Re: Wiara, Wiedza i...

32
Człowiek często przejmuje telepatycznie wiare i poglądy innych ludzi których uważa za wartościowych. Nawet się nie zastanawia dlaczego tak uważa po prostu wysuwa automatycznie podobne poglądy jakie wyssał od innych. Może racje miał ktoś że ludzie przypominają bardzej nieprzytomną rase niż człowieka myślącego. Homo-nieprzytomo woli przejąć cudze poglądy bo sam nie posiada żadnych i czuł się jak krowa więc przejmując wiare i poglądy ogółu wreszcie przestaje być krową i zostaje kim ? ... Tu są różne opcje, jedną z nich jest fanatyzm, inni tak mocno się wczuwają w tych innych że najwyższą formą miłości jest nieprzytomne współczucie i jednoczenie się w smutku i bólu podnosząc w ten sposób atrakcyjność cierpienia, bólu nieszczęścia, wtedy głupota jest cnotą a niech który poczuje się lepiej to znajdzie się kilku którzy z wielkim poczuciem najwyższej misji tak podziałałą by ten ktoś znów był jak oni by się nie wybijał poza stan emocjonalny ogółu. Człowiek jak mrowisko jest połączony ze swym stadem przez tą podświadomą telepatie. Ale czy wtedy jest się człowiekiem czy jeszcze zwierzęciem ? Moim zdaniem jest to sprawa dyskusyjna. Zbyt dużo w ludziach jest pozostałości pozwierzęcych a za mało cech człowieka myślącego. Człowiek nie myśli, ale podłącza się pod umysł zbiorowy grupy, wsi, miasta, kraju. Ktoś kto często zmienia miejsce zamieszkania może zauważyć że w końcu nie ma ochoty podłączać się pod zbiorowy umysł a może szuka najlepiej pasującego do siebie. W pewnych miejscowościach czy miejscach czujemy się dobrze a w innych nie swojo. To są właśnie inne myślokształty otoczenia niż nasze własne.
Ostatnio zmieniony 13 mar 2011, 11:00 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wiara, Wiedza i...

33
Nic takiego, Crows. Wypełniaj się pozytywną energią wiary w to i nie trać czucia, gdzie kończy się czysta wiara, a zaczyna potrzeba 'ego'... ;). I życie będzie łatwiejsze i piękniejsze dzięki temu. Tak sądzę... :calus:
Ostatnio zmieniony 13 mar 2011, 11:02 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wiara, Wiedza i...

34
Ależ to nie tak..Wiara to ślepa akceptacja tego czego przy obecnym stanie wiedzy naukowej - nie można jednoznacznego potwierdzić w rzeczywistości...
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2012, 20:39 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Wiara, Wiedza i...

35
A wiesz- powiedzialabym ze wiara jest pozywieniem wyobrazni. Tej ktora kreuje mysli. Wiec ma moc tworzenia, dlatego wierzac w duchy, mozna je widziec...ale ta moc czesto bywa nieswiadoma. Podtrzymam to co mowilam wczesniej- wiara aczkolwiek pochodzi od wiedzy, jednak jest przejawem jej niedostatku. Wiec jesli wiedza jest prawda, to wiara bylaby przeczuciem tej prawdy, w dodatku czesto zdeformowanym. Tak mniej wiecej.
Crows, a Ty nie czaruj. Wiesz ze jestes madry.:)
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2012, 21:44 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wiara, Wiedza i...

36
Hmmm...A czy przypadkiem nie jest samooszukiwaniem się...??? Mam wierzyc w BOGA , duchy etc... a nie wierzyc w smoki, koboldy i krasnoludki...??? A moze to tylko wyraz strach przed naturą..taki atawizm ktory zostawili nam pra -przodkowie ....rodzaj przekupstwa..
ja padnę na kolana ON da mi odpuszczenie...Zmowię paciorek...on wybaczy mi grzech...Wyobrażnia i kreowanie rzeczywistości jest fajne do momentu gdy nie popadamy w paranoję...Do momentu kiedy pośrednik Pana Boga nie usiłuje nam wmówic ze WIE coś od "szefa"....bo przeciez nigdy nie widział SZEFA....nie dostał przekazu...wiec wierzymy w oszustwa ,wierząc ze jak bedzie zachowana ta wymiana ..to zachowam żywot wieczny...Szamanom było łatwiej ...od czasu do czasu mógł pokazac twarze z chmur...A gdy jeszcze grom uderzył z jasnego nieba...EFEKT MUROWANY !!!!
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2012, 11:35 przez egoista99, łącznie zmieniany 2 razy.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Wiara, Wiedza i...

37
Egoisto, a skad wziela sie wiara, jak sadzisz? Nie, to nie jest samooszukiwanie sie, wiedze mamy zakodowana w sobie. Podswiadomie ja przeczuwamy korzystajac z intuicji- stad potrzeba wiary, niepewnosc tego co wiemy, o czym nie pamietamy... A reszta to juz kreacje umyslu zyjace wlasnym zyciem, iluzje urzeczywistnione moca mysli. Mysli sa energia o poteznym potencjale. Wiec albo zapatrzymy sie w te wykreowane produkty naszej wiary, zapominajac na amen o tym co wiemy, albo uwolnimy sie z wiary poprzez wiedze. Ja nie jestem przeciwna wierze, o ile nie zatrzymac sie na niej. To tylko etap posredni w drodze do siebie.
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2012, 11:49 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wiara, Wiedza i...

38
Wiara wzieła się ze strachu...i chęci przekupstwa.. Najpierw był atwaistyczny strach przed dzikimi zwierzetami drapieżnymi...i obserwacja ze jak zostawiało sie zdobycz silniejszemu ...to darowywał życie...Wiec pojawiły się ofiary...Pózniej połączono "twarze" w chmurach z tym ze przodkowie nas obserwują z nieba , ze tam ktoś jest...A jak jeszcze gruchneło z jasnego nieba i pojawiała się twarz ...no to trzeba było przebłagac tego kto się gniewał...A gdy ofiara "gineła" w niewyjaśniony sposób....to oznaczało ze została przyjęta...Ot i wszystko...
Reszta to atawistyczny strach przed przemijaniem i próba zjęcia jak nalepszego miejsca...w niebie...Tyle tylko ,ze wyjasnij mi czemu modląc sie lub nie i lekcewaząc BOGA zyjemy tyle samo..??? Czemu CI naprawde wierzacy nie otrzymuja widomego znaku ze ich ofiara została przyjęta i zyja np STO TYSIĘCY lat ...albo choc 500....?? Zyjemy srednio tyle samo ..niezależnie od tego czy wierzymy czy nie...Wiec jaka jest róznica czy sie wierzy czy nie ..???
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2012, 12:10 przez egoista99, łącznie zmieniany 2 razy.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Wiara, Wiedza i...

39
egoista99 pisze:Wiara wzieła się ze strachu...i chęci przekupstwa..
Co ma do tego wiara? :)

Nie, nie ze strachu (ze strachu to człowiek na ogół wybiera wartości 'ego', czyli negatywne, strach jest energią silnie negatywną, jakby drugim 'biegunem' miłości).

A wiara bierze się z odczucia swojej Istoty. To jest ta Boska cząstka w każdym człowieku, przybywa wraz z duszą. I człowiek ma jej odczucie. Nie wie, ale czuje, że ją ma. Wierzy, bo czuje.

(wiara jest energią silnie pozytywną tak samo jak nasza Istota)
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2012, 12:39 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wiara, Wiedza i...

40
O ile nie zaslepia Lidko.:D milosc plynie z wiedzy, strach z ego, z umyslu. Nie stoja na przeciwstawnych biegunach, wywodza sie z tego samego. Gdyby byly sobie przeciwstawne- istnialby punkt zetkniecia, a nie ma go- one sobie wzajemnie towarzysza. Do czasu gdy zostaje tylko milosc. I tak, tu racja- wiedza to milosc, serce, wiara- jest pochodna strachu, zwatpieniem plynacym z umyslu. Takze nie sa przeciwstawne, o ile wyrastamy z wiaru ku wiedzy, ze strachu do milosci. Z ego ku sercu. Z mroku nieswiadomosci ku swiatlu.:). W kazdej religii kryje sie ziarno prawdy, bowiem u podloza kazdej wiary tkwi wiedza.
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2012, 12:59 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wiara, Wiedza i...

41
Co ma zaślepiać i co? Bo z Twojej wypowiedzi nie wynika.

A poza tym napisałam jakby drugim biegunem. Bo w naszych warunkach (materialnych) to jest odczuwane właśnie jak drugi biegun, 'zaprzeczenie' (a to są warunki, w których energie ze Źródła są tak 'spowolnione', że brak w nich nasycenia energią Miłości ze Źródła, stąd odczucie, jakby były Jej zaprzeczeniem).
Andra pisze:I tak, tu racja- wiedza to milosc, serce, wiara- jest pochodna strachu, zwatpieniem plynacym z umyslu.
Patrząc od strony energetycznej, zwątpienie jest przeciwieństwem wiary. To zwątpienie jest pochodną strachu (takie same energie, 'spowolnione', negatywne), a wiara pochodną miłości (tak samo szybko wibrujące, pozytywne energie). Wiara rodzi się wraz z odczuciem tego, co w nas samych i co wibruje pozytywnie, bardzo szybko, więc zastanów się najpierw, zanim napiszesz :).

Czyż nie mówi się (i nie widzi w życiu), że wiara góry przenosi? Że ktoś, kto w coś uwierzy naprawdę, doprowadzi do tego? (stworzy to). Zwątpienie może jedynie poprowadzić w przeciwnym kierunku.

(a poza tym miłość nie jest wiedzą, może jedynie do wiedzy prowadzić)
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2012, 15:04 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wiara, Wiedza i...

42
Lidko....Wiara zrodziła się ze strachu,przed siłami przyrody..to Ci powie kazdy podręcznik religioznawstwa...
Bo pierwotny człowiek próbował przekupstwa handlując z wyimaginowanym BOGIEM Ja ci ofiarę ( najpierw z czlowieka, pozniej ze zwierzęcia , nastepnie krwi a pozniej z symbolu krwi-wina ) TY mi pomoc w zwycięstwie, odpuszczenie przewiny...Od zawsze kulilismy sie ze strachu przed ciemnością,burzą, lwem etc...kupczylismy z bóstwem domagając się odpuszczenia naszych zbrodni...a przecież jesli BÓG jest wszechmogący i miłościwy..to przeciez widzi , to co robię i a priori jestem uniewinniony...
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2012, 15:04 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Wiara, Wiedza i...

43
Egoisto, nie zawracaj mi głowy podręcznikami religijnymi, bo nie w nich prawda...;). Pomyśl tylko logicznie i znajdziesz ją. Strach strachem a miłość miłością. Wiara nie może zrodzić się ze strachu bo ten jest negatywny. Z negatywnego pochodzi tylko to, co równie negatywne: zwątpienie, nienawiść, okrucieństwo itd.

Ale człowiek dysponuje nie tylko negatywnym, również pozytywnym, zauważyłeś? ;)
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2012, 15:12 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wiara, Wiedza i...

44
egoista99 pisze:Lidko....Wiara zrodziła się ze strachu,przed siłami przyrody..to Ci powie kazdy podręcznik religioznawstwa...
Bo pierwotny człowiek próbował przekupstwa handlując z wyimaginowanym BOGIEM Ja ci ofiarę ( najpierw z czlowieka, pozniej ze zwierzęcia , nastepnie krwi a pozniej z symbolu krwi-wina ) TY mi pomoc w zwycięstwie, odpuszczenie przewiny...Od zawsze kulilismy sie ze strachu przed ciemnością,burzą, lwem etc...kupczylismy z bóstwem domagając się odpuszczenia naszych zbrodni...a przecież jesli BÓG jest wszechmogący i miłościwy..to przeciez widzi , to co robię i a priori jestem uniewinniony...
Nie wszyscy ludzie są tacy znowu strachliwi, zarówno ci dzisiejsi jak i dawni.
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2012, 15:17 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wiara, Wiedza i...

45
Oczywiscie dla osoby wierzacej wiara jest tylko pozytywem, takie uwarunkowanie. Strach pochodzi z umyslu, jest wynikiem oddzielenia. Ty urodzilas sie wierzaca? Watpie. Wiec wiara nie pochodzi z Twego wnetrza.
Przyszla z zewnatrz. Na temat przenoszenia gor juz rozmawialysmy- nie wiara a energia mysli. To roznica, taka jak pomiedzy swiadomie i umiejetnie malowanym obrazem a bohomazem nieumiejetnie wykonanym przez dziecko. Niby kartka i farby te same...
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2012, 15:22 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wiara, Wiedza i...

46
Najpierw sprostowanie dla Egoisty: oczywiście nie chodzi o podręczniki 'religijne', a 'religioznawstwa', jak napisałeś (i to o nich myślałam, tak mi jakoś się 'przejęzyczyło' na piśmie, przepraszam :)).

Radziłabym Ci nie szukać odpowiedzi na temat wiary w takich podręcznikach, a raczej w podręczniku do fizyki ;).

A nawet religia, choć nie tłumaczy tego nijak (bo nie może), pisze na ten temat prawdę: że są 3 cnoty Boskie: wiara, nadzieja, miłość.

I to jest prawda, to są 3 pokrewne energie, jedna zależna od drugiej i nierozerwalne. Wystarczy poobserwować samego siebie albo życie, żeby dojść do wniosku, że jak jest miłość w sercu, jest też i wiara, i nadzieja. Jak jednego elementu zabraknie, drugi i trzeci powoli zanika: nie ma nadziei - nie ma też wiary, a w rezultacie i miłości (jak ten stan długo trwa). Nie ma wiary - nie ma też nadziei, a w efekcie miłości.
Conan Barbarzyńca pisze:Nie wszyscy ludzie są tacy znowu strachliwi, zarówno ci dzisiejsi jak i dawni.
Otóż to, doskonały argument :). A i tak każdy z nich (ten który się nie przestraszył też) dysponuje wiarą. Bo ma w sercu miłość i odczucie jej.
Andra pisze:Ty urodzilas sie wierzaca? Watpie. Wiec wiara nie pochodzi z Twego wnetrza.
Przyszla z zewnatrz.
A jednak z wnętrza, z tej Boskiej cząstki, która wcieliła się w postaci duszy :).

NIC nie przychodzi do nas 'z zewnątrz', bo nie ma czegoś takiego, tylko człowiek tak postrzega, bo jest materialny. Nawet Jezus powiedział wyraźnie, że Królestwo Boże jest w ludziach, nie zauważyłaś?
Andra pisze:Na temat przenoszenia gor juz rozmawialysmy- nie wiara a energia mysli.
Gdyby wiara wasza była jak ziarnko gorczycy... itd. Mówiłaś, że lubisz Biblię i rozumiesz wypowiedzi Jezusa? To chyba tak samo jak moje... ;)

Andra, myśl ma moc stwórczą i to potężną, ale TYLKO wsparta wiarą... Sama w sobie jest tylko myślą, nic jej nie wprawia w ruch...

(tym, co wprawia ludzką myśl w ruch, są nasze uczucia, w przypadku Boga - Miłość)
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2012, 15:46 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wiara, Wiedza i...

47
ŁO JEZU !!! Dyc wiara zrodziłą się wtedy gdy człowiek latał jeszcze w skórach i mieszkał w jaskiniach....wiec bał się niepomiernie bardziej niz TY..Przeciez wtedy składał ofiary z ludzi ....we wszystkich kulturach ...Nie mniej jednak chciałbym cie zobaczyc podczas sporej burzy...ciekaw jestem czy sie nie poklonisz przed błyskawicą..
ktora tez była przedmiotem kultu ....jako symbol Zeusa...
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2012, 15:48 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Wiara, Wiedza i...

48
egoista99 pisze:ŁO JEZU !!! Dyc wiara zrodziłą się wtedy gdy człowiek latał jeszcze w skórach i mieszkał w jaskiniach....wiec bał się niepomiernie bardziej niz TY..Przeciez wtedy składał ofiary z ludzi ....we wszystkich kulturach ...Nie mniej jednak chciałbym cie zobaczyc podczas sporej burzy...ciekaw jestem czy sie nie poklonisz przed błyskawicą..
ktora tez była przedmiotem kultu ....jako symbol Zeusa...
A Ty naprawdę boisz się burzy? Ci ludzie polowali i walczyli z dzikimi zwierzętami, rzeczywiście musieli być strasznymi strachajłami, dopiero cywilizacja ich oświeciła i pozbawiła strachu:D W dzisiejszych czasach tez są psychopaci co ćwiartują ludzi i popełnia się morderstwa. Gdyby było tak jak piszesz to nigdy by z jaskini nie wyleżli.
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2012, 15:59 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Wiara, Wiedza i...

49
egoista99 pisze:ŁO JEZU !!! Dyc wiara zrodziłą się wtedy gdy człowiek latał jeszcze w skórach i mieszkał w jaskiniach....wiec bał się niepomiernie bardziej niz TY..Przeciez wtedy składał ofiary z ludzi ....we wszystkich kulturach ...Nie mniej jednak chciałbym cie zobaczyc podczas sporej burzy...ciekaw jestem czy sie nie poklonisz przed błyskawicą..
ktora tez była przedmiotem kultu ....jako symbol Zeusa...
Tamten człowiek bał się o wiele mniej niż dzisiejszy... :) Kontakty z naturą były jego codziennością, ci ludzie tym właśnie żyli, to był ich dom, po prostu. To dzisiejszy 'miastowy' boi się iść do lasu... ;)

I co, myślisz, że błysnęło, grzmotnęło i to sprawiło, że ludzie zaczęli wierzyć? :D To wyobraź sobie, że nie, że posługiwali się wiarą wtedy, kiedy wszystko było w porządku, kiedy zadowoleni szli na polowanie, żeby mieć co jeść. Wiara umożliwiała im zdobycie pożywienia. Nie strach, strach tworzy coś odwrotnego niż wiara. Wybierając się podszyci strachem na polowanie, sami staliby się ofiarą zwierzyny (bo zwierzęta nie racjonalizują, wyczuwają energie i idą jej śladem, strach to bardzo 'słaba' energia, to energia właśnie 'ofiary', nie myśliwego).

Egoisto, spróbuj przeanalizować wydarzenia w Twoim życiu. Zobacz, co się wydarzyło, jak strasznie się czegoś bałeś, a co, jak podchodziłeś do czegoś z wiarą. Jesteś w stanie to zaobserwować na przykładzie choćby swojego życia. Jak zechcesz ;).
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2012, 16:37 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wiara, Wiedza i...

50
Lidka, Ty mnie nie rozsmieszaj. Nie rozmawiamy o Lidczynej ezopsychologii, ani ezofizyce. Boska czastka...a dusza, cialo czym sa niby, czastka czego? Cala jestes boska czastka, wlacznie z ta dusza w ktora tak wierzysz. To nie milosc wspiera sie na wierze a odwrotnie- to co z umyslu, na sercu. A jesli juz o energii, porozmawiajmy o tych wibracjach, bardzo ciekawe w jaki sposob doswiadczasz ich w praktyce? Cialo wibruje czy dusza, moze zdradz sekret? Czy to teoria - bo tak powinno byc?
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2012, 17:04 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wiara, Wiedza i...

51
Andra, na ten temat poczytaj sobie w podręczniku do fizyki. Tam Ci wyjaśnią, dlaczego kamień jest energią i jakie są te wibracje, że tego nie widzisz ;). Albo znajdź jakiś film, tam zobaczysz nawet na własne oczy, jak wibruje energia kamienia, jak chcesz, mogę Ci podesłać linki, mam bardzo ciekawe.

WSZYSTKO, co jest, to energie, które wibrują z różną częstotliwością. Jeśli Ciebie to rozśmiesza, to trudno, tyle dobrego, że śmiech to zdrowie :) (choć nie zawsze świadczy o inteligencji i świadomości... ;)).

PS. Kiedyś mnie namolnie wypytywałaś o to 'wszystko', więc tu dopowiem, żeby nie było wątpliwości: w tym przypadku i ciało (na cale mnóstwo najróżniejszych, zgranych ze sobą, sposobów), i dusza, i myśli, i uczucia, i nawet to, czego nie widzisz a co jest 'spoiwem' między wszystkimi energiami w formie materii.
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2012, 17:20 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wiara, Wiedza i...

52
He he...czyli teoria. Nie lepiej doswiadczyc zeby wiedziec a nie wierzyc w napisane przez kogos. Pewnie ze to prawda, za ktora goni nauka, ale zeby to wiedziec- trzeba doswiadczyc.
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2012, 17:40 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wiara, Wiedza i...

53
No, to, co ja piszę, to dla innych też 'napisane przez kogoś'... ;). Masz rację, dla kogoś moje doświadczenie zawsze będzie teorią, Twoje zresztą też ;). I tak ma być, żeby było śmieszniej :ahah:

(ale żeby to zrozumieć, potrzebny jest jednak pewien wysiłek intelektualny... nie trudź się, nie musisz ;))
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2012, 18:51 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wiara, Wiedza i...

54
Oczywiscie ze nie, w koncu to fizyka mnie goni a nie ja fizyke. Wiec czym, jak doswiadczasz tych wibracji, niskich, wysokich- ktora czescia ciala? A moze dusza rozlada Ci sie na atomy i wibruje? Slucham- na podstawie tego co jest Twoim doswiadczeniem. To latwe do rozroznienia, wiesz- osobiste doswiadczenia i teorie snute w umysle na podstawie lektur. Wiec?
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2012, 19:38 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wiara, Wiedza i...

55
Jak odczuwasz bardzo wysokie wibracje podczas Twojego doświadczenia? Jakąś częścią ciała? :). Bo ja odczuwam dokładnie jak Ty ;)

(z tym wyjątkiem, że na pewno inaczej odczuwam moja bratnią duszę, ale tego Ci nie jestem w stanie wytłumaczyć, bo Ty tego nie doświadczasz).

Wibracje niskie odczuwa się tak samo, całym sobą. Tu jest trochę większy 'rozrzut', gdyż ciało samo w sobie składa się z wibracji niskich. I bywają blokady w przepływie energii, więc każdy ma prawo mieć je w innej części ciała, która będzie w takiej sytuacji szczególnie wrażliwa i można mieć wrażenie, że głównie tam się odczuwa negatywność.
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2012, 19:51 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wiara, Wiedza i...

56
Nie, nie tak samo. Odczuwa podmiot. A ja nigdy nie twierdzilam ze odczuwam wibracje. Pomiedzy czuc a byc jest istotna roznica.
A Ty odczuwasz... pomyslmy- wibracje to drgania- to co, masz drgawki? A negatywna energie w duzym palcu? Odczucie jest interpretacja, wiesz? Odczucia bywaja mylne, bywaja takze mylnie interpretowane... Ciekawe:p
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2012, 20:07 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wiara, Wiedza i...

57
Lidziu....Wybacz ...ale wiara nie oznacza wiedzy...Sięgnij po jakąkolwiek książkę z zakresu religioznawstwa...przeciez juz Max Mueller
( a to ptrzeciez połowa XIX w poszukiwał BOGA wraz z Tylorem i Marett'em w preanizmizmie ...A przecież animizm podobno wyrasta z przeżyc obejmujacych nabożny szacunek ,cześć a jednocześnie lęk i przerażenie..Wreszcie King,Preuss i Frazer mówili o tym ,ze magia jest wynikiem prymitywnego poglądu ludzi paleolitu ,na łaczenie przyczynowości w przyrodzie..,ze wierzenia nie istnieją w pustce..
Ze zawsze powiązane są z praktycznymi czynnościami ..polowaniem,wojną ,kataklizmem przyrodniczym...wiec silnie sa powiązane ze strachem i przerazeniem ktore probowano załagodzić...Takie są początki WIARY !!! i religii.Wszystkie więc religie są specyficznie zdeformowanym obrazem świata ...sprowadzalnym do bytu człowieka i jego lęku przed przemijaniem ...
PS Czemu kamień jest formą energii...Bo E=mc2 więc masa m =E/c2
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2012, 22:10 przez egoista99, łącznie zmieniany 2 razy.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Wiara, Wiedza i...

58
egoista99 pisze:Lidziu....Wybacz ...ale wiara nie oznacza wiedzy...
Hej, pomyliłeś się, to nie do mnie, a do Andry te słowa ;) ja nie uważam, żeby wiara była wiedzą.
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2012, 5:43 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wiara, Wiedza i...

59
Andra pisze:Nie, nie tak samo. Odczuwa podmiot. A ja nigdy nie twierdzilam ze odczuwam wibracje. Pomiedzy czuc a byc jest istotna roznica.
Ach, to o to Ci chodzi?!

Oczywiście, powiedziałabym, że nie tyle istotna co zasadnicza. Ale ten problem już przewałkowałyśmy (o ile dobrze pamiętam w tematach związanych z ciszą).

Czyli chcesz przez to powiedzieć, że nie musisz odczuwać, bo po prostu jesteś miłością? Jak Jezus? (takie stwierdzenie ustach człowieka jest wyrazem 'rozbuchanego' 'ego', ale Ty nie masz tej świadomości). A wiesz, że On było miłością, a jednocześnie odczuwał miłość?...



No, tak, to by nawet pasowało: Ty nie musisz wierzyć. Nie musisz wybierać. Nie masz wolnej woli, to tylko 'gierka umysłu'. Nie dzielisz na 'ego' i serce, bo Ty przecież jesteś miłością... A miłość jest wiedzą na dodatek, hmm...

A gdzie się podziało Twoje człowieczeństwo?

Spójrzmy:

1. Jakim cudem ze mną dyskutujesz? Czyż nie jest to wybór? mogłaś przecież nie chcieć pisać. Ale 'wybrało się' (samo? bez Twojego udziału?) jednak ze mną dyskutować, ciekawe...

2. Jakim cudem dobierają się słowa do Twoich postów? Znasz ich bardzo dużo, okładają się 'same', czy Ty je wybierasz zgodnie z Twoją wolą?

3. Jakim cudem jesteś zdolna do negatywnym myśli i uczuć? Przecież 'ego' Ciebie nie może dotyczyć, skoro jesteś miłością. A te słowa to czysty 'jad'... (gdybyś potrafiła odczuć energię, jaką mi tu włożyłaś, zdziwiłabyś się, ale nie możesz, Ty nie odczuwasz, bo jesteś... A KIM/CZYM jesteś za ciałem, jakie masz i z życiem, jakie w tej Libii wiedziesz?)

Andra pisze:A Ty odczuwasz... pomyslmy- wibracje to drgania- to co, masz drgawki? A negatywna energie w duzym palcu? Odczucie jest interpretacja, wiesz? Odczucia bywaja mylne, bywaja takze mylnie interpretowane... Ciekawe:p
Tak, mam drgawki, epileptyczne... :). Nie, nie w dużym palcu, w małym...;)

Andra, jakim cudem tak egoistyczne słowa 'wybrały się' jako odpowiedź dla mnie?

Masz świadomość, że...

Nie, nie będę Cę pytać, bo wiem, że jej nie masz. Utożsamiłaś się mentalnie się swoim doświadczeniem i przenosisz je na swoje życie, to daje okropne zapętlenie, jedno z drugim nie współgra, bo nie może. My tu nie dyskutujemy doświadczeń (chociaż Ty owszem, 'zmiatasz' wszystko, co odbiega od Twojego), a ich interpretację.

Nie, odczucie NIE JEST interpretacją, odczucie to odczucie, nie ma z umysłem nic wspólnego. Umysłu używasz dopiero, żeby zrozumieć, co takiego czujesz.

Wychodząc 'poza umysł' - masz wrażenie, że Ciebie nie ma, możesz odczuć jedność ze wszystkim. Ale to jest tylko doświadczenie, w którym nie możesz trwać, musisz wracać do ciała i do swojego 'ego'. Wybrałaś zinterpretować akurat tak swoje doświadczenie, jak zinterpretowałaś, wbrew logice i życiu. Ale sama tego tego nie postrzegasz, tak bardzo utożsamiłaś się Z IDEĄ.

Żal mi Cię. Ale z drugiej strony nie, bo mam świadomość, że Twoje wybory są na Twoim poziomie i najwyraźniej ich potrzebujesz.

Wszystkiego dobrego, Andra! :) Nie będę z Tobą więcej dyskutować, za bardzo ta dyskusja podobna do rozmowy z Miłującym. I nie ma sensu, zbyt duże Twoje uwarunkowanie, aby cokolwiek mogło drgnąć w tej kwestii. Szkoda czasu, i mojego, i Twojego.

PS. Dodam jeszcze, że jesteś miłością na takim poziomie, jaką wiedzę tu prezentujesz. Marnie to wygląda...
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2012, 6:15 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wiara, Wiedza i...

60
Coz za popis...:)
a Jezus Lidko byl czlowiekiem. Takim jak Ty. I ja. I my wszyscy. Nie oceniaj innych wedle swej wiary, nie warto. I swej miary. Tamte slowa nie byly jadem, on siedzi w Twojej glowie, zartujac chcialam Ci unaocznic roznice pomiedzy teoria a praktyka...a Milujacy? Przemily czlowiek, ktory nie wiedzial sam ile prawdy jest w slowach ktore cytuje...mylnie je interpretujac. Nikt nie ma monopolu na prawde Lidko, poniewaz to my jestesmy prawda, nie slowa. Milego dnia:)
aha, a wiesz- jakbys widziala- faktycznie slowa plyna same...natchnienie Boze:D...u Ciebie nie?
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2012, 7:32 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zapiski Heretyka”

cron