Re: Klątwa Katynia

31
Lidka pisze:Kaczorku, jakie to ma znaczenie?... :D. To jest tylko przepychanka słowna: jeden uwierzy w coś tam, drugi w klątwę, trzeci jeszcze inaczej zinterpretuje dane wydarzenie.

I każdy prawdopodobnie będzie żył do samego końca z przekonaniem, że zrozumiał to na 'jedynie słuszny sposób'.

A prawda wyjdzie na jaw dopiero, jak oderwiemy się od planu materialnego, czyli po śmierci ciała. Mówiąc na ludzki sposób - będziemy się turlać ze śmiechu z siebie samych i z naszych ludzkich przekonań... :ahah:

Tym niemniej już za życia w ciele jak najbardziej można poznać mechanizmy rządzące życiem i niekoniecznie wierzyć w to, w co cała reszta zwyczajowo wierzy. I tak liczą się tylko nasze uczucia ;).
Ma OGROMNE znaczenie, bo cytując twój post, w okół którego nasza dyskusja się kręci:
Lidka pisze:Czyli wierzysz, że jakiś człowiek może zadecydować o losach innych ludzi, rzucić na nich klątwę i gotowe, będzie, jak on tego chce???
Człowiek rzucił klątwe, czy cokolwiek? Rzucił. Chciał Twojej śmierci? Chciał. Osiągnął to co chciał? Tak
Pyk i gotowe, jest jak chciał.
A to czy zrobił to bóg, sam budda czy diabeł wcielony. Czy to plan duchowy człowieka się spełnił, czy to człowiek wkręcił sobie, że to tak miało być. To wszystko, akurat właśnie TO nie ma żadnego znaczenia.
Założenie jest prawdziwe, cel prawdziwy. Warunki spełnione, nie żyjesz :D I to jest właśnie ważne.

Można zakładać, zę to wszystko juz było zaplanowane. Niestety jedyny człowiek, który ośmielił się spróbować to udowodnić, rzucił wszystko co robił i tylko leżał i czytał gazetę. Nie odżywiał się i nie robił nic poza tym. Gdy umierał powiedział "pomyliłem się".
Ostatnio zmieniony 03 wrz 2014, 17:04 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Klątwa Katynia

32
Kaczorku, nie dogadamy się... :).

Życia nie da się udowodnić. Życie trzeba przeżyć, po prostu. Więc spróbuj żyć tak, jakby każdy następny dzień miał być ostatnim w Twoim życiu, naprawdę dużo zyskasz na wieczność ;).
Ostatnio zmieniony 03 wrz 2014, 17:15 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Klątwa Katynia

34
Lidka pisze:Kaczorku, nie dogadamy się... :).

Życia nie da się udowodnić. Życie trzeba przeżyć, po prostu. Więc spróbuj żyć tak, jakby każdy następny dzień miał być ostatnim w Twoim życiu, naprawdę dużo zyskasz na wieczność ;).
Najwyraźniej, nie umiem do końca ująć świata w takich kolorach jak Ty. Kiedyś pewnie się to zmieni, ale póki co nie kumam i nie ma co ciągnąć tego dalej faktycznie :D

A z tym by żyć tak jakby to był mój ostatni dzień, to nie działa. Kiedyś tak robiłem i wiele straciłem :D Choć gdyby nie to, to i charakter miałbym inny, a ja siebie po prostu lubię. Mimo wszystko gdybym miał jutro umrzeć, to piłbym wino i chędożył dziewki, a tego codziennie robić nie mogę, bo by w końcu bolało, a kac nigdy by się nie skończył.
Ostatnio zmieniony 03 wrz 2014, 17:31 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Klątwa Katynia

35
k4cz0r200 pisze:
Lidka pisze:Kaczorku, nie dogadamy się... :).

Życia nie da się udowodnić. Życie trzeba przeżyć, po prostu. Więc spróbuj żyć tak, jakby każdy następny dzień miał być ostatnim w Twoim życiu, naprawdę dużo zyskasz na wieczność ;).
Najwyraźniej, nie umiem do końca ująć świata w takich kolorach jak Ty. Kiedyś pewnie się to zmieni, ale póki co nie kumam i nie ma co ciągnąć tego dalej faktycznie :D

A z tym by żyć tak jakby to był mój ostatni dzień, to nie działa. Kiedyś tak robiłem i wiele straciłem :D Choć gdyby nie to, to i charakter miałbym inny, a ja siebie po prostu lubię. Mimo wszystko gdybym miał jutro umrzeć, to piłbym wino i chędożył dziewki, a tego codziennie robić nie mogę, bo by w końcu bolało, a kac nigdy by się nie skończył.
To tylko to ma dla Ciebie wartość - pić wino i chędożyć dziewki ?... :D

Widzisz, gdybyś wiedział, że żyjesz ostatni dzień, prawdopodobnie sparaliżowałoby Cię to emocjonalnie i rożnie mogłoby być. A w tym zdaniu słowo jakby kryje za sobą przesłanie najlepiej, jak się potrafi. To 'najlepiej' niekoniecznie jest związane z przyjemnościami i ze sobą samym. A w każdym razie nie dla każdego (i dla Ciebie raczej też tak nie jest, to takie moje osobiste odczucie na podstawie Twoich wypowiedzi). Jakoś nie chce mi się wierzyć, że żyłeś, jakby każdy dzień był ostatnim w Twoim życiu i dużo na tym straciłeś... (chyba że to znaczy właśnie to, co napisałeś wyżej: folgowanie swoim przyjemnościom, rzeczywiście, to nie jest wartość dająca cokolwiek poza zaspokojeniem fizycznym).
Ostatnio zmieniony 03 wrz 2014, 18:43 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Klątwa Katynia

38
maly_kwiatek pisze:Piszemy w wątku o Katyniu :nunu:
W dziale z teoriami spiskowymi i w kontekście klątwy. Ten właśnie aspekt jest tu chyba najważniejszy, więc nie 'bezcześcimy' pamięci poległych w Katyniu, ani zmarłych na skutek katastrofy lotniczej.
Ostatnio zmieniony 03 wrz 2014, 18:57 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Klątwa Katynia

39
Lidka pisze:To tylko to ma dla Ciebie wartość - pić wino i chędożyć dziewki ?... :D

Widzisz, gdybyś wiedział, że żyjesz ostatni dzień, prawdopodobnie sparaliżowałoby Cię to emocjonalnie i rożnie mogłoby być. A w tym zdaniu słowo jakby kryje za sobą przesłanie najlepiej, jak się potrafi. To 'najlepiej' niekoniecznie jest związane z przyjemnościami i ze sobą samym. A w każdym razie nie dla każdego (i dla Ciebie raczej też tak nie jest, to takie moje osobiste odczucie na podstawie Twoich wypowiedzi). Jakoś nie chce mi się wierzyć, że żyłeś, jakby każdy dzień był ostatnim w Twoim życiu i dużo na tym straciłeś... (chyba że to znaczy właśnie to, co napisałeś wyżej: folgowanie swoim przyjemnościom, rzeczywiście, to nie jest wartość dająca cokolwiek poza zaspokojeniem fizycznym).
Hmm, to znaczy, że być może Twoje odczucie na podstawie moich postów jest błędne? :P Folguje sobie osobistym przyjemnością, ale tak, by nie wyjść na egoistę i nie robię tego cały czas, by mieć odczucie, że robię coś pożytecznego(czyli zazwyczaj to, co może pozytywnie odbić się na przyszłość). To oznacza wyrzeczenia i często robienie czegoś wbrew sobie, by później było lepiej. A koniec świata? :D Nie ma przyszłości, to można palić za sobą mosty, nie dbać o przyszłość, robić to co się chce, cały dzień. Uwierz, wino i dziewki, to byłaby pierwsza rzecz, o której bym pomyślał.

Tym słodkim jak wino akcentem kończę offtop, skoro temat jest o katyniu. Lece po piwko, bo jakoś tak przyszła mi ochota i projekt, który miałem skończyć do piątku zacznę jutro, a nie dziś. Zrobie sobie taki osobisty koniec świata dziś ^^ Narzekać będę jutro.
Ostatnio zmieniony 03 wrz 2014, 20:28 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Klątwa Katynia

40
Kaczorku, człowiek nie wie, ja się zachowa, gdyby coś tam... To, co mówi o swojej nieznanej przyszłości, to tylko wyobrażenie i bardzo często tzw. 'chciejstwo', żeby tak było... Człowiek może mówić tylko o tym, co już przeżył. Bo tu ma czarno na białym, jak się zachował.

Oczywiście, że Cię nie znam, tylko na tyle, na ile dajesz się poznać w swoich postach. Widzę, że ograniczasz życie do życia materialnego, cóż, tu Cię nie przekonam o niczym, co wykracza poza życie materialne. Ale czuję, że potrafisz być otwarty i to jest ogromny 'plus'.

Pamiętasz, co napisałam wyżej, ze nieważne są poglądy, ważne są uczucia?... A jak myślisz, dlaczego wydaje Ci się, że picie wina i chędożenie dziewek w ostatnim dniu życia byłoby dla Ciebie najlepsze?... Nie po to, żeby poczuć się dobrze?... ;).

Cokolwiek człowiek w życiu wybiera, robi to właśnie po to, żeby czuć się dobrze. Nawet jeśli wybiera zemstę, nienawiść, wrogość, klątwę czy cokolwiek innego. Wydaje mu się, że to sprawi, iż poczuje się dobrze, a zwłaszcza jak się zemści... A potem samo życie to koryguje: wcale nie czuje się lepiej, wprost przeciwnie... A trwając w nienawiści czy w innych negatywnych uczuciach, wręcz sam sobie szkodzi, niszczy samego siebie... Ale dopóki taki człowiek na własnej skórze tego nie zazna, nie będzie wiedział, że nie tędy droga do dobrego samopoczucia.

Takie są prawa życia i efekty negatywnych wyborów na bazie wolnej woli. Człowiek potrafi trwać w negatywnym i samemu rujnować sobie życie, próbując zwalić za to winę na innych, na sytuację, na życie, na Boga, nawet na klątwę, którą ktoś nieżyczliwy na pewno na niego rzucił, skoro tak źle się w jego życiu dzieje...

Wracając zatem do klątwy...
Conan Barbarzynca pisze:Tak sobie czytam tą dyskusje i chyba mam przymulony umysł dziesiaj bo nie kapuje kto tu wierzy w klątwy a kto nie i czego dotyczy ten drobny spór :D
... odpowiem, że wygląda na to, że z obecnych tylko Kwiatuszek w nią wierzy. A spór, a właściwie off-top, wynikł na skutek nieprzyjęcia przez niego argumentów przeciwko istnieniu klątwy i przeniesieniu jego odpowiedzi na moją osobę, argumentując, że mówię bzdury niewarte niczego.

Więc wracajmy do klątwy katyńskiej i śmiało możesz odpowiedzieć na tę kwestię: czy uważasz ten wypadek samolotu za efekt rzucenia klątwy? I czy te podane jako przykłady wydarzenia z życia osób związanych z ofiarami tego wypadku są efektem działania klątwy, czy też może efektem ich własnych negatywnych uczuć?...
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2014, 6:17 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Klątwa Katynia

41
Lidka pisze:Kaczorku, człowiek nie wie, ja się zachowa, gdyby coś tam... To, co mówi o swojej nieznanej przyszłości, to tylko wyobrażenie i bardzo często tzw. 'chciejstwo', żeby tak było... Człowiek może mówić tylko o tym, co już przeżył. Bo tu ma czarno na białym, jak się zachował.
Ja już akceptowałem dwa razy w życiu swoją śmierć. Raz za dzieciaka, raz nie tak dawno temu. Przeżyłem śmierć już wyjątkowo wiele razy jak na mój wiek. Śmierć kochanego wujka, śmierć mojego kuzyna, widziałem na własne oczy znajomego, który został zakopany na śmierć, smutne uczucie. Na drugi dzień spotkał mnie taki sam los, też zaakceptowałem śmierć i sam nie wiem jak udało mi się obudzić. Widziałem na własne oczy roztrzaskującego się pod kołami pociągu najlepszego przyjaciela, trzymałem jego... część w rękach. I odszedłem jak gdyby nic się nie stało, bo co miało się stać? Człowiek rodzi się i umiera, każdy z wymienionych już nie ma żadnych problemów. Po cóż miałbym się zastanawiać co będzie jak już niczego miało nie być? Życie waliło mi się w sumie trzy razy, może to mało, ale bazując na tym doświadczeniu wiem, że po prostu zaakceptowałbym, że będzie koniec świata i żył dalej, żył przyjemnością. Bo świat duchowy pomoże zaakceptować to co zrobił z Tobą świat materialny, nic więcej. Ja żyję w świecie materialnym, bo wiem, że tu się wszystko dzieje, a tam w środku tylko mogę kontrolować jak zareaguję później, nic poza tym. Świat materialny Cię przeora, a duchowy co najwyżej sprawi, że łatwiej będzie o nowy plon. Dlatego też ja przyjemność czerpie ze świata materialnego, namacalnego. Lubię dotknąć, poczuć, a myślenie zostawiam na potem. Czy raczyłbym się winem pod koniec świata? Fakt nie mogę być tego pewien, ale tak jak napisałaś chciałbym i na pewno o tym bym pomyślał, bo niczego tak fajnego sobie teraz nawet nie umiem wymyślić. Co bym ostatecznie zrobił? Tego nie wie nikt.
Cokolwiek człowiek w życiu wybiera, robi to właśnie po to, żeby czuć się dobrze. Nawet jeśli wybiera zemstę, nienawiść, wrogość, klątwę czy cokolwiek innego. Wydaje mu się, że to sprawi, iż poczuje się dobrze, a zwłaszcza jak się zemści... A potem samo życie to koryguje: wcale nie czuje się lepiej, wprost przeciwnie... A trwając w nienawiści czy w innych negatywnych uczuciach, wręcz sam sobie szkodzi, niszczy samego siebie... Ale dopóki taki człowiek na własnej skórze tego nie zazna, nie będzie wiedział, że nie tędy droga do dobrego samopoczucia.
Ano właśnie. A więc wybierając uciechy świata materialnego wybieram, by czuć się dobrze. Mógłbym to czuć bez tego, ale po co odbierać sobie zabawę? Świat materialny jest dla mnie dużo ciekawszy. A Zemsta jest piękna i jeśli czułaś się źle po niej (rozumiem, że bazujesz na swoim doświadczeniu), to najwyraźniej zemsta nie była zasłużona. Ja zemściłem się kiedyś dawno, bardzo dotkliwie i zrobiłbym to jeszcze setki razy, gdyby nie fakt, że zemścić się w taki sposób niestety można tylko raz.
Takie są prawa życia i efekty negatywnych wyborów na bazie wolnej woli. Człowiek potrafi trwać w negatywnym i samemu rujnować sobie życie, próbując zwalić za to winę na innych, na sytuację, na życie, na Boga, nawet na klątwę, którą ktoś nieżyczliwy na pewno na niego rzucił, skoro tak źle się w jego życiu dzieje...
Masz rację, ale zemsta zasłużona nie jest zwalaniem na kogoś winy. Jeśli ktoś winny nie był i odpłaca się, to wcale nie uważam, że powinien czuć się winny ;) Można to zaakceptować albo czerpać przyjemnosć z zemsty. A sama napisałaś, że najważniejsze, to szczęście. Poza tym też mówisz, żeby odrzucić negację. Więc po prostu wystarczy przestać negatywnie myśleć o niesłusznej zemscie i czujemy się świetnie ;)
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2014, 11:48 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Klątwa Katynia

42
Lidka pisze:
Conan Barbarzynca pisze:Tak sobie czytam tą dyskusje i chyba mam przymulony umysł dziesiaj bo nie kapuje kto tu wierzy w klątwy a kto nie i czego dotyczy ten drobny spór :D
... odpowiem, że wygląda na to, że z obecnych tylko Kwiatuszek w nią wierzy. A spór, a właściwie off-top, wynikł na skutek nieprzyjęcia przez niego argumentów przeciwko istnieniu klątwy i przeniesieniu jego odpowiedzi na moją osobę, argumentując, że mówię bzdury niewarte niczego.

Więc wracajmy do klątwy katyńskiej i śmiało możesz odpowiedzieć na tę kwestię: czy uważasz ten wypadek samolotu za efekt rzucenia klątwy? I czy te podane jako przykłady wydarzenia z życia osób związanych z ofiarami tego wypadku są efektem działania klątwy, czy też może efektem ich własnych negatywnych uczuć?...
Lidziu,
proszona byłabyś, by się nie wypowiadać w imieniu innych osób ani Boga.
Bo nie jesteś kimś innym, tylko Lidzią. :)

Kwiatek wierzy w Boga i Kwiatkowi to wystarcza.
O klątwach Kwiatek napisał obszerny tekst, z którego nijak nie wynika, że kwiatek uważa, że nad konkretną ziemią smoleńską zalega klątwa - czarna dziura, która wchłania kolejnych Polaków. Kwiatek takich badań nie robił.

Kwiatek zauważył natomiast, że w wyniku śmierci najznakomitszych Polaków w roku 2010 nad Smoleńskiem zatrzasnęło się koło karmiczne, jakie otwarte zostało znacznie wcześniej, prawdopodobnie podczas dokonanej rzezi smoleńskiej kilkaset lat temu.

Conan, nie ma tu żadnego sporu, wykraczającego poza ramy przeciętnych dyskusji. Lidzia używała w dyskusji swojego wyobrażenia na temat karmy, które jest inne od istoty karmy, zdefiniowanej w filozofiach wschodnich od tysięcy lat. Zostało to w dyskusji wyjaśnione, dlatego zapewne Lidzia do mnie już nie rozmawia w wątku.

Przy okazji ciekawostka.
Klątwa jako taka ma sporo różnych znaczeń, dlatego nawet Wikipedia nie definiuje klątwy, tylko podaje te znaczenia.
Dlatego przytoczyłem w swoich postach aż dwa artykuły Resnera, który jest osobą dobrze mi znaną, a która w tych sprawach ma dobre rozeznanie.
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2014, 12:07 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Klątwa Katynia

43
Kwiatuszku, ja nie wypowiadam się ani w Twoim imieniu, ani w Boga, a jedynie w moim własnym :). Jakby nie było, tu każdy ma prawo do swojego zdania.

Nie odzywam się do Ciebie w tym wątku na temat klątwy, bo moje stanowisko wyraziłam w poście 15. Dla mnie nie ma czegoś takiego jak klątwa i tyle. To się da bez większego trudu wyjaśnić na bazie praw życia rządzących człowiekiem.

A dla Ciebie może być klątwa i samolot mógł spaść w jej wyniku, ja się przecież Ciebie nie czepiam, że wierzysz w coś tam, w co ja nie wierzę :). Akceptuję Ciebie z takimi poglądami, jakie masz, choć zaskoczyłeś mnie, gdyż pojęcie klątwy jest w opozycji do praw życia i Miłości. Ale jeśli Tobie to pasuje, nie mam nic przeciwko temu.

I jeszcze jedna drobna uwaga: to, że niektóre definicje są w użyciu od tysięcy lat nie jest żadną gwarancją tego, że są prawdziwe (w sensie - nie oddalone od Prawdy).

Nie jest też żadną gwarancją prawdy fakt, że wielu powtarza te same słowa i rozumie na podobny sposób. Tysiące osób mogą się mylić i nie postrzegać tego, co ja postrzegam, więc weź także to pod uwagę, Kwiatuszku :). Czyż w Biblii nie powiedziano: Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą?... To, że inni przetarli drogę rozumienia życia i zjawisk w nim w taki sposób, w jaki pojmowali tysiące lat temu i że do dziś wierzy się im, zamiast szukać in sprawdzać samemu, jest właśnie tą 'szeroką drogą, którą idzie wielu'. Idź nią, jeśli tak wybrałeś. Ale nie neguj mnie za to, że idę 'wąską ścieżką', którą sama sobie wytyczam na bardzo trudnym szlaku. Możesz nie zgadzać się z tym, co z tej 'wąskiej ścieżki' wynika, nie ma obowiązku, ani ja tego nie oczekuję, ale nie upoważnia Cię to do negowania mojej osoby, co (zapewne odruchowo i nieświadomie) uczyniłeś.

(i mówię to nie dlatego, że się obraziłam, a żeby pokazać Ci coś, czego nie postrzegasz; sam zadecydujesz, czy chcesz to widzieć czy nie)

To tyle... :).
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2014, 13:38 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Klątwa Katynia

44
maly_kwiatek pisze:
Lidka pisze:
Conan Barbarzynca pisze:Tak sobie czytam tą dyskusje i chyba mam przymulony umysł dziesiaj bo nie kapuje kto tu wierzy w klątwy a kto nie i czego dotyczy ten drobny spór :D
... odpowiem, że wygląda na to, że z obecnych tylko Kwiatuszek w nią wierzy. A spór, a właściwie off-top, wynikł na skutek nieprzyjęcia przez niego argumentów przeciwko istnieniu klątwy i przeniesieniu jego odpowiedzi na moją osobę, argumentując, że mówię bzdury niewarte niczego.

Więc wracajmy do klątwy katyńskiej i śmiało możesz odpowiedzieć na tę kwestię: czy uważasz ten wypadek samolotu za efekt rzucenia klątwy? I czy te podane jako przykłady wydarzenia z życia osób związanych z ofiarami tego wypadku są efektem działania klątwy, czy też może efektem ich własnych negatywnych uczuć?...
Lidziu,
proszona byłabyś, by się nie wypowiadać w imieniu innych osób ani Boga.
Bo nie jesteś kimś innym, tylko Lidzią. :)

Kwiatek wierzy w Boga i Kwiatkowi to wystarcza.
O klątwach Kwiatek napisał obszerny tekst, z którego nijak nie wynika, że kwiatek uważa, że nad konkretną ziemią smoleńską zalega klątwa - czarna dziura, która wchłania kolejnych Polaków. Kwiatek takich badań nie robił.

Kwiatek zauważył natomiast, że w wyniku śmierci najznakomitszych Polaków w roku 2010 nad Smoleńskiem zatrzasnęło się koło karmiczne, jakie otwarte zostało znacznie wcześniej, prawdopodobnie podczas dokonanej rzezi smoleńskiej kilkaset lat temu.

Conan, nie ma tu żadnego sporu, wykraczającego poza ramy przeciętnych dyskusji. Lidzia używała w dyskusji swojego wyobrażenia na temat karmy, które jest inne od istoty karmy, zdefiniowanej w filozofiach wschodnich od tysięcy lat. Zostało to w dyskusji wyjaśnione, dlatego zapewne Lidzia do mnie już nie rozmawia w wątku.

Przy okazji ciekawostka.
Klątwa jako taka ma sporo różnych znaczeń, dlatego nawet Wikipedia nie definiuje klątwy, tylko podaje te znaczenia.
Dlatego przytoczyłem w swoich postach aż dwa artykuły Resnera, który jest osobą dobrze mi znaną, a która w tych sprawach ma dobre rozeznanie.
Liduś ja w typowe klątwy to za bardzo nie wierzę, aczkolwiek jak mawia Ferdynant Kiepski - są ta tym świecie rzeczy które się fizjonomom nie śniły - :D
Gromadzenie negatywnej energi może mieć faktycznie negatywny wpływ i wywoływać różne takie zdarzenia, ale ja bym tego klątwą nie nazwał ;)

Kwiatku zaciekawiło mnie to co napisałeś o rzeżi Smoleńskiej z przed kilkuset lat, nie słyszałem o tym mimo że lubie historie, chyba nie chodzi o oblężenie Smoleńska za Króla Zygmunta Wazy?
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2014, 14:25 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Klątwa Katynia

45
Lidka pisze:Kwiatuszku, ja nie wypowiadam się ani w Twoim imieniu, ani w Boga, a jedynie w moim własnym
I tak trzymaj.
Lidka pisze:Dla mnie nie ma czegoś takiego jak klątwa i tyle.
To o czym Ty tu tyle rozmawiasz w wątku dotyczącym klątwy? :co:
Lidka pisze:A dla Ciebie może być klątwa i samolot mógł spaść w jej wyniku, ja się przecież Ciebie nie czepiam, że wierzysz w coś tam, w co ja nie wierzę :). Akceptuję Ciebie z takimi poglądami, jakie masz, choć zaskoczyłeś mnie, gdyż pojęcie klątwy jest w opozycji do praw życia i Miłości. Ale jeśli Tobie to pasuje, nie mam nic przeciwko temu.
Dla mnie mogą być dowolne poglądy w zakresie klątwy, samolotu i wiary, od tego mam swoją wolność, dlaczego więc sugerujesz czytelnikom, że mam poglądy napisane przez Ciebie, skoro ich nie mam i nie napisałem żadnego argumentu na to bym je miał? To nieuczciwe chwyty w dyskusji. Zwróciłem na to uwagę w odpowiedzi Conanowi, a Ty dalej to powtarzasz.
Lidka pisze:to, że niektóre definicje są w użyciu od tysięcy lat nie jest żadną gwarancją tego, że są prawdziwe (w sensie - nie oddalone od Prawdy)
Definicja przedmiotu o nazwie "gdsfdhds" nie może być prawdziwa lub fałszywa, tylko albo jest ustalona, albo nie.
Ktoś kto w dyskusji na temat "gdsfdhds" wykorzystuje definicję inną niż ustalona powszechnie, ma do tego prawo, jednak za każdym razem powinien przypominać, że mówi o nieco innym przedmiocie niż reszta dyskutantów, mimo, ze ten przedmiot także nazywa się "gdsfdhds".
Inaczej nie będzie to dyskusja, tylko mało twórczy burdel słowny.

W tego rodzaju dyskusjach, w których nawet przedmiot dyskusji jest nieokreślony, bo każdy ma na myśli co innego, nie może być mowy o Prawdzie i dochodzeniu do Prawdy, chyba, że z bardzo dalekiego dystansu, albo gdy chodzi o Prawdę Najmojszą :clown:
Lidka pisze:Tysiące osób mogą się mylić i nie postrzegać tego, co ja postrzegam
To by tłumaczyło :happy:
Lidka pisze:Czyż w Biblii nie powiedziano: Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą?... To, że inni przetarli drogę rozumienia życia i zjawisk w nim w taki sposób, w jaki pojmowali tysiące lat temu i że do dziś wierzy się im, zamiast szukać in sprawdzać samemu, jest właśnie tą 'szeroką drogą, którą idzie wielu'
Powiedziano w Biblii to i powiedziano wiele innych rzeczy.
Tylko to, co zacytowałaś, nie powiedziano by zaświadczyć poprzez święte pismo, że droga Lidki jest jedynie słuszna.
Lidka pisze:Idź nią, jeśli tak wybrałeś. Ale nie neguj mnie za to, że idę 'wąską ścieżką', którą sama sobie wytyczam na bardzo trudnym szlaku. Możesz nie zgadzać się z tym, co z tej 'wąskiej ścieżki' wynika, nie ma obowiązku, ani ja tego nie oczekuję
Nie mogę się ani zgadzać, ani nie zgadzać bo nie wiem jaką ścieżką idziesz Lidziu.
I wybacz, przypomnę Ci, ze to jest Twoja ścieżka, a nie moja, czy kogokolwiek trzeciego. Dbaj, by nie zaprowadziła Cię na manowce.
Lidka pisze:nie upoważnia Cię to do negowania mojej osoby, co (zapewne odruchowo i nieświadomie) uczyniłeś
Jakiś dowód?
Gdybym Cię negował, to nie brałbym pod uwagę Twego istnienia, a ja z Tobą dyskutuję, rozmawiam i wyjaśniam, jeśli czegoś nie rozumiesz...

Lidka pisze:(i mówię to nie dlatego, że się obraziłam, a żeby pokazać Ci coś, czego nie postrzegasz
Skoro nie dostrzegam, to jak mam to coś zobaczyć?
I co masz na myśli?
Lidka pisze:sam zadecydujesz, czy chcesz to widzieć czy nie
Najpierw napisz, na co chciałabyś mi zwrócić uwagę, a wtedy zastanowię się, bo może to widzę, tylko Ty o tym nie wiesz, albo widzę, tylko inaczej niż Ty, albo rzeczywiście nie widzę i wtedy mogę zastanowić się z jakiego powodu nie widzę. Na końcu podejmę ewentualną decyzję, czy chcę oglądać coś czego nie widzę - jeśli to coś w ogóle istnieje :rotfl1:

Dziękuję za rozmowę i mam nadzieję, ze nadal nie będziesz obrażona, tylko przeczytasz to, co tu napisałem do Ciebie, aby ułatwić dalsza dyskusję w temacie.
:witka:
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2014, 14:26 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Klątwa Katynia

46
Conan Barbarzynca pisze:Kwiatku zaciekawiło mnie to co napisałeś o rzeżi Smoleńskiej z przed kilkuset lat, nie słyszałem o tym mimo że lubie historie, chyba nie chodzi o oblężenie Smoleńska za Króla Zygmunta Wazy?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Smole%C5%84sk

Wikipedia tego w szczegółach nie podaje. Przeczytałem gdzie indziej o ogromnych stratach w ludności cywilnej przy okazji zdobywania Smoleńska i następnej okupacji polskiej, tak, za króla Zygmunta Wazy a potem podczas wojen smoleńskich za czasów Władysława IV.

Smoleńska ziemia jest na kilka metrów w dół głęboko zroszona krwią zarówno mieszkańców miasta, jak żołnierzy, którzy tu z różnych okazji i w różnych okresach w ciągu kilkuset lat przybywali i tracili życie w wyniku nagłej śmierci. Ludobójstwo katyńskie jest tej masowej śmierci logicznym dalszym ciągiem. Śmierć wszystkich członków polskiej oficjalnej delegacji prezydenckiej przylatującej na obchody 70-tej rocznicy ludobójstwa w Katyniu - także.
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2014, 14:40 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Klątwa Katynia

47
k4cz0r200 pisze:Ja zemściłem się kiedyś dawno, bardzo dotkliwie i zrobiłbym to jeszcze setki razy, gdyby nie fakt, że zemścić się w taki sposób niestety można tylko raz.
To bardzo niedobrze bo powinno Cię to zaspokoić, popełniłeś wielki grzech, a tym grzechem jest to że dałeś się skrzywdzić a nie zemsta, i ten grzech idzie za Tobą, rozgrzesz się z tego i wybacz to Sobie.
Rozkoszne myśli o zemście zawsze będą Ci przypominać to za co się mściłeś, jak jakieś zasrane fatum, silnym trza być a nie słabym, i drwić sobie z zemsty takiej czy innej :cool:
maly_kwiatek pisze:Wikipedia tego w szczegółach nie podaje. Przeczytałem gdzie indziej o ogromnych stratach w ludności cywilnej przy okazji zdobywania Smoleńska i następnej okupacji polskiej, tak, za króla Zygmunta Wazy a potem podczas wojen smoleńskich za czasów Władysława IV.
Było coś takiego jak "wielka smuta w Rosji" i dotyczyło to całej Europejskiej części Rosji a nie Smoleska jako takiego, podobno Szach Persji pytał się czy w Rosji żyją jeszcze jacyś ludzie bo taka tam była zawierucha, a Polacy działali tam chyba najwięcej, normalnie "Ogniem i Mieczem" ;)
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2014, 14:51 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Klątwa Katynia

48
Kwiatuszku, z szacunku dla Ciebie przeczytałam :). Ale nie będę wchodziła w polemikę, bo nadal nie widzisz... Czego? Tego, co sam robisz, a innym wypominasz. Bo w sobie nie widzisz, a za to w 'lustrze' innych ludzi już tak. I im to przypisujesz.

Z Bogiem, Kwiatuszku :).
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2014, 14:56 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Klątwa Katynia

49
Conan Barbarzynca pisze:
k4cz0r200 pisze:Ja zemściłem się kiedyś dawno, bardzo dotkliwie i zrobiłbym to jeszcze setki razy, gdyby nie fakt, że zemścić się w taki sposób niestety można tylko raz.
To bardzo niedobrze bo powinno Cię to zaspokoić, popełniłeś wielki grzech, a tym grzechem jest to że dałeś się skrzywdzić a nie zemsta, i ten grzech idzie za Tobą, rozgrzesz się z tego i wybacz to Sobie.
Rozkoszne myśli o zemście zawsze będą Ci przypominać to za co się mściłeś, jak jakieś zasrane fatum, silnym trza być a nie słabym, i drwić sobie z zemsty takiej czy innej :cool:
Jezus, Conan, jakie to jest mądre ... i prawdziwe ... :dzieki:

Kaczorku, nie kreśl się w czarniejszych barwach, niż rzeczywiście jesteś.
Conan Barbarzynca pisze:
maly_kwiatek pisze:Wikipedia tego w szczegółach nie podaje. Przeczytałem gdzie indziej o ogromnych stratach w ludności cywilnej przy okazji zdobywania Smoleńska i następnej okupacji polskiej, tak, za króla Zygmunta Wazy a potem podczas wojen smoleńskich za czasów Władysława IV.
Było coś takiego jak "wielka smuta w Rosji" i dotyczyło to całej Europejskiej części Rosji a nie Smoleska jako takiego, podobno Szach Persji pytał się czy w Rosji żyją jeszcze jacyś ludzie bo taka tam była zawierucha, a Polacy działali tam chyba najwięcej, normalnie "Ogniem i Mieczem" ;)
Ja na historii się słabo znam, jednak dramatyczne losy tego miasta, nawet sucho wzmiankowane w Wikipedii, zatrważają.
Całkiem możliwe, że szuka swego zadośćuczynienia i skutku karmicznego "cała europejska część Rosji".
Bo Lidzia sobie może opowiadać o klątwach, a ja tu widzę po prostu karmiczne uwarunkowania.

To dlatego siostra Łucja, wielu świadomych ludzi, w tym Papieże apelowali o poświęcenie Rosji Matce Bożej.

Przy okazji, Ukraina została poświęcona Matce Bożej tydzień temu przez aktualnego Papieża, Franciszka.
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2014, 15:11 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 2 razy.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Klątwa Katynia

50
Conan Barbarzynca pisze:
k4cz0r200 pisze:Ja zemściłem się kiedyś dawno, bardzo dotkliwie i zrobiłbym to jeszcze setki razy, gdyby nie fakt, że zemścić się w taki sposób niestety można tylko raz.
To bardzo niedobrze bo powinno Cię to zaspokoić, popełniłeś wielki grzech, a tym grzechem jest to że dałeś się skrzywdzić a nie zemsta, i ten grzech idzie za Tobą, rozgrzesz się z tego i wybacz to Sobie.
Rozkoszne myśli o zemście zawsze będą Ci przypominać to za co się mściłeś, jak jakieś zasrane fatum, silnym trza być a nie słabym, i drwić sobie z zemsty takiej czy innej :cool:
Nie rozpamiętuję przeszłości, conan, ale nigdy jej nie zapominam, by nie popełniać tych samych błędów. Jeśli zemsta była grzechem, cóż, trafię do piekła czy gdzieś tam, ale póki co żyję i na tym tylko skupiam uwagę. Jeśli dzięki niej, tak jak mówisz, będę zawsze pamiętam dlaczego to zrobiłem, to będę cieszył się tym uczuciem do końca życia ;) Zwykła śmieszna zemsta z powodu zranionych uczuć może być powodem do ubolewania w późniejszym czasie, ale zemsta w sprawie honoru i z powodu zasad, które człowiek pielęgnuje w sobie jest czymś więcej niż tylko zemstą. A zrobienie tego w skomplikowany, zawiły i okrutny sposób napawa mnie tylko zadowoleniem, nie czuje się przez to źle, choć wiem, że z boku może to być trochę za mocne dla niektórych. To trochę w ten sposób, że gdyby nie było odwetu, gdyby nie było tej zemsty, to można byłoby mnie nazwać słabym, a na pewno ja czułbym, że nie zrobiłem tego, co powinienem.
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2014, 15:14 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Klątwa Katynia

51
Lidka pisze:nadal nie widzisz... Czego? Tego, co sam robisz, a innym wypominasz. Bo w sobie nie widzisz, a za to w 'lustrze' innych ludzi już tak. I im to przypisujesz.
Nie patrzę Twoimi oczami, nie jestem Tobą, więc oczywiste jest, że widzę nieco inaczej świat, niż Ty.
Masz o to jakieś pretensje?
Przecież to naturalne.

Robię tu na forum różne rzeczy, nie wiem, co Cię uraża?
Nikomu nic nie wypominam, chyba, że przekracza regulamin i przyjęte na forum normy etyczne i obyczajowe i dzieje się to w dziale, który mi powierzono do opieki.
Skoro masz jakiś problem, to powiedz jaki masz, bo w ten sposób jak napisałaś, nie będę umiał Ci pomóc.
Lidka pisze:Z Bogiem, Kwiatuszku :).
Z Bogiem :)
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2014, 15:21 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Klątwa Katynia

52
k4cz0r200 pisze:
Conan Barbarzynca pisze:
k4cz0r200 pisze:Ja zemściłem się kiedyś dawno, bardzo dotkliwie i zrobiłbym to jeszcze setki razy, gdyby nie fakt, że zemścić się w taki sposób niestety można tylko raz.
To bardzo niedobrze bo powinno Cię to zaspokoić, popełniłeś wielki grzech, a tym grzechem jest to że dałeś się skrzywdzić a nie zemsta, i ten grzech idzie za Tobą, rozgrzesz się z tego i wybacz to Sobie.
Rozkoszne myśli o zemście zawsze będą Ci przypominać to za co się mściłeś, jak jakieś zasrane fatum, silnym trza być a nie słabym, i drwić sobie z zemsty takiej czy innej :cool:
Nie rozpamiętuję przeszłości, conan, ale nigdy jej nie zapominam, by nie popełniać tych samych błędów. Jeśli zemsta była grzechem, cóż, trafię do piekła czy gdzieś tam, ale póki co żyję i na tym tylko skupiam uwagę. Jeśli dzięki niej, tak jak mówisz, będę zawsze pamiętam dlaczego to zrobiłem, to będę cieszył się tym uczuciem do końca życia ;) Zwykła śmieszna zemsta z powodu zranionych uczuć może być powodem do ubolewania w późniejszym czasie, ale zemsta w sprawie honoru i z powodu zasad, które człowiek pielęgnuje w sobie jest czymś więcej niż tylko zemstą. A zrobienie tego w skomplikowany, zawiły i okrutny sposób napawa mnie tylko zadowoleniem, nie czuje się przez to źle, choć wiem, że z boku może to być trochę za mocne dla niektórych. To trochę w ten sposób, że gdyby nie było odwetu, gdyby nie było tej zemsty, to można byłoby mnie nazwać słabym, a na pewno ja czułbym, że nie zrobiłem tego, co powinienem.
Przecie napisałem wyrażnie że to nie zemsta jest grzechem, ona jest naturalną koleją rzeczy :P
Ale dobra zemsta powinna wystarczyć raz, a jeśli się nią człowiek upaja tak że jeszcze by chciał sto i tysiąc razy to jednocześnie pielęgnuje w sobie swoja wpadkę za którą się mści, to osłabia dusze.
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2014, 15:23 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Klątwa Katynia

54
Zauważyłem, ale nie rozumiem jak moim grzechem może być grzech wobec mnie (akurat wobec innej osoby w tym przypadku, ja tylko wypełniałem zemstę)?
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2014, 15:34 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Klątwa Katynia

55
Conan Barbarzynca pisze:Ale dobra zemsta powinna wystarczyć raz, a jeśli się nią człowiek upaja tak że jeszcze by chciał sto i tysiąc razy to jednocześnie pielęgnuje w sobie swoja wpadkę za którą się mści, to osłabia dusze.
Może osłabia, ale ja nic z tego nic z tym nie zrobię. Mógłbym sobie wspomnienia akceptować i odbierać im znaczenie, wkręcać sobie, że to nie było przyjemne. Po sobie widzę, że ta przeszłość, ta uciecha z zemsty nie oddziałuje na moje aktualne życie. Może jeśli kiedyś zacznie mi to wadzić, to odbiorę wspomnieniom znaczenie. Na razie ciesze się z pięknych wspomnień, tak po prostu.
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2014, 15:45 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Klątwa Katynia

56
maly_kwiatek pisze:
Conan Barbarzynca pisze:
k4cz0r200 pisze:Ja zemściłem się kiedyś dawno, bardzo dotkliwie i zrobiłbym to jeszcze setki razy, gdyby nie fakt, że zemścić się w taki sposób niestety można tylko raz.
To bardzo niedobrze bo powinno Cię to zaspokoić, popełniłeś wielki grzech, a tym grzechem jest to że dałeś się skrzywdzić a nie zemsta, i ten grzech idzie za Tobą, rozgrzesz się z tego i wybacz to Sobie.
Rozkoszne myśli o zemście zawsze będą Ci przypominać to za co się mściłeś, jak jakieś zasrane fatum, silnym trza być a nie słabym, i drwić sobie z zemsty takiej czy innej :cool:
Jezus, Conan, jakie to jest mądre ... i prawdziwe ... :dzieki:

Kaczorku, nie kreśl się w czarniejszych barwach, niż rzeczywiście jesteś.
Conan Barbarzynca pisze:
maly_kwiatek pisze:Wikipedia tego w szczegółach nie podaje. Przeczytałem gdzie indziej o ogromnych stratach w ludności cywilnej przy okazji zdobywania Smoleńska i następnej okupacji polskiej, tak, za króla Zygmunta Wazy a potem podczas wojen smoleńskich za czasów Władysława IV.
Było coś takiego jak "wielka smuta w Rosji" i dotyczyło to całej Europejskiej części Rosji a nie Smoleska jako takiego, podobno Szach Persji pytał się czy w Rosji żyją jeszcze jacyś ludzie bo taka tam była zawierucha, a Polacy działali tam chyba najwięcej, normalnie "Ogniem i Mieczem" ;)
Ja na historii się słabo znam, jednak dramatyczne losy tego miasta, nawet sucho wzmiankowane w Wikipedii, zatrważają.
Całkiem możliwe, że szuka swego zadośćuczynienia i skutku karmicznego "cała europejska część Rosji".
Bo Lidzia sobie może opowiadać o klątwach, a ja tu widzę po prostu karmiczne uwarunkowania.

To dlatego siostra Łucja, wielu świadomych ludzi, w tym Papieże apelowali o poświęcenie Rosji Matce Bożej.

Przy okazji, Ukraina została poświęcona Matce Bożej tydzień temu przez aktualnego Papieża, Franciszka.
W porywach zdarza mi się być mUndrym jak każdemu Kwiatku :D

Niewiem Kwiatku czy znana Ci jest taka formacja wojskowa jak Lisowczycy, to obok sławnej Husari była słynna Polska lekka kawaleria, żołnierze rekrutowali się w większośći z biednej szlachty i różnych awanturników któży nie dostawali żołdu tylko żyli z wroga i łupów, no i właśnie oni tam działali... jak się wojna skończyła to nawet król się ich bał trzymać w kraju i "wporzyczył" ich Cesarzowi na wojne trzydziestoletnią, gdzie też się wsławili bo podobno Niemieckie Matki jeszcze do czasów napoleońskich straszyły dzieci "Polskimi kozakami".
Rosja jak to Rosja, żalić się nielubią, ale co Polacy tam wyprawiali to można się domyślać.... w każdym bądż razie budzili w Rosji trwogę jak diabli.
k4cz0r200 pisze:Może osłabia, ale ja nic z tego nic z tym nie zrobię. Mógłbym sobie wspomnienia akceptować i odbierać im znaczenie, wkręcać sobie, że to nie było przyjemne. Po sobie widzę, że ta przeszłość, ta uciecha z zemsty nie oddziałuje na moje aktualne życie. Może jeśli kiedyś zacznie mi to wadzić, to odbiorę wspomnieniom znaczenie. Na razie ciesze się z pięknych wspomnień, tak po prostu
Nie chodzi o amnezje, napisaem Ci tylko co jest szkodliwe dla duszy na dłurzszą metę, duszy czyli de fakto Ciebie, co nie znaczy że Cię zaraz ma to zabić czy coś, to tak jak z alkocholem, jedni chlają całe życie i umierają mając dobrą formę i 90 lat, a drugim wysiada organizm jak mają 50 ;)
Skoro masz silnego ducha na tyle że pozwalasz sobie na takie "rozkosze" to Twoja chwała i mi nic do tego, tak jak nic mi do tego że ktoś pali i pije a chodzi i żyje, poprostu silny organizm więc se może na to pozwolić ;) Nie zmienia to jednak faktu że jest to raczej szkodliwe.
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2014, 15:46 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Klątwa Katynia

57
maly_kwiatek pisze:
Lidka pisze:nadal nie widzisz... Czego? Tego, co sam robisz, a innym wypominasz. Bo w sobie nie widzisz, a za to w 'lustrze' innych ludzi już tak. I im to przypisujesz.
Nie patrzę Twoimi oczami, nie jestem Tobą, więc oczywiste jest, że widzę nieco inaczej świat, niż Ty.
Masz o to jakieś pretensje?
Przecież to naturalne.

Robię tu na forum różne rzeczy, nie wiem, co Cię uraża?
Nikomu nic nie wypominam, chyba, że przekracza regulamin i przyjęte na forum normy etyczne i obyczajowe i dzieje się to w dziale, który mi powierzono do opieki.
Skoro masz jakiś problem, to powiedz jaki masz, bo w ten sposób jak napisałaś, nie będę umiał Ci pomóc.
Lidka pisze:Z Bogiem, Kwiatuszku :).
Z Bogiem :)
:ahah:

Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać, ale to nie śmiech z Ciebie, a taki szczery i niezłośliwy z sytuacji...

Kwiatuszku, nie mam ani żadnego problemu, ani się nie obrażam (nic mnie nie uraża), ani nie mam o nic pretensji.

Jak myślisz, dlaczego w tak dziwny sposób rozumiesz moje słowa?... Dziwny, bo jakby dokładnie na odwrót moich uczuć i intencji, ale także, niestety, słów... :(. Jakbyś zupełnie nie liczył się z tym, co sama o sobie mówię. To bez znaczenia? Wiesz lepiej ode mnie, co czuję i myślę?...

Zanim coś się powie o kimś, warto przedtem wsłuchać się, co ten ktoś sam o sobie mówi...
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2014, 16:10 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Klątwa Katynia

58
Lidka pisze::ahah:

Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać, ale to nie śmiech z Ciebie, a taki szczery i niezłośliwy z sytuacji...

Kwiatuszku, nie mam ani żadnego problemu, ani się nie obrażam (nic mnie nie uraża), ani nie mam o nic pretensji.

Jak myślisz, dlaczego w tak dziwny sposób rozumiesz moje słowa?... Dziwny, bo jakby dokładnie na odwrót moich uczuć i intencji, ale także, niestety, słów... :(. Jakbyś zupełnie nie liczył się z tym, co sama o sobie mówię. To bez znaczenia? Wiesz lepiej ode mnie, co czuję i myślę?...

Zanim coś się powie o kimś, warto przedtem wsłuchać się, co ten ktoś sam o sobie mówi...
No dobrze, to była forma słowna.
A gdzie jest treść?
Dowiemy się co sama o sobie mówisz, skoro to jest ważne w niniejszym temacie?
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2014, 16:22 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Klątwa Katynia

59
Zachęcam, mimo wszystko do tego, by skupić się w wątku na Katyniu, Smoleńsku, europejskiej części Rosji i całej historii związanej z tymi miejscami, a także na klątwach, magii i ewentualnie karmie, w odniesieniu do Katynia. Wątki osobiste, jeśli istnieją naprawdę, zakończmy lub przenieśmy na PW.
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2014, 16:26 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Klątwa Katynia

60
maly_kwiatek pisze:
Lidka pisze::ahah:

Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać, ale to nie śmiech z Ciebie, a taki szczery i niezłośliwy z sytuacji...

Kwiatuszku, nie mam ani żadnego problemu, ani się nie obrażam (nic mnie nie uraża), ani nie mam o nic pretensji.

Jak myślisz, dlaczego w tak dziwny sposób rozumiesz moje słowa?... Dziwny, bo jakby dokładnie na odwrót moich uczuć i intencji, ale także, niestety, słów... :(. Jakbyś zupełnie nie liczył się z tym, co sama o sobie mówię. To bez znaczenia? Wiesz lepiej ode mnie, co czuję i myślę?...

Zanim coś się powie o kimś, warto przedtem wsłuchać się, co ten ktoś sam o sobie mówi...
No dobrze, to była forma słowna.
A gdzie jest treść?
Dowiemy się co sama o sobie mówisz, skoro to jest ważne w niniejszym temacie?
Jak będziesz chciał, sam zobaczysz treść. Jak nie będziesz chciał - nadal jej nie będziesz widział...

Owszem, czas wrócić do klątwy katyńskiej.
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2014, 16:32 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Teorie spiskowe”

cron