79
autor: Krzysiek
Ja bym się raczej zastanawiał nad tym, co sprawiło, że chrześcijaństwo stało się religią światową , odniosło tak niebywały sukces...?
Ciekawe są również uwagi które czyni: Bart D. Ehrman "Przeinaczanie Jezusa. Kto i dlaczego zmieniał Biblię?
Przeinaczenia tekstu związane z rolą kobiet
Jeden z najważniejszych dla współczesnej dyskusji fragmentów poświęconych roli kobiet w Kościele znajduje się w 14 rozdziale 1 Listu do Koryntian. W większości współczesnych przekładów ustęp ten brzmi następująco:
33 Bóg bowiem nie jest Bogiem zamieszania, lecz pokoju. Tak jak jest to we wszystkich zgromadzeniach świętych, 34 kobiety mają na tych zgromadzeniach milczeć; nie dozwala im się bowiem mówić, lecz mają być poddane, jak to Prawo nakazuje. 35 A jeśli pragną się czego nauczyć, niech zapytają w domu swoich mężów! Nie wypada bowiem kobiecie przemawiać na zgromadzeniu. 36 Czyż od was wyszło słowo Boże? Albo czy tylko do was przyszło?
Zdania te można traktować jako jasną i bezpośrednią dyrektywę zabraniającą kobietom nawet mówić, a co dopiero nauczać w kościele. Analogiczny zakaz znajdujemy w 1 Liście do Tymoteusza 2. Jak już jednak wiemy, większość badaczy uważa, że to nie Paweł jest autorem tych słów, jako że ewidentnie list został napisany w imieniu rzekomego autora przez któregoś z jego późnych uczniów. Nikt jednak nie wątpi, że to Paweł napisał 1 List do Koryntian. Mimo to autentyczność przytoczonego powyżej akapitu budzi pewne wątpliwości. Jak się bowiem okazuje, wątpliwe wersy (34-35) są odmiennie rozmieszczone w części najważniejszych świadectw tekstu. W trzech manuskryptach greckich i w kilku łacińskich umieszczone są nie po wersie 33, ale nieco dalej, po wersie 40. Niektórych biblistów skłoniło to do spekulacji, że słów tych nie napisał Paweł, ale że początkowo przynajmniej funkcjonowały one jako nota umieszczoną na marginesie przez jakiegoś kopistę, przypuszczalnie jako odniesienie do 1Tm 2. Następnie przypis ów włączony został do tekstu głównego, przez różnych kopistów w różnych miejscach - niektórzy wpisali go po wersie 33, inni nieco dalej.
Są też inne ważkie powody pozwalające kwestionować Pawłowe autorstwo tych zdań. Po pierwsze, sprawiają one wrażenie zupełnie niepasujących do kontekstu. W tej części 1 Listu do Koryntian (w. 14) Paweł pisze o prorokowaniu w kościele i poucza chrześcijańskich proroków, jak winni się zachować podczas nabożeństw; to główny temat wersów 26-33, który powraca w wersach 36-40. Jeśli usuniemy wersy 34-35, cały fragment staje się płynnym i konsekwentnym wykładem na temat chrześcijańskich proroctw. Kwestia kobieca wyraźnie zaś tę ciągłość narusza, wygląda jakby na siłę wtłoczona została między pouczenia dotyczące zupełnie innych spraw.
Wątpliwości można jednak żywić nie tylko co do lokalizacji dyskutowanych tu wersów, wydają się one także sprzeczne z tym, co Paweł pisze w innych częściach Listu do Koryntian. Na przykład nieco wcześniej, w rozdziale 11, znajdujemy (cytowany już przeze mnie wyżej) nakaz: kobiety, które modlą się i prorokują (a jedno i drugie podczas chrześcijańskich nabożeństw czyniono nagłos) muszą koniecznie mieć zakryte głowy (11,2-16). Z tego fragmentu, którego autentyczność nie budzi najmniejszych wątpliwości, wynika, że Paweł nie tylko uznaje prawo kobiet do mówienia w kościele, ale wie również, iż z prawa tego one korzystają. Tymczasem zgodnie z owym spornym ustępem rozdziału 14 miałby prawo to zakwestionować. Pogodzenie tych dwóch sprzecznych poglądów wydaje się dosyć trudne - albo Paweł zezwala kobietom mówić (co prawda z nakrytymi głowami, rozdział 11), albo nie (rozdział 14). Hipoteza, iż apostoł tak otwarcie sam sobie zaprzecza i to w niewielkim odstępie trzech zaledwie rozdziałów jednego listu, byłaby niełatwa do obrony. Znacznie prościej przyjąć, iż te wątpliwe wersy nie pochodzą od Pawła.
Tak więc w oparciu o połączenie dowodów z kilku manuskryptów (które podają inne rozmieszczenie spornych wersów), z bezpośredniego kontekstu literackiego i wreszcie z analizy całości 1 Listu do Koryntian wynika, że to nie Paweł jest autorem wersów 1Kor 14,34-35. Trzeba więc uznać, że wersy te to efekt inwencji jakiegoś kopisty i choć pierwotnie mogły istnieć jedynie w postaci noty na marginesie, to w jakimś momencie - i to już na wczesnym etapie kopiowania 1 Listu do Koryntian - zostały umieszczone w samym tekście. Bez wątpienia przeinaczenia tego dokonał ktoś, kto pragnął podkreślić, że kobiety nie powinny odgrywać żadnej publicznej roli w kościele, że ich powinnością jest milczeć i być posłusznym mężowi. Taki właśnie pogląd od chwili utrwalenia się zmiany stał się elementem nauki Kościoła.
Pokrótce omówmy teraz jeszcze kilka modyfikacji o podobnym charakterze. Jedna z takich zmian pojawia się we ustępie, który już wcześniej przytaczałem, a mianowicie w rozdziale 16 Listu do Rzymian, gdzie Paweł wspomina o kobiecie o imieniu Junia i Androniku, prawdopodobnie jej mężu. O obojgu czytamy, że "wyróżniają się pomiędzy apostołami" (wers 7). Ten wers ma wielkie znaczenie, ponieważ jedynie w tym miejscu apostołem w Nowym Testamencie nazwana została kobieta. Wprawiło to w takie zdumienie niektórych egzegetów, że wielu z nich doszło do wniosku, iż po prostu wers ów żadnym sposobem nie może znaczyć tego, co dosłownie znaczy. Stąd właśnie w niektórych przekładach kobietę o imieniu Junia zastąpił mężczyzna - Junias i to tegoż Juniasa i jego przyjaciela Andronika Paweł obdarza godnym mianem apostoła. Problem w tym, że w świecie starożytnym imię Junia było popularnym imieniem żeńskim, nie ma zaś żadnego śladu funkcjonowania męskiej formy "Junias". Paweł na pewno pisze więc o kobiecie (Junii), ale mimo to nadal (proszę to sprawdzić w swojej Biblii) tłumacze wciąż traktują kobietę-apostoła tak, jakby była facetem o imieniu Junias.
Podobnie jak tłumacze, tak niegdyś i niektórzy kopiści nie mogli pogodzić się z przypisaniem godności apostolskiej tej skądinąd nieznanej kobiecie, dlatego też dokonali niewielkiej zmiany, aby uniknąć tej trudności. I tak w niektórych naszych manuskryptach zamiast słów "Pozdrówcie Andronika i Junię, moich rodaków i współtowarzyszy więzienia, którzy się wyróżniają między apostołami" pojawia się tekst, który z pewnością łatwiej było zaakceptować czytelnikom: "Pozdrówcie Andronika i Junię, moich rodaków, i pozdrówcie moich współtowarzyszy więzienia, którzy się wyróżniają między apostołami". Taka drobna korekta wystarczyła, by nie trzeba się już było kłopotać się kobietą-apostołem. To ekskluzywne grono pozostało wyłącznie męskie!
Podobnej w intencjach ingerencji dokonali kopiści przepisujący Dzieje Apostolskie. Z rozdziału 17 tej księgi dowiadujemy się, jak to Paweł i jego towarzysz misyjny Sylas przebyli do Tesaloniki by tam, w miejscowej synagodze, głosić żydom Ewangelię Chrystusa. W wersie 4 czytamy, że udało się im pozyskać nowych wiernych: "Niektórzy z nich, a także pokaźna liczba pobożnych Greków i niemało znamienitych kobiet uwierzyło i przyłączyło się do Pawła i Sylasa".
Samo pojęcie znamienitej kobiety - nie mówiąc już o kobiecie jako znamienitym wiernym - dla niejednego kopisty było jednak nie do przełknięcia, toteż w niektórych manuskryptach fragment ten został "poprawiony": "Niektórzy z nich, a także pokaźna liczba pobożnych Greków i ich żon, i niemało znamienitych mężczyzn, uwierzyło i przyłączyło się do Pawła i Sylasa". Teraz to mężczyźni są znamienici, a nie żony, które się nawróciły.
i tak dalej i temu podobne....
Ostatnio zmieniony 21 mar 2010, 20:08 przez
Krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."
_________________
Z Foresta Gump`a"