Re: Ulubiona formacja militarna w historii

61
Nie wiem..historią się specjalnie nie param.
A wszelkie walki i zamieszki, burdy itp. to dla mnie jedna wielka głupota.
A ogromna część historii to głównie jakieś walki.
A ludzkość nadal chce się zabijać, zero nauki, zero.
Ludzie rządni krwi powinni chyba codziennie trafiać do obozów koncentracyjnych z dawnych lat to może by coś do tych łbów dotarło.
A tak to wchodzi taki Ryplej i myśli, że przemocą wszystko zdziała.
Z historii pałę?
Tylko z husarzami się zapewne pomyliłem i może co do liczby Spartan(jednak mi wpajano, że nie było ich 300).
O całej reszcie słuchałem od historyków, więc chyba wiem co pisze.
Prędzej postawiłbym sobie 4ke.

btw. Jedynka w pewnym kraju jest tym czym dla nas 6-ka.
:D
ps. ciekawostka:
O genezie słowa husarz

Zdaniem Marka Plewczyńskiego:

Geneza terminu husarz, ginąca gdzieś w mrokach średniowiecza, pozostaje nadal kontrowersyjna. Według jednych opinii, węgierskie słowo husarz miało pochodzić z języka południowosłowiańskiego. U Dalmatyńczyków husar oznaczał w XII w. zarówno rozbójnika, jak i konnego jeźdźca. W serbskim güsār oznacza korsarza, pirata i rozbójnika morskiego. Na gruncie jakiego języka oraz w jakim czasie i na jakim terenie (słowiańskim czy też węgierskim) wyraz gusar przeszedł w husar – na to pytanie musieliby się wypowiedzieć językoznawcy. W każdym razie już w XIV w. terminem husarstwo określano dokonywanie szybkich, gwałtownych napadów rabunkowych na łodziach i na koniach [...]. Według innych poglądów, termin husar jest wyłącznie węgierskiego pochodzenia będąc zbitką wyrazów husz (dwadzieścia) i ar (dobra ziemskie, lenno).
http://www.hussar.com.pl/skrzydlata-hus ... ed-hussars

Więc jeśli uznać moje "Husaria" w kontekście konnego jeźdźca to chyba można by jednak mi tej pały nie stawiać.
W końcu rycerze na koniach byli azaliż?
Ostatnio zmieniony 02 lip 2011, 0:44 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

64
Nebogipfel pisze:Ponoć armia krzyzacka była mocniej opancerzona i lepiej uzbrojona od polskiej(lepsze zbroje, dłuższe miecze).
Więc nie wiem czy wygraliśmy bitwę pod Grunwaldem dzięki Husarii..ja tu zasługę widzę Jagiełly.
W tamtych czasach jeszcze nie było husari a Polscy rycerze byli na podobnym poziomie co krzyzacy(chulali po całej Europie na turniejach), niemiej wiadomo ze bardzo wazne jest umiejętne dowodzenie, jak mówi powiedzenie "lepsze stado baranów dowodzone przez lwa, niz stado lwów dowodzone przez barana".
Ostatnio zmieniony 02 lip 2011, 16:54 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

65
Rycerze jako żołnierze tak.
Ja nie piszę o rycerzach a o ich uzbrojeniu i broni.
Tak słyszałem na historii w szkole.
A o dowodzeniu przecież napisałem, że najważniejsze.
I tu się zgadzamy.
Ok husarii jako takiej wyoibrażanej ze skrzydłami nie było.
:D
W definicji nie jest zbój konny tylko - albo zbój albo jeździec.
Ale nie będę się kłócił, niech już mam tą pałę.
Będę miał dwie najwyżej.
:rotfl:
Ostatnio zmieniony 02 lip 2011, 18:00 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

66
Nebogipfel pisze:Rycerze jako żołnierze tak.
Ja nie piszę o rycerzach a o ich uzbrojeniu i broni.
Tak słyszałem na historii w szkole.
A o dowodzeniu przecież napisałem, że najważniejsze.
I tu się zgadzamy.
Ok husarii jako takiej wyoibrażanej ze skrzydłami nie było.
:D
W definicji nie jest zbój konny tylko - albo zbój albo jeździec.
Ale nie będę się kłócił, niech już mam tą pałę.
Będę miał dwie najwyżej.
:rotfl:
Ja cię nie oceniam bo sam mędrcem nie jestem:D Ale co do husari to sprawa bardziej złozona, nie chodzi o skrzydła, to były odziały doborowe, specjalnie szkolone konie(lepsze niz w innych formacjach), długie kopie puste w środku(co sprawiało ze mogli zaatakować nawet pikinierów) itd...
Ostatnio zmieniony 02 lip 2011, 18:18 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

67
Skrzydła miały służyć efektowi strachu i pomnożeniu liczby husarskiego ataku. Takie skrzydła nieźle furkotały w galopie a konie husarskie były do tego furkotu były przyzwyczajane długi czas. Oczywiście nie ciągle, husaria nie popierdalała z takimi skrzydełkami no stop.
Ps. Nebo historia w szkole w wielu przypadkach to kpina więc proszę Cię...
Ostatnio zmieniony 21 sty 2012, 14:15 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

68
Highlander pisze:
Więc nie wiem czy wygraliśmy bitwę pod Grunwaldem dzięki Husarii..
Jaki stopień masz z historii, bo ja bym Ci postawił pałę.:P
Husaria pod Grunwaldem? A to ciekawe... :rotfl:
Ostatnio zmieniony 21 sty 2012, 14:16 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

69
Edit:Napisałem o szyku,a nie o formacji,zatem zedytuję.

Zdecydowanie Samurajowie.
Samurajowie byli swego czasu najlepszymi wojownikami na świecie.Najlepiej wyszkoleni,morale takie,że wyższych chyba nikt nie miał,dobrze opancerzeni,świetni zarówno jeżdżąc konno jak i idąc pieszo.Łucznicy też z nich świetni.
W czasach kiedy Irlandczycy biegali półnago oni użerali się z Mongołami i Chinolami.Gdyby nie oni świat dzisiaj wyglądałby inaczej :D
Apropo broni psychologicznej,to oni byli również niemalże mistrzami w tej dziedzinie.To co Nass opisał to nic.
Wyobraź sobie przeciętnego Japończyka w tamtych czasach.Wiadomo,Samurajowie to dla nich wojownicy mogący dorównać niemalże swoimi umiejętnościami samym Bogom.Do tego opancerzeni,z maską demona na twarzy.Jakby wyszli z najgłębszych czeluści piekieł,żeby zaciągnąć tam swoich wrogów.Sam ich widok potrafił rozproszyć formacje przed w ogóle zaatakowaniem.Do tego jeszcze na koniach,atakując piechotę,z przeraźliwym okrzykiem,przeszywającym ciemności(jeśli takowe były).Ludzie nawet często ich w ogóle nie widzięli podczas walki,a już mieli 2 kilo w gaciach,bo po krzyku wiadomo było kto nadchodzi-Śmierć.
Gdyby nie wynalezienie broni palnej to Samurajowie zapanowaliby nad światem :jap1:
Ostatnio zmieniony 21 sty 2012, 16:12 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 2 razy.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

70
Chyba zapatrzyłem się za bardzo w obraz Matejki Nass.
:D
Podobną rolę odgrywają husarskie skrzydła, widoczne w prawej części obrazu.
http://malygosc.pl/doc/962426.Bitwa-pod-Grunwaldem-1878

Hoffmnie, z Samurajami sobie nieźle poczynali Ninja. Robili np. w Zamku pożar, Samurajowie biegli go gasić i dostawali ciosy od tyłu. Umierając myśleli, że zostali zdradzeni. Samuraj atakował wykrzykując swoje imię. Nie wiem czy byłby lepszy od Spartanina. Pragnę przypomnieć, że dla Spartan wojna to była istota życia. Archeolodzy nie znaleźli żadnych wyrobów artystycznych czy też jakichś ładnych waz, głównie broń i zbroje.. W porównaniu z nimi Samurajowie niekoniecznie skupiali się aż tak bardzo na walce.
Samuraje stanowili również elitę kulturalną. Wiedza ich była wszechstronna i bardzo rozwinięta. Od dziecka kształceni byli w kierunku poznania bushidō, uczono ich między innymi czytania, pisania, sztuki kaligrafii ,literatury, muzyki, retoryki, taktyki, prawa, medycyny i matematyki.Wykładano im także poezję japońską i chińską – między innymi dlatego,by samuraj przed popełnieniem rytualnego samobójstwa mógł napisać pożegnalny wiersz (haiku).
http://japan-ana-i-kroczix.blog.onet.pl ... 54170857,n

Strasznie jestem ciekaw jakby tak porównać broń Samurajów do Spartan.
:D
Miecze Samurajów diabelnie ostre a Spartanie żyli wojną, więc chyba też najgorszej nie mieli.
;)
Nie zapominajmy też o wielkiej armii cesarza Chin.

Spartanie przegrali dzięki zdradzie a Chiny zostały zdobyte przynajmniej jak głosi legenda z powodu miłości.
Ostatnio zmieniony 21 sty 2012, 17:39 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

71
Tak Nebogipfelu,wiem co jest napisane na wikipedii,a kwestię kulturalną wolałem pominąć,bo nie o tym tutaj mowa ;)

I nic mi nie mów proszę o Ninja...Nienawidzę ich :(
Tak jak napisałeś.Ninja wygrywali tylko przez używanie podstępów,a Samurajowie się tym nie hańbili i dlatego przegrywali w takich walkach.Jeśli chodzi zaś o otwartą walkę to rozwalali ich jak leci.Twarzą w twarz sztuczki na nic się zdawały.
Już z Nassanaelem się na ten temat sporo kłóciliśmy :D
Ostatnio zmieniony 21 sty 2012, 18:01 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

72
Nie opierałem się na Wikipedii a filmach dokumentalnych, zazwyczaj BBC. co do otwartej walki nie na darmo USA muszą teraz produkować jak szaleni uzbrojenie i wydawać kupę kasy. Myślę, że terrorystów tudzież Talibów podłożenie jeden bomby mniej kosztuje niż wysyłanie ludzi za ocean i inwestowanie w nowoczesne technologie i uzbrojenie. Nie jestem też przekonany czy Ninja w walce bezpośredniej nie dałby sobie rady. Tak sobie teraz myślę o filmie "Cesarzowa". Odnośnie Ninja:
http://odjechani.com.pl/Thread-Wojownicy-Ninja
Z takim arsenałem broni przyparty do muru mógłby dać sobie radę.

I jeszcze na temat Ninja:
Ninja przybyli z Chin

Kultura starożytnej Japonii pochodziła w dużej mierze od najstarszej dalekowschodniej cywilizacji, czyli Chin. Korzenie ninja wzięły się z połączenia nauk taoistycznych mnichów i praktyki, żyjącego w harmonii z naturą, na poły legendarnego dzisiaj, leśnego ludu Lin Kui. Używający naturalnych lekarstw mnisi doszli do perfekcyjnej kontroli nad własnymi ciałami. Wielu zwyczajnych ludzi było przerażonych ich umiejętnościami.

Członków Lin Kui zaczęto uważać za czarowników i istoty nieśmiertelne. Legenda rosła z biegiem czasu, aż wreszcie sprawą zainteresował się sam cesarz Chin, który dla bezpieczeństwa kazał wszystkich podejrzanych wymordować. Ciała zabitych miały zostać dla pewności spalone aby nie ożyły powtórnie. Mimo tych nadzwyczajnych środków ostrożności przynajmniej części mnichów udało się uniknąć okrutnego losu i uciec na Wyspy Japońskie.


Uciekinierzy także i tutaj zaszyli się w lasach i zaginęli na kolejne wieki. Nowa ojczyzna także obfitowała w lasy, tam też postanowiono zamieszkać. Przez następne setki lat losy zbiegów pozostawały tajemnicą. Do dziś nie wiadomo czy późniejsi ninja byli potomkami czy może uczniami Lin Kui.
Każda z nich doprowadziła do mistrzostwa specyficzne techniki działania. Najlepszych szpiegów dostarczał np. klan Kusonoki a członkowie klanu Fudo najsprawniej rzucali shurikenami ( metalowymi gwiazdkami ). Pomimo otaczających niebezpieczeństw szkoły ninja często rywalizowały pomiędzy sobą a nawet toczyły wojny.
http://www.mojeopinie.pl/ninja_fikcja_a ... 1201120663

A jak tak chwalisz wrogów Ninja:
Śmiertelny wróg ninja

Wówczas na scenie politycznej pojawił się znakomity dowódca, który pragnął zostać shogunem. Oda Nobunaga, zaciekły, śmiertelny wróg wszystkich ninja, doszedł do władzy niemal niezauważenie. Początkowo był drugorzędnym panem feudalnym, pomniejszym daimyo, później zaś dowódcą armii. Wspierany przez sojuszników ogłosił się władcą i przeniósł do stołecznego Kioto. Nobunaga - srogi, bezlitosny i okrutny gracz - wypowiedział otwarta wojnę buddystom. Uprzednio sprzymierzył się z nowym ruchem chrześcijańskim, który kilka lat wcześniej dotarł do Japonii z jezuitami. Chociaż sam nie był w ogóle religijny, ufał, że likwidując wojownicze sekty buddyjskie , zdobędzie pełną kontrole nad krajem. W tamtych czasach jedna z najgroźniejszych sekt stanowił buddyzm schingon, czyli ninja. W roku 1571 Nobunaga dopuścił się masakry na górze Hiei, gdzie trzydzieści tysięcy jego żołnierzy wycięło w pień ponad sto tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci, zrównując z ziemią ten starożytny ośrodek kultu religijnego. Przez ponad pięć lat Nobunaga był biczem Japonii, mordując i paląc wszystkich i wszystko, co w jakikolwiek sposób było związane z buddyzmem. Jego ogromna armia opanowała niemal cały kraj i stopniowo wielu daimyo zawarło z nim przymierze - raczej ze strachu niż z sympatii. Wojsko Nobunagi szczyciło się najlepszym i najnowocześniejszym wyposażeniem, głównie z powodów europejskich muszkietów przywiezionych przez holenderskich i portugalskich kupców, którzy przybyli na te ziemie z jezuitami.
http://www.shadowsclub.pl/index.php?opt ... &Itemid=98

Święci też nie byli. Ci żołnierze to chyba byli Samuraje.
Przez resztę życia Nobunaga miał trawić swą energię na pokonywanie pozostałych rywali. W trakcie tej walki dużą pomoc stanowili dwaj dowódcy: Toyotomi Hideyoshi i Tokugawa Ieyasu. Nobunaga był wystarczająco potężny, by dać im poparcie, jakiego potrzebowali. Jest to świadectwo, jak niedaleko samurajska polityka odeszła od czasów, gdy jeden drugiemu rzucał się do gardła.
http://www.konnichiwa.pl/oda-nobunaga,32,164.html
Ostatnio zmieniony 21 sty 2012, 18:14 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

73
Nebogipfel tak jak napisałeś to działo się już wtedy kiedy została wynaleziona broń palna.Wiadomym jest,że wraz z przybyciem nowoczesności do Japonii Samurajowie zanikli.
Pomijam już to,że nie ocenia się ogółu po jednostkach.Sam nie uważam,że każdy jeden samuraj był zajebisty,bo niektórzy byli skurwysynami,a gdzie ich nie ma?
I nie chwalę wcale wrogów ninja,a jedynie Samurajów.Co nie zmienia faktu iż i tak ich nie lubię nic,a nic.
A ninja jakby byli lepsi w otwartej walce,to by się nie ukrywali ;)

Talibów to ja z kolei szanuję i podziwiam.Podziwiam ich odwagę i oddanie.A inwestować to nie mają i tak za bardzo co.
Ostatnio zmieniony 21 sty 2012, 19:16 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

74
Zdecydowanie Samurajowie.
Samurajowie byli swego czasu najlepszymi wojownikami na świecie.Najlepiej wyszkoleni,morale takie,że wyższych chyba nikt nie miał,dobrze opancerzeni,świetni zarówno jeżdżąc konno jak i idąc pieszo.Łucznicy też z nich świetni.
W czasach kiedy Irlandczycy biegali półnago oni użerali się z Mongołami i Chinolami.Gdyby nie oni świat dzisiaj wyglądałby inaczej
Myślę, że nie było by co zbierać z Twojego samuraja, po pojedynku z husarzem, który również uganiał się od młodości za Tatarami po Dzikich Polach.
Ostatnio zmieniony 22 sty 2012, 2:29 przez Highlander, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

75
Highlander ale jest różnica pomiędzy bieganiem w kółko za dzikimi(tym samym samemu stajac się już ,,dzikim"),a doświadczeniem zdobytym na polu walki gdzie panowała dyscyplina,walczono głowami,a nie siłą mięśni...
Do tego jeszcze wyszkolenie.Smurajowie znali tyle sztuk walk,że aż trudno je wszystkie spamiętać.Samurajowie byli znakomicie wyszkoleni i zdyscyplinowani.Zdyscyplinowani byli tak,że aż trudno bardziej,kiedy nie bali się śmierci,a nawet oczekiwali jej jeśli w walce by przegrali zatem dochodzi również tutaj niesamowita determinacja i wola walki.
Pomijam już różnicę w uzbrojeniu.
Ostatnio zmieniony 22 sty 2012, 10:12 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

76
Hoffman Moritsu, podzielam Twoje zamiłowanie do Samurajów, ale chyba więcej w tym bezkrytycznej fascynacji niz rzeczywistych faktów(choć ja często wcale lepszy nie jestem:D ), Samurajowie wcale nie zagineli po wprowadzeniu muszkietów, zresztą sławny Samuraj Musashi Miyamoto zył w XVII wieku, a właśnie od niego pochodzi sporo stereotypów na ich temat. Armia Nobunagi to w znacznej części wcale nie Samuraje, bo on miał niemal całkowicie wyrąbane na tradycje, interesowała go wyłącznie władza, to głównie on uzbrajał chłopów w akrebuzy i tworzył armie aschigaru(czyli chłopów), ale był to krótki epizod w histori Japoni, właśnie z nim związany(a bynajmiej głównie). Co do Husarzy i Samurajów to panuje taki stereotyp ze niby wojownicy ze wschodu byli sprawniejsi od tych Europejskich, i ze niby wszystkie swoje przewagi Europejczycy zawdzięczają tylko broni palnej, co jest całkowitą bzdurą. W XVI i XVII wieku broń palna miała nie wiele większą skuteczność niz łuki i kusze, armie Europejskie były znacznie miejsze liczebnie niz Chińskie czy Japońskie, i właśnie dzięki odwadze i bardzo wysokim umiejętnościom zawdzięczają swoje sukcesy, w XVI i XVII wieku nie byli w stanie zmobilizować tak wielkich armi jak np Turcy, a mimo to walki toczyły się ze zmiennym szczęściem. Rosjanie w ciągu XVII wieku zajeli połowe Azji, nie obyło się bez starć z Chińczykami, któzy mimo swojej siły nie zdołali temu zapobiec, to wszystko nie jest czysty przypadek. No i jeszcze Francisco Pizarro i Fernando Cortez, teraz większość widzi w nich tylko chciwych sukinsynów, co oczywiście jest prawdą, ale nie wszystkim chciwym sukinsynom udaje się podbić milionowe imperia w kilkuset chłopa;)
Ostatnio zmieniony 22 sty 2012, 11:51 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

77
Przeczytaj proszę jeszcze raz mój post Conan.Czy widzisz tam cokolwiek,co by świadczyło o tym,że twierdzę iż zaniknęli CAŁKOWICIE!Nie przyrównuj ogółów do jednostek proszę.
To nie jest bezkrytyczna fascynacja tylko to jest fascynacja ze względu na ich całokształt.Dla ludzi staje się świetne coś co najbardziej do nich pasuje,a nie dlatego,że ,,po prostu jest to MUSI lubić".Więc rozgraniczajmy proszę te dwie rzeczy.
Historią Chin się nie interesowałem nigdy więc o walkach z Rosjanami nie mam pojęcia toteż nie będe tego komentował.

Jeszcze co do ,,umiejętności" Europejczyków to nie byłbym pewien.Sukcesy odnosili w starciach ze wschodem z powodu sprzyjających warunków.Zważ proszę na to,że terytorium na którym walczyli,było dobrze im znane.Łatwiej jest się bronić jak Polacy przed tatarami gdzie znają teren niżeli atakować jak właśnie Tatarzy,którzy nie znali tego terenu,a wychowali się na zupełnie innych warunkach geograficznych.Wschód względem Europy był głównie agresorem,a każdy przyparty do muru ma większe szanse powodzenia,zwłaszcza ,,u siebie".Różnica jest jedynie taka,że wschód nie musiał schodzić do obrony,bowiem był zbyt silny.Jeśli Europejczycy byliby tak silni to bynajmniej nie ograniczaliby się do swojego kontynentu.
Ostatnio zmieniony 22 sty 2012, 12:15 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

78
Highlander ale jest różnica pomiędzy bieganiem w kółko za dzikimi(tym samym samemu stajac się już ,,dzikim"),a doświadczeniem zdobytym na polu walki gdzie panowała dyscyplina,walczono głowami,a nie siłą mięśni...
Jak by Tatarzy, nota bene skoligaceni z Mongołami, walczył bez głowy, to by nie byli postrachem pół Europy.
Do tego jeszcze wyszkolenie.Smurajowie znali tyle sztuk walk,że aż trudno je wszystkie spamiętać.
Bez przesady, fechtunek mieczem, strzelanie z łuku, jazda konna, może tam, któryś jakieś kopniaki umiał i to wszystko, nie myl samuraja z mistrzami sztuk karate czy kung-fu.
Samurajowie byli znakomicie wyszkoleni i zdyscyplinowani.Zdyscyplinowani byli tak,że aż trudno bardziej,kiedy nie bali się śmierci,a nawet oczekiwali jej jeśli w walce by przegrali zatem dochodzi również tutaj niesamowita determinacja i wola walki.
To tak opisywali husarzy w pamiętnikach Poczobut-Odlanicki, Pasek, Kochowski, Radziwiłł inni. Młody szlachcic miał od małego wpajane, że jego przeznaczeniem jest oddać życie za ojczyznę, od małego uczył się fechtunku, czytał księgi słynnych taktyków i teoretyków wojennych, uczył się strzelać z łuku, woltyżerki. To takie "ślacheckie bushido".
Pomijam już różnicę w uzbrojeniu.
O jakich różnicach mówisz?
Ostatnio zmieniony 22 sty 2012, 18:31 przez Highlander, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

79
Co do technik walki to żebyś się nie zdziwił Highlander :D
Samych sztuk walki bronią białą było sporo.Samym mieczem masz chociażby Kendo i Iaido.

Według mnie husarzy byli dobrzy ale nie wystarczająco,żeby pokonać Samurajów :P
A tak poważnie to tak jak podałeś ten przykład to nie wątpię,że byli tacy lecz na moje oko nie stanowili oni większości.Azja od Europy zawsze różniła się dyscypliną,dokładnością i zaangażowaniem.Japończycy bardziej przykładali się do tego,a co dopiero Samurajowie,niżeli husarzy jak mniemam.Husarz jakiego opisałeś to stanowi swego rodzaju wzór,co oznacza iż nie wszyscy zapewne tacy byli,a wśród samurajów to większość właśnie stanowiła takowy wzór jak sądze.

Co do różnicy w uzbrojeniu to chodzi mi o to,że uważam iż Samurajskie uzbrojenie było solidniejsze,a i również bardziej przemyślane.Krótkie łuki,miecze długie i krótkie uwzględniające krzywiznę.Długie włucznie.Ogólnie szeroki asortyment.
Choć zgodzę się w przewadze husarów jeśli chodzi o broń palną lecz uważam tę przewagę bynajmniej za nietaktowną w stosunku do broni białej.
Ostatnio zmieniony 22 sty 2012, 18:53 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 2 razy.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

80
Hoffman Moritsu pisze:Nebogipfel tak jak napisałeś to działo się już wtedy kiedy została wynaleziona broń palna.Wiadomym jest,że wraz z przybyciem nowoczesności do Japonii Samurajowie zanikli.
Pomijam już to,że nie ocenia się ogółu po jednostkach.Sam nie uważam,że każdy jeden samuraj był zajebisty,bo niektórzy byli skurwysynami,a gdzie ich nie ma?
I nie chwalę wcale wrogów ninja,a jedynie Samurajów.Co nie zmienia faktu iż i tak ich nie lubię nic,a nic.
A ninja jakby byli lepsi w otwartej walce,to by się nie ukrywali ;)

Talibów to ja z kolei szanuję i podziwiam.Podziwiam ich odwagę i oddanie.A inwestować to nie mają i tak za bardzo co.
A dla mnie to nie jest takie jednoznaczne, że jak unikają otwartej walki to nie byliby w stanie. O ile kojarzę w sztukach walki było coś takiego, że należy walki unikać jeśli przeciwnik nie jest godny. Chyba wg Buddyzmu(sprawdzę to jeszcze) było, że najlepszy wojownik to ten co nie musi walczyć. Nawet pisałem o tym tutaj na forum.

A swoją drogą znalazłem artykuł na temat, gdyby była walka jeden na jeden przed epoką prochową.
http://awaris.salon24.pl/382071,najleps ... potkaniowy
Ostatnio zmieniony 22 sty 2012, 19:10 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

82
Hoffman Moritsu pisze:Jeszcze co do ,,umiejętności" Europejczyków to nie byłbym pewien.Sukcesy odnosili w starciach ze wschodem z powodu sprzyjających warunków.Zważ proszę na to,że terytorium na którym walczyli,było dobrze im znane.Łatwiej jest się bronić jak Polacy przed tatarami gdzie znają teren niżeli atakować jak właśnie Tatarzy,którzy nie znali tego terenu,a wychowali się na zupełnie innych warunkach geograficznych.Wschód względem Europy był głównie agresorem,a każdy przyparty do muru ma większe szanse powodzenia,zwłaszcza ,,u siebie".Różnica jest jedynie taka,że wschód nie musiał schodzić do obrony,bowiem był zbyt silny.Jeśli Europejczycy byliby tak silni to bynajmniej nie ograniczaliby się do swojego kontynentu.
Nie jestem pewien czy ograniczanie się do swojego kontynentu moze być tu wyznacznikiem, Japończycy byli dobrymi wojownikami a w czasach samurajskich poza wyprawą Hidejochiego do Korei w 1590 roku, nie podjeli zadnych zagranicznych działań wojennych(ze o kontynentach nie wspominając). Walczyli prawie wyłącznie u siebię między sobą, oczywiście odparli dwa najazdy Mongolskie w XIII wieku(z Boską pomocą "kamikadze"), ale to była walka na ich terenie właśnie;) Europejczycy zaś w czasach wspułczesnych Samurajom, podejmowali wielkie wyprawy wojenne poza kontynent, i to z sukcesami, bo tym właśnie były krucjaty. Co do Tatarów to widać mało o nich wiesz, oni atakowali cyklicznie i zadko kiedy udawało się ich wogule złapać, znali te "dzikie pola" równie dobrze jak Polacy czy Rusini, a moze nawet lepiej.
Hoffman Moritsu pisze:Husarz jakiego opisałeś to stanowi swego rodzaju wzór,co oznacza iż nie wszyscy zapewne tacy byli,a wśród samurajów to większość właśnie stanowiła takowy wzór jak sądze.
No Ty tak sądzisz:) Ale widzisz jeśli chodzi o etos wojownika, to jest on bardzo podobny w Europie i Japoni(Japończyków pod tym względem łączy więcej z Europejczykami niz z Chińczykami), i opiera się właśnie na wyjątkach, prawdą jest ze ogólnie byli odwazni silni i wogóle(jak to wojownicy, co to za wojownik co się śmierci lęka), ale co do szlachetności i honoru to róznie bywało;)
Ostatnio zmieniony 22 sty 2012, 19:39 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

83
Hoffman Moritsu pisze:Co do technik walki to żebyś się nie zdziwił Highlander :D
Samych sztuk walki bronią białą było sporo. Samym mieczem masz chociażby Kendo i Iaido.
Tak samo jak szkół fechtunku w Europie.
Według mnie husarzy byli dobrzy ale nie wystarczająco,żeby pokonać Samurajów :P
Skoro tak, to proszę Cię, sypnij jakimiś przykładami, gdzie samurajowie decydują o losach bitwy, tak jak husarze pod Kircholmem, Kłuszynem, Ochmatowem, Byczyną... .
A tak poważnie to tak jak podałeś ten przykład to nie wątpię,że byli tacy lecz na moje oko nie stanowili oni większości.Azja od Europy zawsze różniła się dyscypliną,dokładnością i zaangażowaniem.Japończycy bardziej przykładali się do tego,a co dopiero Samurajowie,niżeli husarzy jak mniemam.Husarz jakiego opisałeś to stanowi swego rodzaju wzór,co oznacza iż nie wszyscy zapewne tacy byli,a wśród samurajów to większość właśnie stanowiła takowy wzór jak sądze.
Zgodzę się się, że u samurajów była większa duchowość w tym co robili, ale nie zgodzę się, samuraje byli lepiej wyszkoleni od husarzy, oczywiście pomijam użycie broni palnej, i mam na myśli samuraja/husarza, który od małego brzdąca jest czynnym żołnierzem, a nie zarządcą jakiegoś zamku czy dowódcą jakiegoś oddziały gdzie jego kontakt z wrogiem jest marginalny.
Co do różnicy w uzbrojeniu to chodzi mi o to,że uważam iż Samurajskie uzbrojenie było solidniejsze,a i również bardziej przemyślane.
Porównaj sobie uzbrojenie obydwu wojowników, a sam dojdziesz do wniosku, że wielkich różnic nie znajdziesz w ich zbrojach. A nawet spotkasz podobieństwa.
Krótkie łuki,
No weź przestań, widziałeś kiedyś łuk samuraja? Samurajowie używali długich 2 metrowych, asymetrycznych łuków.
włucznie.
?
Choć zgodzę się w przewadze husarów jeśli chodzi o broń palną lecz uważam tę przewagę bynajmniej za nietaktowną w stosunku do broni białej.
Wspomniałem już wyżej, że nie biorę broni palnej pod uwagę. Ale i tak husarze używali broni palnej raczej przy walkach obronnych.
Ostatnio zmieniony 22 sty 2012, 19:58 przez Highlander, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

84
Niemniej niewiele brakowało by Europa była pod panowaniem Muzułmanów i byśmy teraz rzyli w społeczeństwie islamskim.
Maurowie zatem przebywali blisko 800 lat na tych terenach. Im przypisuje się „zazielenienie” Hiszpanii, w której przed przybyciem tego ludu królował krajobraz półpustynny.

IMPERIUM OSMAŃSKIE

Już w połowie XIV wieku rodzące się Imperium zdobyło pierwsze ziemie na Bałkanach. Kontynuowany podbój zarówno w kierunku północno-zachodnim ( tereny Europy) i południowo-wschodnim ( półwysep Azja mniejsza) powodował znaczny rozrost państwa. Dużą część dzisiejszej Bułgarii i Grecji Turcy podbili do 1450 roku, jeszcze przed zdobyciem samego Konstantynopola, który poddał się w 1453 roku wojskom Mehmeda II. Kolejne podboje doprowadziły do podporządkowania niemal całego półwyspu Bałkańskiego. Wraz z lennami i ziemiami podbitymi, Imperium Osmańskie w Europie sięgało od Serbii po północne granice Morza Czarnego i od południowych granic Rzeczypospolitej aż po południowy kraniec Peloponezu.
http://www.wykop.pl/ramka/419173/islam-w-europie/
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
A tutaj coś o Samurajach:
https://docs.google.com/viewer?a=v&q=ca ... iSnlWr1cUQ

High, może mu chodziło o Yari:
Obrazek
Albo Nagamaki:
Obrazek
Ostatnio zmieniony 22 sty 2012, 20:11 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

85
No Turczyny do marnych wojaków nie nalezeli, i potrafili wystawiać bardzo liczne wojska(większe od Europejskich), niemniej świadczy to tym bardziej o tym ze wojacy Europejscy mieli się na kim zaprawić(poza walką między sobą). Arabowie a pużniej Turcy byli bardzo agresywni i zdeterminowani zająć jak najwięcej ziemi, mimo to w Europie znaleziono dość siły aby podjąć wyprawy odwetowe jeszcze w średniowieczu.
Ostatnio zmieniony 22 sty 2012, 20:24 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

86
Gdzie to było... nie ważne... szło mniej więcej tak: "my bronimy naszej wolności bo jesteśmy ludźmi wolnymi. Oni (Turcy) są zniewoleni, to niewolnicy gnani do walki batami swych panów...".
Dość dodać że najlepszą formacją turecką byli Janczarzy rekrutujący się z najmłodszych brańców (lub urodzonych w niewoli) którzy przyjęli mahometa i byli wychowywani na wojowników. Wychowywani co warte jest podkreślenia.

Co do Azjatów to z całym szacunkiem dla Japończyków ale nie widzę zbyt jaskrawych różnic jeśli chodzi o wyszkolenie a śmiałbym twierdzić że niektórzy za wiele się naoglądali filmów, "Ostatniego samuraja" chociażby.
Do wiedzy typowo wojennej nie każdy miał dostęp, samurajowie też dzielili się na swego rodzaju "kasty". Do dobrego wyszkolenia dostęp mieli nieliczni których było na to stać. Nawet możni utrzymujący armie mieli w składzie typowe mięso armatnie które potrafił "jako - tako" dobyć miecza. Nie wszyscy byli "miszczami" albo "niniami" :D
Europejczycy posiadali w tym czasie też wiele szkół fechtunku, praktycznie każdy region posiadał swoje "zagrywki". Inaczej wywijali żelastwem synowie Albionu, inaczej Francuzi a jeszcze inaczej Włosi czy Hiszpanie. Szkoły mieszały się naturalną siłą rzeczy, ludzie przecież podrużują...


Jedną z moich ulubionych (jest tego troche) "formacji" są Ghurkowie walczący w barwach WB po dziś dzień. Nie wiem jak obecnie ale podczas I i IIWŚ blady strach padał na nieprzyjaciela kiedy miał świadomość że po przeciwnej stronie stoją właśnie ci żołnierze.
http://www.dobroni.pl/rekonstrukcje,gur ... epalu,5618
Ostatnio zmieniony 23 sty 2012, 23:17 przez Kukri, łącznie zmieniany 1 raz.
Aby być mądrym, nie wystarczy mieć wiele ksiąg: osioł dźwigający na grzbiecie wiele książek nie jest przez to mądrzejszy.

Re: Ulubiona formacja militarna w historii

89
Ciekawą formacją był też święty zastęp tebańskich hoplitów. Walczących tam łączyły więzi homoseksualne więc walczyli razem jak lwy jeden za drugiego. Co prawda Filip II i Aleksander Wielki(wtedy jeszcze młody) zmietli ten oddział ale sam fakt istnienia takiego oddziału..fenomen.
Ostatnio zmieniony 24 sty 2012, 11:56 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia Powszechna”

cron