Re: Patriotyzm... co to takiego?

1
Rodzina, w której przyszedłem na świat, była typowo polska.
Nasze zapamiętane korzenie siegają Powstania Styczniowego, gdy mój przodek musiał uciekać z zaboru rosyjskiego.
W Powstaniu Wielkopolskim rownież znalazło się trzech czlonków mojej rodziny.
Ojciec z kolei, miał co prawda mały, ale wyrok w komunie.
Szybko ja również stałem sie patriotą.
Nie pamiętam ile miałem lat, gdy poznałem historię moich przodków i wspaniały podręcznik Polskiego Patriotyzmu jakim jest Trylogia Sienkiewicza.
Moja babcia lubiła czytać, a ja bawić się u niej i słuchać.
Widzę ciągle oczyma wspomnień, jak siedzę u niej zajęty swoimi żołnierzykami, a ona czyta, czyta i czyta.
Trylogia, Krzyżacy, Nad Niemnem, czy też Popioły, towarzyszyły mi w mojej zabawie.
Tak oto patriotyzm stał się moim dziedzictwem.

Gdy dorosłem zacząłem zadawać pytania.
Mój bunt zaczął się od religii i nawet do głowy mi nie przyszło, by kwestionować patriotyzm.
Mialem szczęście i poznałem kogoś, kto otworzył mi oczy również w tej dziedzinie.
Zacząłem powoli umieć patrzeć na patriotyzm z tej innej, ciemnej strony.
Wiecie co odkryłem?

Polska partyzantka w czasie II Wojny Swiatowej.
Jedną z form działalności były zamachy na faszystów i kolaborantów.
Po każdym z nich, Niemcy w odwecie zabijali określoną liczbę Polaków.
Powiedzmy, że przy pierwszym zamachu nikt o tym nie wiedział.
Przy nastepnych jednak?
Jakim trzeba być czlowiekiem by zabić kogoś, nawet w słusznej sprawie, wiedząc, że powiedzmy 100 Polaków straci za to życie?
Co trzeba mieć w sobie, by brać na siebie odpowiedzialność za tyle istnień?

Powstanie Warszawskie.
Powiedzny, że go nie było.
Warszawa nie została zniszczona, dziesiątki tysięcy ludzi zachowało życie, w tym cywile, których często nic nie łączyło z powstańcami... oprócz strachu.
Powstanie jednak było i zostawiło morze krwi i bezmiar gruzów.
Czemu?
Co popchnęło ludzi do takich działań?

Odpowiedź jest zawsze taka sama: PATRIOTYZM, który zaślepia i prowadzi na manowce.
PATRIOTYZM, który odbiera zdolność myślenia.
PATRIOTYZM, który zabija sumienie.
PATRIOTYZM, który daje rozgrzeszenie nawet dla zbrodni.

Uczymy się go od najmłodszych lat.
Mamy być dumni z naszej przeszłości.
Wzorem dla nas staje się na przykład Ksiazę Jaremi Wiśniowiecki z Ogniem i Mieczem.
Poświecił on wszystko Ojczyznie i zawierzył Ją Matce Jezusa.
Kazał wbić na pal Kozaka, tak "by czuł, że umiera", a potem poszedł... na Mszę.

Po latach patriotyzm tkwi tak głęboko w nas, że staje się częścią naszej osobowości.
Nawet nam do głowy nie przyjdzie, że można go kwestionować.
Wszelkie pytania, czy wątpliwości są czymś nagannym, a nawet obrzydliwym.
Jeżeli moje słowa czytają teraz Prawdziwi Patrioci, to brzydzą się kimś takim jak ja.
Gdy ktoś reaguje w taki sposób, na podważanie jego pogladów to o czymś świadczy.
Ma to w nauce swoją nazwe...

To efekt prania mózgu...

Ludzie poddani temu procesowi widzą tylko swoją prawdę.
Wszystko inne nic nie znaczy.
Gdy spotykają niezgodne z ich przekonaniami poglądy, to reakcją jest; gniew, oburzenie, niedowierzanie.
Nie mieści im sie w głowie, że ktoś może kwestionować "świętości".
Waśnie tak to odbierają; niepodważalne świetości.
Brzydzi ich sama myśl, że ktoś może je kwestionować.

Religia... Patryjotyzm...
Czy ktoś dał nam w dzieciństwie wybór?
W Boga trzeba wierzyć i Go kochać.
Do kościoŁa trzeba chodzić i korzystać z sakramentów.
Tylko i wyłącznie w ten sposób dostąpi się zbawienia.

Ojczyznę trzeba kochać i szanować.
W razie potrzeby oddać za nią życie.
To Matka dla nas wszystkich.
Nasz naród jest wielki i wspaniały, a jego historia świetlana...

Czy jest ktoś, kto w młodości doszedł do podobnych wniosków samodzielnie?
Pomyślcie o sobie, o własnym życiu.
Czy ktoś wiedziałby co oznaczają pewne hasła, bez pomocy ludzi, którzy wszystko wyjaśnili?
Nauczono nas tak myśleć i wkodowano określone pojęcia.
Cały świat w którym żylśsmy postępował w określony sposób, który przejęliśmy na własność.
Nauczono nas nie zadawać pytań.

Jak reagujemy gdy ktoś kwestionuje nasze poglądy?
Gniew, agresja, niedowierzanie, zdegustowanie, czy też obrzydzenie, to typowe reakcje.
Przykłady poglądów swiadczących o wypranym mózgu sa wszędzie, trzeba tylko wiedzieć jak je zobaczyć.

Prawie każdy z nas ma jakieś poglądy podpadające pod to zjawisko.
Gdy w coś wierzymy bez zastrzeżeń, gdy odmienne poglądy rodzą w nas automatyczny sprzeciw, gdy mamy świetości, czy tabu, których naruszenie jest bolesne, to są to dzwonki ostrzegawcze.
Należy się im przyjrzeć i zanalizować.
Szkoda marnować życie walcząc o nieswoje idee...

Czlowiek, który był poddany praniu mózgu nigdy nie jest tego świadomy.
Chyba, że zrozumie i się wyzwoli.
Wszystko staje sie wtedy jasne...

Czym jest więc patriotyzm?
Do czego on prowadzi?

Oto "Klub Anonimowych Patryiotów".

Polski Zolnierz z kampanii wrześniowej, który nie może pogodzić się z klęską i woli smierć, niż niewolę.

Afgański Bojownik, którego Ojczyzna ponownie znalazła się pod okupacją, wysadzający pełen Amerykanów Hotel.

Polski Partyzant podkładający ładunek wybuchowy w lokalu "tylko dla Niemców".

Izraelski Zolnierz strzelający do palestyńskiego tłumu, bo to terroryści chcący zniszczyć jego Ojczyznę.

SS-man walczący z odwiecznymi wrogami swego narodu, by zapewnić mu świetlaną przyszłość.

Amerykański Komandos broniący swej Ojczyznyw Iraku, tysiące mil od Jej granic.

Polski Skin, pragnący oczyścić Swój Kraj ze śmieci, by zapewnić mu świetlaną przyszlość.

Niemiecki Neofaszysta, który z tych samych powodów podpala dom, w którym mieszkają Polacy.

Sowiecki Zołnierz, zasłaniający własnym ciałem otwór strzelniczy w niemieckim bunkrze.

Komunistyczny Bojownik, oczyszczający Swój Kraj z wrogich elementów.

Przykładów może być znacznie więcej.
Każdy z tych ludzi kieruje się dokładnie tym samym: miłością do Swojej Ojczyzny.
Każdy z nich jest gotów oddać życie dla Jej dobra.
Każdy uważa się za Patriotę.
Co więcej, ich zachowanie jest odbierane przez ich środowiska, jako przykład patriotyzmu.

Patrioci byli, są i będą NAJLEPSZYM MIESEM ARMATNIM.
Z tego powodu społeczeństwa starają się produkować ich na masową skalę...
Metody tej produkcji są zawsze takie same...
Zmieniają się jedynie hasła, sztandary i pieśni...
Ostatnio zmieniony 24 mar 2010, 10:13 przez Krzysztof K, łącznie zmieniany 1 raz.
Krzysztof K

Re: Patriotyzm... co to takiego?

2
Wzruszyłeś mnie. Cała prawda. Moje myśli, przepięknie ubrane w słowa i podparte na filarach z wydarzeń...
Pięknie.
Ostatnio zmieniony 24 mar 2010, 10:15 przez Ishtar, łącznie zmieniany 1 raz.
When the Sun is cold and black, when you wanna scream and shout...
And the record plays "The dark side of the Moon"...

Re: Patriotyzm... co to takiego?

4
Odpowiedź jest zawsze taka sama: PATRIOTYZM, który zaślepia i prowadzi na manowce.
PATRIOTYZM, który odbiera zdolność myślenia.
PATRIOTYZM, który zabija sumienie.
PATRIOTYZM, który daje rozgrzeszenie nawet dla zbrodni.
Mowa tutaj o faszyzmie, nie o patriotyzmie. Można oczywiście wrzucić wszystko do jednego worka- neofaszystów i powstańców warszawskich, tylko co mają ze sobą wspólnego bohaterzy i zbrodniarze?
Ostatnio zmieniony 24 mar 2010, 19:16 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Patriotyzm... co to takiego?

6
Sailor pisze:
Odpowiedź jest zawsze taka sama: PATRIOTYZM, który zaślepia i prowadzi na manowce.
PATRIOTYZM, który odbiera zdolność myślenia.
PATRIOTYZM, który zabija sumienie.
PATRIOTYZM, który daje rozgrzeszenie nawet dla zbrodni.
Mowa tutaj o faszyzmie, nie o patriotyzmie. Można oczywiście wrzucić wszystko do jednego worka- neofaszystów i powstańców warszawskich, tylko co mają ze sobą wspólnego bohaterzy i zbrodniarze?
Co mają wspólnego?
Wszyscy oni są patriotami, kochającymi swoję Ojczyznę.
Wszyscy są gotowi do poświęceń w imię Jej dobra, po cenę życia włącznie.
O tym, czy uznajemy ich za bohaterów, czy zbrodniarzy decyduje zwykle tylko to, po której stoją oni stronie.
Naszej, czy tej przeciwnej.
Wielu naszych bohaterów ktoś inny uznaje za zbrodniarzy.
Bohaterowie innych, są czasem zbrodniarzami w naszych oczach.

Samo życie.
Ostatnio zmieniony 24 mar 2010, 20:48 przez Krzysztof K, łącznie zmieniany 1 raz.
Krzysztof K

Re: Patriotyzm... co to takiego?

7
Ishtar pisze:Aa...choćby np. zaślepienie, jakie im towarzyszy...
Patriotyzm to krytyczna postawa, potrafiąca odróżniać dobro od zła, chlubę od hańby czy też bestialstwo od bohaterstwa. Nadal uważam, iż mylicie pojęcia i utożsamiacie tę postawę z nacjonalizmem/ faszyzmem, które to właśnie charakteryzuje bezrefleksyjna ideologia.
Krzysztof K pisze:Co mają wspólnego?
Wszyscy oni są patriotami, kochającymi swoję Ojczyznę.
Zbrodniarze nie są patriotami, ponieważ przynoszą państwu ujmę. Nie zasługują na takie miano, a ich miłość (jakakolwiek) jest ze wszech miar wątpliwa. Wg mnie nie można kochać własnego narodu, gardząc innymi nacjami.
Krzysztof K pisze:O tym, czy uznajemy ich za bohaterów, czy zbrodniarzy decyduje zwykle tylko to, po której stoją oni stronie.
Naszej, czy tej przeciwnej.
Wielu naszych bohaterów ktoś inny uznaje za zbrodniarzy.
Bohaterowie innych, są czasem zbrodniarzami w naszych oczach.
Nie zgadzam się z Twoją opinią. Czy jeśli ktoś wdziera się przemocą do Twojego kraju, miasta, domu i morduje, niszczy, wprowadza terror, to Ty broniąc się stajesz się zbrodniarzem? Nie sądzę.
Patriotyzm zakłada potencjalną obronę przed zagrożeniem, faszyzm dopuszcza agresję, inwazję na inne narody, takaż to subtelna różnica między nimi.
Ostatnio zmieniony 25 mar 2010, 18:01 przez Sailor, łącznie zmieniany 2 razy.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Patriotyzm... co to takiego?

8
Krzysztofie... jak zwykle wiele mądrych słów napisałeś.

Myślę, ze patriotyzm ma sens tylko wtedy, gdy najpierw uznamy, że i ten człowiek za granicą naszego państwa, jest takim samym człowiekiem, jak my.Jest naszym bratem nie mniej ni więcej, jak jakikolwiek rodak. Dopiero wtedy możemy spojrzeć na nasz kraj obiektywnie. Czy jego historia zawsze była chwalebna? Czy zawsze kroczył po stronie dobra?

Chcieć dobra dla kraju? - to oczywiste. Ale za tym powinno iść pragnienie dobra dla wszystkich narodów w ogóle, bez szowinizmu.

Ja też uważam, ze ponieważ nie wybrałam sobie kraju, w którym miałam się urodzić, nie mam powodów, by byc dumna, że jestem Polką. Dumna mogę być z tego, co sama zrobiłam, co sama osiągnęłam i wybrałam. Mój kraj to tylko część mojej Ojczyzny, mała ojczyzna w wielkiej, jaką jest świat.

Dzięki Krzysiu za to, co napisałeś. Daje do myślenia :kwiatek:
Ostatnio zmieniony 25 mar 2010, 19:27 przez kasia88, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Patriotyzm... co to takiego?

9
Patriotyzm oznacza milosc ojczyzny (patris =ojczyzna).

I znowu mamy sytuacje gdzie pojecie jest dobre a interpretacja zmienia wszystko.

Kochanie ojczyzny oznacza ciezka prace dla jej rozwoju, studiowanie na uczelni by w przyszlosci byc dobrym pracownikiem, szanowanie innych czlonkow spoleczenstwa, wychowywanie swych dzieci na uczciwych i kochajacych ludzi. Milosc ojczyzny oznacza zachowywanie sie przyzwoicie gdy odwiedzamy inne kraje - bo stajemy sie ambasadorami. To oznacza rozumienie, iz inni ludzie takze kochaja swa ojczyzne i maja do tego takie samo prawo jak my do kochania naszej.

W czasie wojny patriotyzm oznacza walke w obronie ojczyzny. Budowanie obozow koncentracyjny to nie patriotyzm- to okrucienstwo i nienawisc. Torturowanie przeciwnikow to nie patriotyzm. Bezmyslne napday,ataki, nagonki, mordowanie "bo moge" - to nie jest patriotyzm.

W momencie kiedy zaczynamy wierzyc, ze nasza ojczyzna jest we wszystkim wazniejsza niz inne ojczyzny i ze nasze potrzeby sa wazniejsze niz potrzeby innych ludzi - to jest moment kiedy patriotyzm zmienia sie w nacjonalizm.

Zawsze znajda sie ci, ktorzy beda nam wmawiac, ze wszystko jest moralne i prawidlowe jesli nazwiemy to patriotyzmem. Ale my mamy wlasne rozumy i serca. My nie musimy sluchac tych "siewcow nienawisci". Nasze zachowanie musi opierac sie na inteligentnych decyzjach a nie na refleksach. Zab za zab i oko za oko dobrowadza do zniszczenia ludzkosci.
Ostatnio zmieniony 25 mar 2010, 19:32 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Patriotyzm... co to takiego?

10
Krystek pisze:W czasie wojny patriotyzm oznacza walke w obronie ojczyzny. Budowanie obozow koncentracyjny to nie patriotyzm- to okrucienstwo i nienawisc. Torturowanie przeciwnikow to nie patriotyzm. Bezmyslne napday,ataki, nagonki, mordowanie "bo moge" - to nie jest patriotyzm.

W momencie kiedy zaczynamy wierzyc, ze nasza ojczyzna jest we wszystkim wazniejsza niz inne ojczyzny i ze nasze potrzeby sa wazniejsze niz potrzeby innych ludzi - to jest moment kiedy patriotyzm zmienia sie w nacjonalizm.

Zawsze znajda sie ci, ktorzy beda nam wmawiac, ze wszystko jest moralne i prawidlowe jesli nazwiemy to patriotyzmem. Ale my mamy wlasne rozumy i serca. My nie musimy sluchac tych "siewcow nienawisci". Nasze zachowanie musi opierac sie na inteligentnych decyzjach a nie na refleksach. Zab za zab i oko za oko dobrowadza do zniszczenia ludzkosci.
ale jak to wpisać w przykładowe tutaj powstanie warszawskie, styczniowe, wielkopolskie?
Oko za oko doprowadza do zniszczenia ludzkości, a bierne poddanie się nie? Jakie mieliśmy wybory, dać się zaprowadzić jak zwierzę do ubojni, albo umrzec w walce, jaki był trzeci wybór?
kiedy zaczynamy wierzyc, ze nasza ojczyzna jest we wszystkim wazniejsza oczywiscie, ze musimy tak wierzyć, ona dla nas musi być najważniejsza, bo nasza ojczyzna to nasze szpitale, szkoły, uniwersytaty, huty, kopalnie, nikt nam o wszystko nie zadba jeśli nie zrobimy tego sami... nikt nam nie nakarmi setek dzieci idących do szkoły bez śniadania...

To podkreślone zdanie, to jest po prostu głupota, skrajna głupota... Idź powiedz matkom dzieci z nowotworami, dla których brakuje leków, ze świat ma większe potrzeby...
Ostatnio zmieniony 26 mar 2010, 15:51 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Patriotyzm... co to takiego?

11
Mowiac o idiotycznych odpowiedziach...
Niech kazdy uwaza, ze tylko jego potrzeby sa wazne i ze je trzeba zapewnic za wszelka cene...I jesli ta cena jest znieszczenie innego kraju i narodu? - coz, to ich problem.

I jak kraj jest zasypany bombami z samolotow nalezacych do kraju, ktory byl wazniejszy niz twoj kraj - idz powiedz matkom zabitych dzieci, ze w innym kraju uwazano, ze ich potrzeby sa wazniejsze.

My wszyscy jestesmy ludzmi. I sa inne sposoby rozwiazywania konfliktow. Moze powinnas zdjac klapki z oczu?

Od nacjonalizmu do faszyzmu jeden maly krok...
Ostatnio zmieniony 26 mar 2010, 16:00 przez Krystek, łącznie zmieniany 2 razy.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Patriotyzm... co to takiego?

12
Krystek pisze:Mowiac o idiotycznych odpowiedziach...
Niech kazdy uwaza, ze tylko jego potrzeby sa wazne i ze je trzeba zapewnic za wszelka cene...I jesli ta cena jest znieszczenie innego kraju i narodu? - coz, to ich problem.

I jak kraj jest zasypany bombami z samolotow nalezacych do kraju, ktory byl wazniejszy niz twoj kraj - idz powiedz matkom zabitych dzieci, ze w innym kraju uwazano, ze ich potrzeby sa wazniejsze.

My wszyscy jestesmy ludzmi. I sa inne sposoby rozwiazywania konfliktow. Moze powinnas zdjac klapki z oczu?

Od nacjonalizmu do faszyzmu jeden maly krok...
Ty to piszesz poważnie? Naprawde uważasz, żeby zadbać o nasze sprawy musimy zniszczyć kogos innego?
Jeśli postawimy sobie za priorytet naszą służbę zdrowia to zabijemy dzieci w innym kraju? To jakaś paranoja, albo żart...

A inne sposoby rozwiązywania konfliktów? To chyba zalezy jakich i jaka jest wola stron konfliktu, wszystkich stron, a skoro o powstaniu warszawskim była mowa, to może dasz przykład rozwiązania tego konfliktu jakim była II wojna swiatowa, a moze uniknięcie jej było możliwe? Moze popełniliśmy błąd i należało we wrześniu 1939 przyjąć wojska niemieckie z honorami?
Ostatnio zmieniony 26 mar 2010, 16:16 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Patriotyzm... co to takiego?

13
Jesli tak kompletnie nie zrozumialas co ja napisalam to jak chcesz to ja to jeszcze raz napisze ale prostszym jezykiem

Jesli my mamy prawo do uznawania nasze potrzeby za najwazniejsze - to takie samo prawo maja ludzie w kazdym kraju. I jesli ludzie w innym kraju zdecyduja, ze chca nasze ziemie, miasta, szkoly i huty? I zdecyduja, ze moga je zdobyc kazdym sposobem?

Nie moglabys ich potepic bo sama im dajesz to prawo.

Ludzie mussza pracowac razem i pomagac sobie nawzajem a nie wpychac wierzenia, ze jedni sa lepsi i bardziej wartosciowi niz inni.
Ostatnio zmieniony 26 mar 2010, 16:19 przez Krystek, łącznie zmieniany 2 razy.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Patriotyzm... co to takiego?

14
Rozumiem, ze to koniec dyskusji i zadnego argumentu na poparcie swoich słów nie podasz?

Bo widzisz, być moze dzieki tym klapkom na oczach ja widze potrzebe stawiania swojego kraju, swojego narodu na pierwszym miejscu. Nie zwalnia to nikogo od pomagania w miarę możliwości, innym narodom, bez ludzkiej solidarności świat nie uszedłby daleko, ale na pierwszym miejscu dla Polaka jest Polak. Tak jak dla Węgra jest Węgier, a dla Niemca Niemiec. A dla Ciebie są Twoje dzieci a nie moje. Bo, żeby swoje dzieci nakarmić, nic nie musisz moim zabierać, ale Twoim psim obowiazkiem jest dbać o nie, wychować i wykształcic. I nie robiąc to kosztem innych, ani zrzucaniem bomb, ani zagrabianiem czy czymś tam jeszcze. Dla Ciebie Twoja rodzina jest priorytetem. Dokładnie tak samo jest z krajem. I to jest własnie patriotyzm.

W warunkach wojennych, patriotyzm to jest walka z wrogiem, patriotyzm to bohaterstwo, a bohaterom nalezy sie szacunek.
Ostatnio zmieniony 26 mar 2010, 16:53 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Patriotyzm... co to takiego?

15
Przeczytalas moj post? Czy mialas trudnosci ze zrozumieniem bo cie krew zalewala?

Jest ogromna roznica pomiedzy miloscia do kraju a uwazaniem , ze tylko potrzeby twego kraju sa wazne. To zawsze doprowadzalo do wojen i do smierci.
I jesli twym psim obowiazkeim jest zajac sie twymi dziecmi to powinnas im zapewnic przyszlosc bez nienawisci.
Co jest niemozliwe bo ty ziejesz nienawiscia. I jak juz powiedzialm - od nacjonalizmu do faszyzmu jeden maly krok.
Ostatnio zmieniony 26 mar 2010, 16:57 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Patriotyzm... co to takiego?

16
Masz jeszcze cos do powiedzenia w temacie, czy juz tylko argumentum ad personam?

We wcześniejszych postach ani Ty, ani ja nie uzyłam sformułowania ze tylko potrzeby twego kraju sa wazne, wiec jakiz to argument i do czego?
Miłośc do własnego kraju, narodu, dbałośc o historię nie jest zadnym przyczynkiem do wojen, nie mam pojęcia kto nawbijał Ci takie rzeczy do głowy...
Hitler był Austriakiem, swój kraj opuścił jako dorosły mężczyzna, więc nawet on nie moze posłuzyc za przykład...

I koncząc dyskusję, wole jak mówisz moją nienawiśc od Twojej miłosci :D
Ostatnio zmieniony 26 mar 2010, 17:17 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Patriotyzm... co to takiego?

17
Victorio,
mnie sie wydaje, ze mnie zupelnie zle zrozumialas...

Ja nie pisze o tym by nie kochac swej ojczyzny bardziej niz inne kraje. Oczywiscie, ze kazdy bedzie kochal swoj kraj i ludzi bardziej niz innych.

Co ja probuje powiedziec jest to: jesli zaczniemy wierzyc, ze potrzeby naszego kraju sa wazniejsze niz dobrobyt innych ludzi, i jesli zdecydujemy, ze mozemy zapewniac nasz dobrobyt jakimkolwiek sposobem - wtedy zaczynaja sie problemy.

Wspolpracujac mozna duzo osiagnac. Ale jak sie zacznie myslec tylko o "swoim" , nawet jak to krzywdzi innych - to ci inni beda tak samo sie nastwiac do nas.

I wtedy zaczynaja sie walki i konflikty i one prowadza do nieszczescia i zla w kazdymm kraju.
Ostatnio zmieniony 26 mar 2010, 17:21 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Patriotyzm... co to takiego?

18
Mnie tak samo żal ludzi umierających na nowotwór, bo nie mają pieniędzy na leczenie w Polsce, jak w innym kraju na świecie. Tak samo, bo to dla mnie tacy sami bliźni.

Oczywiście, że o powodzenie kraju warto się starać - bo ten kraj możemy zmieniać, a cały świat zmieniać trudniej. Ale nie skupiajmy się tylko na Polsce, bo kiedy wszystkie kraje zaczną się skupiać tylko na sobie, to umierającym z głodu Afrykaninom nie pomoże nic.
Ostatnio zmieniony 26 mar 2010, 17:23 przez kasia88, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Patriotyzm... co to takiego?

19
kasia88 pisze:Mnie tak samo żal ludzi umierających na nowotwór, bo nie mają pieniędzy na leczenie w Polsce, jak w innym kraju na świecie. Tak samo, bo to dla mnie tacy sami bliźni.

Oczywiście, że o powodzenie kraju warto się starać - bo ten kraj możemy zmieniać, a cały świat zmieniać trudniej. Ale nie skupiajmy się tylko na Polsce, bo kiedy wszystkie kraje zaczną się skupiać tylko na sobie, to umierającym z głodu Afrykaninom nie pomoże nic.
Kasiu,
to jest dokladnie co ja usiluje powiedziec. Ja nie neguje milosci do wlasnego kraju. Ale nacjonalizm jest niebezpieczny i ci biedni ludzie w innych krajach tez zasluguja na przyzwoite zycie.
My jestesmy Polakami ale my takze jestesmy Ludzmi - i to powinno byc wazne.
Ostatnio zmieniony 26 mar 2010, 17:27 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Patriotyzm... co to takiego?

20
Jesli tak chciałas napisać , to ok, nie mniej jednak, dla mnie potrzeby mojego kraju sa wazniejsze niż potrzeby innych ludzi i tak jest wszędzie i to jest normalne. Dałam Ci przykład z rodziną, Twoja rodzina musi byc dla Ciebie wazniejsza niż moja i wcale tym mojej rodziny nie skrzywdzisz.
Natomiast zupełnie inną sprawą jest osiaganie czegokolwiek kosztem innych i wcale nie musi tu nawet chodzić o wojnę.
Ostatnio zmieniony 26 mar 2010, 17:30 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Patriotyzm... co to takiego?

21
To jest wlasnie to gdzie sie nie rozumialysmy! Ja pisalam, ze jak nasze interesy zaczynaja byc wazniejsze za wszelka cene - to prowadzi do konfliktow i wojen. I tak jak ty nie chcesz braku lekow na raka tak na pewno nie chcesz wojen...
Ostatnio zmieniony 26 mar 2010, 17:39 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Patriotyzm... co to takiego?

22
Wojna to jest juz ostateczność, albo obrona konieczna, ale każdy konflikt jest destrukcyjny, nawet taki minimalny jak mój i Twój :D czy potrzebny, ja uwazam ze nie, wogóle nie jestem zwolennikiem radykalnych srodków, chyba ze nie ma innego wyjscia ;)
Ostatnio zmieniony 26 mar 2010, 18:28 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Patriotyzm... co to takiego?

23
victoria pisze:Wojna to jest juz ostateczność, albo obrona konieczna, ale każdy konflikt jest destrukcyjny, nawet taki minimalny jak mój i Twój :D czy potrzebny, ja uwazam ze nie, wogóle nie jestem zwolennikiem radykalnych srodków, chyba ze nie ma innego wyjscia ;)
I ja tez mysle, ze wojna to ostatecznosc.
Ale teraz wyobraz sobie ludzi w niektorych krajach Afryki - bez jedzenia, bez opieki medycznej, bez szkol, bez nadziei na lepsza przyszlosc dla ich dzieci. Sytuacja jak ta rodzi zazdrosc i nienawisc. I moze doprowadzic do mysle, ze "mnie tez sie dobre zycie nalezy i ja je bede mial."
Jesli my nie pomozemy ludziom zdobyc te najbardziej podstawowe rzeczy w zyciu - to oni zaczna nas nienawidzic. Bo my mamy to, czego oni pragna. I my wedlug nich nie mamy zadnych uczuc w stosunku do ich nedzy i braku przyszlosci.
Dlatego ja uwazam, ze jako ludzie powinnismy troszczyc sie o wszystkich. I ze to nie jest OK jesli my sie martwimy, ze nas nie stac na samochod kiedy w innym kraju ktos umiera z glodu.
Ostatnio zmieniony 26 mar 2010, 18:34 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Patriotyzm... co to takiego?

24
Akurat Afryce darami niczego nie poprawisz, mam na mysli jakąś sytuację długofalową, tam potrzebne sa zmiany gospodarcze, wykwalifikowane kadry, pozwalajace na rozwój rolnictwa i przemysłu, a co za tym idzie PRACA ... Tego nie zastąpią zadne konwoje humanitarne, a nienawiść podsycają zabobony i ciemnota. Takie jest moje zdanie.
Uznanie należy sie Kosciołowi, który niestrudzenie od lat prowadzi misje(szkoły, szpitale) będące niejednokrotnie jedynymi ośrodkami cywilizacyjnymi na ogromnym obszarze.

Swiatu niestety w dalszym ciągu bardziej zalezy co on z Afryki będzie miał, niż jak przysłuży się Afryce, na dowód elektrownia w Kongu
Kongijska tama Grand Inga, której budowę wspiera Bank Światowy, będzie kosztować aż 80 mld dolarów (ok. 240 mld dolarów). Hydroelektrownia o mocy
40 tys. MW będzie produkowała ponad dwa razy więcej energii niż elektrownia na chińskiej Zaporze Trzech Przełomów - czytamy na guardian.co.uk.

Jak prąd trafi do Europy? Tama Grand Inga zostanie połączona siecią
kabli z krajami zachodniej Afryki, w tym m.in. z Nigerią. Kabel zostanie pociągnięty także przez Saharę do Egiptu. Pomysł przesyłu kongijskiego prądu do Europy wzbudza jednak wiele kontrowersji. Dziś zaledwie 30 proc. ludności Afryki ma dostęp
do elektryczności.

Budowa zapory na rzece Kongo zyskała
wsparcie Banku Światowego i jego prezesa Roberta Zoellicka. Część przedstawicieli BŚ obawia się jednak, że kongijski prąd, który mógły zasilić nawet 500 mln afrykańskich domów
, trafi w zdecydowanej mierze do Europy. Jednak zwolennicy tego rozwiązania podkreślają, że eksport kongijskiego prądu na bogate rynki zapewni stałe źródło pieniędzy, które będzie można zainwestować na kontynencie afrykańskim. "Potrzebujemy wiarygodnego odbiorcy, by zdobyć środki na dalsze inwestycje" - tłumaczy Vijay Iyer, jeden z urzędników Banku Światowego.
Ostatnio zmieniony 26 mar 2010, 19:32 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Patriotyzm... co to takiego?

26
Hmm...Krzysztof tylko ze bez nacjonalizmu..nie byłoby NACJI...a bez okreslonych granic w których ta nacja ma wspolne korzenie ,kulture,tradycje z niej wynikajace i RELIGIE WSPOLNIE WYZNAWANA nie byłoby OJCZYZNY I NARODU..
wiec i szacunki i oddania dla ojczyzny..patriotyzmu..
Ostatnio zmieniony 27 mar 2010, 19:30 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Patriotyzm... co to takiego?

27
A ja myślę tak, może trochę naiwnie ale...
Kasia napisała ze nie że czuć się dumna bo sobie miejsca urodzenia nie wybrała, zgoda... podobnie nie wybierany sobie rodziny. Ojczyzna to właśnie taka rodzina (pomijam patologie) ze wszystkimi przyjaciółmi, znajomymi... nawet takimi których się nie koniecznie lubi. Ojczyzna to nie tylko ziemia, budynki, hasła, religie... to ludzie. Moją ojczyzna jest moja matka, żona córka, nienarodzona "fasolka" moi teściowie, koledzy, wy na tym forum (wszyscy, nawet ci z którymi drę koty)... kapujecie? Jak mogę napisać że nie jestem dumny z mojej córki... jak mogę napisać że nie będę bronił w sytuacji zagrożenia tych których wymieniłem? Tak ja rozumiem patriotyzm. czy warto za taką ojczyznę przelac krew jeśli zajdzie potrzeba? Krzyśku jak sądzisz... jesteś wart tego żeby ktoś taki jak ja ryzykował życie w Twojej obronie? A wy jak sądzicie... warto ryzykować życie żeby inne życie chronić?
Kim że bylibyśmy gdybyśmy ulegali przemocy... czym różnilibyśmy się od stada baranów idących na rzeź? Nie mniej jednak rozumiem punkt widzenia Krzyśka... są jednak wartości których się nie da przeliczyć wymiernie... taką wartością jest życie, fakt ale taka wartością jest też honor, tożsamość, wolność. Czy można te wartości jakoś przeliczyć, np ile żyć jest warta wolność? Nie da się Krzyśku... dla ciebie to tylko wolność, dla kogoś to tylko życie. Nie osadzam i nie wskazuję drogi... każdy mierzy własną miarą.
Ostatnio zmieniony 26 kwie 2010, 10:22 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Patriotyzm... co to takiego?

28
pariotyzm to cnota szaleńców

pariotyzm to miłość do ojczyzny chyba raczej tylko obrona granic i jej wolnośći

niekturzy pojeli żle to pojęćie taliby to sa fanatycy zabijają imię religi nirz patriotyzmu


Rzecz to piękna zaprawdę, gdy krocząc w pierwszym szeregu,
Ginie człowiek odważny, walcząc w obronie ojczyzny tyrteusz

to jest prawdziwy patriotyzm
Ostatnio zmieniony 01 lip 2010, 9:15 przez beserk, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Patriotyzm... co to takiego?

29
Jatagan pisze:A ja myślę tak, może trochę naiwnie ale...
Kasia napisała ze nie że czuć się dumna bo sobie miejsca urodzenia nie wybrała, zgoda... podobnie nie wybierany sobie rodziny. Ojczyzna to właśnie taka rodzina (pomijam patologie) ze wszystkimi przyjaciółmi, znajomymi... nawet takimi których się nie koniecznie lubi. Ojczyzna to nie tylko ziemia, budynki, hasła, religie... to ludzie. Moją ojczyzna jest moja matka, żona córka, nienarodzona "fasolka" moi teściowie, koledzy, wy na tym forum (wszyscy, nawet ci z którymi drę koty)... kapujecie? Jak mogę napisać że nie jestem dumny z mojej córki... jak mogę napisać że nie będę bronił w sytuacji zagrożenia tych których wymieniłem? Tak ja rozumiem patriotyzm. czy warto za taką ojczyznę przelac krew jeśli zajdzie potrzeba? Krzyśku jak sądzisz... jesteś wart tego żeby ktoś taki jak ja ryzykował życie w Twojej obronie? A wy jak sądzicie... warto ryzykować życie żeby inne życie chronić?
Kim że bylibyśmy gdybyśmy ulegali przemocy... czym różnilibyśmy się od stada baranów idących na rzeź? Nie mniej jednak rozumiem punkt widzenia Krzyśka... są jednak wartości których się nie da przeliczyć wymiernie... taką wartością jest życie, fakt ale taka wartością jest też honor, tożsamość, wolność. Czy można te wartości jakoś przeliczyć, np ile żyć jest warta wolność? Nie da się Krzyśku... dla ciebie to tylko wolność, dla kogoś to tylko życie. Nie osadzam i nie wskazuję drogi... każdy mierzy własną miarą.
:dzieki: :stu:
Ostatnio zmieniony 01 lip 2010, 10:28 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Patriotyzm... co to takiego?

30
Najgorzej razi mnie identyfikowanie patriotyzmu z religijnością, wszelakie hasła typu "Bóg i Ojczyzna". Patriotyzm nie jest zależny od wyznania religijnego, ani nawet od tego, czy którąkolwiek religię ktoś wyznaje. Jak łatwo dziś wszelkiego rodzaju "mohery" "odwracają kota ogonem" krzycząc o "prawdziwych Polakach-katolikach". A na przykład polscy Tatarzy http://pl.wikipedia.org/wiki/Tatarzy_w_Polsce w wiekszości byli (i są) muzułmanami. Czy można odmówić im patriotyzmu?
Obrazek
Ostatnio zmieniony 10 sie 2010, 13:05 przez t.oskar, łącznie zmieniany 2 razy.
Wesołe jest życie staruszka :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zapiski Heretyka”

cron