Re: AIDS - choroba, której nie ma - GNM

1
AIDS jest największym oszustwem XX wieku - i to z wielu powodów!

Dwóch żydowskich naukowców, „Montagnier i Gallo“, znalazło w 1983 roku przeciwciała na smegmę w konserwach krwi. Nadano temu nazwę HIV (Human - Immundefizit - Virus).
Przynależą do tego, domniemaną „chorobę“, nazwano AIDS (po polsku: zespół nabytego niedoboru odporności).
W rzeczywistości jest to zwykła, zupełnie nieszkodliwa alergia na smegmę, spowodowana szyną powstałą w momencie DHS-u (szok konfliktowy) w którym smegma odgrywała rolę. Można ją porównać do alergii na siano (tzw. alergia sienna) czy do allergii na pomarańcze, przy których albo siano, albo pomarańcze odgrywają rolę. Jest to zwykła reakcja przeciwciał i antygenów.
Ulotka do druku
W momencie DHS-u (=szok konfliktowy) pacjent przeżywa równocześnie tzw. wzór szyny, mówimy wówczas, że pacjent „złapał szynę”.
Wszystkie okoliczności obecne w momencie DHS-u, np. osoby, głosy, zapachy, optyczne wrażenia, szczególne smaki, itd. dają w sumie „wzór szyny”.

W przypadku tzw. „osłabionego systemu immunologicznego AIDS” zasadniczą rolę odgrywają podobno wirusy i T-limfocyty. Jednakże u żadnego pacjenta „z AIDS” nie znaleziono nigdy HIV (wirusów). Po "infekcji" HIV nikt nie zaobserwował żadnej obligatoryjne symptomatyki.

Jeszcze bardziej dziwną rzeczą, jest fakt, że „AIDS” jako „choroba wirusowa” zachowuje się zupełnie inaczej jak wszystkie inne domniemane „choroby wirusowe”, takie jak np. odra, różyczka, herpes, itd. które zwykle obrazowały się zmianami skóry, tzw. „wykwitami na skórze”. Gdy zmiany na skórze mijały, to stwierdzano obecność przeciwciał. Oznaczało to, że pacjent przebył kiedyś np. odrę. Była to normalna reakcja skóry, która w międzyczasie powróciła do normalnego wyglądu. Różnym wynikom testów przyporządkowane były konkretne objawy skóry.

W przypadku „choroby AIDS” nie ma żadnej typowej „AIDS-symptomatyki”.
Dlaczego akurat w przypadku pozytywnego wyniku testu na HIV (test na smegmę) miałoby być dokładnie odwrotnie i do tego miałoby być czymś złym. To zupełnie do siebie nie pasuje.

Znamy pozytywne wyniki bardzo wielu testów, które pozostają niezmienione czasami całe życie, jeżeli np. pacjent ciągle „wchodzi” na raz położoną szynę.
Oznacza to również: szyna (= przeciwciała) np. matki, która karmi piersią niemowlę, albo szyna (= przeciwciała) znajdujące się w krwi dawcy krwi, zostaje przekazana dalej poprzez albo mleko matki albo przez transfuzję krwi. Ta wiedza została zdobyta na drodze doświadczenia.

Wszystkie allergie, a właściwie przeciwciała (przeciwko pomarańczom, winogronom,...smegmie) ma również karmione piersią niemowlę, ale w słabszym wydaniu, czy osoba, której przetoczono krew, ale tylko przez krótki okres czasu.

Najwidoczniej ten wzór szyny jest zapisany nie tylko w mózgu, ale również w płynach organizmu (mleko, serum, itd.), gdzie możemy zmierzyć te przeciwciała przy pomocy różnych testów alergicznych, a nawet ich titer, to znaczy ich koncentrację.

Ale ważne jest, żeby dokładnie rozróżnić pomiędzy zupełnie nieszkodliwym przeniesieniem przeciwciał, np. również przeciwciał na smegmę - i objawami, które wywołane zostały przez szok wskutek diagnozy (DHS), gdy pacjentowi postawiono fałszywie diagnozę o śmiertelnej chorobie. Te objawy, rozpoczynające się w momencie DHS-u z powodu diagnozy i prognozy, są rzeczywistymi „rakami“(przyrostem komórek) i innymi podobnymi chorobami. Te objawy musimy potraktować bardzo poważnie.

Konflikty możemy rozwiązać zwykle tylko poprzez zrozumienie Germańskiej Nowej Medycyny (GNM). Pacjent posiadający tę wiedzę uzmysławia sobie, że wszystko, co dotąd słyszał było jednym oszustwem religijnej mafii, której cele są oczywiste: tortury i eliminowanie ludzi.

Żelazna Reguła Raka mówi, że każda tzw.choroba zostaje zapoczątkowana przez DHS (Dirk-Hamer-Syndrom), który jest specyficznym, biologicznym szokiem konfliktowym. W sekundzie DHS-u pojawia się w mózgu możliwy do sfotografowania ślad (HH = Hamerscher Herd, po polsku Ognisko Hamera) w miejscu przyporządkowanym do konkretnego organu (każda część narządu ma w mózgu swój Ośrodek sterowania, tzw. Relais) i powoduje w organie odpowiednie zmiany: np. rak (przyrost tkanki gruczołowej), martwice, owrzodzenia, paraliż, itd.

Głównych argumentów przeciwko AIDS jako samodzielna choroba, dostarczają rozpoznania wynikające z "Ontogenetycznego Systemu Sensownych Biologicznych Specjalnych Programów Natury“ (SBS), trzeciego Prawa Natury oraz z wynikającego z niego 4.Prawa Natury; „ontogenetycznie uwarunkowanego systemu mikrobów“ (grzyby, bakterie, wirusy jeżeli te ostatnie wogóle istnieją).
Trzecie Prawo Natury porządkuje wszystkie choroby według przynależności do listków zarodkowych, to znaczy według przynależności do endodermy - mezodermy - ektodermy, które powstają już w pierwszych tygodniach rozwoju embrionalnego. Do każdego z tych listków zarodkowych przynależą wykształcone w procesie rozwoju ewolucyjnego:

Konkretna część mózgu,
Konkretny rodzaj treści konfliktu,
Konkretna lokalizacja w mózgu,
Konkretna histologia,
Jak również specyficzne spokrewnione z listkami zarodkowymi mikroby.

Ale to nie wszystko.Do tego dochodzi jeszcze:
Prawo Dwufazowości wszystkich Sensownych Biologicznych Specjalnych Programów Natury (SBS), jeżeli dojdzie do rozwiązania konfliktu - czyli 2.Prawo Natury Germańskiej Nowej Medycyny.

Dotychczas medycyna akademicka znała przypuszczalnie około 1000 chorób.
Około połowę z nich stanowiły tzw. „zimne choroby“, jak np. rak, (przyp. tłum.: dr Hamer nazywa rakiem narośla na częściach organów z endodermy i archaicznej mezodermy, tzw. zwarte guzy) angina pectoris, stwardnienie rozsiane, niewydolność nerek czy cukrzyca i itd. Druga połowa to tzw. „gorące choroby“, takie jak np. białaczka, reumatyzm stawów, zapalenie nerek, a więc tzw. choroby infekcyjne.
Mikroby znajdywane w „zimnych chorobach“ traktowaliśmy jako „apatogenne“, ponieważ nie powodowały żadnych objawów. Przy „gorących chorobach“ natomiast mikroby były dla nas dotąd „wysoce zjadliwe“ (wirulentne). To znaczy wydawało nam się, że mikroby owładnęły dany organ, albo go zaaktakowały.
W naszej głupocie myśleliśmy, że przeciwko tym zjadliwym napastnikom mikrobom, czy komórkom rakowym (które podobno chcą nas zniszczyć) ważna jest mobilizacja armii obrończej organizmu, tzw. systemu immunologicznego. To wyobrażenie było dziecinną fantazją, nic się nie zgadzało. W rzeczywistości nie ma żadnych „jednofazowych zachorowań“. Dotychczas umknęła nam tylko druga komplementarna część. Z tego powodu nasza medycyna już u podstaw była błędna.
Widzieliśmy zawsze tylko „połówki chorób“. I tak dzisiaj mamy około 500 tzw. chorób, czyli Sensownych Biologicznych Specjalnych Programów Natury i każda z nich ma dwie fazy:
pierwsza faza jest zawsze zimną, aktywną, sympatykotoniczną fazą stresową. Druga faza (jeżeli dojdzie do rozwiązania konfliktu) jest zawsze fazą gorącą, fazą po rozwiązaniu konfliktu, wagotoniczną fazą zdrowienia.
Również nasze wyobrażenie, że należy zniszczyć mikroby, było błędne. Dzisiaj wiemy, że musimy dbać o to, żeby w fazie zdrowienia zawsze była ich wystarczająca ilość, aby organizm mógł optymalnie przchodzić ten proces. Kłamstwo o HIV jest już przysłowiowe: wyobrażano sobie, że HIV-wirus, który nie istnieje (nawet jeden z jego rzekomych odkrywców, pan Montagnier, powiedział w jednym interview dla hiszpańskiej gazety, że jeszcze nigdy nie widział żadnego HIV-wirusa) uśmierca pacjentów z AIDS wskutek kacheksji i niedokrwistośi aplastycznej. Czyli organizm ich nie produkował krwi.

To samo zjawisko widzimy jednak również przy „raku“ kości, dokładniej przy zaniku kości szkieletu. Przynależny konflikt - w zależności od zlokalizowania zaniku - jest zawsze specyficznym odczuciem utraty własnej wartości. Towarzyszy mu zawsze anemia. Natomiast fazie zdrowienia tego konfliktu towarzyszy odbudowa tkanki kostnej (kostnina = callus) czyli ponowne uwapnienie kości z objawami białaczki. (Zobacz informacje na temat białaczki na stronie www.germanska-nowa-medycyna.pl).

Jeżeli człowiek, który nie ma pozytywnego wyniku testu na HIV dostanie np. raka, reumatyzm, sarkomę, czy zapalenie płuc, demencję, herpes, gruźlicę czy inne możliwe neurologiczne objawy czy zaburzenia wydzielania, to w medycynie są to wówczas zwykłe "choroby". Człowiek z tymi samymi objawami, ale z pozytywnym wynikiem testu HIV, jest w rozumieniu medycyny akademickiej "chory " na AIDS. Prawie że możnaby powiedzieć, że ma „AIDS przerzuty“, które wskazują na rychłą męczeńską śmierć pacjenta.

Ale na AIDS zachoruje tylko ten, kto wie, że jest HIV-seropozytywny, albo ten, który myśli, że jest seropozytywny! Dziwne, że jeszcze nikt bliżej się nie przyjrzał temu fenomenowi. Ta cała historia musi mieć coś wspólnego z psychiką! A dokładnie: jeżeli tylko wówczas ludzie chorują, po tym, jak się dowiedzieli, że są HIV seropozytywni, to najwyższy czas wyobrazić sobie, co dzieje się z psychiką takiego pacjenta, który dostaje taką śmiercionośną diagnozę!

Jeżeli pacjent przeżywa konflikt biologiczny (przeważnie konflikt typu rewirowego) i jednocześnie ma szynę z powodu smegmy (np. złapał inflagranti swego przyjaciela z homoseksualnym rywalem) to działa u niego szyna-smegma i pacjent ten będzie HIV seropozytywny. Jest to u homoseksualistów najczęściej występujący przypadek, ponieważ podczas seksualnych praktyk nieobrzezanych homoseksualistów smegma odgrywa dużą rolę.

Oto przykład:
Pacjent przeżył wszystkie możliwe szoki konfliktowe, jakie tylko HIV-seropozytywny mógł przeżyć, aczkolwiek był HIV-seronegatywny. Ale ponieważ jego przyjaciel miał pozytywny wynik testu na HIV, był przekonany, że również on sam musi być HIV-seropozytywny, ponieważ od lat miał ze swoim przyjacielem kontakt homoseksualny.
Przypadek ten możnaby potraktować jako „podwójnie ślepą próbę“, gdyż widać tutaj, że nie ma absolutnie znaczenia czy wynik testu jest pozytywny, czy negatywny. Decydującym jest fakt, czy pacjent w sposób szokowy uzmysławia sobie, czy wierzy, że jest HIV-seropozytywny. Wówczas włączają się dokładnie te same procesy w psychice, jakgdyby był rzeczywiście HIV-seropozytywny.

Inny pacjent, który otrzymał transfuzję krwi po wypadku, po wyzdrowieniu zdecydował się być dawcą krwi. Wkrótce potem otrzymał telefon z informacją, że jest HIV-seropozytywny (DHS!)
Przypuszczał (i słusznie), że HIV - czyli przeciwciała na smegmę - dostały się do jego organizmu podczas transfuzji krwi. Naturalnie nie miało to nic wspólnego z infekcją. Gdyby zamiast tego badania, sprawdzono u niego obecność przeciwciał na siano, to być może wartości były by również podwyższone, jeżeli dawca krwi, którą pacjent swego czasu otrzymał, miał alergię sienną.
Nasz potencjalny dawca-pacjent przeżył w momencie diagnozy konfkt typu „krwienie, zranienie“ (związany tematycznie z krwią) i do tego jako wyraz skalania, melanomę…

Widać, że nie zawsze potrzebny jest DHS „rewirowy“ czy seksualny, aby wystąpiła szyna-smegma. Wprawdzie występuje on częściej, ale w zasadzie smegma-szyna może towarzyszyć również innym SBS-om.

Widzimy to u „kompletnych“ mężczyzn, którzy nie zostali okancerowani przez obrzezanie.
Żydi i muzułmanie, są HIV-seronegatywni, tak długo, jak długo pozostają między sobą, ponieważ są obrzezani (= usunięcie napletka, który po stronie wewnętrznej ma komórki produkujące smegmę). Po usunięciu napletka, wraz z całym splotem nerwowym, co z punktu biologii jest kompletnym bezsensem, mężczyzna nie produkuje smegmy. Żołądź pozostaje praktycznie zawsze sucha. Poza tym, z powodu braku nerwów po dolnej stronie penisa, mężczyzna jest sensorycznie wykastrowany.

Z biologicznego okaleczenia, dzięki testowi alergicznemu na smegmę, „naukowcy“ zrobili praktycznie broń przeciwko nieobrzezanym: „HIV-pozytywny“.
Najwidoczniej celowo szukano jakiegoś testu na allergię na męską smegmę - jak widać poszukiwania się powiodły. Przez to stworzona została możliwość „wyeliminowania“ wszystkich nieobrzezanych.
„Odkrywcy“ wiedzą o tym naturalnie. I tak, jak możliwe jest zbadanie czy człowiek reaguje „allergicznie“ na pomarańcze, na siano, na mleko, itd. Tak samo można naturalnie sprawdzić, czy ktoś jest allergiczny na smegmę. W GNM nazywamy taką „alergię“ szyną.

Ci sami „naukowcy“, którzy nie chcą rozpowszechniać prawdziwych zależności w powstawaniu raka, byli kreatorami kolejnej śmiercionośnej choroby: „słabości systemu immunologicznego AIDS“, jako uzupełnienie do „śmiertelnych chorób nowotworowych“.
Trzeba nareszcie coś zrobić!
Czy nie powinniśmy powstać i doprowadzić do zakończenia tego przestępstwa?

http://www.germanska-nowa-medycyna.pl/i ... Itemid=582
Ostatnio zmieniony 05 sty 2012, 0:08 przez Ja?!, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: AIDS - choroba, której nie ma - GNM

2
To Żydzi i Muzułmanie (różnych narodowości ?) nie chorują na AIDS tak długo jak żyją we własnej społeczności ? O.o
Czy ja dobrze rozumiem ???

Ja?!, ale to zakrawa na teorie spiskową.

Właśnie czytam o dr med. mgr teol. Ryke Geerd Hamer.
No super ... właśnie dobrnąłem do:
http://www.esowatch.com/en/index.php?ti ... w_Medicine
ale to też pewnie część "spisku żydowskiego" ... także proponuję się zapoznać z powyższym. Całkiem spora lista ofiar tego Pana tam się znajduje. Czy on właściwie nie jest poszukiwany listem gończym i się nie ukrywa ? Bo coś znalazłem o jego nieznanym miejscu pobytu w kraju bez podpisanej umowy ekstradycyjnej z Niemcami.
http://radtrap.wordpress.com/tag/dr-ryke-geerd-hamer/ tam również dla równowagi napisano w o tym Panu w superlatywach.
Jeszcze lepiej ... "Neue Deutsche Heilkunde" przewija się w temacie.

Ja?!, temat sam w sobie jest co najmniej ekscentryczny.
http://rationalwiki.org/wiki/Ryke_Geerd_Hamer
http://www.agpf.de/Hamer.htm - przeczytałem przy pomocy translatora google bo cienko u mnie z niemieckim.

Żaby nie było, że nie jestem obiektywny - http://wegetarianski.pl/podstrona/czytn ... artykul=51
Kompletnie nie wiem co o tym myśleć. Z jednej strony mam totalny ogrom zastrzeżeń co do samej postaci Pana Hamera, z drugiej strony jak widać jego teorie gromadzą rzesze zwolenników.
Ostatnio zmieniony 05 sty 2012, 0:27 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: AIDS - choroba, której nie ma - GNM

4
Teorie Pana Hamera niekwestionowanie wykraczają poza medycynę konwencjonalną i w tym złego osobiście nic nie widzę. Ale jak można ufać osobie (bo i kwestią "prześladowań" nie mogę tego wytłumaczyć) która:

W 1986 roku Hamer został skazany na grzywnę w wysokości 3000 DM (1500 euro) za leczenie pacjentów bez licencji.

W dniu 22 stycznia 1992 roku został skazany w Kolonii na 6 miesięcy w zawieszeniu za leczenie pacjentów bez licencji. Hamer złożył apelację i 12 lutego 1993 roku wyrok został skrócony do 4 miesięcy. Nieudana próba leczenia młodego człowieka z raka kości.

W dniu 27 lipca 1993 w Austrii, Hamer został skazany na 6 miesięcy w zawieszeniu za zniesławienie.

W sprawie Olivi Pilhar, jej rodziców skazano na 8 miesięcy w zawieszeniu. Hamer nie mógł być postawiony przed sądem, ponieważ zbiegł w międzyczasie z Austrii.

W 1997 roku Hamer został aresztowany w Kolonii, w dniu 9 września 1997 r., został skazany na 19 miesięcy przez Sąd Rejonowy. 12 miesięcy pobytu w więzieniu. Hamer po raz kolejny został skazany za leczenie pacjentów z nowotworami bez licencji. Został pozwany przez kilkoro rodziców pacjentów zmarłych po kuracji Nowej Medycyny. Akta sprawy: 34 Js 178/95 Amtsgericht Köln oraz opinie psychiatryczne ekspertów potwierdzają psychopatyczną osobowość z urojeniami.

W 2001 roku Hamer został skazany zaocznie na trzy lata w więzieniu we Francji po otrzymaniu pozwu od rodziców osób chorych na raka, które zmarły po leczeniu metodami Nowej Medycyny. Został wydany międzynarodowy nakaz aresztowania i Hamer został aresztowany w Hiszpanii we wrześniu 2004 r. oraz wydalony do Francji. Przebywał jakiś czas we Francji, następnie został zwolniony w dniu 16 lutego 2006 r. i wrócił do Hiszpanii.

W 2007 r. był oskarżony o podżeganie do nienawiści wobec mniejszości narodowych (art. 130 niemieckiego prawa karnego) przez niemiecką prokuraturę.

Obecnie w toku są liczne sprawy z powództwa cywilnego, ponieważ Hamer namawiał pacjentów do nie podejmowania chemioterapii.


Na podstawie: http://www.esowatch.com/en/index.php?ti ... eerd_Hamer

Fragment prośby doktora (o datki na rzecz jego osoby):
... Niestety, my nie posiadamy żadnego Lobby, dotychczas niegdzie nie przyznano nam racji. Nie wolno nam się bronić przed niczym i przed nikim. Wszystkie sądy są zdominowane przez naszych przeciwników (bractwo wolnomurarskie i ich mistrzowie). Już 27 lat czekam na pierwszy rzetelny proces, który z łatwością mógłbym wygrać. Natomiast jak dotąd przegrałem każdą sprawę przed każdym sądem. ...
http://www.germanska-nowa-medycyna.pl/i ... Itemid=367
W sumie warto zapoznać się z całością.

Jakkolwiek nie racjonalizować by metod leczenia pana Hamera to biorąc pod uwagę powyższe rodzą się co najmniej spore wątpliwości wobec jego osoby oraz podejmowanych metod leczenia.
Czy są jakieś potwierdzone przypadki udanych terapii bądź uleczeń (zaleczeń ?) dokonanych metodami Pana Hamera bądź przez niego samego ?
Bo jak na razie doczytuję się samych nie potwierdzonych cyferek idących czasem w tysiące (skala "uleczeń" mocno się waha) na fanowskich stronach z zakresu teorii spiskowych bądź medycyny niekonwencjonalnej.

PS
Dla chętnych - całość: http://www.esowatch.com/en/index.php?ti ... w_Medicine
No i wiadomo już gdzie przebywa, nie aż tak anonimowo, jak polskojęzyczna stronka wcześniej podana przeze mnie podaje ;)
Ostatnio zmieniony 05 sty 2012, 2:07 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Teorie spiskowe”

cron