Imladis

Owszem, czas wrócić do klątwy katyńskiej.

Od czego by tu...

Może dajmy głos pani Elżbiecie "Tyara" Gas. Pani Elżbieta dzień po katastrofie smoleńskiej pisze:

http://objawieniatyary.blox.pl/tagi_b/7527/Katyn.html

maly_kwiatek pisze:Zachęcam, mimo wszystko do tego, by skupić się w wątku na Katyniu, Smoleńsku, europejskiej części Rosji i całej historii związanej z tymi miejscami, a także na klątwach, magii i ewentualnie karmie, w odniesieniu do Katynia. Wątki osobiste, jeśli istnieją naprawdę, zakończmy lub przenieśmy na PW.

Tak sobie pomyślałem że może to ta cała dewocja niektórych ludzi przyciąga takie przypadki bo jest ona obrzydliwa, niektórzy Polacy zachowują się jak Zydostwo i zgrywają wiecznie pokrzywdzonych, a mi to się raczej wydaje że narody Polski i Rosyjski są sobie kwita i powinno się skończyć tą błazenadę
Jest w tym i jasna strona, Polacy nie są narodem niedojdów które wiecznie dostają łomot, też są zdolni do agresji i potrafili nabroić co właśnie się działo w XVII wieku, ale jak mówi powiedzenie - nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka -
Niema sensu wiecznie pielęgnować tego że się kiedyś łomot dostało, rozumiem szacunek do ofiar i bohaterów, ale można to robić bez szopek z domaganiem się przeprosin.
Ja jako mały głupi Polak nie przepraszam Rosjan za wielką smutę, i nie przepraszam Zydów za jedwabne, nie chowam też urazy za to że Ruscy zabijali Polaków na jakiejś wojnie. Lepiej być kwita niż się wiecznie oskarżać albo przepraszać, wtedy większa szansa że zło się nie powtórzy i zapanuje pokój.