Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

181
Wiele bajek jeszcze pamiętam. Co do oczu zgoda. Czasami człowiek widzi jedynie to co chce ujrzeć. Tak samo ze słuchem. Staram się jednak widzieć dalej i więcej. Tak samo słyszeć.I nie cierpię ograniczeń. Dni ostatnie czego? życia? Niektórzy tracą wiarę wcześniej. a jaskiniowcy nie musieli nawet tracić wiary w Jezusa. Nawet takiego imienia nie znali.
Ostatnio zmieniony 27 gru 2011, 0:55 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

182
Ja?! pisze:i wielu straci wiare w dniach ostatnich, albowiem pamięć ludzka jest zawodna i oczy ślepe i uszy głuche.
I dobrze się stanie, tam gdzie kończy się wiara zaczyna się rzeczywistość. Wiara dotyczy przeważnie abstrakcji, a nawet jak kierujemy ją wobec jakieś osoby lub przedmiotu, to musimy tą osobę lub przedmiot najpierw zredukować do mentalnego konceptu. Wiara wiec dotyczy zawsze naszych wyobrażeń i etykietek jakie o czymś mamy, w ten sposób mija rzeczywistość szerokim łukiem.
życie nie jest kwestią pamięci, tylko teraźniejszości. Aby być zakorzenionym w rzeczywistości nie potrzebujesz pamięci, , gdy ona się włącza to wówczas wkraczasz w sen przeszłości.. czasami w praktycznym kontekście, jednak najczęściej w psychologiczno- kompulsywnym.

oczy są ślepe i uszy głuche , bo człowiek jest pod hipnozą własnego umysłu, Dziecko widzi i słyszy więcej, bo u niego nie rozwinął się jeszcze mechanizm repetetywnej werbalizacji. Zmysły dorosłego są już jednak " przytępione" przez monolog wewnętrzny. taki człowiek przechodzi koło drzew, ptaków, ale tak naprawdę ich nie widzi. oczy są otwarte, ale nie ma patrzącego.. cała uwaga jest bowiem skierowana na " mentalny strumień" w głowie.
Ostatnio zmieniony 27 gru 2011, 1:13 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

184
Jakich? To co uważasz za dowody może dla mnie nimi nie być. Niemniej chętnie się dowiem jakie to niby dowody. A imię Jezus było popularne. Wiesz, imię Kuba też istnieje co nie oznacza, że bajka o Kubusiu Puchatku przedstawia prawdę historyczną.
Ostatnio zmieniony 27 gru 2011, 11:32 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

186
Ja?! pisze:więc jak to jest że nawet nie wierzycie że Jezus to prawdziwa historia ? Tylko ślepy może nie widzieć tylu dowodów.
To w końcu jest to kwestia wiary czy widzenia ? :)

ja nie żyłem w czasach Jezusa i nic nie widziałem :) A z materiałów, które mam do dyspozycji czytam o człowieku wokół którego pojawiło się wiele mitów.
Ostatnio zmieniony 27 gru 2011, 14:37 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

187
Ja?! pisze:ślepy nie zobaczy dowodu chyba że się o niego potknie
Zostawmy na boku tą specyficzną kazuistykę słowną i przejdźmy do konkretnych faktów.
Ostatnio zmieniony 27 gru 2011, 14:39 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

188
Nebogipfel pisze:Jakich? To co uważasz za dowody może dla mnie nimi nie być. Niemniej chętnie się dowiem jakie to niby dowody.
Przyłączam się do pytania.
Ostatnio zmieniony 27 gru 2011, 23:11 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

189
sadze ze tym ktorzy watpia zadne dowody nic nie dadza, tym ktorzy wierza- nie sa one potrzebne. Dla tych ktorzy wiedza- dowodem jest zycie, chociaz Jezus- czlowiek odszedl wieki temu, to przeciez Jego energia, najpiekniejsza, wieczna energia zycia trwa, pozostaje z nami, posrod nas, a jej istnienie to nie kwestia dowodow a czucia
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 7:05 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

190
Czy Kubuś Puchatek ma moc zbawczą?
Czy istnieje kościół pod wezwaniem Kubusia Puchatka?
Czy za 2 tysiące lat coś zmieni się w tym zakresie?
Uchroń nas Panie przed Kubusiem Puchatkiem!!!

Nie wieżę w nieistnienie Chrystusa, tak jak nie wieżę w nieistnienie Boga.

Tak często wykorzystywany był do rozgrywek politycznych zaczynając od tego, że skazano go zamiast Barabasza/ i do dziś na Krakowskim Przedmieściu jest obecny w polityce.
To co o Nim pisano przez wieki jest w dużej mierze obrazem tego co chcieliśmy w Nim widzieć,
co chcieliśmy o Nim wiedzieć,
jak chcieliśmy nim zastraszać siebie samych i w Jego imieniu mordować.
Z tej właśnie perspektywy postrzegam dowody historyczne .
Myślę , że na pytania wątpiących doskonale odpowiada Św. Augustyn.( żeby nie kopiować załączam link. http://www.teologia.pl/m_k/zag01b.htm#2) - ks.dr. Michał Kaszowski- i chociaż niektórzy z nas nie ufają klechom i traktują ich klechdy jak klekotanie bociana , to jednak nie możemy zachowywać się jak Trzy Mądre Małpy.
Każdy z nas ma swój obraz rzeczywistości (np.R. Dawkins /R.Penrose /N.D.Walsch).
Trzy wielkie skrajności.
Najsilniej jednak przekonują mnie do istnienia Boga nie dowody dedukcyjne, a własne ego, moja własna jaźń ( …) i przeżycia mistyczne osobników z mojego gatunku (H. sapiens)– często nie do podważenia( O. Pio …. i nie będę wypisywał litanii do wszystkich świętych).
Polecam proste doświadczenie z Youtube _ - :cool:
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 12:22 przez Łosiu, łącznie zmieniany 2 razy.
;)

....

Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

191
Jak ktoś uwierzy, że ma moc zbawczą, tak jak uwierzył, że Jezus ma to tak.
Chrześcijaństwo wywodzi się z Judaizmu a Żydzi w Jezusie nie widzą zbawiciela i czekają nadal na Mesjasza.

Co ciekawe Chrześcijaństwo narodziło się wiek po narodzinach Jezusa.
Chrześcijaństwo narodziło się w I w. n.e. w Palestynie.
http://www.historia.azv.pl/powstanie-i- ... nstwa.html

Czyżby ówcześni nie wierzyli w jego moce i potrzebowali całego wieku by uznać za zbawiciela? Widocznie nie był przekonujący, albo uwierzyli w parę tekstów, tak jak można uwierzyć w Kubusia Puchatka.
Przypomnę, że Biblia to spis opowiadań, rad, legend i relacji. Poza tym jakoś mam wątpliwości by prości rybacy umieli pisać a poza tym i tak z tego co mi wiadomo nie pisali tego apostołowie. Poza tym jeśli Bóg istnieje i jest miłością to jego słowo nie powinno dzielić ludzi a ile mamy kościołów? Ile interpretacji Biblii? Mamy Biblię Gdańską, Tysiąclecia, Warszawską. Mamy kościół ewangelicki, prawosławny, rzymsko-katolicki, greko-katolicki..
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 12:28 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

192
Łosiu pisze:Najsilniej jednak przekonują mnie do istnienia Boga nie dowody dedukcyjne, a własne ego, moja własna jaźń ( …) i przeżycia mistyczne osobników z mojego gatunku (H. sapiens)– często nie do podważenia( O. Pio …. i nie będę wypisywał litanii do wszystkich świętych).
Polecam proste doświadczenie z Youtube _ - :cool:
własne ego może fabrykować tylko kolejne porcje iluzji . samo w sobie jest fałszem, jak więc może zrodzić coś prawdziwego ?
przeżycia mistyczne to jedynie halucynacje powstałe najczęściej na wskutek silnej hipnozy religijnej. Ojciec Pio jest dobrym przykładem tego typu choroby, a ówcześni zamiast go leczyć, zapisać do dobrego psychiatry zaczęli mu oddawać hołd. Nic dziwnego, ze jego omamy nabrały na sile.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 12:43 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

193
Łosiu pisze:Polecam proste doświadczenie z Youtube _ - :cool:
co do doświadczenia.. jest istotna różnica pomiędzy poszukiwaniem pierwotnej siły i inteligencji, która zamanifestowała eis w postaci materii od ideologii, która charakteryzuje Boga i zniewala ludzi własnymi dogmatami i filozofiami.
ten pierwotny pierwiastek nie jest czymś od nas oddzielnym, nie jesteśmy marionetkami jakieś siły.. Innymi słowami- Bóg nie bawi się mną, tylko bawi się jako ja ;)
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 12:48 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

194
Obejrzałem filmik, naciągany. Klocki po pierwsze są od razu formowane(nie potrzebują ani ewolucji ani tak dużo czasu na stanie się bardziej skomplikowaną formą i same się nie rozmnażają, nie mają stosunków), nawet człowiek nie od razu jest dorosły i umie chodzić i mówić, wpierw jest to parę komórek i jakoś nikt nie upatruje w ciąży(kiedy dziecko się rozwija z tych komórek) działań Boga. Mimo możliwości podglądania płodu i wielu porodów nie udowodniono w tym działań Boga. Komórki mogą się łączyć ze sobą każdym polem powierzchni, klocki nie. Jakby to były komórki to mogłyby się połączyć i zacząć coś tworzyć. Tak samo jak wystarczy zamieszać by cukier rozpuścił się w herbacie i stała się ona słodka. Wszelkie wiry itp. świetnie mieszają bez ingerencji sił nadprzyrodzonych czy ludzkiej ręki. Wiele wysp powstaje za sprawą wulkanów i tutaj też żadnych sił nadprzyrodzonych nie odnotowano, co najwyżej sił geotermicznych. Autorowi filmiku polecam zabawę w robienie kryształów soli:
http://jak-zrobic.pl/rozne/44-przyroda/ ... -soli.html
Wystarczy tylko dodać składników i poczekać.
:)
Istnieją wątpliwości co do tego, że materia jaką znamy powstała z niczego i są teorie, że Wielkie Wybuchy mogą być non stop.. Poza tym kto stworzył Boga, skoro wszystko potrzebuje przyczyny?

Dodam, że obecnie udowodniono, że materia może być mocno skondensowana - czarne dziury.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 12:59 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

195
Sosan pisze:własne ego może fabrykować tylko kolejne porcje iluzji . samo w sobie jest fałszem, jak więc może zrodzić coś prawdziwego ?
przeżycia mistyczne to jedynie halucynacje powstałe najczęściej na wskutek silnej hipnozy religijnej. Ojciec Pio jest dobrym przykładem tego typu choroby, a ówcześni zamiast go leczyć, zapisać do dobrego psychiatry zaczęli mu oddawać hołd. Nic dziwnego, ze jego omamy nabrały na sile.
Własne ego – moje ego- mój wirtualny twór-moja jaźń- -moje przekonania, moje opinie- moje zdanie..
Twoje ego- twój wirtualny twór- twoja jaźń-……. jak mówisz jest fałszem. Skoro tak to tworzy ona opinię która jest nieprawdziwa .
Czy może tylko być nieprawdziwa a jednocześnie nie ostateczna- delikatnie rzekłszy – masz rację, że twoja opinia o chorobie O.Pio jest fałszywa.

Zakładasz jednoznacznie- Pio -choroba – leczenie……
Wracając do wątku.
Sądzisz, że Jezus był chory?
Że przy dzisiejszym rozwoju medycyny można byłoby go wyleczyć… np. z depresji maniakalnej lub też z psychozy mistyczno – zbawieńczej.
Czyżby z uwagi na brak chromosomu ,,Y”?
A inni mistycy
… po kolei weźmy wszystkich – mistyków-na kuracje - jak w ,,Locie nad Kukułczym gniazdem”
To chrześcijan już mamy z głowy. Kogo wykończymy następnego?
Maaaaam nadzieję, że nie masz racji i wierzę w to....... I widzę, że nie tylko ja ..... :hejo: kto jeszcze?
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 14:18 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

196
Nebogipfel pisze:Obejrzałem filmik, naciągany.......... - czarne dziury.
...a filmik nie jest naciągany. Jest świetny,niesamowity/ dla mnie zaskakujący/ oczywiście to miał być mały wymyk/żarcik. Sam traktuję go półserio. :idea: Niemniej jednak tak myślał Św. Gustek. Prosto i na owe czasy skutecznie. Nam to już nie wystarcza.
Nam musi tłumaczyć rzeczywistość Roger Penrose i wtedy jest ok.
Gdyby Penrose był ,,Jesusem" zapewne obchodzilibyśmy zamiast Bożegonarodzenia narodziny cząstki Higsa s. rocznicę wielkiego wybuchu, a papieżem musiał by być koniecznie Sw. Dawkins. :black3: sive ::christmas2
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 14:30 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

197
Wiesz Łosiu, skoro opinia o chorobie Pio jest fałszywa to twoja o jego zdrowiu również. Jak już stosujemy jakąś zasadę wobec świata to nie ma zawężania do jednostki. Może podam jakiegoś linka. wiem, że w psychologii istnieje zaburzenie objawiające się widzeniem siebie w roli zbawcy.
KOMPLEKS
Zlepek emocjonalnie naładowanych treści psychicznych, niedostępny świadomości w normalnym stanie świadomości, a ujawniający się w formie objawów (zaburzenia psychiczne, lęki), skojarzeń (obrazy sztuki, przypadkowe pomyłki, zapominanie) oraz obrazów i symboli sennych. Sny są najważniejszą drogą do rozpoznania kompleksów, dlatego ich analiza stała się podstawą metody psychoanalitycznej w terapii zaburzeń nerwicowych. Treść kompleksu wynika z doznanych frustracji i urazów psychicznych lub zablokowanych tendencji rozwojowych (kompleks niższości, wyższości, Amazonki, Mesjasza, kobiecości, męskości, macierzyństwa itp.). Kompleksy tworzą podosobowości, jeśli wokół kilku kompleksów organizuje się istotna część tożsamości (tzw. osobowość mnoga – multiple personality). W rozumieniu Junga kompleksem jest również ego jako ośrodek organizujący pole świadomości indywidualnej (w marzeniach sennych główny bohater snu, mniej lub bardziej niezależny od toczących się wydarzeń).
Z tego co wiem niektórzy ludzie co chcą wybawiać z innych kłopotów mogą upatrywać się w takiej roli -"zbawiają świat".

Jak być "Mesjaszem":
„7 stycznia 2005 roku, ukazał się pierwszy odcinek z serii Mesjasz, w którym Derren Brown podróżuje po Stanach Zjednoczonych pod fałszywym nazwiskiem i próbuje przekonywać ludzi, że posiada specjalistyczną wiedzę z zakresu: chrześcijańskiej ewangelii, uprowadzeń przez obcych, siły psychicznej, teorii New Age i kontaktu ze zmarłymi.”


„Dzięki swoim technikom udaje mu się natychmiast przekonać czterech z pięciu „ekspertów” z każdej dziedziny, że naprawdę posiada niezwykłe zdolności.
http://psychologiamanipulacji.pl/derren-brown-mesjasz/

http://psychologiamanipulacji.pl/catego ... po-polsku/
W pierwszej odsłonie tego filmiku Derren Brown otumania przechodnia, który oddaje mu swoje rzeczy.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 14:37 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

198
Łosiu pisze:Własne ego – moje ego- mój wirtualny twór-moja jaźń- -moje przekonania, moje opinie- moje zdanie..
Twoje ego- twój wirtualny twór- twoja jaźń-……. jak mówisz jest fałszem. Skoro tak to tworzy ona opinię która jest nieprawdziwa .
Czy może tylko być nieprawdziwa a jednocześnie nie ostateczna- delikatnie rzekłszy – masz rację, że twoja opinia o chorobie O.Pio jest fałszywa.

Zakładasz jednoznacznie- Pio -choroba – leczenie……
Wracając do wątku.
Sądzisz, że Jezus był chory?
Że przy dzisiejszym rozwoju medycyny można byłoby go wyleczyć… np. z depresji maniakalnej lub też z psychozy mistyczno – zbawieńczej.
Czyżby z uwagi na brak chromosomu ,,Y”?
A inni mistycy
… po kolei weźmy wszystkich – mistyków-na kuracje - jak w ,,Locie nad Kukułczym gniazdem”
To chrześcijan już mamy z głowy. Kogo wykończymy następnego?
Maaaaam nadzieję, że nie masz racji i wierzę w to....... I widzę, że nie tylko ja ..... :hejo: kto jeszcze?
Widzę, ze nie bardzo rozróżniasz używania umysłu w jego praktycznym wymiarze, wyciąganiu logicznych i racjonalnych wniosków od ego, które jest tworem powstałym na wskutek identyfikacji z tym umysłem. Dla ego nie jest ważne czy dana wiara, filozofia, religia jest racjonalna , czy nie.. cokolwiek powiększy to iluzoryczne Ja jest dobre, obojętnie jaki to rodzaj absurdu. Dlatego też bazowanie na ego jest czymś fałszywym bo jak raz zahipnotyzowałeś się jakimś mitem to potem musisz wierzyć w inne mity, które ten pierwotny utrzymają przy życiu :) Iluzja rodzi więc iluzję.

Omamy i halucynacje nie mają niczego wspólnego z mistycyzmem. Dopiero wyjście poza te wytwory umysłu jest prawdziwą mistyką.
obudzenie się ze snu myśli i wyobrażeń- a nie generowanie nowych i zupełnie surrealistycznych wyobrażeń. Nie mieszajmy więc chorób psychicznych z mistyką :)

Wokół Jezusa narosło wiele mitów i jeżeli rzeczywiście z własnej woli dał się ukrzyżować, to nie możemy o nim powiedzieć jako o kimś zdrowym. te masochistyczne zapędy stoją jednak w sprzeczności z tym jak żył- impreza, wino, prostytutki.. taki Jezus jest jak najbardziej zdrowy :)
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 14:37 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

200
Przytoczę pewien dość ciekawy tekst, jest też tu zdanie samego papieża. Niemniej chyba się ie dołączy do dyskusji skoro na razie unika odpowiedzi (co potwierdzam, gdyż zadałem mu pytanie).
Odnosząc się do bogatej literatury teologicznej poświęconej Jezusowi, którą Joseph Ratzinger zachwycał się u progu swojego życia kapłańskiego, zauważa, że „wszystkie one ukazywały tworzony na podstawie ewangelii obraz Jezusa Chrystusa: Człowieka żyjącego na ziemi, który jednak - będąc w pełni człowiekiem - jednocześnie przynosił ludziom Boga, z którym jako Syn stanowił jedno. W ten sposób przez Człowieka Jezusa stał się widzialny Bóg, a w Bogu - obraz autentycznego człowieka". I dalej pisze Benedykt XVI: „Począwszy od łat pięćdziesiątych sytuacja się zmieniła. Rysa dzieląca historycznego Jezusa od Chrystusa wiary stawała się coraz głębsza i te dwie rzeczywistości coraz bardziej oddalały się od siebie. Co może jednak znaczyć wiara w Jezusa Chrystusa, w Jezusa Syna Boga żywego, jeżeli Człowiek Jezus zupełnie różni się od Tego, którego ukazują ewangeliści i na podstawie Ewangelii głosi Kościół? Rozwój badań historyczno-krytycznych prowadzi do coraz bardziej drobiazgowego wyróżnienia warstw tradycji, a ukazująca się spoza nich postać Jezusa - do którego przecież odnosi się wiara - była coraz mniej wyraźna i jej kontury coraz bardziej zamazane. Jednocześnie rekonstrukcje tego Jezusa, którego musiano szukać poza tradycjami ewangelistów i ich źródłami, stawały się coraz bardziej sobie przeciwstawne: od antyrzymskiego rewolucjonisty, dążącego do obalenia panujących potęg i ponoszącego porażkę, po łagodnego moralistę, który na wszystko zezwala, a mimo to, nie wiadomo dlaczego, sam zostaje stracony. Kto przeczyta kilka takich rekonstrukcji, może od razu stwierdzić, że są one bardziej fotografiami ich autorów i ich własnych ideałów niż ukazywaniem Ikony, która straciła wyrazistość. W tym samym czasie narastała co prawda nieufność wobec tych obrazów Jezusa, sama jednak Jego postać coraz bardziej się od nas oddalała.

Jako wspólne osiągnięcie tych wszystkich prób pozostało w każdym razie wrażenie, że o Jezusie mamy niewiele pewnych wiadomości i że Jego obraz dopiero później ukształtowała wiara w Jego boskość. Tymczasem wrażenie to przeniknęło w znacznym stopniu do świadomości chrześcijan. Sytuacja ta jest dramatyczna dla wiary, ponieważ niepewny staje się właściwy punkt jej odniesienia: zachodzi obawa, że wewnętrzna przyjaźń z Jezusem, do której przecież wszystko się sprowadza, trafia w próżnię".

Papież zdaje sobie sprawę z zagrożeń, jakie niesie dla wiary i Kościoła poszukiwanie Jezusa historycznego. Jeszcze nie podejmuje próby odpowiedzi na pytania szerokich kręgów wiernych, jednakże wie, że w niedalekiej już przyszłości Kościół będzie zmuszony do zmierzenia się z tym problemem. Kościół nie może nie liczyć się z wątpiącymi, poszukującymi innej prawdy niż przekazywana w ewangeliach. Żeby przetrwać musi odpowiedzieć na ich pytania i to językiem konkretu, a nie zawiłych dyskusji teologicznych. Przynajmniej część z tych pytań stawiamy w naszej książce.

Chrześcijaństwo jest paradoksalne, jak mawiali Grecy. Oby te pozornie poprawne założenia nie prowadziły do sprzeczności i fałszu.

Historyczny Jezus, Żyd z Galilei, syn Józefa i najprawdopodobniej Marii, niewiele ma wspólnego z Chrystusem - ideą, na której zbudowano chrześcijaństwo. Jezus, jakiego znamy z opowiadań ewangelistów, w ogóle nie istniał!
http://docs8.chomikuj.pl/291983979,PL,0 ... c184664902

Dodam, że dla mnie wiara to zaprzeczenie wiedzy. Jeśli wiem, że coś jest zielone o nie muszę w to wierzyć. Jeśli ktoś mi mówi prawdę to nie muszę mu wierzyć, gdyż zakładam, że to co mówi jest czymś na tyle pewnym by uznać to za wiedzę. Jeśli przyjąć, że każdy kłamie to Kukri-emu też pozostaje jedynie wiara, że kuzyni nie kłamią i nie może być pewien, gdyż z nimi nie służył - nie doświadczył, przez co w tym momencie nie może mieć pewności, iż przekazali mu wiedzę. Aby myśleć, że to wiedza musi mieć do nich pełne zaufanie. W tym wypadku należałoby ufać Biblii. Tylko trudno ufać czemuś co było często modyfikowane a zaufanie to często ogromne ryzyko. Z drugiej strony bez ryzyka można nic nie zyskać. Uważam za szczęście trafić na kogoś godnego zaufania. Znając siebie, wiem, że go nie zaprzepaszczę i nie wykorzystam a Jezus? Zaufać Jezusowi to jedno a pozostaje jeszcze zaufanie Biblii, że faktycznie istniał. Jezusów było w tamtym okresie sporo, nie ma pewności, że którykolwiek czynił cuda a poza tym podałem już przykład jak przekonać ludzi, że się owe czyni i nie jest to jakiś monopol Jezusa. Co z kolei sprawia, że poddaje w wątpliwość jego boskość. Nawet jeśli był orędownikiem miłości i był przez wielu ludzi kochany. Dla osoby zakochanej ukochany zawsze jest boski i bez zamieniania wody w wino. ;)

Andra pisze:Nebo, Slonce, to nie Milosc/Bog/Zycie dzieli ludzi, tworzy koscioly, ideologie, kaze mordowac w swoim imieniu. To ludzi umysl zapatrzony w ego, prawda?
Zgadza się. Dlatego Pismo Święte nie uważam za słowo boże. Natomiast co do istnienia prawdziwego Boga(w każdej religii uważają, że to ich jest tym prawdziwym) uważam, że nie można mieć pewności czy istnieje czy nie. Jak dla mnie może nie istnieć - nadal nie wierząc, zaczyna mi się życie układać - nie jest mi potrzebny. A czy ja mu jestem potrzebny? Jeszcze się nie odezwał a nie zamierzam wszystkiego co się napatoczy uznawać za znak.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 15:04 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

201
najlepiej poznac Jezusa /PzN/ czytajac Ewangelie. widac w nich troche odmienny obraz niz wizerunek wykreowany.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 15:53 przez asmaani, łącznie zmieniany 1 raz.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

202
Sosan pisze:Widzę, .............. Dla ego nie jest ważne czy dana wiara, filozofia, religia jest racjonalna , czy nie.. cokolwiek powiększy to iluzoryczne Ja jest dobre, obojętnie jaki to rodzaj absurdu. Dlatego też bazowanie na ego jest czymś fałszywym bo jak raz zahipnotyzowałeś się jakimś mitem to potem musisz wierzyć w inne mity, które ten pierwotny utrzymają przy życiu :) Iluzja rodzi więc iluzję.

Omamy i halucynacje nie mają niczego wspólnego z mistycyzmem. Dopiero wyjście poza te wytwory umysłu jest prawdziwą mistyką.
obudzenie się ze snu myśli i wyobrażeń- a nie generowanie nowych i zupełnie surrealistycznych wyobrażeń. Nie mieszajmy więc chorób psychicznych z mistyką :)

Wokół Jezusa narosło wiele mitów i jeżeli rzeczywiście z własnej woli dał się ukrzyżować, to nie możemy o nim powiedzieć jako o kimś zdrowym. te masochistyczne zapędy stoją jednak w sprzeczności z tym jak żył- impreza, wino, prostytutki.. taki Jezus jest jak najbardziej zdrowy :)
Ależ zgadzam się z tobą prawie ,, całkowicie,,.
Sądzę, że zbyt emocjonalnie starasz się udowodnić swój punkt widzenia. Ja dla uzasadnienia mam 1 opcję- wierzę choć wątpię.
Mój ciąg logiczny z ,,ego,, w środku niczego nie definiował. Starałem się wykazać sprzeczność twojej wcześniejszej wypowiedzi. Nie chciałem nic ci udowadniać.
Załóżmy, że masz wyłączność na logiczną i racjonalną ocenę stanu klinicznego /zdrowia psychicznego dowolnie wybranego mistyka z mesjaszem włącznie ? Nie sugeruj, że możemy potwierdzić to sekcyjnie. :wrrrr:

Być może ja też chciałbym dotknąć wszystko umysłem/ zrozumieć jak ty.
Twój punkt widzenia na problem jest spójny- ok.- ale wychodząc z założenia, że masz rację- nie jesteś w stanie jej udowodnić.
I jest nas już dwóch.

Wracając do meritum :
Jezus = Mesjasz ? - czy zakompleksiony -Psychotyk ? – czy wielki Szu rozpustnik ? ( jak sugerujesz )

Mam nadzieję , że dopuszczasz wszystkie trzy możliwości.
Ja nie. A jeżeli dopuszczasz wszystkie trzy….- to już nigdy nie będziesz pewny.
Wtedy najprościej orzec ,,Jako ateista wierzę w siebie”( cyt. Nebogipfel). Ale to sprawy nie kończy- sprawa się dopiero wtedy zaczyna. :soc:
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 16:13 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

203
Ewengelie to więcej niż tylko biografia Jezusa. Zawierają na przykład niewiele informacji o Jego młodości, a bardzo dużo o ostatnim tygodniu Jego życia oraz o tym, co zdarzyło się w dniach po Jego śmierci.
Od samego początku, jak mówi Jan w pierwszych słowach Ewangelii, Jezus jest "Słowem Boga" - dzięki Niemu Bóg komunikuje się ze światem.
http://www.biblia.info.pl/template.php?tpl=ewangelie

Zatem mamy wiele słów bożych - Jezusa, Biblię, 10 przykazań..ewangelie?
O Jezusie w sumie wiemy głownie dzięki Biblii, zawierającą chyba ewangelie..
Więc w sumie nieco dziwnie wygląda oddzielanie ich od niej.
O Jezusie wspomniał coś pewien historyk, lecz to może być przypadek. W tym okresie ludzi o imieniu Jezus nie brakowało. Badając pisma wyszło mi na to, że było dwóch Jezusów. Jeden w Koranie a drugi w Biblii. Ich życie jest podobne choć mogli pochodzić z różnych stron. Może faktycznie istnieli a ich życie było inspiracją do zbudowania jakiejś głównej wizji bohatera powieści. Czym się różni Biblia od 10 przykazań? Jest mniej klarowana i budzi więcej zamieszania. Ogólnie jakby nie liczyć wzmianki o Bogu to przykazania te są nawet całkiem dobrym prawem, choć pewnie znalazłoby się parę rzeczy do uzgodnienia. Co oznaczy cudzołożyć. O ile kojarzę nie oznaczało jednoznacznie zdradzać czy też spać z osoba zajętą. Raczej chodziło o cudze łono. A każde łono, które do nas nie należy jest cudze. Chyba, że potraktujemy osoby w związku jako własność, co dla mnie jest karygodne. Gdyż nie można nikogo zmusić do miłości i dla mnie jest to z a bardzo przedmiotowe traktowanie drugiej osoby. A dodajmy, że rzekomy Bóg ponieważ nas kocha podobno pozwala nam nawet od niego odejść i ponoć nie traktuje nas jak rzeczy a dzieci. A dzieci się nie powinno traktować jak rzeczy.
Tak więc mam zastrzeżenia niemal do każdego słowa uznanego za boże. Dlatego też nigdy nie stwierdzę, że są one boże a co za tym idzie również, że Jezus to coś więcej niż legenda zainspirowana życiem dobrych ludzi. A naukowe dowody jak dla mnie zaprzeczają jego istnienia. Istnienia Jezusa biblijnego.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 16:20 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

204
Łosiu pisze:Ależ zgadzam się z tobą prawie ,, całkowicie,,.
Sądzę, że zbyt emocjonalnie starasz się udowodnić swój punkt widzenia. Ja dla uzasadnienia mam 1 opcję- wierzę choć wątpię.
Mój ciąg logiczny z ,,ego,, w środku niczego nie definiował. Starałem się wykazać sprzeczność twojej wcześniejszej wypowiedzi. Nie chciałem nic ci udowadniać.
Załóżmy, że masz wyłączność na logiczną i racjonalną ocenę stanu klinicznego /zdrowia psychicznego dowolnie wybranego mistyka z mesjaszem włącznie ? Nie sugeruj, że możemy potwierdzić to sekcyjnie. :wrrrr:

Być może ja też chciałbym dotknąć wszystko umysłem/ zrozumieć jak ty.
Twój punkt widzenia na problem jest spójny- ok.- ale wychodząc z założenia, że masz rację- nie jesteś w stanie jej udowodnić.
I jest nas już dwóch.

Wracając do meritum :
Jezus = Mesjasz ? - czy zakompleksiony -Psychotyk ? – czy wielki Szu rozpustnik ? ( jak sugerujesz )

Mam nadzieję , że dopuszczasz wszystkie trzy możliwości.
Ja nie. A jeżeli dopuszczasz wszystkie trzy….- to już nigdy nie będziesz pewny.
Wtedy najprościej orzec ,,Jako ateista wierzę w siebie”( cyt. Nebogipfel). Ale to sprawy nie kończy- sprawa się dopiero wtedy zaczyna. :soc:
Zbyt emocjonalnie ? :) ja jestem raczej typem intelektualisty, nie prowadzę emocjonalnych gierek typu " aleś Ty mało tolerancyjny". nie można tak myśleć itd ! Interesują mnie raczej merytoryczne argumenty i pisząc je nie angażuję się zbytnio emocjonalnie ;)

tutaj nie chodzi o moją wyłączność, tylko o racjonalne podejście do sprawy. Weźmy takiego Pio, któremu ukazują się demony. Człowiek naiwny nie znający mechanizmu umysłu powie- te diabły rzeczywiscie się ukazały. Natomiast ten kto zna podstawy ludzkiej psychologii, skłonność umysłu do tworzenia obrazów mentalnych a nawet omamów i halucynacji , procesy uwarunkowania i ten co kieruje się w swoim życiu inteligencją a nie światem bajek będzie miał odmienne zdanie ;)

Wiesz- postać Jezusa nie spędza mi raczej snu z powiek, nie ma więc dla mnie większego znaczenia kim był naprawdę. Ateistą też nie jestem.. a dla umysłu sprawa nigdy się nie kończy, on zawsze znajdzie coś nowego... zakończenie sprawy= koniec kompulsywnego myślenia ;)
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 17:02 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

206
Sosan pisze:tutaj nie chodzi o moją wyłączność, tylko o racjonalne podejście do sprawy. Weźmy takiego Pio, któremu ukazują się demony. Człowiek naiwny nie znający mechanizmu umysłu powie- te diabły rzeczywiscie się ukazały. Natomiast ten kto zna podstawy ludzkiej psychologii, skłonność umysłu do tworzenia obrazów mentalnych a nawet omamów i halucynacji , procesy uwarunkowania i ten co kieruje się w swoim życiu inteligencją a nie światem bajek będzie miał odmienne zdanie ;)
A człowiek świadomy pomyśli, że te demony to indywidualna personifikacja tego, co ten człowiek uważa za 'zło'...

Sosan, naprawdę sądzisz, że da się podejść racjonalnie do tego, co wykracza poza sferę ratio? Jak tak - to droga donikąd.

Ale już zmykam, mnie tu nie ma... ;)
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 18:41 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

207
Nebogipfel pisze:Łosiu, gdyby była pewność nie byłoby wiary.
;)
Dobrze to ująłeś... Z tego samego gatunku stwierdzenie. Kiedy wiesz, nie dyskutujesz, tylko przedstawiasz swój pogląd..
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 18:45 przez 999Krysia, łącznie zmieniany 1 raz.
..Dorastasz w dniu , w którym potrafisz się serdecznie z siebie pośmiać ..

Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

208
Nebo absolutnie Jezus w Koranie to ta sama postac co w Biblii.
a Biblia sklada sie ze Starego i Nowego testamentu- a Nowy Testament to wlasnie cztery Ewangelie.
w Starym Testamencie nie znajdziesz nic o Jezusie /poza proroctwami/ bo powstal na dlugo przed narodzeniem Jezusa.
ty tak na serio z ta katolicka indoktrynacja? bo jakos nei widze tego po twoich postach.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 19:20 przez asmaani, łącznie zmieniany 1 raz.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

209
zapomnialam dodac Listow, Dziejow Apostolskich i Apokalipsy do spiosu ksiag biblijnych.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 19:21 przez asmaani, łącznie zmieniany 1 raz.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: Jezus - Wielka Zagadka Ludzkości

210
Ta lista ciągle się wzbogaca o nowe "znaleziska", bądź co bądź.

PS
Ostatnio śledziłem pewien dość frapujący materiał o dość szczególnym esseńczyku, mającym żyć przed narodzinami Jezusa ;)
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 20:43 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Wróć do „Zapiski Heretyka”

cron