Imladis

Energia dębu.

Dawniej w medycynie odwar z kory dębu miał zastosowanie w leczeniu świerzbu, odmrożenia i liszai.
Dziś w schorzeniach przewodu pokarmowego oraz chorobach nerek i kobiecym namiernym krwawieniu miesięczkowym, a także do płukania gardła, dziąseł, przemywania żylaków odbytu, odmrożeń, oparzeń.

To tyle dla ciała, ale ciało ma ducha, stąd magia dębu.
W magii naturalnej ma zastosowanie, jako działanie ochronne, oczyszcające i wspomagające, ma zastosowanie w magii mocy, pieniądza i płodności. Oddziaływowuje na czakry i ciała subtelne.

Energia dębu, to moc, odwaga i godność, a także dostojność, cierpliwość i długowieczność.
Druidzie uważali, że pomaga w przepowiadaniu przyszłości.
Energia ta pomaga rozwinąć mądrość wewnętrzną, chroni przed zwątpieniem i dodaje sił.

Kasztanowiec.
O zaletach i zastosowaniu w medycynie jest wiadomo, dlatego tylko cosik o jego energii.
Energia tego drzewa, to wiedza, doświadczenie, mądrość i miłość
Jego energie pomagają pokonać kompleksy związane z inteligencją i poznawaniem...usuwa takie blokady. Działa na na sferę
uczuciową.

Ach te kasztany kwitnące...maj...to jest magia. :motylki:

Brzoza.
Wg współczesnych przekazów brzoza ma pozytywną energię i dotykanie jej oraz przebywanie w bliskim jej sąsiedztwie jest korzystne dla zdrowia fizycznego i psychicznego. Słowianie wieżyli że zasadzona przy grobie brzoza miała chronić przed duchami

DziewczynaBezSerca pisze:Brzoza.
Wg współczesnych przekazów brzoza ma pozytywną energię i dotykanie jej oraz przebywanie w bliskim jej sąsiedztwie jest korzystne dla zdrowia fizycznego i psychicznego. Słowianie wieżyli że zasadzona przy grobie brzoza miała chronić przed duchami

Coś w tym jest.
Brzoza zawiera energie pomagające się wyciszyć, uwolnić złość, strach, gniew. Ułatwia kontakt w wyższą jaźnią.

Buk pomaga w przezwyciężeniu nieśmiałości i słabości, co pozwala na odzyskanie pewności siebie. Energia ta pozwala uwolnić się od strachu dotyczącego choroby, śmierci, a także lęków związanych z pracą czy statusem społecznym.

Sosna.
Sosny cieszyły się autorytetem jeszcze długo po przyjęciu w Polsce chrześcijaństwa. Pozostały z tamtych czasów legendy, np. o sośnie brata Piotra z zakonu św. Franciszka. Według legendy, obserwancja (odłam franciszkanów) miała przetrwać tak długo, jak długo będzie trwać sosna posadzona przez zakonnika obok klasztoru. Legenda głosi, że sosna pozostawała bez zmian i wiecznie kwitła.
Sosna miała również moce magiczne i uzdrawiające.
Popiół z jej igieł przykładano na dziąsła, co miało uśmierzać bóle zębów. Metodę tę stosowali nie tylko Słowianie, ale także Japończycy i Indianie.
Z kolei szyszki i pędy sosnowe gotowane razem w serwatce i wypijane zaraz po porannym pacierzu, uważano za skuteczny lek przeciw darciu w kościach, swędzeniu głowy, paskudnikom i kamieniowi w dołku.
Wierzono, że sosnowa trumna zapewniała umarłym spokój wieczny, sprawiała, że dusze godziły się z nową rzeczywistością i nie pragnęły wracać z zaświatów. Żyjącym dawała zaś pewność, że zmarły w najbliższym czasie nie pociągnie ich za sobą.
Również na terenie Meksyku i Ameryki Środkowej sosny były przedmiotem kultu. Aztekowie uważali Pinus teocote za drzewo bogów. W świątyniach palili w ofierze bogom aromatyczną kalafonię, pozyskiwaną z żywicy tej sosny
Majowie zamieszkujący Gwatemalę do czasów obecnych używają sosnowej kalafonii w obrzędach religijnych. Otaczają także sosny ochroną, starając się ich nie ranić i nie zabijać.

Ja polecam drzemkę pod świerkami w lesie - nic tak nie uspokaja i nie ładuje baterii.

Ishtar pisze:Ja polecam drzemkę pod świerkami w lesie - nic tak nie uspokaja i nie ładuje baterii.

no o tej porze roku to chyba bym nie zaryzykował

:ahah: :ahah: :ahah:

Oj tam macie jakieś myśli.
Przecież sosna cały rok jest ulistniona.

Lizawieta pisze:Oj tam macie jakieś myśli.
Przecież sosna cały rok jest ulistniona.

uiglona , uiglona

Crows, nie znasz się drzewa iglaste nie tracą mocy cały rok. Ale rzeczywiście, drzemka w listopadzie nie bardzo. Poczekajmy do lata Pozdrawiam

Crows pisze:

Lizawieta pisze:Oj tam macie jakieś myśli.
Przecież sosna cały rok jest ulistniona.

uiglona , uiglona

Jak zwał tak zwał, a chodzi o coś zielonkowatego.
Aaa...odpoczywa się nie na igłach.

Kiedyś drzemałem na mchu..ekstra poduszka.

Świerk.

Energie świerku umacniają w nas poczucie godności.
Pozwalają z odwagą patrzeć w przyszłość i śmiało realizować plany.
Medytacja pod świerkiem przynosi spokój, wycisza...pozwala dotrzeć do najgłębszych warstw duchowych.

W medycynie wywar i syropy stosuje się w nieżytach górnych dróg oddechowych, także w astmie.

DziewczynaBezSerca pisze:Brzoza.
Wg współczesnych przekazów brzoza ma pozytywną energię i dotykanie jej oraz przebywanie w bliskim jej sąsiedztwie jest korzystne dla zdrowia fizycznego i psychicznego. Słowianie wieżyli że zasadzona przy grobie brzoza miała chronić przed duchami

Nie tylko chodzi o energię, ale przede wszystkim o fitoncydy związki, które wydzielają drzewa do powietrza po to by zabijać bakterie wokół siebie. Drzewem o najaktywniejszych fitoncydach jest brzoza.
Jeśli człowiek stoi w pobliżu brzozy to wszystkie bakterie są wokoło niego zabijane.
W praktyce zaleca się minimum 15 minut dziennie przytulić do brzozy. Jest to forma leczenie naturalnego.

Ampa Vatis pisze:Jeśli człowiek stoi w pobliżu brzozy to wszystkie bakterie są wokoło niego zabijane.
.

trzeba będzie sale operacyjne pod brzozą instalować przynajmnie nie będzie problemu z bakteriami ,
napewno cos tam jest zabijane ale nie wszystkie , napewno nie wszystkie

No fakt, nie wszystkie, ale bardzo wiele i to różnych, na tyle dużo, że pozwoliłem sobie tak napisać. Mój błąd.

Ampa Vatis pisze:bardzo wiele i to różnych, na tyle dużo, że pozwoliłem sobie tak napisać. .

na twej skórze żyje wciąż około 170 różnych gatunków bakterii , czy chociaż jeden z nich ginie kochając sie z brzozą ?

Nie trywializujmy.
Drzewa same w sobie mają określony charakter, to jest istota tego wątku.
Ich gatunki są zróżnicowane, podobnie jak gatunki zwierzęce.
Oczywiście występuje też zróżnicowanie indywidualne.

To, co produkują, liście, igły, olejki eteryczne, soki, to druga sprawa, również niezwykle cenna.

Nie znam się na magii drzew i ich działań na człowieka , będąc na spacerze w lesie dotykałem pni drzew i sprawiało mi to pewna przyjemność która pozytywnie mnie budowała psychicznie dawała mi jakiś spokój duchowy .

artin pisze:będąc na spacerze w lesie dotykałem pni drzew i sprawiało mi to pewna przyjemność która pozytywnie mnie budowała psychicznie dawała mi jakiś spokój duchowy .

To właśnie jest poznanie

Zazwyczaj robimy to nieświadomie, spróbujmy na kolejnych spacerach leśnych świadomie przytulać się do pni różnego rodzaju drzew i poczuć charakter kontaktu, poczuć to, co od nich płynie do nas, poczuć życie pulsujące w drzewie.
Na moich warsztatach Reiki, zawsze starałem się takie ćwiczenie z adeptami zrobić, aby ich uwrażliwić na energię duchową innych istnień.

Powodzenia
:kwiatek:

Dotykałem i przytulałem się świadomie do kilku rodzajów drzew ( nie napisałem tego w pierwszym poście gdyż myślałem ze mnie wyśmiejecie ) przyznaje ze czułem się dobrze - szczęśliwy (?)

Dla mnie obcowanie z drzewami daje poczucie więzi z naturą, poczucie własnych ziemskich korzeni i własnych kosmicznych związków.
Tak działa na mnie naprzemienny kontakt z dębem i brzozą.

Kontakt z sosną daje oczyszczenie a ze świerkiem ukojenie.

Drzewa są bardzo wysoko rozwiniętymi duchowo istnieniami, maja indywidualną świadomość i pamięć, mają też instynkt społeczny.
Energia lasów i parków działa bardzo wyraziście i w sposób zróżnicowany, zależny od wielu czynników, przede wszystkim od rodzaju i wieku tych szczególnych członków populacji

tak gadacie jakbyście zapomnieli , że człowiek jest doskonalszym ogniwem ewolucji niż drzewo , zastanówcie sie dlaczego sami nie potraficie cos dac drzewu

Drzewo emanuje dobrocią, zgodnie ze swoją naturą.
Człowiek też ma dobrą naturę, jednak jest skażona ona grzechem i złem.

Dlatego człowiek musi uważać, by nie obdarzać innych istnień czymś złym, nawet niechcący.
Drzewo może iść na spontan

drzewo jest otwarte na ciebie jak małe dziecko , podziel sie z nim swa dziewicza naturą , a cały las ci odpłaci

tylko ja straciłem już dziewiczą naturę ...
mimo wszystko coś mi zostało jeszcze dobrego, to dzielę się ...
także z drzewami, rozmawiam z nimi, opowiadam im coś niecoś jak mam czas, współczułem Dębowi Bartkowi z powodu jego choroby i ładnie się zabrał do życia ...

DziewczynaBezSerca pisze:Brzoza.
Wg współczesnych przekazów brzoza ma pozytywną energię i dotykanie jej oraz przebywanie w bliskim jej sąsiedztwie jest korzystne dla zdrowia fizycznego i psychicznego. Słowianie wieżyli że zasadzona przy grobie brzoza miała chronić przed duchami

Uwielbiam brzozę, zawsze czuję jej "moc".