Re: Wiara, Wiedza i...

1
W każdym religijnym dziale, każdego forum pojawiają się dyskusje na temat związków między wiarę a wiedzą.
Scierają się w nich zwykle dwa rodzaje poglądów.
Pierwszym jest stanowisko wierzących, religijnych osób, którzy twierdzą zwykle, że wiara i wiedza mogą się wspierać.
Druga grupa poglądów, której zwolennikami są różnorodni ateiści i racjonaliści, głosi coś całkowicie przeciwnego.
Ich zdaniem wiara jest czymś, co przeczy wiedzy i stanowi hamulec dla rozwoju wolnej myśli.
Dyskusje na ten temat są często bardzo gorące i burzliwe.

Kto ma więc rację w tym ciągłym, nieustającym sporze?
Jak to wygląda w istocie?

Gdy przychodzimy na ten świat, jesteśmy jak czyste, niezapisane tablice.
Cała wiedza zgromadzona w trakcie reinkarnacyjnej wędrówki spoczywa głęboko uśpiona, gdzieś w ukrytych zakamarkach naszej jaźni.
Nic nie wiemy o otaczającej nas rzeczywistości i wszystkiego musimy się dopiero nauczyć.

Pierwszym etapem naszej nauki jest właśnie WIARA.
To ona determinuje pierwszy okres ziemskiej egzystencji każdego z nas.
To na niej bazujemy budując sobie niezbędny do rozumienia życia zestaw pojęć i poglądów.
Wierzymy przecież "na słowo", że "to", to jest mama," tamto" tata, a "to wysokie i zielone za oknem" to drzewo.

Dziecko zadaje oczywiście wiele różnorodnych pytań, lecz są to raczej pytania retoryczne.
Nie ma ono przecież jeszcze własnej wiedzy, która jest niezbędna do zweryfikowania tego, co ktoś do niego mówi.
Ono wierzy, że mama to mama, ptak to ptak, a słońce do słońce.

Na tej samej zasadzie przyjmujemy również, głoszone przez naszych rodziców, nauczycieli i innych otaczających nas ludzi poglądy, na poważniejsze sprawy.
"Na wiarę" przyjmujemy takie idee jak: Bóg, Ojczyzna, Dodro i Zło, Moralność i inne podobne kwestie.
Nie kwestionujemy ich, ani nie sprawdzamy ich wartości.
Wiemy, że jest tak, jak nam się mówi i nic nie jest w stanie zachwiać naszej pewności.
Powiedziano nam przecież, że tak było, jest i musi być, a my mamy jedynie w to wierzyć.

Wierzymy więc, nie zadając głupich pytań i odrzucając zbędne wątpliwości.
Nawet sama myśl o zakwestionowaniu fundamentalnych prawd, które nam wpojono, jest czymś czego należy unikać.
Pewnych spraw nie można przecież kwestionować i... kropka!!!
Tak przecież jest i będzie na wieki...

Hmmm...
To jest właśnie WIARA.
Wiara dziecka, która jest ufna, głęboka i... całkowicie ślepa.

Ogromne rzesze ludzi do końca swoich dni pozostaje na tym właśnie etapie.
Zapisany w papierach wiek danego człowieka nie ma tu znaczenia.
Wpojone i przyjęte "na wiarę" pojęcia są w nich tak silne, że nic nie może tego przełamać.
Wszelkie wątpliwości, niepewności, czy "głupie" pytania nie mają do nich dostępu.
Oni wierdzą, że mają rację i nie może tego zmienić.

Wiara jest zawsze ślepa, sztywna, argumentoodporna i konserwatywna.
Człowiek, który poświęca życie w jej służbie jast jak mitologiczny Syzyf.
Pragnie on wejść na niebotyczną górę, lecz brzemie, które ze sobą niesie jest zbyt wielkie i ciężkie.
Spada więc na dół i... zaczyna nową wędrówkę.
Znowu spada i znowu rusza i... ciągle jest dokładnie w tym samym miejscu.
Biedny Syzyf nie jest w stanie pojąć, że wystarczy odrzucić brzemię, by wspiąć się wyżej.

Niestety wiara jest takim właśnie brzemieniem i nie ma znaczenia to, czego ona dotyczy.

Na szczęście są ludzie, którzy potrafią przełamać to uwarunkowanie.
Są oni w stanie wkroczyć wtedy na drugi, inny etap ziemskiej wędrówki.
Jego nieodzownym, niezbędnym elementem jest WIEDZA.

Jak to działa?

Gdy dziecko zgromadzi już niezbędny zasób pojęć i poglądów, to zaczyna mieć możliwość samodzielnej weryfikacji ich wartości.
Do tego dochodzą oczywiście własne doświadczenia, zdobyte w trakcie życia.
To właśnie one sprawiają, że wielu zaczyna inaczej odbierać wpojone prawdy.

Zaczynają oni dostrzegać, że wiele spraw, ktore obserwujemy wokół siebie idąc przez ten świat, nie pasuje do tego, co ktoś nam kiedyś powiedział i w co wierzyliśmy.
Białe, przestaje być wtedy białe, a czarne, czarne.
Następuje przewartościowanie pojęć i poznaje się wartości wczesniej, wcześniej głęboko ukryte.
Wiara przestaje mieć wtedy znaczenie, a do głosu dochodzą: intelekt, wiedza i samodzielne myślenie.
Każda idea i każdy pogląd lądują wtedy na szalach wagi, którą jest wiedza i.... czasem zaczyna się nowy problem.

Całkowite odrzucenie wszystkiego, czego rozum ogarnąć nie może, prowadzi z jednej skrajności w inną.
Dla ludzi, którzy temu ulegli, ich intelekt, wiedza i racjonalizm, stają się nowym, syzyfowym balastem.
Wspięli się oni co prawda wyżej, niż ich poprzednicy, lecz nadal ciągle spadają.
Brzemię jest zbyt ciężkie, by móc iść dalej.

Hmmm... WIARA i WIEDZA...

WIARA nie potrzebuje dowodów i argumentów, ona jest stała, sztywna i niezmienna.
Tak przecież było, jest i będzie, aż po kres wszystkiego.
WIEDZA natomiast, bada, pyta i szuka argumentów.
Ona jest zmienna i to co głosi dziś, może być zmienione nawet jutro.

Czy mogą one zatem, tak jak chcą niektórzy, się uzupełniać?
Nie, bo one są swoim przeciwieństwem i nc tego zmienić nie może.

Jest jednak pewien wyjątek od tej reguły.
To trzeci, następny etap, na który może wspiąć się człowiek.
Jedynie nieliczni potrafią wejść tak wysoko.
Białe, przestaje być wtedy białe, a czarne, czarne.
Zaczyna dostrzegać się całą ogromną gamę, zawartych między nimi szarości.

WIARA i WIEDZA przestają mieć wtedy znaczenie.
Pojawia się trzeci etap percepcji, który nie może jednak istnieć bez obu pozostałych.
Jest on ich logicznym następstwem i stanowi kolejny stopień.
Słowa, pojęcia, idee i znaczenia, schodzą wtedy na drugi plan.
Zastępuje je coś nowego, co umożliwia odkrycie pereł, na które wcześniej nie zwracaliśmy uwagi.
Poznaje się nowe, cudowne obszary, których istnienia nawet nie byliśmy świadomi.

Ci, którzy rozumieją o czym teraz mówię, wiedzą jak trudno ubrać to w słowa.
Słowa, to przecież tylko pojęcia, a ten etap nie potrzebuje już przecież słów...

Hmmm...
Jak nazwać zatem ten trzeci etap?
Może... PRAWDA...
WIARA, WIEDZA i PRAWDA, jako trzy kolejne etapy naszej wędrówki...

To nawet ładnie brzmi. :aniolek:
Ostatnio zmieniony 03 maja 2010, 12:03 przez Krzysztof K, łącznie zmieniany 1 raz.
Krzysztof K

Re: Wiara, Wiedza i...

2
Ładnie to brzmi bardzo ładnie o tym piszesz, mimo ograniczeń, jakie wprowadza język słowny...

Zgadzam się z Tobą i uważam, iż Twoje porównanie z dzieckiem jest bardzo trafne. Ze mną było odkładnie tak samo:to, od czego zaczynałam, było w pojone przez rodzinę, w jakiej się urodziłam i wychowałam.

Ale nadszedł moment, kiedy zapragnęłam zrozumieć swoją wiarę i tu zaczęłam od religii... Przewartościowanie musiało nastąpić w miarę, jak odkrywałam nowe prawdy.

Chciałabym dodać jedną rzecz, co prawda często to powtarzam w moich wypowiedziach, ale to bardzo ważne, więc powiem jeszcze raz:

Wiara jest podstawą i to ona otwiera drzwi do wiedzy i Prawdy. Ten, kto nie wierzy, jest na nie zablokowany, uwierzy tylko temu, co da się objąć rozumem. W związku z tym nie dostanie żadnych dowodów.

Jeśli ktoś wierzy, dowody mu niepotrzebne, nie oczekuje ich, zatem je dostaje. I jego wiara jest dla niego udowodniona, śmiało można powiedzieć, że oprócz niej ma również wiedzę.

Uwierzył i dostał cząstkę Prawdy.
Ostatnio zmieniony 03 maja 2010, 12:14 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wiara, Wiedza i...

4
Snajper pisze:Czym jest owa prawda skoro nie można nawet jej nazwać ? :)
Tu właśnie jest problem.

Powiedzmy, że ktoś z nas pojedzie do egzotycznej krainy, której mieszkańcy nie wiedzą jak smakuje gruszka.
Załóżmy, że ten ktoś będzie chciał im o tym opowiedzieć i zrobi wszystko co w jego mocy, by oni to zrozumieli.

Jak opisać smak gruszki komuś, kto jej nigdy nie jadł?
Jak to zrobić, by ktoś nas dokładnie zrozumiał?

Po pierwsze to prawie nie wykonalne, a po drugie bardzo niebezpieczne.
Jak powiemy, że jest ona słodka, to jedni skojarzą to przykładowo z bananem, a inni z mango.
Potem obie grupy mogą zacząć ze sobą dyskutować, spierając się o to, czy gruszka jest słodka jak mango, czy jak banan.
Obie teorie będą równie błędne, lecz będą tego świadomi jedynie ci, którzy jedli gruszki.

Zupełnie podobnie jest w tym przypadku.
Większość z nas wie jak smakują WIARA i WIEDZA, a i tak powstają między nami spory dotyczące tych tematów.
Niewielu znajednak smak PRAWDY.
Ci, którzy go znają nie potrzebują słownych opisów, bo wiedzą jak ona smakuje.
Tym, co go nie znają opis nic nie da.
Wywoła on jedynie powstanie błędnych obrazów i pojęć.

Smak gruszki może poznać przecież jedynie ten, kto jej kosztował, czyż nie?
Ostatnio zmieniony 03 maja 2010, 12:48 przez Krzysztof K, łącznie zmieniany 1 raz.
Krzysztof K

Re: Wiara, Wiedza i...

6
To prawda Snajperze, to można zrobić, choć odpowiedź nie dla każdego będzie zrozumiała.

Gdzie znajduje się ta kraina w której można skosztować gruszki?
Ona jest tu i teraz i nigdzie nie trzeba jechać.

Jak można poznać smak gruszki?
Wystarczy po nią sięgnąć i zjeść, bo każdy ma ją w zasięgu ręki.
Nie trzeba nawet wstawać z fotela...
Ostatnio zmieniony 03 maja 2010, 13:05 przez Krzysztof K, łącznie zmieniany 1 raz.
Krzysztof K

Re: Wiara, Wiedza i...

7
Właśnie tak, Krzysztofie, bardzo dobrze to napisałeś.

Snajper, to jest w nas samych. I wokół nas (postrzegamy wszystko osobno jako ludzie). To się czuje, "smakuje" samym sobą, że tak powiem. Rozum tego nie ogarnia, słowa zbędne... Ale wie się, mimo iż nie da się tego udowodnić nikomu.

Jesteś ateistą i pierwsza rzecz, jakiej ja bym nie chciała, to pisać tak, żebyś zrozumiał, iż usiłuję Cię "nawrócić" (nie lubię tego słowa, ono samo w sobie zawiera informację, że ktoś już był na "dobrej drodze" tylko się zgubił, nie zgadzam się z tym, ateista można być od urodzenia i nigdzie się nie trzeba gubić). Ale prawda jest bezdyskusyjna: najpierw trzeba w coś uwierzyć, żeby móc to dostrzec w swoim życiu, innej drogi nie ma.

Tu też "wchodzi w paradę" religijny Bóg, bo ja uważam, że część agnostyków i ateistów to są ludzie, którzy stawiają veto takiemu właśnie Bogu, takiego Boga maja "wpisanego" w swoje wzorce (kulturowe)...

Jak wytłumaczyć ateiście, nawet pomijając Boga całkowicie, że "to" dzieje się naprawdę i że to jest wiedza, choć nie da się ogarnąć jej rozumem? Że istnieje rzeczywistość niematerialna i kontakt z nią? Że wszystko jest częścią wielkiego Planu, a człowiek na Ziemi zaistniał jako jego cząstka?

Chyba nie potrafię nikogo przekonać, zresztą, naprawdę nie jest to konieczne, nie każdy ma potrzebę sięgania po "inne" (i wcale nie znaczy to, że ten ktoś jest "gorszy").
Ostatnio zmieniony 03 maja 2010, 13:19 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wiara, Wiedza i...

8
Snajper pisze:Czym jest owa prawda skoro nie można nawet jej nazwać ? :)
Prawda to dziwka na usługach tego kto akurat ma wiecej... więcej pieniędzy, władzy, wyznawców itp. "Prawdziwa prawda" nie istnieje... nie dla śmiertelników takich jak my. Jesteśmy i będziemy karmieni tym co w danej chwili jest własciwe...
Ostatnio zmieniony 04 maja 2010, 11:59 przez Jatagan, łącznie zmieniany 2 razy.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Wiara, Wiedza i...

9
Jatagan pisze:
Snajper pisze:Czym jest owa prawda skoro nie można nawet jej nazwać ? :)
Prawda to dziwka na usługach tego kto akurat ma wiecej... więcej pieniędzy, władzy, wyznawców itp. "Prawdziwa prawda" nie istnieje... nie dla śmiertelników takich jak my. Jesteśmy i będziemy karmieni tym co w danej chwili jest własciwe...
Hej, Jatagan, co tak pesymistycznie! :)

Mówisz o prawdach "ziemskich", ale pal je licho, one są jak te dziwki i masz rację. Na szczęście ponad nimi jest inna Prawda i tę masz w sobie, nie jest ona zależna od nikogo ani niczego, jest TWOJA i "najprawdziwsza", jaką można mieć. Więc uszy do góry, wygodne buty i... do przodu! :r: Decyduj sam o swojej prawdzie, a te, na które nie masz wpływu, o prostu potraktuj...:pupa: ?
Ostatnio zmieniony 04 maja 2010, 12:34 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wiara, Wiedza i...

10
Jatagan pisze:
Snajper pisze:Czym jest owa prawda skoro nie można nawet jej nazwać ? :)
Prawda to dziwka na usługach tego kto akurat ma wiecej... więcej pieniędzy, władzy, wyznawców itp. "Prawdziwa prawda" nie istnieje... nie dla śmiertelników takich jak my. Jesteśmy i będziemy karmieni tym co w danej chwili jest własciwe...
Tak, masz rację.

Nikt nas jednak nie może zmusić do tego, byśmy jedli to, czym nas się karmi.
Możemy przecież sami znaleźć swoje pożywienie, czyż nie?
Ostatnio zmieniony 04 maja 2010, 12:46 przez Krzysztof K, łącznie zmieniany 1 raz.
Krzysztof K

Re: Wiara, Wiedza i...

11
Zarówno wiara jak i wiedza mają swoje definicje, oto one:
Wiedza - termin używany powszechnie, dotychczas nie posiada jeszcze ogólnie uznanej definicji. Za klasyczną uznaje się definicję Platona z dialogu Teajtet, gdzie Sokrates w rozmowie z Teajtetem dochodzi do sformułowania definicji, że wiedza to prawdziwe, uzasadnione przekonanie. Nowa Encyklopedia Powszechna definiuje wiedzę jako „ogół wiarygodnych informacji o rzeczywistości wraz z umiejętnością ich wykorzystywania”.

Można powiedzieć, że

dzięki wiedzy jesteśmy skuteczni w działaniu,
wiedza jest przeciwieństwem wiary,
wiedzą jest to, co wytwarza nauka
wiedza usprawnia nasze myślenie,
Wiara jest terminem wieloznacznym. W mowie potocznej oznacza przekonanie o czymś. Stanowisko, pogląd, w danym momencie (przy obecnym stanie wiedzy naukowej) nie znajdujące jednoznacznego potwierdzenia w rzeczywistości. W religioznawstwie polega przede wszystkim na przyjęciu istnienia czegoś bez żadnego dowodu wiarygodnie potwierdzającego ten fakt. Świadoma decyzja przyjęcia takiej wiary nazywa się aktem wiary. W epistemologii wiara to "uznawanie za prawdziwe nieuzasadnionego twierdzenia". Z
Tak,, że nie są to pojęcia zbieżne ze sobą. Co prawda niekiedy zdarzało się, że to, co bylo kwestią wiary, stawało się elementem wiedzy. Tak było, gdy badania empiryczne potwierdzały prawdziwość tego, co uważane było za mit. Na przykład odkrycie Troi przez Heinricha Schliemanna.
Ostatnio zmieniony 04 maja 2010, 16:26 przez t.oskar, łącznie zmieniany 2 razy.
Wesołe jest życie staruszka :)

Re: Wiara, Wiedza i...

12
t.oskar pisze:Zarówno wiara jak i wiedza mają swoje definicje, oto one:
Wiedza - termin używany powszechnie, dotychczas nie posiada jeszcze ogólnie uznanej definicji. Za klasyczną uznaje się definicję Platona z dialogu Teajtet, gdzie Sokrates w rozmowie z Teajtetem dochodzi do sformułowania definicji, że wiedza to prawdziwe, uzasadnione przekonanie. Nowa Encyklopedia Powszechna definiuje wiedzę jako „ogół wiarygodnych informacji o rzeczywistości wraz z umiejętnością ich wykorzystywania”.

Można powiedzieć, że

dzięki wiedzy jesteśmy skuteczni w działaniu,
wiedza jest przeciwieństwem wiary,
wiedzą jest to, co wytwarza nauka
wiedza usprawnia nasze myślenie,
Wiara jest terminem wieloznacznym. W mowie potocznej oznacza przekonanie o czymś. Stanowisko, pogląd, w danym momencie (przy obecnym stanie wiedzy naukowej) nie znajdujące jednoznacznego potwierdzenia w rzeczywistości. W religioznawstwie polega przede wszystkim na przyjęciu istnienia czegoś bez żadnego dowodu wiarygodnie potwierdzającego ten fakt. Świadoma decyzja przyjęcia takiej wiary nazywa się aktem wiary. W epistemologii wiara to "uznawanie za prawdziwe nieuzasadnionego twierdzenia". Z
Tak,, że nie są to pojęcia zbieżne ze sobą. Co prawda niekiedy zdarzało się, że to, co bylo kwestią wiary, stawało się elementem wiedzy. Tak było, gdy badania empiryczne potwierdzały prawdziwość tego, co uważane było za mit. Na przykład odkrycie Troi przez Heinricha Schliemanna.
A nie sądzisz, że tak jest również wtedy, kiedy nie ma żadnych badań empirycznych, a to, w co ktoś wierzy, sprawdza się w życiu praktycznie?
Ostatnio zmieniony 05 maja 2010, 8:12 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wiara, Wiedza i...

13
Jeżeli coś sprawdza się praktycznie to jest własnie doświadczenie o cechach powtarzalnych, przewidywalnych, dających się badać, opisywać, mierzyć. Aby wykluczyć pomyłki i granice błędu statystycznego prowadzi się podwójne ślepe próby, dobór próby itp. Kiedy dane zjawisko jest wystarczająco poznane, poznane jego własności i przewidywalne wyniki może przybrać formę szerszego prawa, wzoru czy modelu. Staje się domeną nauki po przejściu całej drogi metodologii i weryfikacji.
Ostatnio zmieniony 05 maja 2010, 9:58 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Wiara, Wiedza i...

14
Lidka pisze:
t.oskar pisze:Zarówno wiara jak i wiedza mają swoje definicje, oto one:
Wiedza - termin używany powszechnie, dotychczas nie posiada jeszcze ogólnie uznanej definicji. Za klasyczną uznaje się definicję Platona z dialogu Teajtet, gdzie Sokrates w rozmowie z Teajtetem dochodzi do sformułowania definicji, że wiedza to prawdziwe, uzasadnione przekonanie. Nowa Encyklopedia Powszechna definiuje wiedzę jako „ogół wiarygodnych informacji o rzeczywistości wraz z umiejętnością ich wykorzystywania”.

Można powiedzieć, że

dzięki wiedzy jesteśmy skuteczni w działaniu,
wiedza jest przeciwieństwem wiary,
wiedzą jest to, co wytwarza nauka
wiedza usprawnia nasze myślenie,
Wiara jest terminem wieloznacznym. W mowie potocznej oznacza przekonanie o czymś. Stanowisko, pogląd, w danym momencie (przy obecnym stanie wiedzy naukowej) nie znajdujące jednoznacznego potwierdzenia w rzeczywistości. W religioznawstwie polega przede wszystkim na przyjęciu istnienia czegoś bez żadnego dowodu wiarygodnie potwierdzającego ten fakt. Świadoma decyzja przyjęcia takiej wiary nazywa się aktem wiary. W epistemologii wiara to "uznawanie za prawdziwe nieuzasadnionego twierdzenia". Z
Tak,, że nie są to pojęcia zbieżne ze sobą. Co prawda niekiedy zdarzało się, że to, co było kwestią wiary, stawało się elementem wiedzy. Tak było, gdy badania empiryczne potwierdzały prawdziwość tego, co uważane było za mit. Na przykład odkrycie Troi przez Heinricha Schliemanna.
A nie sądzisz, że tak jest również wtedy, kiedy nie ma żadnych badań empirycznych, a to, w co ktoś wierzy, sprawdza się w życiu praktycznie?
Dokładnie o tym pisałem. Aczkolwiek nie zawsze tak jest. Przykład z astronomii. Położenie gwiazd na niebie można tak samo obliczyć stosując model Ptolomeusza jak i Kopernika. A więc nie zawsze to, co sprawdza się w praktyce jest prawdą. Znowu astronomia. Każdy widzi, jak słońce wschodzi i zachodzi. Na własne oczy widzimy jak "obiega ono Ziemię". A jednak tak nie jest.
P.S. Na koniec paradoks: Jak uczy nas doświadczenie, zawsze umierają inni!
Ostatnio zmieniony 05 maja 2010, 13:48 przez t.oskar, łącznie zmieniany 2 razy.
Wesołe jest życie staruszka :)

Re: Wiara, Wiedza i...

15
Wiara wiedza i ... uprzedzenia.
albo Wiara wiedza i ... stereotypy
albo wiara wiedza i ... wątpliwości
;)
Ostatnio zmieniony 13 cze 2010, 2:04 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Wiara, Wiedza i...

16
Albo wiara albo wiedza ;) To jednak dwa nieprzystające do siebie porządki.
Ostatnio zmieniony 13 cze 2010, 21:53 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Wiara, Wiedza i...

17
Jeśli nie zamkniemy wiary w jeden uporządkowany religijny system, to wiedza z wiarą mogą iść w zgodzie przez nasze życie :)
Ostatnio zmieniony 13 cze 2010, 23:53 przez kszynka, łącznie zmieniany 1 raz.
Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...

Re: Wiara, Wiedza i...

18
Artur pisze:Albo wiara albo wiedza ;) To jednak dwa nieprzystające do siebie porządki.
Tak, tu, w naszych warunkach życia i dla ludzkiego umysłu, generalnie.

Tymczasem da się "zasmakować" innej rzeczywistości i zdobyć wiedzę na jej temat. Jej interpretacja jest największym zagrożeniem, bo, rzucając się na nią rozumowo, można przekłamać, odejść od idei przekazywanej... Wiedza ta powinna iść w parze z uczuciami na jej temat, wtedy łatwiej jest ją zinterpretować bez tych przekłamań. Da się wpasować pojęcie obu rzeczywistości.
Ostatnio zmieniony 14 cze 2010, 6:32 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wiara, Wiedza i...

19
Tymczasem da się "zasmakować" innej rzeczywistości i zdobyć wiedzę na jej temat.
Tak, nawet bywały turnieje wiedzy o "innych rzeczywistościach", na przykład o "Gwiezdnych Wojnach" Lucasa. ;)
Ostatnio zmieniony 14 cze 2010, 15:46 przez t.oskar, łącznie zmieniany 1 raz.
Wesołe jest życie staruszka :)

Re: Wiara, Wiedza i...

20
t.oskar pisze:
Tymczasem da się "zasmakować" innej rzeczywistości i zdobyć wiedzę na jej temat.
Tak, nawet bywały turnieje wiedzy o "innych rzeczywistościach", na przykład o "Gwiezdnych Wojnach" Lucasa. ;)
Moja wiedza nie nadaje się na żaden turniej, bo nie pochodzi z filmu... :)
Ostatnio zmieniony 14 cze 2010, 18:09 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wiara, Wiedza i...

21
Jatagan pisze:Prawda to dziwka na usługach tego kto akurat ma wiecej... więcej pieniędzy, władzy, wyznawców itp.
dziś tego właśnie doświadczyłem. Byłem przygotowany, że właśnie tak będzie. WIEDZIAŁEM
jednak coś wewnątrz mnie mówiło: "a może jednak jest sprawiedliwość". WIERZYŁEM
Prawda okazała się dziwką. A może to ludzie, którzy tę prawdę stanowią to dziwki?

Lidka - zgoda, że nasza PRAWDA, nasze JA jest naszym kręgosłupem. Niestety nie zawsze "prawda", która jest dziwką tak łatwo po nas spływa. Nie zawsze można jej pokazać :pupa:.
Ostatnio zmieniony 24 cze 2010, 19:52 przez Bond, łącznie zmieniany 1 raz.
Witaj rzeko, wodo czysta
witaj rzeko, wodo bystra, tylko ty
możesz zabrać moje serce,
możesz zabrać moje serce i dać mi
na to miejsce rzeczny kamień,
pewnie wtedy będzie łatwiej, prościej żyć.

Re: Wiara, Wiedza i...

22
Bond pisze:
Jatagan pisze:Prawda to dziwka na usługach tego kto akurat ma wiecej... więcej pieniędzy, władzy, wyznawców itp.
dziś tego właśnie doświadczyłem. Byłem przygotowany, że właśnie tak będzie. WIEDZIAŁEM
jednak coś wewnątrz mnie mówiło: "a może jednak jest sprawiedliwość". WIERZYŁEM
Prawda okazała się dziwką. A może to ludzie, którzy tę prawdę stanowią to dziwki?

Lidka - zgoda, że nasza PRAWDA, nasze JA jest naszym kręgosłupem. Niestety nie zawsze "prawda", która jest dziwką tak łatwo po nas spływa. Nie zawsze można jej pokazać :pupa:.
Nie zawsze, zgadzam się... Ale zawsze mamy szansę nauczyć się tak odbierać to, co nam się przydarza, żeby nam służyło, a nie rozwalało nas...

Bond, po nocy wszystko nabiera innej perspektywy, czasami trzeba więcej tych nocy, ale dasz radę! Głowa do góry, wygodne buty i... do przodu! ;). Stwórz swoją prawdę, przyjazną Tobie. :2:
Ostatnio zmieniony 24 cze 2010, 20:35 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wiara, Wiedza i...

23
"moja prawda"?????
PRAWDA albo jest albo jej nie ma.
"moja prawda" zawsze będzie "wiarą" bo nie będzie obiektywna. Będzie "moja". Niekoniecznie będzie PRAWDĄ.
PRAWDA jest jedna i wypływa z WIARY w to co pozostaje w nas z dziecka - Boga, czystość, idee, miłość; oraz z WIEDZY, która pozwala zrozumieć i głębiej poznać Boga, czystość, idee i miłość, która pozwala nam się rozwijać.
Ostatnio zmieniony 24 cze 2010, 22:42 przez Bond, łącznie zmieniany 1 raz.
Witaj rzeko, wodo czysta
witaj rzeko, wodo bystra, tylko ty
możesz zabrać moje serce,
możesz zabrać moje serce i dać mi
na to miejsce rzeczny kamień,
pewnie wtedy będzie łatwiej, prościej żyć.

Re: Wiara, Wiedza i...

24
Bond pisze:"moja prawda"?????
PRAWDA albo jest albo jej nie ma.
"moja prawda" zawsze będzie "wiarą" bo nie będzie obiektywna. Będzie "moja". Niekoniecznie będzie PRAWDĄ.
PRAWDA jest jedna i wypływa z WIARY w to co pozostaje w nas z dziecka - Boga, czystość, idee, miłość; oraz z WIEDZY, która pozwala zrozumieć i głębiej poznać Boga, czystość, idee i miłość, która pozwala nam się rozwijać.
A cóż jest ważniejszego dla człowieka niż jego własne szczęście?... :)

Oczywiście, że Twoja prawda jest subiektywna, wszystkie prawdy w rzeczywistości materialnej są subiektywne, część z nich uznajemy za obiektywne odnosząc do naszego środowiska. Ale wystarczy zmienić perspektywę i okazuje się, że to, co człowiek uznał za obiektywne wcale takie nie jest, jedynie w odniesieniu do konkretnych warunków.

Tworząc własną prawdę dotyczącą naszych uczuć względem czegoś, co nam się przydarza, tworzymy samego siebie takim, jakim chcielibyśmy być. Wyrywamy się z pęt cierpienia, nadajemy sens naszemu życiu, podwyższamy jego wartość. To jest droga do szczęścia, jedna z dróg (inna bardzo istotna jest sprawianie, by ktoś inny poczuł szczęście, to działa podwójnie, bo wraca do nas natychmiast).

A Prawda przez duże "P" składa się z wielu prawd każdego człowieka. Tej nie mamy szansy poznać za życia (bo i nie po to, żeby ja poznawać, tu jesteśmy).

Bardzo ładnie napisałeś o miłości, tak, ona pozwala nam się rozwijać. Kształtuj ją w pozytywną stronę i dziel z innymi. Zacznij może od siebie i miłości własnej?...
Ostatnio zmieniony 25 cze 2010, 6:22 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wiara, Wiedza i...

25
... Wiara staje się prawdziwa dopiero wtedy, gdy zdobywamy wiedzę.

Pewnie nie trzeba tego tłumaczyć tym, którzy znają książki profesora Hoimara von Ditfurtha, a jeśli nie, to pozwolę sobie przytoczyć jeden z przykładów:

Gdzieś w Europie żyje pewien gatunek ćmy, który wyróżnia się dość oryginalnym sposobem budowania domku, w którym dokonuje się przepoczwarczenie larwy w motyla. Otóż larwa ta nadgryza ogonek liścia na odpowiednim drzewie (jedna z licznych odmian klonu), przez co zaczyna on usychać i zwija się w dość ciasną rurkę. Larwa włazi do tej rurki, ale wcześniej... Nadgryza kilkanaście liści w bezpośrednim sąsiedztwie, a sama lokuje się w tym najmniej rzucającym się w oczy. W efekcie jej szanse na przeżycie zwiększają się o około 80 razy. Ptaki, które się żywią wspomnianą larwą, zniechęcają się już po otworzeniu pierwszych trzech pustych liści.
Trudno odmówić naszej larwie pewnej swoistej przebiegłości, gdyby nie fakt, że nie posiada ona... rozumu.
Czy jest możliwe istnienie "czystego" rozumu we wszechświecie? Jeśli tak, to musi być jakiś Bóg. Podobnych przykładów jest tysiące. To wszystko dowodzi, że gdzieś nad nami unosi się nieskończona mądrość, która "zaplanowała" to, że nasza larwa postępuje w "przemyślany" sposób, a księżyc unosi się nad naszymi głowami i wcale nie spada...

Krótko mówiąc - Wiedza przybliża nas do wiary w Boga. Wiem, że to pewien paradoks, ale na szczęście tak właśnie jest. Amen

P.S. Przy okazji witam wszystkich. Zostałem zaproszony, więc przyszedłem. Być może spodoba mi się tu na tyle, że zostanę na dłużej.

Bender Rodriguez
Ostatnio zmieniony 03 lip 2010, 20:31 przez Bender Rodriguez, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wiara, Wiedza i...

26
Wiara, Wiedza i... Rozmowy w toku Drzyzgi :P
Ostatnio zmieniony 05 lip 2010, 1:35 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Wiara, Wiedza i...

27
Krzysztof K pisze:
Snajper pisze:Czym jest owa prawda skoro nie można nawet jej nazwać ? :)
Tu właśnie jest problem.

Powiedzmy, że ktoś z nas pojedzie do egzotycznej krainy, której mieszkańcy nie wiedzą jak smakuje gruszka.
Załóżmy, że ten ktoś będzie chciał im o tym opowiedzieć i zrobi wszystko co w jego mocy, by oni to zrozumieli.

Jak opisać smak gruszki komuś, kto jej nigdy nie jadł?
Jak to zrobić, by ktoś nas dokładnie zrozumiał?

Po pierwsze to prawie nie wykonalne, a po drugie bardzo niebezpieczne.
Jak powiemy, że jest ona słodka, to jedni skojarzą to przykładowo z bananem, a inni z mango.
Potem obie grupy mogą zacząć ze sobą dyskutować, spierając się o to, czy gruszka jest słodka jak mango, czy jak banan.
Obie teorie będą równie błędne, lecz będą tego świadomi jedynie ci, którzy jedli gruszki.

Zupełnie podobnie jest w tym przypadku.
Większość z nas wie jak smakują WIARA i WIEDZA, a i tak powstają między nami spory dotyczące tych tematów.
Niewielu znajednak smak PRAWDY.
Ci, którzy go znają nie potrzebują słownych opisów, bo wiedzą jak ona smakuje.
Tym, co go nie znają opis nic nie da.
Wywoła on jedynie powstanie błędnych obrazów i pojęć.

Smak gruszki może poznać przecież jedynie ten, kto jej kosztował, czyż nie?
Och Krzysztof ..to trąci egzystencjalizmem !! bo jak smakuje czerwony ?? albo czy basowy ton jest o zapachu wanilii..??
Czy a moze jest szorstki...??? NIE JESTES W STANIE przekazac nikomu innemu twoich odczuc...Nawet nie wiemy czy basowy oznacza to samo dla innych ...czy czerwony jest tym samym dla innych...Jakze czesto gdy twierdzisz ze jest zimno inni twierdza ze jest przyjemnie badz wrecz gorąco...
Ostatnio zmieniony 07 lip 2010, 19:49 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Wiara, Wiedza i...

28
Wiara=akceptacja.

Pytanie czy wiesz co akceptujesz i czy akceptujesz to co wiesz ;)

Wiec najważniejsze skąd wiem co akceptować i skąd wiem, ze wiem?

Wiem bo sprawdziłem? gdybym nie uwierzył to nie dowiedziałbym się nigdy!

Wiem bo wierze! oto odpowiedź!!! Tylko gdy jesteś świadomy że swoją wiarą kreujesz coś z niczego wtedy wiesz, że nie ma dobra i zła. Wszystko jest by być i każda istota rozwija swoją wiedzę o tym co przyciąga poprzez swoją wiarę.

Ostatecznie wiesz, że wszystko co wiesz wiesz od tego co wie wszystko i on uwierzył w twoje istnienie dlatego powstałeś.
Wiedza to twoje obeznanie, mądrość to twoje doświadczenie, wiara to twoja siła stwórcza.
Ostatnio zmieniony 13 mar 2011, 7:22 przez Przemek, łącznie zmieniany 1 raz.
Prawda jest tylko prawdą, nie szukaj jej! Poproś o nią i pozwól by przyszła ;) Gdy przyjdzie bądź pokorny i nie walcz z nią bo ona jest prawdą i ty czujesz, że to prawda.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zapiski Heretyka”

cron