znaku" decydowała sprawność manewrowa o tyle husaria przede wszystkim parła ławą (lub klinem) naprzód i w istocie to co stanęło im na przeszkodzie musiało ulec impetowi. W europie tak juz się nie walczyło. Inne nacje odchodziły od kawalerii. Było to doświadczenie wojny trzydziestoletniej (min) a przyszło wraz z co raz lepszym fortyfikowaniem miast do zdobywania których kawaleria była po prostu nieprzydatna. Tendencje rozwoju poszły więc w strone artylerii i piechoty pozostawiając kawalerię daleko w tyle. Rola kawalerzystów zmalała tez z pojawieniem się broni palnej (akrebuzy, muszkiety itp)... w Polsce było inaczej. Po pierwsze nie było miast które w konfliktach trzeba było zdobywać. Naszą specjalnością wojenna były raczej otwarte spotkania stąd i utrzymanie pancernej jazdy, częste spotkania z Taarami natomiast wypraktykowały taktyki lekkiej jazdy nieznane w innych częsciach Europy czy Skandynawii. Paradoksalnie to brak inwestycji w sprawy militarne i wierność tradycji (lub zacofanie) dały nam przewagę nad innymi nacjami...
Ostatnio zmieniony 29 wrz 2010, 20:29 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

47
Dokładnie. Husarzy byli potęga w otwartym polu przy dobrym gruncie. Bo jak ustawią jakies ostrokoły warowny obóz rów etc. to husaria rozbije się jak fala o falochron. Miasta też umieliśmy zdobywać tylko to już większych kosztów wymagało bo przecież Stefan Batory pokazał jak to się robi. Jako jednostkę ja tez bardzo lubię Piechotę Wybraniecką i Węgierską. Ostatnie zwycięstwo naszej husarii to pod Wiedniem było (takie znaczne)? Potem już przyszli Sasowie i o zwycięstwach zapomnieliśmy aż do Zieleniec niestety....
Ostatnio zmieniony 29 wrz 2010, 21:55 przez Michall, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

48
Mało kto wie ale taktykę klina w walce kawalerii, zwłaszcza w spotkaniach z umocniona piechotą jako pierwsi w Europie opracowali i z sukcesami stosowali w walce... Templariusze. Była to odpowiedx na stosowany w walce przez muzułmanów ustawienie półksiężyca który miał w sobie więcej symboliki niz wartości taktycznej. Klin stosowany przez templariuszy różnił się jednak od tego który stosowali husarzy. Klin templariuszy polegał na wejsciu i rozbiciu formacji nieprzyjaciela na dwie cześci. Rycerze jadący z tyłu "gtota" klina rozpierali obrońców niczym prawdziwy klin. Wymagało to od rycerzy olbrzymiego poswięcenia i fanatycznej wręcz wiary rzadko bowiem bywało tak aby rycerze jadacy na czele przezywali pierwsze starcie z obrońcami. Templariusze byli jedna z niewielu formacji w historii bitew która smiałymi atakami na znacznie przeważajace siły potrafiła doprowadzić do zwyciestwa. Dzis smialo moglibyśmy o nich powiedziec ze byli Chrześcijańskimi "fedainami" nie znajacymi strachu przed smiercią. To właśnie Templariusze są autorami taktyki prowadzenia walki przez cięzkozbrojna kawalerię.
Obrazek
Ostatnio zmieniony 29 wrz 2010, 22:34 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

50
Husaria była w tym czasię najcięższą (chyba) formacja kawalerii na świecie.
Kirasjerzy byli o wiele ciężsi od husarii.
Czas zakutych w stal, uzywających kopii rycerzy odchodził i paradoksalnie ten fakt dawał nam powazną przewagę w boju. Skoro czegoś praktycznie juz nie ma więc nie opłaca się tworzyc przeciw temu taktyki obronnej.
Kirasjerzy niemieccy i francuscy gendarmes, używali zbroi 3/4 do końca wojny XXX letniej.
Natomiast choć w XVII wieku choć była bardzo dobrą formacją a dowodzona przez odpowiednich hetmanów działała niesamowite spustoszenie to niestety jej sukces zależał też w dużej mierze od dragoni gdyż szarża husarii wymagała odpowiedniego terenu
Jaki wpływ mieli dragoni na szarżę husarii?
Dragoni (czyli lekka jazda) miały za zadanie "nagarnianie" skrzydeł i docinanie.
Dragoni byli jazdą lekką? Gdzie i kiedy?
o tyle husaria przede wszystkim parła ławą (lub klinem)
Gdzież to husaria atakowała klinem?
Inne nacje odchodziły od kawalerii. Było to doświadczenie wojny trzydziestoletniej (min) a przyszło wraz z co raz lepszym fortyfikowaniem miast do zdobywania których kawaleria była po prostu nieprzydatna.
To trochę nie tak. W Europie Zachodniej, odstępowano od kawalerii, gdyż nie mieli skąd jej brać. Wojska w Rzeszy składały się z plebejskiej piechoty i szlacheckiej jazdy, z tym, że tej szlachty było do 2 % populacji. W RONie, w Rosji, krajach Bałkańskich ten współczynnik przekraczał 10%. I widać różnicę w składach wojsk Europy zachodniej (przewaga piechoty nad jazdą) i Europy wschodniej, gdzie było na odwrót. Dopiero Władysław IV po reformach wojska 1630 roku, wprowadził zasadę by piechoty i jazdy było po równo. Ale jak czas pokazał, ta wyraźna przewaga jazdy nad piechotą była zawsze.
I jeszcze o kopii. W Europie zachodniej przestano używać kopii, i w ogóle broni drzewcowej kawaleryjskiej, z błahego powodu, po prostu nie było jakiegoś, hmmm, jak to nazwać, programu szkolenia jazdy walką kopią, no i tradycji. I jak to zauważyli historycy, szlachta zachodnioeuropejska "zgnuśniała" i miała za "lekką" rękę do "drzewa".
Paradoksalnie to brak inwestycji w sprawy militarne i wierność tradycji (lub zacofanie) dały nam przewagę nad innymi nacjami...
Tu się nie zgodzę. Gdy pokonaliśmy Szweda pod Kircholmem, Gustaw Adolf, zreformował swoją armią, i już w 1626 roku najpierw w bitwie pod Tczewem, a potem pod Gniewem pokonują husarię. I od tej pory nie wygrywamy już z Szwecją, i następuje powolny zmierzch husarii. Owszem z krajami słabiej rozwiniętymi Turcja, Rosją, Kozakami jeszcze dawaliśmy sobie radę, ale i tak następowało z wielkim wysiłkiem. I tylko dziękujmy Bogu, że zachód był zajęty wojną XXX letnią, bo by obnażyli naszą słabość militarną o wiele szybciej.
Ostatnio zmieniony 30 wrz 2010, 1:04 przez Highlander, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

51
Dragonia miała za zadanie oczyszczać pole. Bo tak jak to miało miejsce pod Kłuszynem husaria do szarży potrzebuje wiele miejsca. Ktoś musi czasem jakieś płotki itp. zlikwidować a to zwykle zadanie piechoty/dragoni czy co tam jest pod reką. Polska husaria była idealna w otwartym terenie do końca XVIII wieku tylko potrzebowała wsparcia innych wojsk. Co do tamtej wojny to nie ma jednostek niezwyciężonych a wtedy też bylismy już trochę zmęczeni (tzn. sejm podatkami) po długiej wojnie z Rosją i Turcją. Towarzysz lekkiego znaku to dragonia? Zwyle oni przemieszczali się konno a walczyli konno/pieszo?
Ostatnio zmieniony 30 wrz 2010, 20:49 przez Michall, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

52
Dragonia nie mogła oczyszczać pola pod Kłuszynem, gdyż zawitała w szeregi armii RONu w 1617 roku.
Towarzysz lekkiego znaku to dragonia? Zwyle oni przemieszczali się konno a walczyli konno/pieszo?
Dragonia nie była zaliczana do jazdy i wraz z rajtarami, arkebuzerami, piechotą musztrowaną na wzór niemiecki i artylerią, tworzyła tzw. Autorament Cudzoziemski.

Autorament narodowy składał się z husarii, jazdy kozackiej (późniejszych pancernych), i to są "znaki ciężkie", "poważne". Natomiast jazda lekka, "znaki lekkie", są to chorągwie zaciągane metodą towarzyską, nie używające żadnego uzbrojenia ochronnego.
Do autoramentu narodowego zaliczano także piechotę węgierską i wybrańców.
Polska husaria była idealna w otwartym terenie do końca XVIII wieku tylko potrzebowała wsparcia innych wojsk.
W XVIII wieku husaria nie odniosła żadnego zwycięstwa, demoralizacja, chaos, kryzys gospodarczy, ogólne rozprężenie w kraju, a co najważniejsze, brak ducha bojowego wśród szlachty, doprowadziło do całkowitego upadku husarii już podczas III wojny północnej, były przypadki, że husaria uciekała przed dragonami.
Potem już tylko asystowali podczas pogrzebów... .
Ostatnio zmieniony 30 wrz 2010, 23:30 przez Highlander, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

53
Kooolego... Masz takią wiedze i milczysz??? Rozwijaj temat bo widzisz pół zycia sądziłem ze husaria to ciężka jazda. Gdyby nie twoje naprostowanie to bym w zyciu nie doszedł do innych wniosków... a tu masz. Czytam że husaria to jedna z lzejszych formacji ceniona za swoja zwrotność na polu walki i że główna taktyką była tzw. szachownica natomiast dragonia to rodzaj dzisiejszej piechoty zmechanizowanej. Przemieszcali się konno ale walczyli głównie jako piechota (akrebuźnicy itp)
u nas znana od połowy XVII wieku.
Zmyłkę mogę usprawiedliwic na kilka sposobów. Po pierwsze ten okres to nie jest mój konik i nigdy nie był, więc i wiadomości "5/10"... kolejna sprawa jest zaufanie do Sienkiewicza no i fakt że mimo wszystko w czasie kiedy kirysjerzy odchudzali swoje pancerze husaria wprost przeciwnie... o ile mnie pamieć nie myli ostateczny kształt uzbrojenia i opancerzenia husarii to reformy Batorego? (ale bardziej pytam niz stwierdzam)
Ostatnio zmieniony 01 paź 2010, 8:33 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

56
Tak tworzyła autorament cudzoziemski tylko co to ma do jej "ciężkości"? To pod Wiedniem kto zdobył Turecki obóz? Jazda kozacka pancerna WTF??? Przecież kozacy prawie zbroi nie uzywali? Jak kozacy to ciężka jazda, przecież oni tylko nszych wspierali? Dopiero w 70 latach XVII wieku kozacy ubrali trochę "żelastwa" ale napewno swoja ciężkością nie dorównywali husarą. Łatwo ich zamienić w husarię tylko wymagało to kosztów. XVIII wiek to już zupelnie inna bajka niestety i wtedy mało kto generalnie nie "uciekał". Tak pod Kłuszynem nie oczyszczała tylko przyszła mi na myśl bitwa w której należało oczyścic grunt do ataku naszych towarzyszy cieżkiego znaku.
Ostatnio zmieniony 01 paź 2010, 16:01 przez Michall, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

57
Jatagan pisze:o ile mnie pamieć nie myli ostateczny kształt uzbrojenia i opancerzenia husarii to reformy Batorego? (ale bardziej pytam niz stwierdzam)
Tak, to Batory nadał szkielet nowej jeździe, a taki wzorcowy husarz to pocz. XVII wieku.
Polska to było w XVII-XVIII ogromny kraj, z wieloma równinami i takie tam, więc chyba taka husaria miała sens, mogła się szybko przemieszczać i reagować. Niestety wiadomo jak to było z organizacją pospolitego ruszenia.
Co ma wspólnego pospolite ruszenia z husarią?
A ja zawsze sądziłem że "kozacy" to lekka jazda...
Jeśli mówisz o Kozakach rejestrowych, to masz rację. Natomiast jeśli masz na myśli jazdę kozacką, to sprawa wygląda trochę inaczej. Otóż do powstania Chmielnickiego, wszystko co nie było husarią i rajtarią, w armii RONu, nazywano - jazdą kozacką, i tu mamy całą gamę uzbrojenia owych towarzyszy, przeważnie służyli bez uzbrojenia ochronnego, chodź już pojawiali się towarzysze uzbrojeni w kolczugi i ich ilość stawała się coraz większa, o tyle, że zaczęto ich gromadzić w osobne chorągwie, ale nadal pod nazwą jazda kozacka.
Dopiero po wybuchu powstania Chmielnickiego, dla odróżnienia od jazdy wojsk zaporoskich, zaczęto nazywać chorągwie uzbrojone w kolczugi - pancernymi.
Taką typową jazdą lekką w armii RONu, w I poł XVII wieku byli Lisowczycy, chorągwie wołoskie, kozackie (z Ukrainy) i Tatarskie.
Tak tworzyła autorament cudzoziemski tylko co to ma do jej "ciężkości"?
Hm, nie rozumie pytania.
to pod Wiedniem kto zdobył Turecki obóz? Jazda kozacka pancerna WTF???
Obóz zdobyła szarża 20 000 masy jazdy polsko - cesarsko - bawarskiej.
WTF
Co to znaczy?
Dopiero w 70 latach XVII wieku kozacy ubrali trochę "żelastwa" ale napewno swoja ciężkością nie dorównywali husarą.
Już od 1625 tworzono chorągwie towarzyszy uzbrojonych w kolczugi, ale masz rację, gdy husarzy, na Polskie warunki, zaliczano do jazdy ciężkiej, to pancerni byli jazdą średniozbrojną.
Łatwo ich zamienić w husarię tylko wymagało to kosztów.
Bardzo daleka droga pancernym do husarzy, chodź Jan Sobieski pohusarzyl 3 chorągwie pancerne, to jednak służba w husarii wymagała żmudnych treningów, by móc nauczyć się atakować "kolano w kolano"
Ostatnio zmieniony 02 paź 2010, 1:13 przez Highlander, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

58
Teraz nie kojarze imienia ni nzwiska, lecz był pewien młody faraon co dzięki temu, ż enie słuchał się doradzców wygrał.
W całym życiu nie drasnęła go ani jedna strzała a brał udział w każdej walce osobiście.
Co do broni to są pewne miecze co do dziś są wyjątkowo ostre. To chyba były katany.
Samurajowie za odwagę, lecz ninja robili im w lewo np. podpalali mieszkanie władcy, samurajowie gasili i ginęli od ciosów w plecy(wiem, niehonorowo, zupełnie jak bywa w walce ulicznej we współczesności) myśląc, że zostali zdradzeni.
Poza tym tak na prawdę Wielki Mur Chiński nigdy nie był zdobyty.
Mongołowie wdarli się podstępem.
Ponoć to wina pewnej miłości i zakochanego generała.
Więc nie wiem czy formacja aż tak bardzo się liczy.
W walce najważniejsza wydaje mi się taktyka.
Coś o tym wiem.
Ponoć armia krzyzacka była mocniej opancerzona i lepiej uzbrojona od polskiej(lepsze zbroje, dłuższe miecze).
Więc nie wiem czy wygraliśmy bitwę pod Grunwaldem dzięki Husarii..ja tu zasługę widzę Jagiełly.
Największą wolę walki i odwagę mieli Spartanie(nie wiem czy by się wystraszyli naszych Husarzy).
Nie było ich 300 a o ile kojarzę 800.
Robili niezłą jatkę nie tylko z powodu wyszkolenia(całe życie Spartan to wojsko) czy uzbrojenia(oprócz broni i zbroi nie znaleziono żadnych dzieł sztuki).
Dużo do powiedenia miałą taktyka..w sumie podobna do tej jaką zastosował faraon.
Jak atakują tysiące a jesteś w wązkim gardle wąwozu to siłą rzeczy nie musisz się obawiać tysiecy ostrzey a jednego - tego na przeciwko.
Można by więc to porównać do pojedynków 1 na 1.
Przegrali z powodu zdrady. Ktoś po prostu wrogowi podpowiedział jak zajść ich od tyłu bo rzeź nadal by trwała.
Ostatnio zmieniony 01 lip 2011, 18:21 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia Powszechna”

cron