herbata nektar bogow
podam wam przepis na herbate ktora jest jednoczesnie moim ulubionym deserem, i stawia na nogi lepiej niz kawa.
jak powiedzial moj znajomy z Indii- Brytyjczycy przywiesli tu herbate z Chin, a mysmy ja doprowadzili do doskonalosci.
ta doskonalosc nazywa sie chai.
przepis podstawowy:
3/4 filizanki wody,
1 lyzeczka dobrej, czarnej herbaty, najlepiej jakis cejlon albo gatunek indyjski,
3-4 lekko rozgniecione straczki zielonego kardamonu
2 lyzeczki cukru,
mleko
do garnuszka wlewamy wode, wsypujemy cukier, herbate i kardamon. stawiamy garnuszek na ogniu, kiedy sie zagotuje, zmiejszamy ogien i na malutkim gotujemy jeszcze 2-3 minuty.
przecedzamy herbate do filizanki, wlewamy mleko.
pycha!
do chai mozna dodawac rozne przyprawy, wtedy bedzie to masala chai. moze to byc kawalek laski cynamonu, kawalek gwiazdki anyzu, a nawet ziarenka pieprzu czy kawalek imbiru, albo wszystko na raz. ja lubie tylko z samym kardamonem.
chai ma byc esencjonalny, slodki i aromatyczny.
w Indiach, Bangladeszu, Pakistanie czy na Sri lance wlasnie chai dostaniecie kiedy poprosicie o herbate. pomysl picia herbaty nieoslodzonej czy tez z plasterkiem cytryny wywola u tambylcow tylko usmiech politowania.
aha- kardamon mozna kupic w polskich sklepach. najlepiej kupowac zielonego koloru straczki, jesli sa brazowe, sa do niczego.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib