Re: Bilderberg.

1
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci ... atem/p3l2n
William Shannon, były redaktor naczelny "New York Timesa" i ambasador USA w Irlandii w czasie prezydentury Jimmy'ego Cartera, powiedział, że nadrzędnym celem Klubu Bilderberg jest dążenie do wieku postnacjonalistycznego, w którym nie ma podziału na kraje, a regiony Ziemi kierują się uniwersalnymi wartościami. Pomóc ma w tym jedna globalna gospodarka, jeden mianowany a nie wybieralny rząd światowy i jedna religia
czy to ma sens ?
Ostatnio zmieniony 24 lip 2014, 10:19 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Bilderberg.

7
Prawdziwa jest Miłość, czysta, nie uwarunkowana. Każdy człowiek ma Ją w sobie, tyle, że nie każdy odkrył. Najbardziej zbliżoną do Prawdy religią byłaby taka, która wiodłaby najprostsza drogą do Jej odkrycia i życia Nią na co dzień, dzielenia ze wszystkimi i wszystkim.

Chrześcijaństwo miało tego dokonać... :/

Uważam, że nie jest możliwe stworzenie jednej religii (nawet religii Miłości) dla wszystkich ludzi.

Ale jeśli ci, którzy żyją Nią na co dzień, bo już odkryli, podzielą się tą Miłością z innymi i będą o Niej świadczyć swoim życiem, dokonają więcej niż zorganizowane religie.
Ostatnio zmieniony 24 lip 2014, 17:53 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Bilderberg.

11
Crows pisze:http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci ... atem/p3l2n
William Shannon, były redaktor naczelny "New York Timesa" i ambasador USA w Irlandii w czasie prezydentury Jimmy'ego Cartera, powiedział, że nadrzędnym celem Klubu Bilderberg jest dążenie do wieku postnacjonalistycznego, w którym nie ma podziału na kraje, a regiony Ziemi kierują się uniwersalnymi wartościami. Pomóc ma w tym jedna globalna gospodarka, jeden mianowany a nie wybieralny rząd światowy i jedna religia
czy to ma sens ?
Wydaje mi sie iz to jest juz faktem...Na całym swiecie posiadamy te same telefony,te same komputery,te same programy Ogladamy te same filmy i słuchamy tej samej muzyki...Pracowałem w globanym koncernie gdzie obowiaywał kodeks etyki i...pełny zakaz rozmów o religii i polityce ( pod grozba wywalenia z roboty ) bo czasami bywało tak iz montowaliśmy np urzadzenia w Rosji a monterami był Zyd z USA, Arab z Jordanii ,Polak
i nadzorował tego Irańczyk urodzony w RFN...Gdybysmy zaczeli taka rozmowę to nikt by nie uszedł z życiem a montaż trzeba by było powierzyc trzeciej firmie...Więc ludzie róznych wyznań i kultur pracuja ramię w ramię dla globalnej firmy która ma większe obroty niz PKB w wiekszosci krajów
Ostatnio zmieniony 24 lip 2014, 21:00 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Bilderberg.

12
maly_kwiatek pisze:Może i nawet tak będzie, gdy Jezus powróci w chwale.

Jednak do tej pory objawienia były lokalne i miały swoisty, lokalny charakter.
Dlatego religie różnią się między sobą.
Prawda jest JEDNA. Jeśli powstały różne religie, to nie znaczy, że różne prawdy zostały ludziom objawione, ale że ludzie je zrozumieli na swój indywidualny sposób.

Tą prawdą jest MIŁOŚĆ.

Żeby coś mogło być powszechne, musiałoby być takie samo dla każdego człowieka. A każdy człowiek jest inny, ma swoją świadomość, więc i jego rozumienie będzie zgodne z nią. Ale niezależnie od rozumienia, każdy ma możliwość odczuć MIŁOŚĆ.

Żeby jednoczyć, trzeba szukać tego, co ludzi łączy, a nie tego, co dzieli.

Co do powrotu Jezusa w chwale - ja nie interpretuję tego dosłownie. Jezus był uosobieniem MIŁOŚCI. Więc powróci w chwale, kiedy MIŁOŚĆ wreszcie zwycięży i poprowadzi ludzi przez życie, kiedy 'dorosną' w końcu do MIŁOŚCI...

Tu nie chodzi o osobę Jezusa, to byłoby bez sensu i NIC by nie dało ludziom... Znów byłby ON, Bóg ucieleśniony i cała reszta, która by nie rozumiała o co chodzi, znów byłby podział. A nie o podział tu chodzi, a o zjednoczenie. Zjednoczenie w MIŁOŚCI. Nie Jezus ma jednoczyć (On już wskazał drogę do tego), to człowiek SAM ma do tego 'dorosnąć'...
Ostatnio zmieniony 25 lip 2014, 6:30 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Bilderberg.

13
Oj Lidziu...
Większość religii ma te same podłoża ..strach przed przyrodą..ale to juz tłuklismy kilka razy Trzy największe religie monoteistyczne maja wspólne korzenie i wspólna prawdopodobnie wywodzaca sie z Egiptu bazę...
Oprócz miłosci równie silnym uczuciem jest nienawiść która pcha do wojen Istniej tez strach ..mogacy byc pozywka nienawisci...
Nie tylko miłośc kieruje człowiekiem..
Ostatnio zmieniony 25 lip 2014, 9:30 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Bilderberg.

14
czasem podziwiam tych gości , którzy próbują leczyć swiat chory na psychiczną grype
Ostatnio zmieniony 25 lip 2014, 10:25 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Bilderberg.

15
To prawda ...ale świat staje się globalna wioską czy tego chcemy czynie ...Znikaja granice np w Ameryce Pd jest podobny sytem jak w W Europie i od wielu lat nie ma tam granic dla:lato: krajów zrzeszonych w tym regionie..Podobnie w Azji...Słuchamy tej samej papki informatycznej ,jemy podobnie ,słuchamy tej samej muzyki ,ogladamy tea same filmy ubieramy się podobnie na całym swiecie...Pracujemy w koncernach ponadnarodowych gdzie dzis jestem w Europie a juto moge zostac oddelegowany do któregos z krajów Azji czy Ameryki Pd..Granice przestają miec znaczenie Ludzkość pomału się staje jedna rasą
Ostatnio zmieniony 25 lip 2014, 13:07 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Bilderberg.

16
egoista99 pisze:Oj Lidziu...
Większość religii ma te same podłoża ..strach przed przyrodą..ale to juz tłuklismy kilka razy Trzy największe religie monoteistyczne maja wspólne korzenie i wspólna prawdopodobnie wywodzaca sie z Egiptu bazę...
Oprócz miłosci równie silnym uczuciem jest nienawiść która pcha do wojen Istniej tez strach ..mogacy byc pozywka nienawisci...
Nie tylko miłośc kieruje człowiekiem..
Oczywiście, że nie :D. Ale człowiek, który kieruje się Miłością w swoim życiu, przestaje się bać... Im bardziej bezwarunkowo postrzega i odczuwa życie, tym mniej w nim strachu, a konsekwencji nie tylko nienawiści, ale czegokolwiek negatywnego, co ze strachu wynika.

(tylko proszę nie mylić tego z naiwnością albo bezrozumnością, która kazałaby takiemu człowiekowi ryzykować swoje życie, skacząc z dachu czy pchając się pod pociąg, to nie o to chodzi :D)
Ostatnio zmieniony 25 lip 2014, 13:35 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Bilderberg.

18
Imperializm może mieć różne twarze ale chyba większość imperiów była kosmopolityczna, a przynajmniej od czasów Persji Achemenidów, których historie zapewne większość zna jako tako ze szkoły dzięki ich walkom z Grekami ;)

Izraelici czy Grecy byli entocentryczni, "obcych" uważali za "barbarzyńców" w przypadku Greków lub trochę inaczej w przypadku Izraelitów, bo też te dwa etnocentryzmy się między sobą różniły...
Czy imperium Achemenidów stało na jakimś wyższym poziomie cywilizacyjno-kulturowym niż Grecy? Nie wydaje mi się ;) Taki kosmopolityczny moloch chcący pochłonąć wszystkich, ich armię stanowiły wszystkie ludy bliskiego wschodu i okolic, próbowali pokonać koczowniczych Scytów ale nie udało się, próbowali z Grekami i też się nie udało...
Ich imperium przetrwało około 200 lat, powstało bo Persowie byli bardzo tolerancyjni ale się okazało że to o wiele za mało... nie było choćby wspólnej religi i kultury dlatego wystarczyło że Aleksander macedoński pokonał ich armię w kilu bitwach...
Dlatego też jak widzicie nie jest do końca tak jak pisze Egoista99 odnośnie religi, ona ma też inne cele ale Achemenidzi jeszcze nie byli na tym poziomie aby to wiedzieć...

Następnie mamy imperium Rzymskie którego analizować tu nie będe bo było by za długo.

Dalej kalifat Arabski będący typowym kosmopolitycznym molochem, ci jak już wcześniej Rzymianie skumali że religia to coś więcej...

Mamy też Związek Radziecki których "religią" był komunizm i potencjalna "pernamętna rewolucja".
USA i idea demokracji w każdym kraju...


I jest jeszcze jeden czynnik o którym warto wspomnieć tak troche z boku tych wszystkich imperializmów.
Już w średniowieczu duchowny czy rycerz z Polski bardzo często(właściwie to prawie zawsze) czuł większą więż z analogicznym osobnikiem z Niemiec czy Francji niż jakimś prostym polskim chłopkiem, jeśli się trafił taki co podchodził do tego inaczej to o nim pieśni śpiewali bo tak był wyjątkowy... legendy o błędnych rycerzach "obrońcach ludu" itp...
Można więc powiedzieć że ten okres "postnacjonalistyczny" to stare dobre czasy a nie postęp, chodż w przypadku średniowiecza to bardziej by pasowało określenie "postplemienny" ;)

Generalnie imperializm ewolułuje, ma w sobie jasne i ciemne strony, jednak tak samo jak Państwo Achemenidów, Imperium Rzymskie czy Kalifat nie były żadnym "lepszym utopijnym światem" tak samo będzie z tym co przyjdzie i upadnie w przyszłości ;)
Nie znaczy też że będzie "królestwem Szatana' i takie tam, tylko poprostu świat to świat.
Dla jednych stare dobre czasy to epoka plemienna, dla innych stary dobry imperializm, a dla jeszcze innych król Artur i rycerze okrągego stołu albo i coś jeszcze innego :D

Ja we własnej osobie miłośnikiem imperializmu nie jestem, i nie czekam na "czas pokoju" na ziemi.
W głupiej starożytnej Grecji było wiele miast państw które walczyły ze sobą ale przestrzegały pewnych zasad prowadzenia wojny i mieli wspólnote kulturową, jak były igrzyska to wojny ustawały i przstrzegano tego.

Zresztą systemy raczej nie występują w stanie czystym więc różne konfiguracje są możliwe, ale choćby ten Grecki przykład pokazuje że możliwa jest wspólnota kulturowa bez Imperium.

Co do międzynarodowych konsorcjów to wiadomo że Pan nie pozwala aby jego słudzy się wzajemnie pozabijali, tak jak Polski magnat z XVII wieku gdy osadzał na swej ziemi kolonistów z innych rejonów czy sprowadzał Zydów ;)
To jest właśnie ta epoka "postnacjonalistyczna", analogiczna do dawnej epoki "postplemiennej".

W sumie mógł bym poruszyć jeszcze wiele aspektów ale kończe bo było by za długo...
Ostatnio zmieniony 25 lip 2014, 23:50 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Bilderberg.

19
Oczywiście Conan iz kazdej reakcji towarzyszy reakcja przeciwna..Tendencje więc globalistyczne są zwalczane przez hasła narodowościowe..
Wydaje mi sie jednak iz ten kierunek iz stajemy sie jednym swiatem maja nieodwracalny kierunek...Wszyscy bedziemy myć zęby Colgate,nosić CK
używac wody po goleniu jakiejs globalnej marki...marzyc o Mercu ale jezdzic Oplem w niektórych krajach nazywanych Vauxhall itd...Co raz czesciej bedziemy uzmysławiac sobie iz skladniki jakiegos produktu produkowane sa w kilku, kilkunastu krajach na świecie...i bez nich nie byłoby tego produktu...Juz dzis projektuje sie urządzenie w UK, testuje w USA a produkuje w kilku krajach Azji...Nie wydaje mi sie by coś mogło zatrzymac ten proces...Chcemy jesc banany ,urzywac produktów Sony i niewielu zgodzi sie na powrót do pralki Frania..czy proszku do prania E ,który pewno też ma swoje walory..Kraje świta nie są w stanie dziś życ samowystarczalnie...Potrzebuja energii z importu,czesci zamiennych jedzenia innego niz sami produkuja itd itd. DZIS NIE ISTNIEJE SAMOWYSTARCZALNOŚĆ to swiat otwartych naczyń połaczonych
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego
ODPOWIEDZ

Wróć do „Teorie spiskowe”

cron