Właśnie skończylem czytać książkę "Zaginiony Symbol" Dana Browna. Taka w jego stylu, tylko trochę słabsza, olał w niej Watykan i Zakon Syjonu i zabrał się za masonerię.
Poszukalem sobie w google odniesień do tej książki i znalazłem taką stronę
kosmici??? raczej nie ale niezidentyfikowane obiekty latajace - owszem ! wiem bo widziałam na własne oczy!!! to było w roku 1997. Miałam wtedy 15 lat. Rozgwierzdżone niebo, nów księzyca , piękny widok i w pewnym momencie kilka gwiad zaczęło wirować po okregu tworząc takie swietlne koło ... chwile powirowało i odleciało z takim przystartem jak w filmach - w ułamku sekund z miejsca siuuuu i poszłoooo. W pierwszej chwili pomyślałam ze to pewnie ruscy coś kombinuja bo mieszkam w południwo-wschodniej Polsce ale tak na prawde do dziś nie mam zielonego pojęcia co to było . Jak o tym opowiadam to każdy na mnie dziwnie patrzy i mówi "eee to pewnie był helikopter albo coś w tym stylu ..." bezdzwiękowy helikopter z tak błyskawicznym przystartem jak piorun??? no nie wiem...
Ostatnio zmieniony 11 lip 2012, 0:45 przez VadeRetroSatana, łącznie zmieniany 1 raz.
Sądząc po liczbie postów, Masoni nikogo już nie kręcą...
Dla porządku zauważę jedynie, że w wywiadzie zlinkowanym wcześniej: http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,tit ... caid=6ee15
wypowiada się Wielki Mistrz Wielkiego Wschodu Polski czyli Masonerii nieregularnej uznawanej przez Masonerię regularną czyli tradycyjną za organizację paramasońską. Warto pamiętać, że nie ma jednej światowej Masonerii jest za to wiele organizacji o w gruncie rzeczy odmiennej ideologii posługujących się podobnym szyldem.
Ostatnio zmieniony 27 lip 2012, 13:40 przez abif, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie możliwe jest by rządził światem jeden człowiek (zbyt duży obszar działania) fizycznie nie możliwe do wykonania, chyba, że człowiek ten nie jest "człowiekiem".
Grupa osób owszem, ale nigdy jeden człowiek, bo zawsze znalazł by się ktoś, kto władzę chciałby temu pierwszemu odebrać. A świat jet ogromny. Wszystkich potencjalnych zagrożeń ten numer 1 by nie przypilnował.
Grupy osób tak - podzielone na strefy wpływów, jak mafia. Wtedy to jest możliwe.
Co do masonerii - jestem laik, ale gdzieś obiło mi się o uszy, że masoneria wywodzi się z chrześcijaństwa i ma związek ogromny z biskupami, papiestwem (ogólnie tamtejszymi sferami). Ktoś obeznany z tematem może potwierdzić moje domysły?
Ostatnio zmieniony 06 sie 2012, 5:38 przez Reiv, łącznie zmieniany 1 raz.
Reiv pisze:Co do masonerii - jestem laik, ale gdzieś obiło mi się o uszy, że masoneria wywodzi się z chrześcijaństwa i ma związek ogromny z biskupami, papiestwem (ogólnie tamtejszymi sferami). Ktoś obeznany z tematem może potwierdzić moje domysły?
Kurcze dziwi mnie ze niewiesz nic o masoneri bo to dość powszechna wiedza, ale zkoro rzeczywiście niemasz o tym pojęcia to Ci wyjaśnię Oni nie mają wiele wspólnego z biskupami, to takie jakby stowarzyszenie powstałe na początku XVIII wieku, za cel postawili sobię "oświecenie" ludzkości, wierzą w tak zwanego "architekta wszechświata", choć katolicy uwazają ich za satanistów, bo zajmują się tez okultyzmem(choć oni sami się do tego nie przyznają).
Ostatnio zmieniony 14 sie 2012, 4:11 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie ma czegoś takiego jak powszechna wiedza. A jeśli jest to na pewno nie traktuje ona o masonach
O masonach nie uczy się w szkołach. Zatem o powszechności nie może być mowy. Wspólnym mianownikiem powszechności wiedzy w różnych państwach na globie z pewnością jest nauka czytania i pisania, matematyki czy praw fizyki. Pozostała wiedza jest zbyt "sprecyzowana", sięga głębiej i zagląda tam ten, kto chce - kto potrzebuje.
Wracając do masonów. Może inaczej. Co różni masonów od iluminatów. Słyszałem, że Ci pierwsi rozbili się na przeróżne stowarzyszenia, które nawet same między sobą walczą. Z tego co mi jeszcze do ucha wpadło, wcale nie ma dowodów na to, skąd tak na prawdę wolnomularstwo się wzięło. Słyszałem o związku z templariuszami, a tam już prosta droga do kościoła. Stworzyły się przecież ryty i loże.
Wolnomularstwo mogło zrzeszać przedstawicieli wielu kultur, nacji i ludzi o różnych profesjach - bo wolnomularstwo to raczej coś w rodzaju nurtu.
Ostatnio zmieniony 14 sie 2012, 4:27 przez Reiv, łącznie zmieniany 2 razy.
Reiv pisze:Wracając do masonów. Może inaczej. Co różni masonów od iluminatów. Słyszałem, że Ci pierwsi rozbili się na przeróżne stowarzyszenia, które nawet same między sobą walczą. Z tego co mi jeszcze do ucha wpadło, wcale nie ma dowodów na to, skąd tak na prawdę wolnomularstwo się wzięło. Słyszałem o związku z templariuszami, a tam już prosta droga do kościoła. Stworzyły się przecież ryty i loże.
Wolnomularstwo mogło zrzeszać przedstawicieli wielu kultur, nacji i ludzi o różnych profesjach - bo wolnomularstwo to raczej coś w rodzaju nurtu.
Z tego co tam trochę "liznołem " w tym temacie, to iluminaci mają pewien sprecyzowany plan, którego częścią są równiez masoni, za pomocą tych stowarzyszeń mają wtyki wśród wszelkich co większych ośrodkach decyzyjnych. To kosmopolici, ale siedzibe mają zapewne gdzieś w USA bo ci są najsilniejsi, zaówarz ze podobna sytuacja była z Templariuszami, mieli swoje komandorie w wielu krajach, choć główną siedzibę we Francji ktora była wtedy najmocniejszym krajem Europy. Król Francji Filip piękny miał na tyle siły i poparcia ze nawet Papierz jadł mu z ręki, Templariusze go wnerwili i ich rozdupczył, a ci mieli zapewne zal o to do Papierza ze się za nimi niewstawił choć oficjalnie to jemu podlegali.
Ostatnio zmieniony 14 sie 2012, 4:40 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 2 razy.
polliter pisze:Żydzi i masoni przejmują władzę nad światem (jednocześnie?), mafia zabija Jana Pawła I - ego, komuniści zabijają Kennedy'ego i próbują zabić Jana Pawła II - ego, kosmici kontrolują nasze życie etc.
Jak się na to zapatrujecie?
Takie moje zapatrywanie.
Nam... Taka ludzka natura, że lubi zła wypatrywac sie we wszystkim tylko nie w sobie. Jesteśmy wszyscy totalnie rozbici, a to sprawia, że wszystko widzimy właśnie przez ten pryzmat rozbicia i zajmujemy się praktycznie czymś zupełnie innym niż powinniśmy....
Co ma wspólnego? Wszystko, bo wszystko się ze sobą łączy w pewnym, jednym punkcie.
.......................................................................................................................
"Chcesz zabić wampira? Musisz znaleźć punkt A a potem punkt B." :black3:
Ostatnio zmieniony 14 sie 2012, 22:36 przez Hasesis, łącznie zmieniany 1 raz.
Człowiek jest istotą stadną, żyjemy w społecznościach, więc nie można się zamknąć tylko na siebie, bo nie jest się "doskonałym". A pogląd "zajmij się sobą zamiast zajmować się innymi" nie jest słuszny, bo żadna forma współpracy nie mogłaby być możliwa do uzyskania. Ponadto stwierdzenie to nawet nie określa na ile mamy się zająć sobą, a na ile czymś/kimś innym. Takie myślenie niszczy istotę modelu społeczeństwa. Całkowite zamknięcie jest destrukcyjne, a nie budujące. Cały dorobek ludzkości polega na kooperacji. Życie polega na wymianie wiedzy, środków i możliwości między ludźmi, każdy szuka siebie, ale nie można stać się obojętnym na cudze błędy, tylko dlatego, że samemu w innej materii się jest niedoskonałym...
Ostatnio zmieniony 14 sie 2012, 22:43 przez Reiv, łącznie zmieniany 2 razy.
Popieram.
Nie zapominajmy jednak, że i zwierzęta żyją w stadach, a my jednak jesteśmy ludźmi i coś nas jednak od zwierząt różni.
Poza tym, że każdy jest inny. Jak mogę zrozumiec drugiego człowieka?
Modele modelami, ale bez pewnego stopnia uświadomienia pozostaje on jedynie obcym mi modelem.
Mam na niego jakiś wpływ?
Przecież nie zmienię myślenia kogoś kto żyje paręset kilometrów ode mnie. Mogę jedynie spróbowac coś mu przekazac.
Ale to znowu myślenie, że ja chcę kogoś zmienic na lepsze. Kim ja jestem, że wiem co dla kogo lepsze.
Żyjemy w społeczeństwie, ale zapominamy, że mamy je budowac, żyjemy w cywilizacji, a i tak wciąż się gubimy na drogach, mamy GPSy, sprzęt najnowszej technologii, piękne miasta z wieżowcami, wspaniałych naukowców... a celu życia nie znamy?
Ironia...?
Ostatnio zmieniony 14 sie 2012, 23:12 przez Hasesis, łącznie zmieniany 1 raz.
Hasesis pisze:Co ma wspólnego? Wszystko, bo wszystko się ze sobą łączy w pewnym, jednym punkcie.
.......................................................................................................................
"Chcesz zabić wampira? Musisz znaleźć punkt A a potem punkt B." :black3:
Ty straszna kobieta jesteś, renegatka jakaś
Tyle że śmiertelnicy zaczynają się dopiero od punktu C tych owych struktur kontrolnych. Takich coś oni mają ze świetlikami wspólnego czy jakoś takoś się nazywają i wiele legend narosło wokół nich, tych złych bo nieznanych i niejawnych. Paradoks światło które kryje się w ciemności hee
Ostatnio zmieniony 15 sie 2012, 0:17 przez SeJa, łącznie zmieniany 2 razy.
Popieram.
Nie zapominajmy jednak, że i zwierzęta żyją w stadach, a my jednak jesteśmy ludźmi i coś nas jednak od zwierząt różni.
Poza tym, że każdy jest inny. Jak mogę zrozumiec drugiego człowieka?
Modele modelami, ale bez pewnego stopnia uświadomienia pozostaje on jedynie obcym mi modelem.
Mam na niego jakiś wpływ?
Przecież nie zmienię myślenia kogoś kto żyje paręset kilometrów ode mnie. Mogę jedynie spróbowac coś mu przekazac.
Ale to znowu myślenie, że ja chcę kogoś zmienic na lepsze. Kim ja jestem, że wiem co dla kogo lepsze.
Żyjemy w społeczeństwie, ale zapominamy, że mamy je budowac, żyjemy w cywilizacji, a i tak wciąż się gubimy na drogach, mamy GPSy, sprzęt najnowszej technologii, piękne miasta z wieżowcami, wspaniałych naukowców... a celu życia nie znamy?
Ironia...?
Różni? Bardzo wiele. A jednocześnie tak mało.
Zrozumieć człowieka można czasem bez słów. I nawet takiego co żyje sobie daleko od Nas. I zawsze się ma wpływ. A jak wielki? to zależy tylko od ciebie i tego kogoś.
Cel życia nie znamy, a i tak żyjemy i mamy się dobrze. Nie wiem, może gdybyśmy ten cel znali to by było inaczej, ale póki tego celu nie znamy - nic innego nie pozostaje Nam jak wspólnie iść ku przyszłości.
Ostatnio zmieniony 15 sie 2012, 0:50 przez Reiv, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko to zależy tylko i wyłącznie od zmiany naszych wewnętrznych właściwości. Dlatego poprzez zmianę samych siebie (i zrobienie tego szybko, w ciągu jednego życia) zaczynamy przekraczać te ziemskie istnienie. Nasze ciała pozostają w niej, a my kontynuujemy nasze codzienne życie z rodziną, dziećmi, światem i społeczeństwem, lecz otrzymujemy dodatek do tego wszystkiego - Wyższą Rzeczywistość - gdzie żyjemy w naszym boskim organie zmysłu.
Ostatnio zmieniony 15 sie 2012, 16:19 przez Hasesis, łącznie zmieniany 1 raz.
Zbrodnie masonerii w Meksyku i Powstanie Cristeros
nawet powstał film cristiada ale film zakazany w całym laicko liberalnym świecie
bo to jest film o powstaniu katolików przeciwko masonerii w Meksyku w latach 1926-29
Cristiada Film - Trailer
To mój wątek, ale nie spodziewałem się takiej reakcji, mam wątpliwości co do inteligencji na tym forum, co Wy, [cenzura] Artur, "Wróżkę" czytacie i oszołomów na YT?... żenada...
Ostatnio zmieniony 24 sie 2012, 22:25 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards
Włosko-żydowski katolicyzm nie ma NIC wspólnego z Polskością.
Watykan przeciwko niepodległości Polski
Po wybuchu I wojny światowej, Watykan nie był zainteresowany odrodzeniem niepodległej Polski w jej historycznych granicach. Roman Dmowski ( 1864-1939 ) szukając poparcia dla naszej sprawy, chciał rozmawiać z papieżem Benedyktem XV ( 1914-1922 ), ale w kurii rzymskiej odradzano mu poruszanie tej kwestii. Ówczesny sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, kard. Pietro Gaspari, usłyszał od Dmowskiego : – Sądzę, że Polska może pozostawać pod obcymi rządami dopóki jest podzielona. Gdy będzie zjednoczona, będzie niepodległa. Kardynał Gaspari roześmiał się i odpowiedział : – Polska niepodległa ? Ależ to marzenie, to cel nieziszczalny… Wasza przyszłość jest z Austrią… W obozie państw centralnych istniały dwa projekty odnoszące się do sprawy Polski. Watykan popierał koncepcję austriacką, mówiącą o połączeniu Galicji i ziem zaboru rosyjskiego w odrębne królestwo, pod berłem Habsburgów. Ponieważ wojna, ( wbrew pobożnym życzeniom papieża), przyniosła klęskę Austro-Węgier, wówczas Stolica Apostolska zaczęła popierać zamiary niemieckie, optujące za utworzeniem państwa polskiego, powiązanego bardzo ściśle z niemiecką monarchią, ale ograniczonego do obszarów byłego zaboru rosyjskiego, a więc zgodnie z niemieckimi planami tzw. Królestwa Polskiego. Watykan kierował do narodu polskiego będącego pod zaborami apele o dochowanie wierności i posłuszeństwa “prawowitej władzy”, propagując przy tym zasadę trójlojalizmu, czyli bezwzględną uległość wobec zaborców…
Zanim nadeszła wolność… http://www.rbi.webd.pl/phpBB/viewtopic. ... &start=150
Katolicy w Polsce są święcie przekonani o tym, że są patriotami. W ich umysłach katolicyzm jest synonimem polskości i patriotyzmu. Są też dogłębnie przekonani, że Polska musi być katolicka, bo inaczej przestanie być Polską.
Jak to więc jest z tym “polskim katolicyzmem” i z propagowanym przez katolików hasłem – “Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem Polska jest Polska o Polak Polakiem” ?
Jak wiemy, katolicyzm sprowadził do Polski Mieszko I. Nowa, obca wiara wzmacniała władzę książęcą. Poddani Mieszka i jego następców nie byli jednak nową, zaborczą i mściwą wiarą zachwyceni. Na początku XI wieku miały u nas miejsce bunty przeciwko obcej wierze. Największym z nich była tzw. “reakcja pogańska“. Dużym sukcesem pogan było wówczas utworzenie pogańskiego księstwa mazowieckiego przez Masława.
Bunt pogan krwawo stłumiono. Niemniej jeszcze przez wieki Polska była krajem z gruntu pogańskim. Jedynie dwór, garstka możnowładców i kler były katolickie.
O tym, jak mało “katolicka” była Polska w XV wieku świadczy udział polskiej delegacji podczas soboru w Konstancji.
Jeden z ważniejszych delegatów, Paweł Włodkowic, domagał się tam m.in prawa pogan do własnych pogańskich państw. Powinno to u niego raczej dziwić, gdyż był on w tym czasie katolickim duchownym. A mimo to przejawiał zadziwiający brak gorliwości w “nawracaniu” pogan. Cała delegacja polska, za wyjątkiem zdrajcy Mikołaja Trąby opowiedziała się też w obronie Jana Husa.
Na uwagę zasługuje przy tej okazji postać Mikołaja Trąby.
Skuszony kandydowaniem na papieża Trąba zdradził polskie interesy, za co później musiał składać oczyszczyjącą go przysięgę (a raczej krzywoprzysięstwo). Był pierwszym prymasem Polski.
Tak więc już pierwszy prymas Polski był zdrajcą polskich interesów. http://opolczykpl.wordpress.com/2012/07 ... oltunstwo/
Konstytucja mówi wyraźnie
"Każdy kto działa na korzysć obcego państwa(np"ziemi świętej" lub Watykanu-M) jest zdrajcą".
Katolicki patriotyzm
“Cóżby ci przyszło z wolnej ojczyzny, gdyby Kościół miał na tym stracić”
Cytat z książki dla harcerzy "Czuj duch" ksiądza Kazimierza Lutosławskiego
napisanej krótko po odzyskaniu przez Polskę niepodległości.
Żydowski hymn triumfu
"Niezupełnie rozumiejąc co my wam czynimy, staliście się powszechnymi agentami naszej rasowej tradycji..."
"Żydowscy rzemieślnicy, żydowscy rybacy są waszymi nauczycielami i waszymi świętymi z niezliczonymi wyrzeźbionymi postaciami w niezliczonych katedrach wzniesionych dla ich pamięci. Żydowska dziewczyna jest waszym ideałem macierzyństwa i dziewictwa. Żydowski zbuntowany prorok jest centralną figurą w waszych religijnych modlitwach. My zlikwidowaliśmy waszych bogów, odstawiliśmy waszą rasowa spuściznę i zastąpiliśmy ja naszym bogiem i naszymi tradycjami. Żaden podbój w historii nie może być nawet porównywalnym z tym czystym i sprawnym opanowaniem was!"
Marcus Eli Ravage - osobisty biograf klanu Rothschildów o chrześcijaństwie
“Istotę religii katolickiej ujął autorytatywnie, jasno i niedwuznacznie papież Pius XI
gdy w przemówieniu do pielgrzymki katolików belgijskich powiedział w dniu 6.9.1938:
“Przez Chrystusa i w Chrystusie
jesteśmy duchowym potomstwem Abrachama… jesteśmy duchowymi semitami.”
Bo Żydem nie jest ten, który nim jest na zewnątrz, ani obrzezanie nie jest to, które jest widoczne na ciele, ale prawdziwym Żydem jest ten, kto jest nim wewnątrz, a prawdziwym obrzezaniem jest obrzezanie serca, duchowe, a nie według litery.Paweł z Tarsu
KK Was obroni przed żydami waszymiu starszymi braćmi w wierze.
[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 25 sie 2012, 9:39 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.
Zachowujesz się jak zwykły [cenzura] Artur polliter, który obraził się, bo ktoś ma inne zdanie. Co z tego, że to Twój temat? Oczekujesz, że wszyscy będą myśleć jak ty?
Popieprzony to możesz być... ekhm może być zupa. A skoro nie potrafisz zachować kultury to dostałeś raporta. Mam nadzieję, że Admin się tym zajmie.
Ja wątpię w Twoją inteligencję, jeśli nie jesteś w stanie czerpać z różnych źródeł i wyciągać własne wnioski. To właśnie pokazuje jak bardzo się ograniczasz i myślisz jednokierunkowo.
Ostatnio zmieniony 25 sie 2012, 18:19 przez Reiv, łącznie zmieniany 1 raz.
Każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów. Zarówno ludzie, którzy budują wizję otaczającej ich rzeczywistości w oparciu o artykuły z SuperExpress'u, jak i tych, którzy twierdzą, że to bzdura Niezależnie od tego warto powiedzieć jasno, że rzucanie panienkami nieciężkich obyczajów nie mieści się w kategoriach kulturalnego dyskursu. Zatem poproszę o opanowanie emocji i powściągnięcie się z wystąpieniami lingwistycznymi tej miary.
Przeklinać umiemy wszyscy. Wyzwać kogoś od idiotów i chamów także. Więc ... prośba o zachowanie zasad pożycia z mojej strony. Do obydwu panów.
Ostatnio zmieniony 25 sie 2012, 18:24 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆
Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.
polliter odnosisz się do czegoś konkretnie? czy wyśmiewasz, bo taka jest "moda"
Jeśli wyśmiewasz to nie musisz o tym pisać, bo nikogo w tym akurat dziale nie interesuje Twoje poczucie humoru...
Reiv wspomniał/a o dziale (w domyśle, temacie), więc napisałem, że to ja stworzyłem temat i, w zamyśle, miał być humorystyczny, dlatego zaskoczony jestem tak poważną dyskusją.
Jaka moda? Na wyśmiewanie teorii spiskowych? Inteligentny człowiek zawsze wyśmiewał takie poronione teorie. Całą powieść na ten temat napisał Umberto Eco ("Wahadło Faucaulta"), a jemu chyba inteligencji nie odmówisz...
Dzięki za raporta, naprawdę nie spodziewałem się, że ktoś, na tym forum, takie idiotyzmy może brać na serio...
Arturze, obiegowa nazwa najstarszego zawodu świata uchodzi za wulgaryzm, ale wulgaryzmy służą przekazywaniu emocji, a mnie emocje poniosły, więc chciałem je wyrazić, ot, wszystko...
Ostatnio zmieniony 26 sie 2012, 0:50 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards
Czyżby temat mógł się rozwijać tylko w kierunku jaki powstał w umyśle autora? Polli jest tyle możliwosci przekazywania emocji, że te .... hmmm... niepożądane można spokojnie pominąć...
Ostatnio zmieniony 26 sie 2012, 10:21 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....
Viki, nie chcę offtopować. Na temat używania wulgaryzmów można otworzyć osobny temat.
Chcę tylko powiedzieć, że nic tak nie wyrazi emocji w formie pisanej, jak wulgaryzm, temu on służy. Tu możemy się zastanawiać tylko, czy lepszym rozwiązaniem z mojej strony nie byłoby wykropkowanie tej nieszczęsnej pani lekkich obyczajów... :fiufiu:
Temat może się rozwijać w każdym kierunku, nie mam na to wpływu, dopóki wszyscy trzymają się tematu, że tak się powtorzę... Po prostu wyraziłem swoje zdziwienie, że ktoś może to traktować poważnie. Macierewicz byłby z Was dumny. :rotfl:
Ostatnio zmieniony 26 sie 2012, 12:53 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards
A wiesz, jak nazywa się takiego kogoś, kto uważa że tylko jego pogląd jest własciwy i słuszny? Że też przykład Macierewicza przyszedł Ci do głowy... no, no :rotfl:
Ostatnio zmieniony 26 sie 2012, 13:08 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....
:D:D
Oni nie mają wiele wspólnego z biskupami, to takie jakby stowarzyszenie powstałe na początku XVIII wieku, za cel postawili sobię "oświecenie" ludzkości, wierzą w tak zwanego "architekta wszechświata", choć katolicy uwazają ich za satanistów, bo zajmują się tez okultyzmem(choć oni sami się do tego nie przyznają).
Stworzyły się przecież ryty i loże.
" w tym temacie, to iluminaci mają pewien sprecyzowany plan, którego częścią są równiez masoni, za pomocą tych stowarzyszeń mają wtyki wśród wszelkich co większych ośrodkach decyzyjnych. To kosmopolici, ale siedzibe mają zapewne gdzieś w USA bo ci są najsilniejsi, zaówarz ze podobna sytuacja była z Templariuszami, mieli swoje komandorie w wielu krajach, choć główną siedzibę we Francji ktora była wtedy najmocniejszym krajem Europy. Król Francji Filip piękny miał na tyle siły i poparcia ze nawet Papierz jadł mu z ręki, Templariusze go wnerwili i ich rozdupczył, a ci mieli zapewne zal o to do Papierza ze się za nimi niewstawił choć oficjalnie to jemu podlegali.
