Lidka pisze:Kwiatuszku, ja nie wypowiadam się ani w Twoim imieniu, ani w Boga, a jedynie w moim własnym
I tak trzymaj.
Lidka pisze:Dla mnie nie ma czegoś takiego jak klątwa i tyle.
To o czym Ty tu tyle rozmawiasz w wątku dotyczącym klątwy? :co:
Lidka pisze:A dla Ciebie może być klątwa i samolot mógł spaść w jej wyniku, ja się przecież Ciebie nie czepiam, że wierzysz w coś tam, w co ja nie wierzę
. Akceptuję Ciebie z takimi poglądami, jakie masz, choć zaskoczyłeś mnie, gdyż pojęcie klątwy jest w opozycji do praw życia i Miłości. Ale jeśli Tobie to pasuje, nie mam nic przeciwko temu.
Dla mnie mogą być dowolne poglądy w zakresie klątwy, samolotu i wiary, od tego mam swoją wolność, dlaczego więc sugerujesz czytelnikom, że mam poglądy napisane przez Ciebie, skoro ich nie mam i nie napisałem żadnego argumentu na to bym je miał? To nieuczciwe chwyty w dyskusji. Zwróciłem na to uwagę w odpowiedzi Conanowi, a Ty dalej to powtarzasz.
Lidka pisze:to, że niektóre definicje są w użyciu od tysięcy lat nie jest żadną gwarancją tego, że są prawdziwe (w sensie - nie oddalone od Prawdy)
Definicja przedmiotu o nazwie "gdsfdhds" nie może być prawdziwa lub fałszywa, tylko albo jest ustalona, albo nie.
Ktoś kto w dyskusji na temat "gdsfdhds" wykorzystuje definicję inną niż ustalona powszechnie, ma do tego prawo, jednak za każdym razem powinien przypominać, że mówi o nieco innym przedmiocie niż reszta dyskutantów, mimo, ze ten przedmiot także nazywa się "gdsfdhds".
Inaczej nie będzie to dyskusja, tylko mało twórczy burdel słowny.
W tego rodzaju dyskusjach, w których nawet przedmiot dyskusji jest nieokreślony, bo każdy ma na myśli co innego, nie może być mowy o Prawdzie i dochodzeniu do Prawdy, chyba, że z bardzo dalekiego dystansu, albo gdy chodzi o Prawdę Najmojszą
Lidka pisze:Tysiące osób mogą się mylić i nie postrzegać tego, co ja postrzegam
To by tłumaczyło :happy:
Lidka pisze:Czyż w Biblii nie powiedziano: Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą?... To, że inni przetarli drogę rozumienia życia i zjawisk w nim w taki sposób, w jaki pojmowali tysiące lat temu i że do dziś wierzy się im, zamiast szukać in sprawdzać samemu, jest właśnie tą 'szeroką drogą, którą idzie wielu'
Powiedziano w Biblii to i powiedziano wiele innych rzeczy.
Tylko to, co zacytowałaś, nie powiedziano by zaświadczyć poprzez święte pismo, że droga Lidki jest jedynie słuszna.
Lidka pisze:Idź nią, jeśli tak wybrałeś. Ale nie neguj mnie za to, że idę 'wąską ścieżką', którą sama sobie wytyczam na bardzo trudnym szlaku. Możesz nie zgadzać się z tym, co z tej 'wąskiej ścieżki' wynika, nie ma obowiązku, ani ja tego nie oczekuję
Nie mogę się ani zgadzać, ani nie zgadzać bo nie wiem jaką ścieżką idziesz Lidziu.
I wybacz, przypomnę Ci, ze to jest Twoja ścieżka, a nie moja, czy kogokolwiek trzeciego. Dbaj, by nie zaprowadziła Cię na manowce.
Lidka pisze:nie upoważnia Cię to do negowania mojej osoby, co (zapewne odruchowo i nieświadomie) uczyniłeś
Jakiś dowód?
Gdybym Cię negował, to nie brałbym pod uwagę Twego istnienia, a ja z Tobą dyskutuję, rozmawiam i wyjaśniam, jeśli czegoś nie rozumiesz...
Lidka pisze:(i mówię to nie dlatego, że się obraziłam, a żeby pokazać Ci coś, czego nie postrzegasz
Skoro nie dostrzegam, to jak mam to coś zobaczyć?
I co masz na myśli?
Lidka pisze:sam zadecydujesz, czy chcesz to widzieć czy nie
Najpierw napisz, na co chciałabyś mi zwrócić uwagę, a wtedy zastanowię się, bo może to widzę, tylko Ty o tym nie wiesz, albo widzę, tylko inaczej niż Ty, albo rzeczywiście nie widzę i wtedy mogę zastanowić się z jakiego powodu nie widzę. Na końcu podejmę ewentualną decyzję, czy chcę oglądać coś czego nie widzę - jeśli to coś w ogóle istnieje :rotfl1:
Dziękuję za rozmowę i mam nadzieję, ze nadal nie będziesz obrażona, tylko przeczytasz to, co tu napisałem do Ciebie, aby ułatwić dalsza dyskusję w temacie.
:witka: